Zapomniana historia angielskiej piłki

Czas czytania: 4 m.
3
(1)

Football w Anglii nie zawsze cieszył się przychylnością establishmentu. Dawno temu gra w piłkę na ulicach miast była uważana za niebezpieczną, a popularna historia Jamesa Millsa, którego noga została amputowana w wyniku skomplikowanego złamania, będącego następstwem gry w piłkę, dodatkowo zaogniała wrogość władz do uprawiania tego sportu. Na tej fali powstało wiele aktów prawnych, które początkowo ograniczały możliwość biegania za futbolówką, a docelowo miały całkowicie ugasić zapał do uprawiania sportu, który ostatecznie stał się częścią bogatej historii nowoczesnej Anglii. Jaka jest więc prawdziwa historia angielskiej piłki?

Historia, którą wszyscy znamy

Linia czasu opisująca rozwój piłki nożnej w Anglii i na świecie jest doskonale znana nie tylko wśród ludzi, dla których historia futbolu jest pasją. W świadomości większości kibiców piłka nożna narodziła się w połowie XIX wieku za sprawą Sheffield Rules czy powołania Football Association. Niewielka jest jednak świadomość kibiców na temat tego, z jak wielką wrogością spotykały się próby zawiązania piłkarskiej organizacji w ówczesnej Anglii.

Obecnie wiele mówi i pisze się o zasługach pierwszych klubów sportowych, które rozpoczęły budować zainteresowanie społeczeństwa piłkarskim rzemiosłem. Początkowo robotnicze klubu sportowe miały budować wśród zgromadzonych ducha kolektywizmu. Dzięki sportowi robotnicy jeszcze mocniej asymilowali się w społecznościach zakładowych. Z czasem kluby te zaczęły się profesjonalizować, a w 1888 roku z inicjatywy Williama McGregora zostały zawiązane pierwsze profesjonalne rozgrywki klubowe „The Football League”. W pierwszym sezonie 12 klubów założycielskich rozpoczęło pisać historię, która trwa do dzisiaj.

Okazuje się, że historia piłki nożnej jest dużo bardziej skomplikowana.

Przeczytaj także: „Początki Futbolu”

Zapomniane karty historii

Jak już wspomniałem we wstępie, władze Wielkiej Brytanii nie były zadowolone z rosnącej popularności piłki nożnej. Początkowo byli oni krytyczni wobec zagrożeń, jakie płynęły z biegania za futbolówką. Uważali, że społeczeństwo nie jest przygotowane na walkę z kontuzjami powstałymi podczas aktywności fizycznej. Wszelkie zakazy argumentowano brakiem wykwalifikowanej kadry medycznej, która mogłaby zaradzić rosnącej liczby urazów, zwłaszcza wśród młodzieży. Liczne stłuczenia, złamania, a nawet amputacje bardzo obciążały budżet angielskiej służby zdrowia.

Lekarstwem na wspomniane problemy miało być szerzenie świadomości piłkarskiej w szkołach. Młodzież miała uczyć się odpowiedzialnego uprawiania sportu, a powstawanie kolejnych zasad gry w piłkę ograniczały zagrożenie urazu. Mogło się wydawać, że sytuacja została uzdrowiona, a władza zaczęła patrzeć przychylniej ku piłce nożnej. Niestety entuzjazm nie trwał długo. Establishment dostrzegł realne zagrożenie dla władzy w wyniku zrzeszania się coraz większych grup robotniczych.

Wspomniana wcześniej asymilacja robotników w społecznościach zakładowych, szybko spotkała się z oporem władzy. O ile rosnące morale robotników i idący za tym przyrost wydajności pracy był pozytywnym efektem gry w piłkę, o tyle brak kontroli nad zgromadzeniami stał ością w gardle establishmentu. Obawiano się, że robotnicy mogą knuć przeciwko władzy i postanowiono podjąć zdecydowane działania, które miały doprowadzić do zakazu gry w piłkę.

Wojna za kurtyną parlamentu

Na kilka lat przed powołaniem The Football League władza miała przygotowany pełen plan działania, a do jego wdrożenia brakowało kilku głosów w parlamencie. Opozycją do pomysłu stała część partii konserwatywnej, która nie była przekonana co do słuszności planowanych działań. Jednocześnie konserwatyści dostrzegali w robotnikach swoją szansę na przejęcie pełni władzy nad parlamentem. Były to jednak głosy nieliczne. Największym zwolennikiem profesjonalizacji piłki nożnej w anglii był… lord Randolph Spencer Churchill.

Ojciec jednego z najsłynniejszych polityków brytyjskich walczył nie tylko o spełnienie swoich aspiracji politycznych. Niewielu wie, że wywodzący się z okręgu Woodstock polityk był miłośnikiem futbolu. W latach młodzieńczych Churchill uprawiał rugby, a już po rozpoczęciu swojej kariery politycznej grywał dla Accrington, z którym osiągał lokalne sukcesy sportowe. To między innymi za sprawą aktywności piłkarskiej Churchill senior potrafił zrozumieć istotę tego sportu w lokalnych społecznościach. Jednocześnie w odróżnieniu do swoich oponentów politycznych dostrzegał w piłce szanse dla młodzieży.

Gdy w 1878 roku Lord Randolph zaatakował tzw. starą bandę jego kariera polityczna nabrała rozpędu. Jego ataki na rząd cieszyły się coraz większym zainteresowaniem tłumu. Punktem kulminacyjnym w jego karierze miała okazać się sformułowana w 1885 roku „demokracja torysowska”. Jednocześnie obok oficjalnych działań politycznych Churchill nieoficjalnie wspierał Williama McGregora, który miał być jego głosem wśród przedstawicieli klubów piłkarskich.

W 1887 roku Lord Churchill pod naciskiem establishmentu złożył dymisję z zajmowanych stanowisk. Działania opozycji były jednak zbyt opieszałe, a nacisk na Churhilla zbyt późny, by móc zatrzymać machinę, która rozpędzona przez wsparcie Lorda Randolpha kierowała się ku powstaniu The Football League. Niespełna rok później najstarsza liga piłkarska na świecie została oficjalnie powołana. William McGregor nigdy oficjalnie nie przyznał, że inicjatywa i wsparcie dla utworzenia tych rozgrywek wyszły od Churchilla, natomiast wiele publikacji historycznych z tamtego okresu jednoznacznie wskazuje zasługi Kanclerza Skarbu i Przewodniczącego Izby Gmin, którym był lord Randolph Spencer Churchill.

Zapomniana historia

Nie do końca wiadomo, dlaczego ojciec Winstona Churchilla ukrywał swoje powiązania z historią piłki nożnej w Anglii. O ile można zrozumieć skomplikowaną polityczną grę, która miała miejsce w tamtym okresie i idącą za tym istotę tajemnicy, o tyle ciężko tłumaczyć późniejsze milczenie. Możliwe, że Lord Randolph w związku ze swoją skromnością nie chciał przypisywać sobie zasług. Inne doniesienia mówią, że Churchill senior był zawiedziony swoją karierą polityczną i chciał zostać zapomniany przez historię.

Co ciekawe po zakończeniu kariery politycznej Lord Randolph grywał w piłkę i próbował nią zarazić swojego syna. Niestety Whinston Churchill nie podzielał pasji ojca. Przyszły minister często spierał się z głową rodziny, a naturą konfliktów miała być właśnie piłka. Podobno Lord Randolph Churchill nie chciał, aby jego syn szedł w ślady ojca i odradzał mu karierę polityczną. Zamiast tego próbował zmusić go do występu w lokalnym klubie piłkarskim. Szczęśliwie dla dalszej historii Europy młodzieniec przeciwstawił się ojcu, zaciągając się do armii i uwalniając się spod wpływu ojca.

BARTŁOMIEJ MATULEWICZ

Zachęcamy do polubienia nas na FACEBOOKU, a także obserwacji na TWITTERZE , INSTAGRAMIE i YOUTUBE

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 3 / 5. Licznik głosów 1

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Bartłomiej Matulewicz
Bartłomiej Matulewicz
Od lat związany z publicystyką - kiedyś o Manchesterze United, dziś o historii futbolu. Anonimowy Korespondent. Strzelałem w Manchesterze, Mediolanie, Monako, Monachium, Marsylii, Liverpoolu, Londynie i wielu innych... fotki. Czasami złapiesz mnie na trybunach prasowych. Zawodowo zajmuję się doradztwem w marketingu wyszukiwarkowym.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Manchester City Pepa Guardioli. Budowa superdrużyny” – recenzja

„Manchester City Pepa Guardioli. Budowa superdrużyny” to pozycja znana dzięki wydawnictwu SQN na polskim rynku od kilku lat. Okazją do wznowienia publikacji było zwycięstwo...

GKS Katowice – historia na 60-lecie klubu

10 marca 2024 roku Retro Futbol gościło na Stadionie Miejskim w Rzeszowie, gdzie w meczu 23. kolejki Fortuna 1. Ligi Resovia podejmowała GKS Katowice....

„Semiologia życia codziennego” – recenzja

Eseje związane jakkolwiek z piłką nożna to rzadkość. Dlatego "Semiologia życia codziennego" to niezwykle interesująca lektura. Tym bardziej, że jej autorem jest słynny humanista,...