Podwójna dawka żużlowych emocji na rzeszowskim torze – derby Podkarpacia i Południa

Czas czytania: 6 m.
5
(4)

Od czasu do czasu na naszych łamach gości żużel. Poprzedni raz pisaliśmy o czarnym sporcie miesiąc temu przy okazji meczu reprezentacji Polski z Resztą Świata. Tamto spotkanie odbyło się w Rzeszowie. Ostatnio mieliśmy okazję jeszcze dwukrotnie pojawić się na żużlowych zmaganiach przy Hetmańskiej.

W ciągu zaledwie pięciu dni Texom Stal Rzeszów rozegrała przed własną publicznością dwa mecze w ramach rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi. Oba były wyjątkowe i miały niezwykle ważne znaczenie dla drużyny ze stolicy Podkarpacia.

W niedzielę 6 lipca zespół Żurawi podejmował w derbach Podkarpacia Cellfast Wilki Krosno. W czwartek 10 lipca nad Wisłok przyjechała Autona Unia Tarnów. Rzeszowsko-tarnowskie boje na żużlowych torach nazywane są derbami Południa i od lat budzą szczególne emocje.

Derby Podkarpacia

Fakt rozegrania przez rzeszowskich żużlowców dwóch meczów o tak dużej wadze w tak krótkim czasie sprawiał, że kibiców ze stolicy województwa podkarpackiego czekały spore emocje. W naszej opowieści zachowamy chronologię i najpierw opowiemy o przyjeździe nad Wisłok zespołu z Krosna.

O historii zarówno rzeszowskiego, jak i krośnieńskiego speedwaya pisaliśmy w zeszłym sezonie – najpierw przy okazji derbów rozegranych przy Hetmańskiej, a później po wizycie na rewanżu przy ulicy Legionów. Teraz skupimy się więc na sprawach bieżących.

Przed rozpoczęciem sezonu klub z Rzeszowa wykonał ruch, który był jednym z transferowych hitów. Szeregi Texom Stali zasilił Tai Woffinden. Brytyjczyk jest jednym z najlepszych żużlowców na świecie w ostatnich latach. Trzykrotnie zdobywał tytuł indywidualnego mistrza świata.

W mieście położonym nad Wisłokiem wiązano z przyjściem tego zawodnika ogromne nadzieje. Niestety, pod koniec marca w przedsezonowym sparingu w Krośnie Woffinden doznał koszmarnego wypadku, po którym został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Znalazł się w śpiączce farmakologicznej, z której został wybudzony po kilku dniach.

Całe środowisko żużlowe drżało o zdrowie brytyjskiego zawodnika. Tai przeszedł od tego czasu kilka operacji i rzecz jasna nie pojawił się na torze, ale na szczęście odzyskał sprawność. Mimo że nie może pomóc kolegom w ligowych zmaganiach, wszyscy są szczęśliwi, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pora wrócić do zapowiadanej rywalizacji podkarpackich drużyn. Doszło do niej w ramach ósmej kolejki rozgrywek na drugim szczeblu. Było to starcie rewanżowe, gdyż w połowie czerwca w Krośnie Wilki wygrały 51:39. Taki wynik oznaczał, że do zdobycia punktu bonusowego rzeszowianie potrzebowali wygranej różnicą trzynastu oczek.

Spotkanie zapowiadało się ekscytująco, zwłaszcza że oba podkarpackie zespoły plasowały się w czołówce tabeli. Zaledwie dzień wcześniej krośnianie prowadzeni przez Piotra Świderskiego jechali w Tarnowie, gdzie w świetnym stylu pokonali Autona Unię Tarnów 57:33. Drużyna Pawła Piskorza przystępowała natomiast do derbowej potyczki trzy dni po wyjazdowym zwycięstwie 50:40 nad zespołem H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. 

Fot. Grzegorz Zimny

Mecz rozpoczął się o godzinie 14. Popołudnie w Rzeszowie było upalne. Nic dziwnego, że wielu kibiców raczyło się zimnym złocistym napojem podawanym w plastikowych kubkach. Na trybunach zasiadło sporo widzów, wolnych miejsc było mało. W stolicy Podkarpacia zjawiła się także potężna grupa fanów z Krosna.

Widowisko dostarczyło dużych emocji. Początek był bardzo wyrównany. W pierwszym biegu padł remis, w kolejnym gospodarze wygrali 4:2, po czym oba zespoły znów wywalczyły po trzy punkty. W czwartej gonitwie dwoma oczkami wygrali goście. Wynik 5:1 po raz pierwszy padł w piątym biegu, w którym krośnianie nie znaleźli sposobu na miejscowy duet Marcin Nowak – Nicolai Klindt.

Chwilę później przyjezdni odpowiedzieli podwójnym zwycięstwem pary Kenneth Bjerre – Dimitri Berge. Od tej pory drużyna z Krosna długo nie mogła jednak wygrać biegu. Siódmy zakończył się remisem, a w kolejnych dwóch triumfowała Texom Stal, z czego raz zwyciężyła podwójnie.

Fot. Grzegorz Zimny

Na tym etapie rywalizacji ekipa znad Wisłoka miała sześciopunktową przewagę, która utrzymywała się przez kolejne trzy biegi toczone na remis. Cellfast Wilki przełamały się w trzynastej gonitwie, wygrywając 4:2.

Cztery punkty wynosił zapas gospodarzy przed biegami nominowanymi. Już pierwszy z nich, wygrany podwójnie przez miejscowych, zapewnił rzeszowianom zwycięstwo w całym meczu. Na koniec dnia padł remis, przeto Texom Stal Rzeszów pokonała Cellfast Wilki Krosno 49:41. Gościom na pocieszenie został punkt bonusowy.

Derby Południa

W nieco odmiennych warunkach atmosferycznych toczyła się rywalizacja Texom Stali z Autona Unią Tarnów. Mecz rozpoczął się w czwartek o godzinie 19. W porównaniu do niedzieli pogoda była zupełnie inna. Słońce ustąpiło miejsca na niebie ciemnym chmurom, przez kilka dni występowały opady.

Rzeszowski klub podjął decyzję o przykryciu toru specjalną plandeką, która została zdjęta krótko przed spotkaniem. Pomagali w tym kibice, którzy w nagrodę otrzymali bilety na mecz. Na szczęście deszcz nie storpedował planów i zawody odbyły się zgodnie z planem.

Fot. Grzegorz Zimny

Jako że spotkanie rozegrane zostało w dzień powszedni, na trybunach pojawiło się mniej widzów niż w niedzielę. Rywalizacja rzeszowsko-tarnowska elektryzuje jednak od lat, gdyż kibice obu drużyn – posłużmy się eufemizmem – nie przepadają za sobą.

Żużlowa sekcja klubu z Tarnowa powstała w 1957 roku. Od tego czasu „Jaskółki” trzykrotnie zdobywały mistrzostwo Polski. Wszystkie tytuły padły ich łupem w XXI wieku – konkretnie w 2004, 2005 i 2012 roku. Tarnowianie mają w dorobku także srebrny i trzy brązowe medale w zmaganiach o krajowy prymat.

W przeszłości z Unią było związanych wielu świetnych żużlowców na czele z legendarnym Tomaszem Gollobem. Barwy tego klubu reprezentowali też między innymi jego brat Jacek oraz Janusz Kołodziej (wychowanek), Tony Rickardsson, czy Rune Holta.

Obecnie najbardziej rozpoznawalną postacią w ekipie z województwa małopolskiego jest Matej Zagar. Słoweniec zdobywał tytuły indywidualnego mistrza Europy oraz stawał na podium w zawodach cyklu Grand Prix. Liderem zespołu jest jednak Timo Lahti. Fin w przeszłości reprezentował ojczyznę, później zaś zmienił barwy i jeździ teraz dla Szwecji.

Przed spotkaniem w Rzeszowie Autona Unia, beniaminek zaplecza elity, zajmowała w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi siódme miejsce, wyprzedzając jedynie Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski. Pierwsza w tym sezonie odsłona derbów Południa odbyła się 29 maja w Tarnowie, gdzie rzeszowianie wygrali 47:43.

Historia starć żużlowych klubów z Rzeszowa i Tarnowa jest długa i wzbudza wyjątkowe emocje. Miasta oddalone są od siebie o zaledwie osiemdziesiąt kilometrów i choć nie leżą w tym samym województwie, to ich rywalizacja powszechnie nazywana jest derbami.

Pierwsza potyczka między Stalą a Unią odbyła się już 1959 roku. Oznacza to, że Derby Południa są najstarszą trwającą do dziś rywalizacją tego typu w polskim żużlu. Jak podaje portal WP Sportowe Fakty, boje drużyn z Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego narodziły się w roku 1960, a potyczki klubów z Bydgoszczy i Torunia – trzynaście lat później.

Jeśli wierzyć Wikipedii, rozegrano 82 mecze pomiędzy Stalą a Unią. Bilans to 43 zwycięstwa rzeszowian (najwyższe miało miejsce w lipcu 2006 roku i wynosiło aż 71:18), 36 wygranych tarnowian i 3 remisy. Do tej statystyki zaliczony jest już wynik zapowiadanego starcia, więc płynnie możemy przejść do jego opisania.

Pierwszy bieg zakończył się remisem, kolejny przyniósł dwupunktowe zwycięstwo gospodarzy, po czym znów padł wynik 3:3. Następne dwie gonitwy zostały podwójnie wygrane przez miejscowych, dzięki czemu Texom Stal po 1/3 rywalizacji miała dziesięciopunktowy zapas.

W szóstym biegu drużyny podzieliły się punktami, a chwilę później, dzięki duetowi Jacob Thorssell – Keynan Rew, rzeszowscy kibice znów cieszyli się z wygranej 5:1. Za sprawą pary Radosław Kowalski – Mateusz Szczepaniak podopieczni Stanisława Burzy szybko odpowiedzieli jednak tym samym, po czym wygrali kolejny bieg – tym razem 4:2.

Fot. Grzegorz Zimny

Osiem punktów różnicy na korzyść rzeszowian sprawiało, że miejscowi fani mogli czuć umiarkowany spokój. Po dziesiątym biegu przewaga zespołu ze stolicy Podkarpacia wzrosła do dziesięciu oczek i utrzymywała się po  kolejnych dwóch biegach kończonych remisem.

W trzynastej gonitwie duet Keynan Rew – Paweł Przedpełski zwyciężył podwójnie, dzięki czemu zawodnicy Pawła Piskorza byli pewni triumfu w całym meczu. W biegach nominowanych Autona Unia wygrywała po 5:1, w związku z czym zmniejszyła stratę. Końcowy wynik derbów Południa to 48:42 dla ekipy z Rzeszowa. Odniosła ona siódme z rzędu zwycięstwo nad odwiecznym rywalem.

Fot. Grzegorz Zimny

Ciekawie było także na trybunach. Pojawiła się oczywiście grupa kibiców z Tarnowa, choć nie była tak liczna, jak choćby ta z Krosna. Fani rzeszowskich „Żurawi” w pewnym momencie stworzyli pokaz ognia, odpalając race. Po ostatnim biegu rzucili natomiast serpentyny, których lot w kierunku toru wyglądał bardzo efektownie.

Warto dodać, że w szeregach gospodarzy ligowy debiut zaliczył Adrian Przybyło. Młody zawodnik zaprezentował się z dobrej strony, wywalczył pierwsze punkty, a jego nazwisko kilka razy było skandowane przez miejscowych kibiców.

W tabeli Metalkas 2. Ekstraligi drużyny z Podkarpacia zajmują obecnie miejsca premiujące awansem do fazy play-off – Cellfast Wilki są na trzeciej pozycji, Texom Stal na czwartej. Zespół z Tarnowa nadal jest siódmy. Prowadzi Abramczyk Polonia Bydgoszcz przed Fogo Unią Leszno.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 4

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

Strzyżów – sportowe tradycje podkarpackiego miasta

Są teksty, które mają osobisty charakter. Tego rodzaju tekstem będzie niniejsza opowieść o sporcie w Strzyżowie, mieście położonym w województwie podkarpackim, około 30 kilometrów...

„Ibra. Chłopak, który odnalazł własną drogę” – recenzja

Zlatan Ibrahimović to jedna z najbarwniejszych postaci w futbolu. Niezwykły na boisku, z bagażem historii poza murawą. Nic dziwnego, że jego biografia „Ja, Ibra”...

Andrzej Strejlau ostro i „Równo z trawą”. Zbiór felietonów legendarnego trenera

Mimo że w lutym skończył 85 lat, jego pasja do futbolu nie gaśnie ani trochę. Właśnie ukazała się książka Andrzeja Strejlaua i Łukasza Zarzecznego...