Grupy eliminacji mistrzostw świata 2026 w strefie europejskiej zostały wylosowane w grudniu 2024 roku. Cały rok 2025 będzie poświęcony na rozegranie zaplanowanych spotkań, a na początku kolejnego roku odbędą się baraże. Do jakiej grupy trafili piłkarze reprezentacji Polski? Jakie są szanse na awans?
Rywale Polski w eliminacjach MŚ 2026
Losowanie grup eliminacji MŚ 2026 nie było dla Polski złe. Biało-czerwoni trafili do grupy G, gdzie zmierzą się z Finlandią, Litwą, Maltą, a także kimś z pary Hiszpania/Holandia. Ta ostatnia dwójka stanowi ciekawą zagwozdkę, ponieważ są to zespoły, które zmierzą się w turnieju finałowym Ligi Narodów. Ten, kto przegra, trafi do grupy G i zagra m.in. z Polską. Dla wygranego przeznaczona została grupa E. Tam będzie rywalizował z Turcją, Gruzją i Bułgarią.
Terminarz meczów reprezentacji Polski
Z racji tego, że reprezentacja Polski w klasyfikacji końcowej Ligi Narodów nie popisała się i spadła z dywizji A do dywizji B, nie musi grać żadnych barażów ani turniejów finałowych. Po tym, gdy poznała rywali w eliminacjach, wiedziała, że zacznie grę już w marcu 2025 roku. Terminarz Biało-czerwonych prezentuje się następująco:
- 21 marca: Polska – Litwa
- 24 marca: Polska – Malta
- 10 czerwca: Finlandia – Polska
- 4 września: Hiszpania/Holandia – Polska
- 7 września: Polska – Finlandia
- 12 października: Litwa – Polska
- 14 listopada: Polska – Hiszpania/Holandia
- 17 listopada: Malta – Polska
Większość meczów eliminacji mistrzostw świata 2026 Polacy zagrają w Warszawie na Stadionie Narodowym, choć było co do tego mnóstwo spekulacji i wątpliwości. Potwierdzono jednak, że zarówno Litwę, jak i Maltę podejmą w stolicy, natomiast z Finlandią we wrześniu zagrają w Chorzowie na Stadionie Śląskim (gdzie odbędzie się też jeden mecz towarzyski). Czy Polakom uda się wywalczyć awans na Mundial 2026?
Szanse na awans
Losowanie grup eliminacji mistrzostw świata 2026 było dla Polski stosunkowo łaskawe. Widać bowiem znacznie trudniejsze grupy eliminacji, do których mogli trafić piłkarze trenera Michała Probierza. Choćby grupa E, gdzie gra lepszy z pary Hiszpania/Holandia, Turcja, Gruzja i Bułgaria; grupa F też nie ma się czego wstydzić – Portugalia/Dania, Węgry, Irlandia, Armenia. Ekipy fińska, litewska czy maltańska, które trafiły do „polskiej” grupy G, są zdecydowanie w zasięgu „Orłów”. Nawet mając na uwadze ich słabszą w ostatnim czasie grę.
Należy bowiem przypomnieć, jakie są zasady eliminacji mistrzostw świata 2026. W grupach liczą się tak naprawdę drużyny, które skończą na dwóch czołowych lokatach. Pierwsza wywalczy bezpośredni awans na MŚ 2026 w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie. Druga z kolei trafi do wspomnianych wcześniej barażów, które zaplanowano na początek 2026 roku. Piłkarska reprezentacja Polski celuje właśnie w te baraże, bo realnie rzecz ujmując nikt nie wierzy, aby w trakcie eliminacyjnej fazy grupowej udało jej się wyprzedzić kogoś z pary hiszpańsko-holenderskiej. Plusem dla Polaków w trakcie eliminacji MŚ 2026 jest fakt, że trafi do nich ktoś teoretycznie słabszy z tego duetu, bo przegrany w turnieju finałowym w Lidze Narodów. Teoria wskazuje, że powinna to być Holandia, bo Hiszpania to przecież aktualny mistrz Europy. Poza tym Polska mierzyła się z „Oranje” na ostatnim Euro, więc zna tego przeciwnika. Choć idzie mu z nim trudno, to na pewno ciut lepiej niż z „La Furia Roja”.
Grupy eliminacyjne mają zazwyczaj swoich outsiderów, ale w przypadku grupy G jest ich dwóch – to Malta oraz Litwa. Dla reprezentacji Polski powinni to być dostarczyciele punktów. To drużyny, z którymi Biało-czerwoni mają obowiązek sobie poradzić nawet w sytuacji, gdyby byli zupełnie bez formy. Najlepsi piłkarze tych drużyn bywają przeciętniakami w polskiej Ekstraklasie, z której to przecież mało który zawodnik trafia do reprezentacji Polski (a jeśli już – rzadko odgrywa znaczącą role). Trochę trudniej „Orły” mogą mieć z Finlandią, choć historycznie rzecz ujmując – jest to przeciwnik, który im leży. Finowie grali jednak na Euro 2020/21, co każe sugerować, że mają potencjał, aby zaskoczyć. Jak na złość jednak do Polski będą musieli odbyć dłuższą podróż, bo zagrają nie w Warszawie, lecz w Chorzowie.
Oczywiście istnieje możliwość, że Polsce powinie się noga i skończy na miejscu 3. W końcu faza grupowa eliminacji do Euro 2024 udowodniła, że trzeba być ostrożnym w starciu z każdym przeciwnikiem. Polacy trafili wtedy do teoretycznie banalnej grupy, z której na turniej awansowali nie tylko zwycięzcy grup, ale i drugie zespoły – i to bezpośrednio. A mimo tego Biało-czerwoni ustąpili Albańczykom i Czechom, ledwo uciekając Mołdawianom. Wtedy ratowali się przez baraże, które ugrali dzięki Lidze Narodów i teraz też będą zapewne śledzić podobną furtkę awaryjną. W ostatniej edycji Ligi Narodów nie poradzili sobie co prawda najlepiej, ale występy w tych rozgrywkach dają koło ratunkowe kilku zespołom, które nie poradzą sobie w eliminacjach.
Artykuł sponsorowany