Książka „Nadzieja FC Futbol, ludzie, polityka” to zapis z kilkunastomiesięcznej podróży Anity Werner i Michała Kołodziejczyka do Tanzanii, Turcji, Rwandy i Brazylii. Futbol jest dodatkiem do świetnych historii – czterech reportaży spisanych w jedną całość. Publikacja jest dobrze wypromowana, dzięki temu, że obydwoje pochodzą z dużych redakcji. To dobrze, ponieważ takie książki powinny trafiać do jak najszerszego grona czytelników – nie tylko fanów sportowych publikacji.
Po świetnie przyjętej książce „Mecz to pretekst” autorstwa jednej z najbardziej znanych par dziennikarzy w Polsce Anity Werner i Michała Kołodziejczyka na rynku pojawiła się druga publikacja duetu pt. „Nadzieja FC. Futbol, ludzie, polityka”. Słowo nadzieja przewija się przez całą książkę i jest głównym motywem czterech opowieści z ich wypraw do Tanzanii, Turcji, Rwandy i Brazylii, które wcale nie traktują — jak mogłoby się wydawać — o futbolu.
Piłka nożna jest tutaj wyłącznie punktem wyjścia, a że zainteresowania obydwojga autorów różnią się, to otrzymujemy ciekawy miszmasz tematyczny i powiązanie dwóch wydawałoby się nieprzystających do siebie światów. I już na początku mamy ciekawy paradoks, bo sami przyznają we wstępie – „piłka nożna tłumaczy świat”, jednocześnie podkreślając, że to nie jest książka piłkarska.
„To książka o ludziach. O ich emocjach, o życiowych lękach, z których wnioski pomógł wyciągnąć futbol”. To książka także o tym, jak łatwo wywołać wojnę, zasiać nienawiść, dać się jej żywić strachem i uprzedzeniami”
Może dlatego całość czyta się naprawdę dobrze. Widać pasję i zaangażowanie, którzy chcą dotrzeć do jak największej liczby rozmówców, dzięki czemu czytelnik otrzymuje cztery rasowe reportaże okraszone fotografiami. Rzadko kiedy w obecnych czasach twórcy mogą pozwolić sobie na to, by tak dokładnie i rzetelnie zbierać materiał i później zaprezentować go w książce.
Niewielu autorów miałoby szansę, by popełnić takie wydawnictwo. Mieć tyle czasu, spokoju i talentu, bez którego nie udałoby się napisać czterech świetnych reportaży. Werner i Kołodziejczyk ten czas mieli i spożytkowali go bardzo dobrze. Bohaterowie są znakomicie przedstawieni, zostało wyciągnięte z nich to, co najważniejsze, ich wypowiedzi przemawiają do czytelnika i zmuszają do refleksji.
W przypadku tej dwójki padają porównania do twórczości Ryszarda Kapuścińskiego i jego słynnej „Wojny futbolowej”, które oczywiście są przesadzone, tym niemniej właściwie jedynie Michał Okoński w ostatnich latach potrafi opowiedzieć o futbolu przez pryzmat pojedynczych wydarzeń w podobny sposób i z tak wielką dbałością o szczegóły.
Są tu historie, które bawią, wzruszają i przerażają. Nie chcąc zdradzać treści, napiszę tylko, że czytając książkę, problemy współczesnego człowieka potrafią zblednąć wobec pokazanych w książce sytuacji z odwiedzanych przez autorów. Czy taką nie jest, chociażby albinizm, który, choć jest chorobą nam nieznaną, to w innych kulturach potrafi prowadzić do zabobonów? Ten reportaż jest zresztą chyba najciekawszy z całego zbioru. Jest moment na refleksję i poruszenie, a to są najważniejsze elementy, których szukam w reportażach i takie otrzymałem to od Anity Werner i Michała Kołodziejczyka.
Polecam fanom reportażu, kibicom i miłośnikom dobrej literatury. Mało jej obecnie, mimo wielu wydawanych książek. Dotyczy to także literatury faktu. Oby Anita Werner i Michał Kołodziejczyk nie poprzestali na dwóch książkach. Pytaniem pozostaje, czy będą w stanie wznieść się ponad wysoko ustawioną poprzeczkę, którą sami sobie w tym miejscu ustawili. Póki co, cieszmy się tym dobrem, które zostawili nam w ostatniej publikacji.
9/10