„Bodzio. Rycerz Wiosny” – recenzja

Czas czytania: 2 m.
0
(0)

Czerwiec, to czas, kiedy wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Miesiąc rozpoczyna się Dniem Dziecka i rodzice muszą myśleć o prezentach dla swoich pociech. Tak się złożyło, że ostatni mecz ŁKS-u Łódź przypadł właśnie na tę datę. Klub wyszedł więc z ciekawą inicjatywą do najmłodszych, fundując im krótką bajkę.

Książeczkę dla dzieci wydał ŁKS Łódź, tekstem zajął się Remigiusz Piotrowski, a ilustracjami Edyta Typiak. Zawiera ona 6-stronicową historię – dlaczego piłkarzy ŁKS-u nazywamy „Rycerzami Wiosny”. Główny bohater „Bodzio” nie jest bramkarzem, który występował swego czasu w barwach łódzkiego klubu, choć można odnieść mylne wrażenie. Nie chodzi bowiem o Bogusława Wyparłę, a o maskotkę klubu! Dowiemy się kto odmienił losy pewnego spotkania, gdzie możemy spotkać rycerza. Znajdziemy też przekaz motywujący dzieci do realizacji swoich marzeń. Trzeba zachęcić młodego kibica do przychodzenia na stadion, a tego typu książeczka jest dobrym pomysłem.

Cała akcja została przeprowadzona podczas ostatniego meczu sezonu z Legionovią. Koszt bajki to 5 zł. Nie była to jedyna atrakcja w trakcie tego dnia, ponieważ dzieci podczas spotkania miały wspólnie z rodzicami tworzyć oprawę z konfetti, otrzymały też cukierki.

Ta historia ma tłumaczyć skąd przydomek „Rycerze Wiosny”. W 1957 roku ŁKS wygrał z Górnikiem w Zabrzu 5:1 (chociaż przegrywał 1:0 i stracił z powodu urazu jednego zawodnika – nie było wtedy jeszcze zmian). I mimo tego łodzianie wygrali po chyba najsłynniejszym meczu w swojej historii 5:1 (cztery gole zdobył Stanisław Baran), a zaraz po meczu red. Jerzy Zmarzlik z „Przeglądu Sportowego” nazwał ŁKS „Rycerzami Wiosny”. Oczywiście nie było sensu w książeczce dla dzieci opowiadać o tym ze szczegółami, chodziło o symbol. Wiele lat później powstała maskotka (Bodzio), która ma nawiązywać do Rycerza Wiosny i legendy tamtej drużyny – Remigiusz Piotrowski, współautor publikacji.

Na stadiony przychodzą dziadkowie, synowie i wnukowie. Małymi gestami, takimi jak produkcja tej bajki, ŁKS pokazuje, że ceni swoją przeszłość i chce zainteresować najmłodszych kibiców. Oby więcej takich małych i przemyślanych inicjatyw.

Mamy dwie takie książeczki do rozdania. Wystarczy napisać w komentarzu: kto jest dla ciebie największą legendą ŁKS-u i krótko uzasadnić dlaczego. Komentarze dzieci będą uwzględniane szczególnie!

MARIUSZ ZIĘBA

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Jak zostałem Arkowcem. Na chuligańskim szlaku” – recenzja

Na okładce książki „Jak zostałem arkowcem. Na chuligańskim szlaku” widnieje opinia, że nie jest to książka dla pikników. I trudno się z tym nie...

Kolejna odsłona derbów Podkarpacia – wizyta na meczu Miasto Szkła Krosno – OPTeam Energia Polska Resovia

Na łamach Retro Futbol regularnie opisujemy poczynania koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii i gościmy na jej meczach domowych. Tym razem wybraliśmy się na spotkanie...

Dzieje warszawskiej siatkówki – wizyta na meczu Asseco Resovia – PGE Projekt Warszawa

W rozegranym 25 stycznia 2025 roku meczu 22. kolejki Plusligi siatkarze Asseco Resovii podejmowali PGE Projekt Warszawa. Przed rozpoczęciem tego spotkania goście zajmowali trzecie...