Najbardziej kontrowersyjne mecze w historii piłki nożnej

Czas czytania: 6 m.
5
(1)

Błędy sędziowskie to nieodłączny element piłki nożnej. Dziś system VAR pozwala skorygować wiele błędnych decyzji, ale w przeszłości arbitrzy nie mogli liczyć na pomoc technologii. Niestety, w ten sposób jedna drużyna miała szczęście i mogła cieszyć się z korzystnego rezultatu, a druga bezskutecznie kłóciła się z sędzią.

Najbardziej w pamięci kibiców pozostały oczywiście pomyłki w trakcie największych turniejów. Arbiter to rzecz jasna również człowiek, ale w niektórych przypadkach kibice mieli sporo wątpliwości co do uczciwości jego pracy. Zapraszamy do naszego zestawienia najbardziej kontrowersyjnych meczów w historii piłki nożnej.

Korea Południowa vs Włochy/ Korea Południowa vs Hiszpania MŚ 2002

Na MŚ w 2002 r. Korea Południowa zaskoczyła wszystkich, zajmując czwarte miejsce. Współgospodarze turnieju osiągnęli to jednak w budzących kontrowersje okolicznościach. Pierwsze miały miejsce na poziomie 1/8 finału, kiedy azjatycki zespół zmierzył się z Włochami.

Squadra Azzurra miała wówczas w sile wieku takich piłkarzy jak Alessandro Del Piero, Francesco Totti, Gianluigi Buffon, czy też Fabio Cannavaro. Tę jakość było widać na boisku, ale wszystko blokowały kontrowersyjne decyzje meksykańskiego sędziego Byrona Moreno. Więcej o tej postaci przeczytacie tutaj.

Włosi prowadzili długo jedną bramkę, ale współgospodarze turnieju zdołali doprowadzić do dogrywki. Przełomowym momentem okazała się 103. minuta, kiedy w pole karne Koreańczyków wszedł Francesco Totti. Napastnik padł na ziemię po kontrakcie z obrońcą, a Moreno uznał to za symulację. Druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka mocno pokrzyżowała plany ekipy Giovanniego Trapattoniego. Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, czy Włochom należał się wówczas rzut karny, ale z pewnością decyzja arbitra o żółtej kartce dla Tottiego była mocno naciągana.

Ostatecznie niesieni gorącym dopingiem piłkarze Guusa Hiddinka zdobyli złotą bramkę i awansowali do ćwierćfinału, gdzie zmierzyli się z Hiszpanią.

Tam również sędziowie robili wszystko, aby pomóc Koreańczykom. Zawodnicy La Furia Roja przeważali, czego efektem były dwie zdobyte bramki. Niestety dla europejskiego zespołu, w niewyjaśnionych okolicznościach arbiter nie uznał żadnej z nich. Zarówno regulaminowe 90 minut jak i dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia, więc o wszystkim rozstrzygnęły rzuty karne. W nich lepsi okazali się Koreańczycy, wygrywając 5:3

Szwecja vs Dania Euro 2004

W trakcie Euro rozgrywanego na portugalskich boiskach w jednej grupie znalazły się Dania, Szwecja, Włochy i Bułgaria. Przed ostatnią serią gier Azzurri mieli na koncie zaledwie 2 punkty, a Szwedzi i Duńczycy po 4. W ostatniej kolejce skandynawskie kraje mierzyły się ze sobą i doskonale wiedziały, że remis 2:2 spowoduje wyeliminowanie piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego.

Przed startem ostatniej kolejki Włosi odgrażali się, że zainstalują dodatkowe kamery na stadionie, gdzie mierzyli się ich rywale. Duńczycy prowadzili 2:1 aż do 89. minuty, kiedy piłkarze Trzech Koron zdołali ostatecznie doprowadzić do wyrównania. Azzurrim  nie dało więc już nic zwycięstwo nad Bułgarią. Chociaż skandynawskim drużynom niczego nie udowodniono, do dziś to spotkanie wzbudza wiele kontrowersji.

Bramki widma

Wcześniejszy brak odpowiedniej technologii powodował, że spore zamieszanie w historii wywołały tzw. „gole widmo” ( z angielskiego „ghost goal” lub „phantom goal”). To niecodziennie określenie doczekało się nawet pozycji w Wikipedii. Pełna definicja brzmi: „W piłce nożnej bramka przyznana, mimo, że piłka nie przekracza całkowicie linii bramkowej lub sytuacja, w której piłka przekracza linię bramkową, ale bramka nie jest przyznana”. Zapraszamy do artykułu, który opisuje najsłynniejsze „gole widmo”.

Jako przykład przytoczę tu bramkę Luisa Garcii w meczu Liverpoolu z Chelsea w półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2004/2005. Powtórki telewizyjne nie były w stanie wyjaśnić, czy uderzona przez Hiszpana piłka przekroczyła rzeczywiście linię bramkową.

„Liverpool zdobył bramkę, ale ja powiedziałbym raczej, że zdobył ją liniowy. To był gol, który przyleciał z księżyca” – powiedział po spotkaniu trener Chelsea Jose Mourinho.

Holandia vs Portugalia MŚ 2006

Szczegółowy opis tej piłkarskiej bitwy znajdziecie tutaj. Mowa wydarzeniach z meczu 1/8 finału MŚ w 2006 r. w Niemczech. Na Frankenstadion czoła stawiły sobie Portugalia i Holandia, a najwięcej po spotkaniu mówiło się o decyzjach rosyjskiego sędziego Walentina Iwanowa.

Obie ekipy spotkały się 2 lata wcześniej w półfinale portugalskiego Euro. Gospodarze byli górą, wobec czego w Niemczech Pomarańczowi pałali żądzą rewanżu. Mecz był bardzo zacięty, ale niestety nie pod kątem czystej sportowej rywalizacji.

Już w 2. minucie za niegroźny faul na Cristiano Ronaldo żółtą kartkę obejrzał Mark van Bommel. Wydaje się, że zbyt wcześnie pokazane „źółtko” nastawiło źle do meczu arbitra Iwanowa. W raz z przebiegiem meczu Rosjanin tracił coraz bardziej kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Sędzia rozdawał hurtowo kartoniki i miał spore wątpliwości przed podjęciem praktycznie każdej decyzji.

Efekt końcowy? Rekordowe cztery czerwone i szesnaście żółtych kartek. Jedynym momentem spotkania, kiedy kibice mogli chociaż przez chwilę poczuć się jak na normalnym meczu, była 23. minuta gry. Wtedy to właśnie jedyną bramkę tamtego wieczoru zdobył Maniche. Złośliwi twierdzili, że sędzia Iwanow zabawił się w rosyjską ruletkę, gdzie naboje zastąpił kartkami.

Chelsea vs Barcelona Liga Mistrzów 2008/2009

O tamtym spotkaniu kibice nie tylko tych dwóch drużyn będą rozmawiać jeszcze przez wiele lat. Na ustach wszystkich znalazł się norweski sędzia Tom Henning Ovrebo. Arbiter nie stanął wówczas na wysokości zadania, przez co wiele osób zarzucało mu później stronniczość.

W pierwszym spotkaniu na Camp Nou padł bezbramkowy remis. W rewanżu gospodarze wyszli szybko na prowadzenie dzięki bramce Michaela Essiena. The Blues byli lepszym zespołem, a ich przewaga wzrosła jeszcze bardziej, kiedy czerwoną kartkę obejrzał Eric Abidal. W trakcie meczu doszło do wielu kontrowersyjnych sytuacji, głównie w polu karnym Barcelony.

Zdaniem wielu obserwatorów The Blues powinni otrzymać przynajmniej dwa rzuty karne.
W obrębie szesnastki gości faulowani byli Didier Droga i Florent Malouda, a piłkę ręką zagrywali Gerard Pique i Samuel Eto’o. Gwizdek Ovrebo milczał jednak w każdej z tych sytuacji. Oczywiście rzut karny nie oznacza jeszcze bramki, ale nie ulega wątpliwości, że grająca wówczas w dziesiątkę Barcelona miałaby znikome szanse na strzelenie dwóch bramek, które dawałaby jej awans.

Kruche prowadzenie Chelsea utrzymywało się do ostatnich minut meczu, kiedy do piłki zagranej przez Leo Messiego doszedł Andres Iniesta. Hiszpan oddał precyzyjny strzał w okienko bramki Petra Cecha i doprowadził do rozpaczy całe Stamford Bridge. Blaugrana przetrzymała ostatnie ataki angielskiego zespołu i mogła cieszyć się z awansu do finału, w którym pokonali Manchester United.

Po końcowym gwizdku zawodnicy Chelsea mieli ogromne pretensje do sędziego Ovrebo. Rozwścieczonego Drogbę musiał ostatecznie powstrzymywać jeden z członków sztabu klubu. Norweski arbiter dopiero po latach przyznał, że powinien podjąć w tamtym meczu kilka innych decyzji.

Irlandia vs Francja eliminacje do MŚ 2010

Po tamtym barażowym spotkaniu z 2009 r. wiele w oczach kibiców stracił słynny Thierry Henry. Pierwszy mecz w Dublinie zakonczył się wynikiem 0:1 i wydawało się, że u siebie Trójkolorowi nie powinni mieć większych problemów z domknięciem sprawy awansu. Goście postawili jednak bardzo twarde warunki, czego efektem była bramka Robbiego Keane’a. Gospodarze opadali z sił, ale ostatecznie zdołali dotrwać do dogrywki.

Irlandczycy pozostawali lepszym zespołem, ale brakowało im szczęścia. Co jednak nie wyszło gościom, udało się gospodarzom. Wyrównująca bramka nie powinna jednak zostać uznana, ponieważ Henry dwukrotnie dotknął piłki ręką, aby utrzymać ją w boisku. Napastnik zdołał dograć do Williama Gallasa, który strzelił gola z najbliższej odległości.

W ten sposób Henry nawiązał do słynnej „Ręki Boga” Diego Maradony z MŚ w 1986 r. Argentyńczyk strzelił wówczas gola ręką w trakcie meczu ćwierćfinałowego przeciwko Anglii. Albicelestes wygrali 2:1 i zameldowali się w kolejnej fazie turnieju, który finalnie wygrali.

Wróćmy do wydarzeń z 2009 r. Bramkarz Shay Given i jego koledzy ruszyli oczywiście do arbitra z pretensjami, ale nie zdołali niczego wskórać. Bramka nie została anulowana, a Irlandia musiała zapomnieć o mundialu w RPA. Na pocieszenie Wyspiarzy Francuzi odpadli na tamtym turnieju już w fazie grupowej.

Serbia vs Albania eliminacje do ME 2016

Jesienią 2014 r. Serbia mierzyła się u siebie z Albanią w ramach eliminacji do ME w 2016 r. we Francji. Była to pierwsza wizyta przyjezdnego zespołu w Belgradzie od 1967 r. Chyba nikt nie zakładał, że to spotkanie mogło odbyć się bez incydentów.

Serbscy kibice skandowali głośno bluźniercze teksty skierowane do albańskich piłkarzy i ich wszystkich rodaków. Gospodarze dominowali na boisku, ale jeszcze aktywniejsi byli chuligani na trybunach. Na murawę były wrzucane race, a jedna z nich trafiła piłkarza gości. Kibice wrzucali na boisko również m.in. butelki i krzesełka. Kulminacyjnym momentem było pojawienie się drona, do którego przymocowana była flaga z mapą „Wielkiej Albanii”. Mowa tutaj o ruchu, który dąży do zjednoczenia wszystkich etnicznych Albańczyków na terenie jednego państwa.

Obrońca gospodarzy Stefan Mitrović zerwał flagę, czym sprowokował piłkarzy gości. Między obiema drużynami doszło do bójek, a kibice próbowali wdzierać się na boisko. Ostatecznie mecz został przerwany tuż przed końcem pierwszej połowy, a uciekający do tunelu Albańczycy zostali zaatakowani przez chuliganów. Spotkanie nie zostało już wznowione, chociaż serbscy piłkarze mieli inną wolę. Goście nie czuli się jednak na siłach, aby kontynuować grę.

Na organizatorów wylała się fala krytyki za brak odpowiedniego zabezpieczenia meczu. Po spotkaniu policja skontrolowała torby wszystkich albańskich piłkarzy, ponieważ istniało podejrzenie, że któryś z nich mógł zdalnie sterować feralnego drona.

Zakończenie

Tradycyjnie należy przypomnieć, że każde piłkarskie zestawienie można rozbudowywać bardzo długo. Niestety w historii futbolu mieliśmy wiele budzących kontrowersje meczów, w których główną rolę odgrywały błędy sędziowskie. Które z wymienionych spotkań do dziś wzbudza w Was najwięcej emocji? A może dorzucilibyście do naszego zestawienia inny mecz, który szczególnie zapadł Wam w pamięć? Dajcie o tym koniecznie znać w komentarzach na Facebooku.

MATEUSZ SZTUKOWSKI

Źródła

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 1

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Mateusz Sztukowski
Mateusz Sztukowski
Fanatyk Juventusu i wielki pasjonat włoskiego futbolu. Na gruncie polskim wierny kibic Jagielloni Białystok. W wolnych chwilach lubi oddawać się bieganiu, nauce języków obcych i słuchaniu muzyki. Z wykształcenia historyk, który od zawsze stawiał na pierwszym miejscu wszystko, co wiązało się z historią piłki nożnej.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.

Mário Coluna – Święta Bestia

Mozambik dał światu nie tylko świetnego Eusébio. Z tego afrykańskiego kraju pochodzi też Mário Coluna, który przez lata był motorem napędowym Benfiki i razem ze swoim sławniejszym rodakiem decydował o obliczy drużyny w jej najlepszych czasach. Obaj zapisali też piękną kartę występami w reprezentacji.

Trypolis, Londyn, Perugia, Dubaj – Jehad Muntasser i jego wszystkie ścieżki

Co łączy Arsene’a Wengera, rodzinę Kaddafich i Luciano Gaucciego? Wszystkich na swojej piłkarskiej drodze spotkał Jehad Muntasser, pierwszy człowiek ze świata arabskiego, który zagrał w klubie Premier League. Poznajcie jego historię!