Pod koniec maja opisywaliśmy na naszych łamach mecz, po którym piłkarki Resovii awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niecałe trzy miesiące później drużyna ze stolicy Podkarpacia zadebiutowała w elicie, a Retro Futbol również było obecne na tym historycznym dla rzeszowskiej piłki wydarzeniu.
Zwycięstwo 4:1 nad Lechem UAM Poznań pod koniec ubiegłego sezonu zapewniło zawodniczkom Resovii awans na najwyższy krajowy szczebel. Naszą wizytę na tamtym spotkaniu opisywaliśmy tutaj. Teraz przyszedł czas na debiut rzeszowskiego zespołu w Orlen Ekstralidze. Historyczny mecz rozegrany został 11 sierpnia 2024 roku na sztucznym boisku przy ulicy Wyspiańskiego. Rywalem były Stomilanki Olsztyn.
Nowy trener
Awans do najwyższej klasy rozgrywkowej Resovia wywalczyła pod wodzą trenera Łukasza Wojtali. Przed rozpoczęciem pierwszego dla rzeszowianek sezonu w elicie nowym szkoleniowcem drużyny został Łukasz Chmura, Wojtala zaś przeszedł do Medyka Konin, który ubiegłą kampanię zakończył spadkiem do pierwszoligowych rozgrywek.
Dla Chmury jest to pierwsza praca w kobiecej piłce. Wcześniej prowadził wyłącznie męskie zespoły, ostatnio grający w IV lidze podkarpackiej Sokół Kamień. W przeszłości był także trenerem trzecioligowego wówczas Sokoła Sieniawa. Przez kilka lat działał również w Polskim Związku Piłki Nożnej, gdzie m.in. pełnił funkcję koordynatora Akademii Młodych Orłów. Czy długo się zastanawiał, gdy dostał propozycję z Resovii?
Nie – decyzja była bardzo prosta. Wcześniej odbyłem kilka rozmów z działaczami innych klubów z piłki męskiej, ale gdy pojawiła się propozycja ze strony Resovii, nie zastanawiałem się wcale. Propozycja pracy z zespołem, który awansował do Ekstraligi, czyli na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce, jest dla mnie dużym wyróżnieniem – mówił kilka tygodni temu na łamach „Nowin”.
Piłkarskie święto
Pierwszy w klubowych dziejach mecz w najwyższej lidze rozpoczął się o godzinie 17. W Paryżu dobiegała końca rywalizacja sportowa podczas igrzysk olimpijskich, trwał zacięty mecz finałowy turnieju koszykarek, w którym Amerykanki grały z Francuzkami, ale kibice, którzy w dużej liczbie pojawili się przy Wyspiańskiego, koncentrowali się już na debiucie swojej drużyny w piłkarskiej elicie.
Mało było wolnych miejsc na stadionowej trybunie. Spotkanie wzbudziło spore zainteresowanie. Nadzieja rzeszowskich kibiców na dobry wynik była duża, gdyż pierwszy rywal Resovii nie należał do ścisłej krajowej czołówki. W zeszłym sezonie Stomilanki Olsztyn zajęły w tabeli Orlen Ekstraligi dziesiąte miejsce, wyprzedzając jedynie spadkowiczów – UJ Kraków i Medyka Konin.
Świetne widowisko
W pierwszej połowie oba zespoły stwarzały groźne sytuacje. Nieco więcej okazji miała Resovia, ale zespół z Olsztyna częściej był przy piłce. Tuż przed przerwą Stomilanki objęły prowadzenie. Bramkę zdobyła Amelia Golubska.
Druga część zaczęła się znakomicie dla piłkarek trenera Chmury. Już na samym początku wyrównała Marta Miś, która została zdobywczynią historycznej, pierwszej bramki Resovii w najwyższej lidze. Po straconym golu przyjezdne ruszyły do ataku, co przyniosło efekt na kwadrans przed końcem, gdy piękny strzał z dystansu zaprezentowała Alicja Sokołowska.
Rzeszowianki w końcówce mocno ruszyły do ofensywy. Na trybunach wzmógł się doping, zrobiło się głośno. Po chwili miejscowi kibice mieli powody do radości. W piątej z doliczonych minut gospodynie bowiem wyrównały. Piłka wpadła do bramki po strzale Wioletty Florek.
Pierwszy w historii mecz piłkarek Resovii w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończył się wynikiem 2:2. Drużyna ze stolicy Podkarpacia zdobyła zatem historyczny punkt, ale przede wszystkim pokazała charakter. Dwa razy przegrywała, za każdym razem odrabiała straty, a remis wyszarpała tuż przed ostatnim gwizdkiem. Kibice nagrodzili swoje zawodniczki brawami, wyrażając zadowolenie z rezultatu.
Dariusz Maleszewski, trener Stomilanek Olsztyn, tak podsumował rywalizację na pomeczowej konferencji prasowej:
Był to ważny mecz dla gospodyń, pierwszy mecz na poziomie Ekstraligi. Widać było, że zespół próbował do końca. Przez większość meczu, pomijając może początek, byliśmy bardziej pod piłką, zespół Resovii się bronił, próbował wyprowadzać szybkie ataki i szukać szansy w stałych fragmentach i dwa takie stały fragmenty wykorzystał.
Szkoleniowiec Resovii, wspomniany już Łukasz Chmura, nie ukrywał zadowolenia z pierwszego punktu swojej drużyny w krajowej elicie:
Bardzo cieszymy się z pierwszego punktu w Ekstralidze. Ten mecz był dla nas bardzo ważny, był świętem dla dziewczyn, dla całej społeczności Resovii. Pierwszy historyczny mecz w Ekstralidze z drużyną, która jest na pewno bardziej doświadczona. U nas jest bardzo dużo młodych zawodniczek. Dzisiaj dziewczyny zostawiły serce na boisku, zostawiły zdrowie, ale oprócz tego bardzo dobrze zrealizowały to, nad czym pracowaliśmy. Drużyna z Olsztyna częściej była przy piłce, ale myśmy mieli swój plan, przechodziliśmy szybko do ataku, zdobyliśmy bramki po stałych fragmentach, nad którymi też pracowaliśmy. Myślę, że ten punkt nas wzmocni.
W drugiej kolejce Resovia zagra 17 sierpnia na wyjeździe z GKS Katowice, wicemistrzem Polski. Dzień później Stomilanki podejmą Skrę Częstochowa, drugiego obok rzeszowskiej drużyny beniaminka Orlen Ekstraligi.