Hollywood United, czyli jak piłka nożna opętała gwiazdy

Czas czytania: 5 m.
0
(0)

Stany Zjednoczone to centrum światowego show-biznesu. W Hollywood można spotkać największe gwiazdy światowego kina i muzyki. Jednak oprócz tego, że znajdują się one na pierwszych stronach gazet czy też pojawiają się na szklanym ekranie, mają swoje hobby − na przykład piłkę nożną. Właśnie takie hobby było iskrą powstania klubu Hollywood United FC.

Wszystko zaczęło się pod koniec lat 80-tych. Kilku Brytyjczyków, którzy osiągnęli sukces w show-biznesie, postanowiło rozwinąć nieco swoje hobby, jakim była piłka nożna. Powszechnie wiadomo, że w Ameryce soccer nie jest popularną dyscypliną i raczej żadna amerykańska gwiazda nie kiwnie palcem, żeby w jakimś stopniu przyczynić się do jej rozwoju, ale w owym czasie w Hollywood mieszkało też kilku prawdziwych pasjonatów tej dyscypliny. Paul Cook − perkusista Sex Pistols, gitarzysta tego zespołu – Steve Jones, gitarzysta The Cult − Bill Duffy i frontman tej grupy − Ian Astbury, a także Irlandczyk z Północy, który grał na gitarze w takich zespołach, jak Def Leppard, Thin Lizzy czy Whitesnake − Vivian Campbell, postanowili utworzyć klub piłkarski o nazwie Hollywood United. Wieści o pomyśle, który urodził się w głowie słynnych muzyków, szybko się rozeszły i lada chwila kadra była już wystarczająco szeroka, żeby zgłosić ją do rozgrywek. Początkowo drużyna rywalizowała w amatorskiej, tzw. niedzielnej lidze, w której grały zespoły z Los Angeles i najbliższych okolic (LA Premier League). O tym, dlaczego ten projekt w ogóle powstał, opowiedział Steve Jones dla angielskiego guardian.co.uk :

Zawsze lubiłem futbol i uwielbiałem grać, kiedy chodziłem jeszcze do szkoły. Ale kiedy zacząłem grać w Sex Pistols, w ogóle przestałem się tym interesować. Wszystko kręciło się wokół imprez i takich tam… Kiedy w końcu wytrzeźwiałem 18 lat temu, miałem wyjątkowo dużo czasu…

Minęło kilkanaście lat, zanim Hollywood United rozwinął się na tyle, by stać się sławnym klubem. Nie stało się tak dzięki wspaniałej grze, ale dzięki głośnym nazwiskom. Ważnym momentem było dołączenie do klubu Anthony’ego La Paglii. Ten australijski aktor znany z seriali „Misja w czasie” czy „Bez śladu” był kiedyś całkiem przyzwoitym bramkarzem. W latach 80-tych grał w australijskiej NSL, zakładając koszulki takich klubów, jak Adelaide City czy West Adelaide, a wiele lat później stał się współwłaścicielem klubu Sydney FC. W Hollywood United grywał okazjonalnie, by później wziąć na siebie ciężar finansowania klubu.

Kiedy La Paglia (urodzony w roku 1959) dołączył do drużyny, było jasne, że w jego wieku rywalizacja z młodymi atletami jest ponad siły. Zdecydowano więc, że klub powinien podążać w dwóch kierunkach. Hollywood United FC wciąż rywalizował w niedzielnej lidze, a zespół „over30” rozgrywał mecze towarzyskie. Możliwość pokopania piłki wśród gwiazd szklanego ekranu przyciągnęła uwagę kolejnych celebrytów. W składzie Hollywood United gościnnie pojawiali się m.in. znany piosenkarz Robbie Williams; aktor Dermot Mulroney; byli piłkarze: Frank LeBeouf, Eric Wynalda, John Harkes czy słynący z długiej rudej brody Alexi Lalas. Po boisku biegał też znany z „Indiany Jones”, „Infiltracji” oraz z legendarnego serialu „Robin Hood” Ray Winstone; słynny Austin Powers, czyli Mike Myers; jeden z głównych bohaterów serii „Piła” – Costas Mandylor. Nie zabrakło nawet samego Supermana! Brandon Routh, tytułowy bohater filmu „Powrót Supermana”, również biegał po boisku. Sam zawodnik w wywiadzie z brytyjskim Guardian.co.uk podzielił się informacją, jak trafił do HUFC:

Mój menedżer jest wielkim fanem futbolu i kiedyś przeczytał o tym klubie w gazecie. Ja sam też nieco kopałem, ale od pewnego czasu nie uprawiałem czynnie sportu. Chciałem to zmienić, ale zanim menedżer skontaktował się z Hollywood United, nie mogłem nic znaleźć. Zagrałem już kilka spotkań i uważam, że fantastycznie jest grać nocą, zwłaszcza kiedy stadion jest pełny, a reflektory oświetlają boisko. To magiczne!

Tam, gdzie kino łączy się z piłką nożną, nie może zabraknąć Vinniego Jonesa. Tak! Główny bohater filmu „Nocny pociąg z mięsem”, dla którego w angielskiej Premiership mięsem były nogi przeciwnika, też pojawił się w drużynie Hollywood. Vinnie wziął udział w kilku spotkaniach, przez pewien czas trenował także drużynę złożoną z aktorów i muzyków, ale ściągnął też swojego bliskiego przyjaciela, Jasona Stathama. Ta dwójka zna się od dziecka. Vinnie i Jason dorastali razem w Great Yarmouth i obaj dzielili ze sobą wielką pasję do futbolu. Później spotkali się też na planie kilku filmów, z czego w jednym z nich tematem przewodnim była piłka nożna. Mowa o filmie „Mean Machine”, w którym Vinnie Jones grał głównego bohatera – Danny’ego Meehana, a Jason Statham wcielił się w rolę tajemniczego Monka, bramkarza drużyny więziennej. Jak się okazało, mieli też okazję spotkać się na boisku. Jak Vinnie trafił do HUFC? Historia jest niezwykła w swojej prostocie.

 Prawdziwa historia jest taka: byłem w sklepie z płytami video i spotkałem tam Steve’a Jonesa. Poklepał mnie po ramieniu i powiedział : „jestem Steve Jones, jak się masz? Mamy zespół piłkarski, chcesz dołączyć?”

opowiadał Jones.

Największy sukces gwiazdy ekranu odniosły w 2008 roku. Wówczas amatorski klub dokonał niebywałego wyczynu w turnieju US Open Cup. Najpierw nasi bohaterowie gładko rozprawili się z rywalami z National Soccer Premier League: Santa Cruz County Breakers, San Diego United i Phoenix Banat Arsenal. Potem sensacyjnie wyeliminowali faworyzowany Portland Timbers, by na koniec przegrać 0:6 z Seattle Sounders. Jak na amatorów, którzy pieczołowicie pielęgnują swój wizerunek na potrzeby kina, to naprawdę duży wyczyn.

Po tym sukcesie Hollywood United FC przekształcił się w Hollywood United Hitmen i, dzięki wykupieniu licencji od San Fernando Valley Quakes, rozpoczął rywalizację w US Premier Development League. W pierwszym meczu pod nowym szyldem ekipa aktorów i celebrytów wygrała z Fresno 1:0. Następnie zwycięstwa przychodziły jedno po drugim i na koniec HUFC zajęło pierwsze miejsce w konferencji południowo-zachodniej. W finale zespół Hollywood musiał uznać wyższość ekipy Ventura County Fusion, który po dogrywce zwyciężył 3:1. Drugi sezon również był udany, choć tym razem w swojej konferencji United Hitmen zajęli drugie miejsce. W fazie play-off po przeciwnej stronie barykady stanęła młodzieżowa drużyna Portland Timbers, która pogrzebała nadzieje naszych bohaterów o awansie do fazy finałowej.

Piłkarze Hollywood United bawili się w futbol, ale też przeprowadzali akcje charytatywne. Znani aktorzy często brali udział w meczach, z których cały dochód szedł na szczytne cele. Najgłośniejszym tego typu pojedynkiem było starcie z Los Angeles Galaxy w 2007 roku, wygrane przez profesjonalnych piłkarzy 12:4. Dwie bramki w tym spotkaniu strzelił David Beckham, skutecznością błysnął też autor trzech trafień – Edson Buddle. Dla HUFC bramki strzelali Frank LeBeouf – dwie, Joe-Max Moore i Peter Gail. Oto składy obu drużyn z powyższego spotkania:

Hollywood United FC: Anthony LaPaglia (68. Brian Burde), Olivier Biaggi, Richard Gough, Alexi Lalas (68. Viv Campbell), Chris Henderson, Federico Bianchi, Frank LeBeouf, Jason Boyce, Mauricio Cienfuegos, Joe-Max Moore, Jorge Campos (22. Eric Wynalda, 68. Yari Alhutt)
Los Angeles Galaxy:
Lance Friesz, Chris Albright (46. Mike Randolph), Troy Roberts, Kyle Veris, Ante Jazic (46. Mike Caso), Kelly Gray (46. Peter Vagenas), Cobi Jones (46. Josh Tudela), David Beckham (84. Israel Sesay), Israel Sesay (46. Kevin Harmse), Carlos Pavon (46. Landon Donovan), Edson Buddle (46. Chris Klein).

Historia Hollywood United Hitmen kończy się w 2012 roku. Wówczas La Paglia zrezygnował z inwestowania w klub i ten zwyczajnie przestał istnieć. Mimo tego projekt nie umarł, bo klub wciąż rywalizuje w rozgrywkach LA Premier League i odnosi tam duże sukcesy. Do tej pory wspierają go celebryci. W kadrze na sezon 2014/15 znaleźli się m.in. 55-letni La Paglia (występuje jako „Pags”) oraz znany kucharz – Gordon Ramsey. Na obecną chwilę występy w LAPL w zupełności im wystarczają, i tak już chyba zostanie. Chociaż, kto wie, może gwiazdy kina znów będą miały kaprys i zamarzy im się coś więcej niż lokalne rozgrywki? W świecie ogromnych pieniędzy, jakie krążą wokół celebrytów, niczego nie można wykluczyć.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Redakcja
Redakcja
Jesteśmy niczym Corinthians — przesiąknięci romantycznym futbolem, który narodził się z czystej pasji i chęci rywalizacji, nie zysku. Kochamy piłkę nożną. To ona wypełnia nasze nozdrza, płuca i wszystkie komórki naszego ciała. To ona definiuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Futbol nie jest naszym sposobem na życie. Jest jego częścią. Jeżeli myślisz podobnie, to już znaleźliśmy wspólny język. Istniejemy od 2014 roku.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.

Mário Coluna – Święta Bestia

Mozambik dał światu nie tylko świetnego Eusébio. Z tego afrykańskiego kraju pochodzi też Mário Coluna, który przez lata był motorem napędowym Benfiki i razem ze swoim sławniejszym rodakiem decydował o obliczy drużyny w jej najlepszych czasach. Obaj zapisali też piękną kartę występami w reprezentacji.

Trypolis, Londyn, Perugia, Dubaj – Jehad Muntasser i jego wszystkie ścieżki

Co łączy Arsene’a Wengera, rodzinę Kaddafich i Luciano Gaucciego? Wszystkich na swojej piłkarskiej drodze spotkał Jehad Muntasser, pierwszy człowiek ze świata arabskiego, który zagrał w klubie Premier League. Poznajcie jego historię!