Andrzej Strejlau ostro i „Równo z trawą”. Zbiór felietonów legendarnego trenera

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

Mimo że w lutym skończył 85 lat, jego pasja do futbolu nie gaśnie ani trochę. Właśnie ukazała się książka Andrzeja Strejlaua i Łukasza Zarzecznego „Równo z trawą”, w której legendarny trener dzieli się swoimi przemyśleniami na temat piłki nożnej, ale nie tylko. Ten zbiór felietonów wydany został w serii SQN Originals i dostępny jest wyłącznie na LaBotiga.pl, a każdy egzemplarz został podpisany przez autorów.

Zamów książkę z serii SQN Originals na LaBotiga.pl: https://bit.ly/retro-strejlau

– każdy egzemplarz został podpisany przez autorów

– natychmiastowa wysyłka

– przy zakupie 4 produktów SQN i z kodem LATO4ZA3 najtańszy produkt otrzymasz gratis

Fragment książki:

Gianni Infantino wpisał w swój plan na reelekcję zwiększenie liczby uczestników mistrzostw świata do aż… 48 drużyn! Doskonale zdawał sobie sprawę z podstawowej zasady: jedno państwo to jeden głos wyborczy. A otwarcie bram mundialu przed nowymi krajami to bardzo mocny argument. Ten chory pomysł był tylko kiełbasą wyborczą obliczoną na wygenerowanie olbrzymich pieniędzy… Podczas kongresu w Rwandzie w 2023 roku Infantino oczywiście zwyciężył – przez aklamację, jako jedyny kandydat na prezydenta. Już w Katarze FIFA zaprezentowała „najgorsze oblicze futbolu”, jak określił to legendarny obrońca Manchesteru United Gary Neville. Anglik odnosił się do obłudnego przemówienia Infantino: „Dziś czuję się Katarczykiem. Czuję się Arabem. Czuję się Afrykaninem. Czuję się gejem, niepełnosprawnym, imigrantem robotnikiem”. Niestety Infantino o łamaniu praw człowieka w Katarze nigdy nie chciał nawet słyszeć. Musiał się bardzo mocno starać, żeby będąc na miejscu, pozostawać głuchym na wszystkie niepokojące doniesienia… To oczywiste, że musiał mieć informacje, ile było śmiertelnych wypadków podczas budowy stadionów oraz jak prowadzono działania korupcyjne, które zapewniły Katarowi organizację mistrzostw świata! Zapowiedział za to kary za eksponowanie podczas meczów hasła… „Jedna miłość”! Po mundialu sam przyznał sobie 1,87 miliona dolarów premii za turniej, co świat naturalnie ocenił jako skandaliczny ruch szefa poważnej organizacji

POLSKI SPRZECIW

Decyzja podjęta w 2018 roku o przyznaniu turnieju w 2026 roku USA, Kanadzie i Meksykowi być może miała trochę opóźnić śledztwo CIA i FBI, dotyczące korupcji przy wyborach kolejnych gospodarzy mundialu. Na niewiele się to jednak zdało, a FIFA nadal wizerunkowo wyłącznie traciła. Do tego jej decyzje po ataku Rosji na Ukrainę były wyrazem wyjątkowego cynizmu i wyrachowania. Głośno przeciw dopuszczeniu Rosji do walki w barażach o udział w katarskich mistrzostwach zaprotestowała Polska, co spowodowało szeroki odzew nie tylko w Europie. Początkowo FIFA niczym Piłat umywała ręce, kompromitując środowisko piłkarskie całego świata. Spirala finansowych uzależnień i strumień pieniędzy płynący od rosyjskiego Gazpromu nie pomagały w podjęciu jedynej właściwej decyzji. FIFA kolejny raz potwierdziła, że chyba nadal nie rozumie swojej misyjnej roli rozwoju sportu na świecie. Na szczęście głośny protest Polski i kilku innych państw przyniósł skutek i Rosja w końcu dostała zakaz uczestnictwa w oficjalnych międzynarodowych rozgrywkach.

GIGAMUNDIAL

Infantino cały czas dąży do utrwalenia swojej władzy. Powołał nową strukturę odpowiedzialną za decyzje o organizacji mistrzostw świata, tak zwaną Radę FIFA, która składa się z 37 członków, w tym tylko trzech z Europy. Udało mu się przeforsować pomysł rozszerzenia liczby uczestników. Według nowego scenariusza mistrzostwa potrwają 39 dni (poprzednio 31 dni). Obejrzymy 104 mecze (poprzednio 64). Na koniec najlepsze: odległości pomiędzy stadionami w Kanadzie, USA i Meksyku sięgają nawet 4900–5000 kilometrów.

FIFA nadal nie opublikowała stanowiska swojej komisji lekarskiej, która zgodnie z najnowszymi osiągnięciami medycyny sportowej powinna ocenić, jakie zagrożenia zdrowotne dla zawodników i osób towarzyszących mogą się pojawić, szczególnie biorąc pod uwagę długość podróży i brak możliwości skrócenia czasu regeneracji graczy po wyczerpujących rozgrywkach całego roku.

To chora organizacja. Paradoksalnie ta przerażająca struktura w teorii nie pozostaje bezkarna i w jakimś sensie jest uzależniona od samej siebie, bo wyodrębniła w swoim składzie podobno niezbędnie jej potrzebną Komisję Etyki. Kim są ci ludzie? Jak sprawowali i nadal sprawują swoją władzę? Kogo kryli? Czy sami są umoczeni w korupcję? Sądzę, że nadal trwające śledztwa być może doprowadzą do skazania konkretnych osób i odpowiedzą na pytanie, za jakie pieniądze były one aż tak bardzo „etyczne”. Jak widać, FIFA naprawdę zmierza ku temu, żeby tylko i wyłącznie zarabiać olbrzymie pieniądze. Powiększanie starych turniejów i organizacja nowych z pewnością sprawi, że „rodzinie FIFA” będzie żyło się jeszcze lepiej.

O książce:

Sport oczami człowieka, który widzi więcej.

Andrzej Strejlau – selekcjoner, komentator, felietonista. Człowiek, który przez dziesięciolecia oddychał futbolem, dziś z dystansem i w charakterystycznym dla siebie stylu komentuje nie tylko wydarzenia z boiska, ale i z życia.

W tej wyjątkowej antologii znajdziesz felietony powstałe bez filtra, będące efektem pasji, doświadczenia i niezłomnej etyki. Strejlau precyzyjnie diagnozuje rzeczywistość, poruszając szerokie spektrum tematów: od kryzysów organizacyjnych UEFA przez zakulisowe decyzje w PZPN i kondycję współczesnego dziennikarstwa sportowego po korupcję w FIFA, na którą zawsze był wyczulony. Nie boi się pisać o wartościach, które giną w medialnym zgiełku, i przypomina, że w futbolu – jak w życiu – najważniejsze są człowiek, zasady i gra fair.

To nie tylko książka o piłce. To opowieść o czasie próby, w którym sport – jak całe społeczeństwo – musiał się nauczyć żyć na nowo. Publikacja jest zbiorem felietonów opublikowanych na portalu TVP Sport, uzupełnionych sześcioma zupełnie nowymi, niepublikowanymi nigdzie wcześniej tekstami.

Książka jest dostępna na: https://bit.ly/retro-strejlau

Książkę polecają:

Naprawdę warto przeczytać, co ma do powiedzenia Andrzej Strejlau: ze względu na jego piłkarskie doświadczanie, trafne oceny futbolowej rzeczywistości i przywiązanie do prawdy.

Dariusz Szpakowski

Arystokrata wśród ludzi polskiego futbolu. Gdybyśmy żyli w Anglii, Pan Trener dawno miałby już tytuł szlachecki i zwracano by się do niego „sir Andrzej Strejlau”. Mogę go słuchać bez końca, a teraz będę mógł i czytać bez końca!

Michał Pol

Muszę wam zdradzić coś, czego nie doświadczycie w tych felietonach: otóż ulubionym słówkiem Pana Trenera, dokładanym do niemal każdego zdania, jest „Stary”. Wiem, co mówię. Znam go od 30 lat… Spróbujcie przeczytać te felietony charakterystycznym głosem Trenera, dodajcie na początku każdego zdania słowo „Stary” i macie to! Andrzej Strejlau w pigułce. Swoją drogą, on sam się nie starzeje. Nie starzeje i już. Młody duchem od zawsze.

Tomasz Smokowski

Odważny, szczery, bezkompromisowy, temperamentny i bystry. Taki jest Andrzej Strejlau, który przez kilkadziesiąt lat przygląda się temu, co w piłce piszczy. Efektem tych obserwacji są jego felietony, którymi maluje obraz naszego futbolu – nie zawsze idealnie pokryty werniksem, czasami wyłania się spod niego brud i chropowatość. Naturalny i prawdziwy, a to największa zaleta.

Andrzej Janisz

Bohater wywiadu rzeki On, Strejlau miał mi długo za złe, że zacząłem wieloletni Remanent, zamiast napisać drugą część biografii. „Przecież tylu wątków nie udało nam się poruszyć, a o tym i owym warto byłoby jeszcze wspomnieć” – mawiał. Nowa książka Andrzeja Strejlaua to potwierdzenie, że pisać każdy może… sam. Pod redakcją Łukasza Zarzecznego.

Jerzy Chromik, REMANENT

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Redakcja
Redakcja
Jesteśmy niczym Corinthians — przesiąknięci romantycznym futbolem, który narodził się z czystej pasji i chęci rywalizacji, nie zysku. Kochamy piłkę nożną. To ona wypełnia nasze nozdrza, płuca i wszystkie komórki naszego ciała. To ona definiuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Futbol nie jest naszym sposobem na życie. Jest jego częścią. Jeżeli myślisz podobnie, to już znaleźliśmy wspólny język. Istniejemy od 2014 roku.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Ibra. Chłopak, który odnalazł własną drogę” – recenzja

Zlatan Ibrahimović to jedna z najbarwniejszych postaci w futbolu. Niezwykły na boisku, z bagażem historii poza murawą. Nic dziwnego, że jego biografia „Ja, Ibra”...

Najbardziej burzliwy tydzień w karierze – jak Steven Gerrard rozważał propozycje Chelsea FC

Transferowe lato 2005 nie należało do szczególnie pasjonujących. Zabrakło w nim spektakularnych przenosin za gigantyczne pieniądze. Za najgłośniejsze transakcje tamtego roku uznać należy przenosiny...

Akrobatyka – sportowa wizytówka Rzeszowa

Akrobatyka sportowa to jedna z dyscyplin najmocniej kojarzonych z Rzeszowem i przynoszących temu miastu liczne sukcesy. Rzadko gości w telewizyjnych transmisjach i na pierwszych...