Wywiad: Janusz Trupinda

Czas czytania: 3 m.
0
(0)

Doktor Janusz Trupinda jest autorem „KS Gedania – klub gdańskich Polaków”, która opowiada historię pełną cierpienia, ale także patriotyzmu. Zainteresowanych odsyłamy do naszej recenzji, a teraz oddajemy głos autorowi. 

Skąd wziął się pomysł na napisanie tak obszernej książki?

Książka nie miała być tak obszerna. W ogóle sądziłem, że w zasadzie wszystko zostało już napisane, a moją rolą będzie jedynie uzupełnienie wiedzy o klubie. Okazało się, że było inaczej, miałem kłopoty z selekcją materiału.

Opisuje ona wiele sekcji sportowych, który funkcjonowały w klubie. Długo trwały prace? 

Pisałem ją dwa lata, oczywiście z tzw. doskoku, bowiem cały czas normalnie pracowałem w gdańskim Muzeum Historycznym oraz naukowo nad Zakonem Krzyżackim. Jestem bowiem, co wielu szokuje, mediewistą, ale też wielkim pasjonatem sportu i jego historii, wartości humanistycznych, jakie ze sobą niesie. Dlatego nie szkoda mi było weekendów, wieczorów czy urlopów poświęconych na badanie dziejów Gedanii i pisanie książki.

Pisząc książkę nie miał Pan obawy, że przyjmie się tylko na Pomorzu?

Osobiście takich obaw nie miałem. Gedania to klub, który można określić mianem kultowego, a jednak nawet na Pomorzu coraz bardziej zapomniany. W Polsce zaś kompletnie nieznany. Wiedziałem, że jego historia jest ciekawa, że opowieść niesie ze sobą wartości uniwersalne i będzie interesująca nie tylko dla gdańszczan czy Pomorzan. Tak jednak sądzili wydawcy ogólnopolscy, od których słyszałem, że temat jest zbyt niszowy.

Jednym z mocniejszych punktów książki są zdjęcia. Ciężko było je zdobyć?

To kolejne zdziwienie. Wystarczyło poszukać, w zbiorach publicznych i prywatnych. W książce wykorzystałem tylko niewielką część.

Podczas pisania dotarł Pan między innymi do Brunona Zwarry czy Budzimiry Wojtalewicz. Jakie były ich reakcje na wieść o tym, że ktoś zdecydował się upamiętnić ich historię?

Bardzo pozytywne. Brunon Zwarra to człowiek bezkompromisowy, przez całe życie walczący o zachowanie pamięci o Polakach z Wolnego Miasta Gdańska. Wiele skorzystałem z gigantycznej pracy, jaką wykonał w swoich książkach oraz opowieści, jakie usłyszałem podczas jedynego z nim spotkania. W mocnych słowach mówił o konieczności walki o pamięć o tych wspaniałych ludziach. Budzimira bardzo mnie wspierała, czytała bloga, za każdym razem (a spotykaliśmy się niemal co tydzień) pytała o postępy w pisaniu, dodawał własne opowieści, pomagała w kontaktach. Wspaniała, ciepła osoba. Żal, że nie doczekała wydania książki, ale jest w niej obecna. Wspierały mnie też inne osoby, związane rodzinnie z gedanistami, choćby skupione w Kole Rodzina Dawnych Pocztowców z Poczty Polskiej w Gdańsku. Te kontakty trwają do dziś, pojawiają się nowe. Książka żyje.

Gedania-okładka-684x1024

Co dziś dzieje się z Gedanią? Dlaczego to w kontekście Gdańska głównie mówi się o Lechii, zapominając o tym, od którego wszystko się zaczęło?

Nie ma już wielosekcyjnego dużego klubu, jakim była przed wojną i jeszcze długo po niej Gedania. Niezależnie od siebie funkcjonują sekcje siatkówki, piłki nożnej i wioślarstwa. W czasie przemian ustrojowych w Polsce w latach 1989-1990 zabrakło chyba świadomości i determinacji, żeby zachować ten, jakże ważny dla Gdańska klub. Lechia miała po prostu więcej szczęścia, choć przecież też kilka razy stała na krawędzi upadku. Wtedy klub wsparli zdeterminowani i wierni kibice.

Czy w Gdańsku pamięta się o Gedanii? Co miasto robi, by zachować o niej pamięć?

Są plany reaktywowania w Gdańsku Muzeum Sportu Gdańskiego, w którym ważną rolę odgrywałaby Gedania. Trwa spór o stadion między Spółką Akcyjną Gedania, prowadzącą sekcję siatkówki młodzieżowej kobiet a Prezydentem Gdańska o teren historycznego stadionu przy dzisiejszej ul. Kościuszki we Wrzeszczu. Obydwie strony deklarują chęć upamiętnienia w tym miejscu historii klubu, ale jak to się skończy, trudno przewidzieć. Książka wywołała zainteresowanie losem nie tylko klubu, ale co szczególnie dla mnie istotne, jego członków i ich rodzin. To było jednym z moich głównych celów. Można więc powiedzieć, że w tej chwili Gdańsk przypomniał sobie o Gedanii.

PYTANIE KONKURSOWE #3*: KTÓRY PIŁKARZ JEST LIDEREM TABELI TZW. 'KLUBU 100′ NASZEJ EKSTRAKLASY?

ROZMAWIAŁ: DAMIAN BEDNARZ

 

*Więcej o konkursie przeczytasz tutaj. 

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Damian Bednarz
Damian Bednarz
Założyciel Retro Futbol. Jeden z ostatnich przedstawicieli gatunku romantyków futbolowych. Wyznawca kultu Erica Cantony.

Więcej tego autora

Najnowsze

Nadzieja FC Futbol, ludzie, polityka – recenzja

Książka „Nadzieja FC Futbol, ludzie, polityka” to zapis z kilkunastomiesięcznej podróży Anity Werner i Michała Kołodziejczyka do Tanzanii, Turcji, Rwandy i Brazylii. Futbol jest...

Remanent 5. Pole karne z bliska.

Jerzy Chromik powraca z piątą częścią Remanentu, w którym przenosi czytelników na stadiony z lat 80. i 90. Wówczas autor obserwował zmagania drużyn eksportowych,...

Jakie witaminy i minerały są ważne dla biegaczy?

Bieganie to nie tylko pasjonująca forma aktywności, ale także sposób na zadbanie o zdrowie i kondycję. Odpowiednia dieta, bogata w witaminy i minerały, może...