Czy polityka wpływa na sport? Oczywiście ma wpływ. Jednak jak wielkie są „macki” państw oraz polityków w sporcie? Na to pytanie częściowo odpowiada książka dr. Oliwiera Jarosza i Adama Metelskiego pt. „Geopolityka sportu”.
Kim są autorzy?
Książkę wespół w zespół napisali Olivier Jarosz oraz dr Adam Metelski. Obaj panowie są pracownikami naukowymi. Dodatkowo Jarosz jest dyrektorem zarządzającym w LTT Sports. Ta instytucja zajmuje się wspieranie w zarządzaniu klubami piłkarskimi. Wcześniej zajmował się pracami badawczo-rozwojowymi w European Club Association (ECA). Do tego Jarosz to prezes AccessibAll, czyli organizacji, której zadaniem jest „usuwaniem barier w futbolu”. W Genewie pracuje jako wykładowca geopolityki oraz dyplomacji sportu.
Natomiast dr Metelski pracuje jako adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Specjalizuje się w psychologii sportu oraz ekonomii. Fani sportu mogą go kojarzyć z kariery sportowej. Był koszykarskim środkowym na amerykańskich uniwersytetach, węgierskim Gunaras KC Dombovar czy polskich klubach (np. AZS Koszalin czy Polpharma Starogard Gdański).
Treść książki
Książka nie jest zbyt obszerna (około 250 stron nie licząc bibliografii). Autorzy opisali wiele spraw z zagadnień ze styku sportu oraz polityki. Każdy z tematów nie jest omówiony bardzo szczegółowo. Z drugiej strony w utworze jest bogactwo wątków. Dzięki temu czytelnik zyskuje perspektywę na wiele tematów.
W pierwszym rozdziale opisano termin geopolitykę sportu, globalizację oraz omówiono polityczną historię piłkarskich mistrzostw świata. Opisano także, jak największe kraje na świecie dbają o promocję sportu. Przeanalizowano m.in. węgierski soft power, dyplomację pingpongową czy popularność sumo w Japonii. Tekst wzbogacają grafiki, tu warto pochwalić mapę USA podzielonych na stany i liczbą klubów danego stanu w NFL, NBA, MLB i NHL czy mapę świata z lokalizacją międzynarodowych organizacji na świecie.
Jarosz i dr Metelski wyjaśnią również wpływ konfliktu między Indiami a Chinami na sport czy budowanie stadionów w Afryce przez Chińczyków. W tym rozdziale jest podanych trochę utartych frazesów czy oczywistości dla fana sportu, ale myślę, że każdy dowie się czegoś nowego po przeczytaniu pierwszej części. Współczesność w tym rozdziale łączy się z historią. Zwłaszcza fakty o nowych wydarzeniach są ciekawe.
W kolejnym rozdziale przeanalizowano wpływ np. kibiców, sponsorów czy organizacji międzynarodowych na sport. Autorzy napisali o m.in. najpopularniejszych sportach w wielu krajach (np. łucznictwo jako sport narodowy Bhutanu). Poruszono też temat krajów wykluczonych z igrzysk olimpijskich. Te tematy potraktowano zbyt powierzchownie.
W trzecim rozdziale opisano funkcje sportu. Pytanie, jak aktywność fizyczna wpływa na zdrowie, jest istotne. Ten temat jednak nie pasuje zbytnio do całości, choć przytoczone dane są ważne i dość ciekawe. Bardziej zgodne do książki o geopolityce sportu są części tekstów o brandingu narodowy, sportwashingu czy sportowych organizacjach międzynarodowych, które zrzeszają więcej krajów niż ONZ. Nie zabrakło też tematu piłkarskich mistrzostw świata w Katarze czy EURO 2012.
W ostatniej części książki skupiono się na sporcie w XXI wieku. Przeanalizowano przypadki saudyjskiej Pro League, e-sportu, nowych trendów w futbolu czy technologii w sporcie. Na minus to brak analizy AI. Pomimo tego ten rozdział był ciekawy i podano wiele informacji.
Opinia o książce
Publikacja nie jest idealna. Fani piłki nożnej będą zgrzytać zębami, gdy przeczytają o Juventusie F.C. czy Sportingu Lizbona. Zdarzają się też błędy w redakcji i korekcie. Książka jest wydana poprawnie, ale trudno nie odnieść wrażenia, że sama treść zmieściłaby się na 200 stronach. Jak już pisałem, tematy są traktowane dość powierzchownie. Brakuje dłuższych opisów danych zjawisk.
Ocena książki: 6.5/10
Mimo pewnych uwag oceniam utwór pozytywnie. Nie jest to przełomowa książka dla osób, które wiedzą dużo na temat geopolityki sportu. Polecam tę publikację wszystkim tym, którzy chcą poszerzyć swoje informacje o sile polityki na sport.