Piłkarskie reklamy sprzed lat #3

Czas czytania: 3 m.
0
(0)

,,Zwycięzcę programu ,,Bar” poznamy tuż po przerwie reklamowej! Zostańcie z nami!” Pamiętacie te słynne słowa Krzysztofa Ibisza. Finałowa przerwa reklamowa także w Retro Futbol. Piłkarskie spoty sprzed lat pojawią się po raz trzeci i ostatni. Oglądajcie!

Buszujący w zbożu

Dobra piłkarska reklama powinna mieć: zabawną fabułę, gwiazdy, markowy produkt jako cel nakręcenia reklamy i umiejętność zbliżenia się do grupy docelowej. To wszystko ma reklama Pepsi stworzona z okazji mundialu w Republice Południowej Afryki. Gwiazdy? Najlepsze z najlepszych, bo tak należy nazywać Lionela Messiego, Thierry’ ego Henry’ ego, Kakę, Franka Lamparda i Didiera Drogbę. Ich siła przebicia i charyzma jest tak duża, że nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzątał sobie głowy obecnością w klipie śpiewającego też soundtrack do spotu Aliaume Damala Badara Akon Thiama, znanego bardziej jako Akon.

Przeczytaj także: „Piłkarskie reklamy sprzed lat #2”

 Humor? Pojawia się, w szczególności wraz z zagubionym, wyłaniającym się ze zbóż Messim lub wirującym boisku stworzonym przez czarnoskórych obserwatorów potyczki gigantów piłki nożnej z amatorami. Przede wszystkim jednak ten spot oddaje klimat pierwszego w historii afrykańskiego mundialu. Muzyka, pogodne nastawienie ludzi, sawanna… Jedyne, co tutaj nie wyszło to kiczowate koszule drużyny gwiazd. Przecież tego czegoś nie założyłby nawet wujek Janusz na wesele swojej córki w remizie strażackiej.

Efektowny falstart

Skupienie, wymiana spojrzeń, uśmiechów, rozmowy z dziećmi… To szara codzienność piłkarzy oczekujących na wyjście z tunelu przed meczem. A gdyby tak zignorować celebrę i zacząć grać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, najlepiej według własnych, niezbyt skomplikowanych zasad? Na ten pomysł wpadli scenarzyści reklamy Nike oraz piłkarze Brazylii i Portugalii. Nie mogło się również obyć bez innej gwiazdy amerykańskiej firmy odzieżowej (w tym wypadku Francesco Tottiego), jednak całe show zrobili w tym spocie Ronaldo, Roberto Carlos, Luís Figo, Ricardo Quaresma i spółka. Cały ciąg reklam z brazylijskimi graczami miał być zapowiedzią tego, co stanie się na mundialu w Niemczech. Nie wyszło. Na szczęście koncernu Nike wygrała inna reprezentacja przez nich ubierana, choć nie tak medialna i efektowna jak ,,Canarinhos”.

Rozpalone Koloseum

Słońce zaszło, ogień zapłonął, a najlepsi piłkarze świata znowu musieli zadbać nie tylko o dobrą rozrywkę widza, przychody Nike’ a, ale także o własne życie. Brutalni przeciwnicy z piekła rodem, sędziowie z laskami i psami na smyczy oraz gwiazdy tamtych czasów (Patrick Kluivert w koszulce Ajaxu) wyglądający, jakby byli wklejeni do całej reszty. Dobro znowu zwyciężyło zło, a w rolę wybawcy wcielił się oczywiście Éric Cantona. A to wszystko wewnątrz rzymskiego Koloseum. Nic więc dziwnego, że to właśnie Paolo Maldini, kompletnie nie podpatrując utalentowanego rodaka Roberto Begniniego, zapytał żartobliwie na początku reklamy ,,Może oni są przyjaźni?”

Francuskie legendy lądują na ulicy

Uliczny futbol był swego czasu niezwykle popularny. Wobec coraz bardziej skomercjalizowanej zawodowej piłki nożnej, niektórzy fani widzieli w street footballu odskocznię, gdzie jedynym wyznacznikiem klasy nie jest wynik, lecz technika i umiejętność radością z życia z piłką przy nodze. Specyfika ulicznego kopania doskonale zgrała się z serwisem społecznościowym Joga Bonito, którego filozofią jest współzawodnictwo, fair play i piękna gra. Éric Cantona odwiedził w 2006 roku ulicznych grajków. Wraz z nim przyjechał jego rodak Thierry Henry. Francuz to chyba najjaśniejsza postać futbolowych reklam z początku XXI wieku. Doskonale wpasował się w klimat małych bramek i betonowego placu w roli boiska. Niestety, przyćmił przy tym pozostałych aktorów tego widowiska. Komercja dopadła nawet piłkarzy amatorów w dresach i butach innych niż korki. Mimo to ogląda się ten spot znakomicie…

Na pożegnanie z cyklem ,,Piłkarskie reklamy sprzed lat” warto podrzucić jakiś świeży projekt i to na dodatek firmy, której spotów w poprzednich częściach nie było. W 2016 roku Puma weszła reklamą, którą swoją obecnością uświetnili między innymi Antoine Griezmann, Marco Reus i Sergio Agüero. Klip jest nowy, jednak widać w nim nawiązania do poprzednich, doskonale znanych reklam sprzed lat. Mamy tutaj uliczne, osiedlowe boisko, na którym brakuje tylko małego Jose i jego kolegi. Mamy krajobraz po bitwie, tak jak w domowych zabawach z piłką i psem w wykonaniu Thierry’ ego Henry’ ego. Widzimy też inspirację znakomitą reklamą Nike’ a z 2014 roku pod tytułem ,,Risk Everything”, w której nakręcano pełen efektownych sztuczek i komicznych sytuacji mecz dzieciaków stających się znanymi piłkarzami wraz z wypowiedzeniem ich nazwiska. Puma dodała do cudzych pomysłów własne, piękne zdjęcia, co dało bardzo dobry efekt końcowy.

Przerwa reklamowa dobiegła końca. Czas wrócić do finału i przekonać się, kto został zwycięzcą programu. Zwycięzcą kampanii reklamowych zajmujących się piłką nożną bez wątpienia został sam futbol.

SEBASTIAN CHROSTOWSKI

  

OBSERWUJ NAS NA INSTAGRAMIE! POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img

Więcej tego autora

Najnowsze

„Manchester City Pepa Guardioli. Budowa superdrużyny” – recenzja

„Manchester City Pepa Guardioli. Budowa superdrużyny” to pozycja znana dzięki wydawnictwu SQN na polskim rynku od kilku lat. Okazją do wznowienia publikacji było zwycięstwo...

GKS Katowice – historia na 60-lecie klubu

10 marca 2024 roku Retro Futbol gościło na Stadionie Miejskim w Rzeszowie, gdzie w meczu 23. kolejki Fortuna 1. Ligi Resovia podejmowała GKS Katowice....

„Semiologia życia codziennego” – recenzja

Eseje związane jakkolwiek z piłką nożna to rzadkość. Dlatego "Semiologia życia codziennego" to niezwykle interesująca lektura. Tym bardziej, że jej autorem jest słynny humanista,...