„Barca. Powstanie i upadek klubu, który kształtował nowoczesną piłkę nożną” – recenzja

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

Książek o FC Barcelona mamy już całkiem sporo, ale wciąż jest popyt na kolejne. 9 marca tego roku ukazał się obszerny reportaż o „Dumie Katalonii”. Jego autorem jest znany i ceniony holenderski dziennikarz Simon Kuper, a książka wyszła nakładem SQN.

FC Barcelona ostatnio dołuje (jej odrodzenie pod wodzą Xaviego chyba należy uznać za przedwczesne), ale kibice wciąż pamiętają genialną drużynę Pepa Guardioli, która grała być może najpiękniej w historii. Ta Barcelona jest punktem odniesienia większości publikacji (np. „Złota Dekada” czy „Dziedzictwo Barcelony, dziedzictwo Cruyffa”), podobnie jest też w przypadku książki Simona Kupera.

Book Sale Instagram Post 34

Tradycyjnie trzeba napisać kilka słów o autorze. Holender jest prawdziwym obywatelem świata: urodził się w 1969 r. w Kampali w Ugandzie, ale dzieciństwo spędził w Holandii. Potem mieszkał w Kalifornii i Londynie, gdzie studiował historię i germanistykę.

Jego artykuły pojawiają się w „The Guardian” i „The Observer”, regularnie pisze o sporcie dla „Financial Times”. Dał się poznać szerzej jako autor nagradzanej „Football Against the Enemy” w 1994 r. Otrzymał za tę publikację prestiżową nagrodę William Hill Sports Book of the Year.

W języku polskim dostępne są jego książki „Futbol w cieniu Holokaustu” (Wydawnictwo Wiatr od Morza, 2013) oraz „Futbonomia” (Wydawnicstwo SQN, 2017). Tę drugą napisał wspólnie ze Stefanem Szymańskim – razem z nim oraz Benem Lyttletonem prowadzi agencję Soccernomics.

Nie ma więc wątpliwości, że autor to pisarz dobry, z kontaktami, potrafiący stworzyć wciągającą opowieść. Motywacją do napisania książki o Barcelonie była… pandemia COViD-19. Simon Kuper utknął w Paryżu, a że miał do dyspozycji notatki z wielu lat swojej pracy, często dotyczące Barcelony, postanowił napisać o „Dumie Katalonii”.

Pierwotnie miała to być opowieść o budowie jednego z największych klubów na świecie, ale lata 2020-2021 to trudny czas dla Barcelony; począwszy od słynnej porażki 2:8 z Bayernem Monachium, aż po sensacyjne odejście Leo Messiego latem 2021 r. Stąd też ostateczny tytuł „Barca. Powstanie i upadek klubu, który kształtował nowoczesną piłkę nożną”.

Moim zdaniem z tym upadkiem to przesada, bo przecież Barcelona wciąż pozostaje jednym z czołowych klubów Europy. Ale przejdźmy do samej treści. Simon Kuper kreśli wizję rozwoju klubu począwszy od futbolu totalnego Ajaxu Amsterdam z przełomu lat 60. i 70. Kluczowa jest tu oczywiście postać Johana Cruyffa, który w latach 70. grał w Barcelonie, a pod koniec 80. został jej trenerem i dał jej pierwszy Puchar Europy.

Początkowa faza książki przypomina więc biografię wielkiego Holendra, ale nie dowiemy się tutaj wiele więcej niż z „Dziedzictwa Barcelony, dziedzictwa Cruyffa” Jonathana Wilsona. Może jedynie pewne smaczki z holenderskojęzycznych źródeł, bo przecież Wilson zapewne z nich nie korzystał (z tego co wiem, nie zna języka holenderskiego). Kuper podkreśla to, co łączyło filozofię futbolu Cruyffa z filozofią Guardioli:

Rondo definiowało życie w Barcelonie. Ludzie z zewnątrz oceniają zespoły piłkarskie na podstawie tego, co pokazują one w meczach, tymczasem panującą wewnątrz klubu atmosferę kształtuje się na codziennych treningach, a zdecydowanie przyjemniej było zaczynać dzień od rondo niż od sprintów. Po treningu zdarzało się, że piłkarze szli razem na kawę do pobliskiej kawiarni, gdzie gawędzili ze staruszkami grającymi w domino. (s. 118)

Po zakończeniu ery Cruyffa w Barcelonie Simon Kuper przechodzi płynnie do ery Guardioli (jako piłkarza i później trenera) i oczywiście Messiego. W tej części również nie dowiemy się wiele więcej niż z naszej rodzimej „Złotej Dekady” Leszka Orłowskiego. Może jedynie w tej części, która dotyczy czasów już po publikacji książki polskiego dziennikarza:

W Barcelonie Neymar był niesamowicie skutecznym i bramkostrzelnym skrzydłowym, który ruszał do podań Messiego. Gole oczekiwane (xG) to wskaźnik informujący o tym, ile bramek powinien zdobyć zespół, biorąc pod uwagę jakość wypracowywanych okazji. Jak donosił John Burn-Murdoch, mój kolega z „Financial Timesa”, w sezonie 2015/16 xG Barcy osiągnęło szczytową wartość około 3,0. Składały się na nią xG Neymara równe około 1,2 i rekordowo wysokie xG Messiego równe 1,4 na mecz. Neymar jednak chciał być Messim – osią każdego ataku, laureatem Złotej Piłki. W 2017 roku, ku niezadowoleniu Argentyńczyka, Brazylijczyk odszedł do Paris Saint-Germain za rekordową kwotę 222 milionów euro.

Niewykluczone, że był to najbardziej brzemienny w skutkach transfer drugiej dekady XXI wieku. Od września 2017 roku do końca 2020 roku Neymar uzyskał średnią 1,2 gola lub asysty na mecz w Lidze Mistrzów i nikt mu pod tym względem w tym okresie nie dorównał. Kreował również najwięcej okazji bramkowych partnerom i odnotował najwięcej dryblingów. Niestety, miał również nieszczęsny nawyk pauzowania w fazie pucharowej Ligi Mistrzów z powodu kontuzji, choć w jedynym sezonie, w którym na tym etapie rozgrywek był zdrowy, czyli w 2020 roku, doprowadził PSG do finału z Bayernem Monachium. (s. 365)

Mamy więc potwierdzenie statystycznych zamiłowań Simona Kupera, które znamy już z „Futbonomii”. Zdecydowanie najciekawsza jest jednak ostatnia część książki, w której autor tłumaczy finansowy upadek Barcelony w ostatnim czasie. Jego skutek był taki, że latem 2021 r. Barcelona nie mogła podpisać nowego kontraktu z Leo Messim, nawet gdyby zgodził się grać za symboliczne pieniądze.

Przyznam szczerze, że w tym miejscu zmieniłem zdanie na temat zachowania Leo Messiego. Oczywiście to jego gigantyczne zarobki przyczyniły się w dużej mierze do finansowej katastrofy klubu, ale do tej pory myślałem, że chęć pozostania w Barcelonie latem 2021 r. była tylko „teatrzykiem” Argentyńczyka. Z książki Simona Kupera wynika, że Messi naprawdę chciał zostać, ale formalnie było to już niemożliwe.

Oczywiście w tej kwestii zawsze jest wiele „ale” – gdyby Messi przedłużył kontrakt w 2020 roku, nie byłoby w ogóle sprawy. Jednak dzięki książce Simona Kupera dostajemy wiele faktów, na podstawie których można sobie wyrobić obiektywny pogląd na tę historię. Zdecydowanie ten ostatni rozdział jest największą wartością książki, ponieważ tak dobrze opisanej najnowszej historii „Dumy Katalonii” na polskim rynku jeszcze nie mieliśmy.

Reportaż Simona Kupera jest bardzo ciekawy, wciągający, ale jednak mimo wszystko trochę chaotyczny. Autor zdawał sobie sprawę, że na temat Barcelony napisano już bardzo wiele i starał się być oryginalny. W związku z tym pojawiły się wątki bardzo ciekawe (np. o funkcjonowaniu tzw. directius w klubie), ale też i takie średnio potrzebne, jak np. przepisy żywieniowe stosowane przez zawodników „Dumy Katalonii”.

Widać w tej książce ogromną wiedzę autora na temat światowej piłki i Barcelony, ale niekiedy też i zbytnie silenie się na oryginalność. Mimo wszystko bardzo przyjemnie czytało mi się tę książkę i warto po nią sięgnąć. Ostatnia część to coś zupełnie nowego i bardzo ciekawego, a pozostałe można potraktować jako sprawne przypomnienie faktów opisywanych już gdzie indziej.

NASZA OCENA: 7/10

Książka „Barca. Powstanie i upadek klubu, który kształtował nowoczesną piłkę nożną” to kolejna z wielu pozycji o klubie z Katalonii w języku polskim. Znajduje się tam trochę powtórzeń, ale i tak jest to bardzo wartościowa publikacja, która dogłębnie opisuje historię jednego z najważniejszych klubów na świecie.

BARTOSZ BOLESŁAWSKI

Nasz partner Sendsport przygotował dla Was zniżki! Książka Barca. Powstanie i upadek klubu, który kształtował nowoczesną piłkę nożną oraz wiele innych tytułów taniej o co najmniej 10%.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Bartosz Bolesławski
Bartosz Bolesławski
Psychofan i zaoczny bramkarz KS Włókniarz Rakszawa. Miłośnik niesamowitych historii futbolowych, jak mistrzostwo Europy Greków w 2004 r. Zwolennik tezy, że piłka nożna to najpoważniejsza spośród tych niepoważnych rzeczy na świecie.

Więcej tego autora

Najnowsze

Europejski triumf siatkarskiej Resovii – wizyta na finale Pucharu CEV

19 marca 2024 roku Retro Futbol było obecne na wyjątkowym wydarzeniu. Siatkarze Asseco Resovii podejmowali w hali na Podpromiu niemiecki SVG Luneburg w rewanżowym...

Jerzy Dudek – bohater stambulskiej nocy

Historia kariery jednego z najlepszych polskich bramkarzy ostatnich dziesięcioleci

Magazyn RetroFutbol #1 – Historia Mistrzostw Europy – Zapowiedź

Wybitni piłkarze, emocjonujące mecze, niezapomniane bramki, kolorowe miasta, monumentalne stadiony i radość kibiców na trybunach. Mistrzostwa Europy tworzą jedne z najlepszych piłkarskich historii. Postanowiliśmy...