Rok od śmierci legendarnego prezesa i królewski klub z dolnośląskiego. Relacja z meczu Polonia Warszawa — Chrobry Głogów

Czas czytania: 6 m.
5
(3)

Co to był za mecz! Starcie Polonii Warszawa z Chrobrym Głogów w Betclic 1. Ligi ekscytowało chyba każdego kibica na Konwiktorskiej. Zwroty akcje, piękne bramki, ale też kontrowersyjne decyzje sędziego — tego wszystkiego nie brakowało. Ostatecznie w meczu 25. kolejki Betclic 1. Ligi Polonia wygrała 4:2 z Chrobrym. To wszystko na dwa dni przed rocznicą śmierci zasłużonego prezesa Czarnych Koszul.

Wstęp do spotkania

Rozgrywki Betclic 1. Ligi są dość szeroko opisywane na naszej stronie dzięki swoistym reminiscencjom Grzegorza Zimnego z meczów Stali Rzeszów. Na początku marca 2025 roku do stolicy Podkarpacia wybrała się ekipa Chrobrego Głogów. Redakcja RetroFutbol była reprezentowana także podczas kolejnego meczu wyjazdowego podopiecznych Łukasz Becelli. Tym razem Głogowianie grali przeciwko rewelacyjnie spisującej się Polonii Warszawa. Z powodu kartek w spotkaniu nie wystąpił najlepszy strzelec gospodarzy Łukasz Zjawiński.

Rollercoaster emocji

Spotkanie rozpoczęło się od „trzęsienia ziemi”. Już w drugiej minucie pojedynku kapitan Polonii Mateusz Kuchta sfaulował Patryka Szwedzika w swoim polu karnym, przez co sędzia Piotr Idzik podyktował rzut karny dla gości. Przemysław Szarek pewnie wykorzystał „jedenastkę”, strzelając w lewy górny róg bramki.

Po zaledwie trzech minutach Chrobry miał szansę na podwyższenie wyniku. Paweł Tupaj podał w do Mikołaja Lebedyńskiego. Napastnik gości dostał futbolówkę w polu karnym rywala. Odegrał do tyłu, gdzie znajdował się Robert Mandrysz (prywatnie syn znanego trenera Piotra). Kapitan zespołu z dwudziestu metrów oddał groźny strzał. Kuchta wybił jednak piłkę na rzut rożny.

Pierwsze minuty spotkania dość niespodziewanie należały do ekipy z Głogowa. Potem nastąpił gorszy okres z niemożnością skonstruowania składnych akcji przez obie ekipy. Gdyby Polonii było mało kłopotów, to w 19. minucie meczu z powodu urazu zszedł Michał Grudniewski.

Czarne Koszule pierwszą dogodną sytuację stworzyły w 21. minucie starcia. Ta okazja została zamieniona na bramkę. Krzysztof Koton dośrodkował z prawej strony boiska w pole karnego Chrobrego. Około dziesiątego metra był Nikola Vasin, który à la przewrotką strzelił gola wyrównującego. Zarówno asystujący, jak i zdobywca bramki są wychowankami Polonii.

Goście nie poddali się i postanowili znów wyjść na prowadzenie. Całkiem blisko było w 23. minucie. Wówczas Tupaj oddał groźne uderzenie z dystansu. Na posterunku był Kuchta. Dziesięć minut później znów oddano mocny strzał z daleka. Autorem był Sebastian Bonecki. Ponownie dobrze spisał się kapitan warszawskiej Polonii.

Ciekawie było także w 38. minucie. Kuchta źle wyprowadził piłkę. Dzięki temu w stronę pola karnego z piłką pognał Szwedzik. Ostatecznie jego uderzenie zostało powstrzymane przez bramkarza gospodarzy. Goście mogli żałować, że po kilkudziesięciu minutach meczu mieli na koncie zaledwie jedną bramkę.

Już w doliczonym czasie Szwedzik dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Sebastiana Boneckiego. Następnie piłka wylądowała na słupku i… odbiła się od Kuchty. Futbolówka odbiła się od pleców golkipera gospodarzy. Dzięki temu Chrobry wyszedł na prowadzenie w spotkaniu.

Po kilkuminutowej przerwie z powodu urazu Pawła Olszewskiego doszło do spornej sytuacji. Bonecki kopnął Bartłomieja Poczobuta w swoim polu karnym, więc sędzia podyktował rzut karny dla Czarnych Koszul. Do „jedenastki” podszedł Kacper Śpiewak. Arbiter Idzik zmienił zdanie po interwencji VAR. Wcześniej doszło do faulu Przemysława Szura na Jakubie Antczaku. Po gwizdku wieńczącym pierwszą połowę, kibice gospodarzy pożegnali arbitra głównego Piotra Idzika niezbyt parlamentarnym określeniem. Ogółem gra w pierwszej części starcia trwała aż 57 minut i 43 sekundy. Długo, ale na brak emocji nie można było narzekać.

Dominacja Polonii

W drugiej połowie, tak jak w pierwszej części, nie trzeba było długo czekać na gola. Kibice, którzy wrócili na trybuny w 51. minucie, nie zobaczyli bramki wyrównującej. Kilkadziesiąt sekund wcześniej Duma Stolicy popisała się bardzo dobrą akcję. Nikita Vasin „wysłał” długie podanie do wychodzącego Ilkaya Durmusa. Ten zawodnik był niekryty, dzięki czemu mógł precyzyjnie dośrodkować w pole karne. Duże zamieszanie wykorzystał Krzysztof Koton, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do niemal pustej bramki. Był to drugi gol w meczu strzelony przez wychowanka KSP.

Gospodarze czuli się dobrze i próbowali zdobyć kolejne trafienie. Aktywny był Durmus, który w 53. minucie oddał celny strzał z osiemnastu metrów. Ostatecznie cel został osiągnięty po godzinie gry. Durmus ze skraju linii pola karnego dograł do Daniego Vegi. Hiszpan precyzyjnym i mocnym strzałem głową z około dziesięciu metrów pokonał Pawła Lenarcika. Z wrażenia spiker meczu wykrzyczał nazwisko Durmusa jako strzelca gola. Po minucie się zreflektował i oddał „należytą cześć” Vedze.

Na listę strzelców mógł się wpisać Ernest Terpiłowski. W 63. minucie piłka po świetnym uderzeniu, dzięki interwencji Lenarcika wylądowała na spojeniu słupka i poprzeczki. Nieliczne szanse bramkowe Chrobrego nie przynosiły w drugiej połowie większego efektu. Obie drużyny notują różne wyniki w połowach. Głogowianie są mocniejsi w pierwszych połowach. Natomiast Polonia zyskuje w drugich częściach meczu, a także kiedy przegrywa. Strzelenie gola Polonii wręcz jeszcze bardziej mobilizuje zespół Mariusza Pawlaka, co przekłada się na odwracanie rezultatu. Najlepsza okazja gości w drugiej połowie miała miejsce w 73. minucie. Wówczas z bliskiej odległości niecelne uderzenie oddał Szwedzik.

Goście zostali dobici w końcówce spotkania. Kuchta posłał dalekie zagranie do Kacpra Śpiewaka. Napastnik przedłużył podanie główką. Na czystą szansę wychodził Marcel Predenkiewicz. Rezerwowy Polonii po niezbyt długim sprincie strzelił gola z piętnastu metrów. Przy golu na 4:2 nie popisał się Lenarcik, ponieważ futbolówka po jego niefortunnej interwencji wtoczyła się do bramki.

W 88. minucie doszło do wyjątkowego wydarzenia. Antoni Kapusta dostał szansę debiutu w pierwszym zespole Polonii. Piłkarz powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski to 15-latek (15 lat, 6 miesięcy i 24 dni w chwili debiutu). W I lidze na tak młodego debiutanta czekano od czerwca 2021 roku.

Przez przegraną Chrobry w tabeli Betclic 1. Ligi osunął się na piętnaste miejsce (ostatnie dające szansę gry w następnym sezonie na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce). Natomiast Polonia utrzymała piątą lokatę i powiększyła przewagę nad ostatnią drużyną pod strefą barażową do czterech punktów.

Jerzy Piekarzewski. Od „maskotki” do tytułu honorowego prezesa

Czas przejść do części historycznej. Na Trybunie Kamiennej, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali sympatycy Polonii Warszawa  umieszczono transparent upamiętniający Jerzego Piekarzewskiego. Nie była to bardzo popularna osoba wśród ogółu kibiców piłkarskich w Polsce. Jednak dla Polonii Piekarzewski to człowiek-symbol.

31 marca 2024 roku był dniem żałobnym dla sympatyków Dumy Stolicy. Wówczas umarł wspominany już Piekarzewski. Dlaczego jest on wspominany rzewnie w „czarnej części” Warszawy? Z Polonią był związany już od 1945 roku jako kibic, a potem jako pięściarz, działacz, kierownik sekcji piłkarskiej aż wreszcie jako prezes.

Ten klub to moje dziecko

Jerzy Piekarzewski o Polonii Warszawa w wywiadzie dla natemat.pl

Piekarzewski mówił, że początkowo nazywano go „maskotką” drużyny, ponieważ w latach 40. XX wieku jeździł jako dziecko na mecze wyjazdowe drużyny. W Polonii zakochał się w 1946 roku, gdy klub zdobył tytuł mistrzów Polski na gruzach stolicy zniszczonej przez Niemców. Są dykteryjki i anegdoty, które świadczą o miłości Piekarzewskiego do Czarnych Koszul.

W 1955 roku pan Jerzy został ojcem. Pielęgniarka powiedziała o tym i zapytała się, co Piekarzewski ma do powiedzenia żonie? On odrzekł, że Polonia wygrywa z Legią 1:0.

Prawicowe poglądy prezesa oraz swoista niezłomność pozwoliły „uratować” drużynę od wsparcia milicji. To właśnie Piekarzewski w latach 70. XX wieku powiedział votum separatum, gdy klub miał się stać Gwardią Warszawa. Nie przekonały go dużo większe możliwości dla drużyny.

Co zrobić, gdy twój ukochany klub nie ma pieniędzy? Sprzedaj swoje mieszkanie! Na taki pomysł mógł wpaść tylko „Pekin” (pseudonim Piekarzewskiego). Dzięki temu Polonia zyskała pieniądze, a miłośnik klubu stracił dach nad głową. Pod koniec życia mieszkał jako sublokator u pewnej kobiety.

Piekarzewski w celu zwiększenia dochodów klubu organizował specjalne bale. W rolę kelnerów wcielali się… piłkarze Polonii. Było wówczas dużo śmiechu, a wszyscy bawili się setnie. Wejściówki na bal kosztowały uczestników dużo, więc w ten sposób łatano dziurę budżetową klubu.

Nie dali nam rady Niemcy, nie dali Sowieci, Polonię wykończyła dopiero grupa Polaków.

Jerzy Piekarzewski w wywiadzie dla „Super Expressu” o sprzedaży klubu przez Józefa Wojciechowskiego

Jednemu z kibiców, który odwiedził go w marcu 2024 roku, zapowiedział, że będzie na Konwiktorskiej 6 podczas starcia Polonii Warszawa z Resovią w I lidze. Niestety Piekarzewski nie dożył tego wygrana spotkania przez gospodarzy…

Chrobry Głogów. Skąd król Polski w nazwie klubu?

Wielu można zastanawiać nazwa klubu. Dlaczego ekipa z województwa dolnośląskiego to Chrobry? Co Głogów ma wspólnego z pierwszym królem Polski?

W 1017 roku cesarz rzymski Henryk II wraz z armią 30 000 Niemców, Luciców i Czechów ponownie najechała na państwo polskie. Pojawili się oni niedaleko głogowskiego grodu. Książę Chrobry zablokował wojska Henryka II pod Krosnem. Dlatego późniejszy święty zaatakował przeprawę pod Głogowem. Wtedy obca armia mogłaby się rozpanoszyć na terenie Wielkopolski. Wojska Chrobrego zostały ustawione na prawym brzegu Odry, a na lewym brzegu byli łucznicy, którzy swoimi strzałami prowokowali do ataku. Dzięki temu wojska Henryka II wycofały się, nie oblegając grodu Głogowa. Siedem lat wcześniej doszło do podobnej sytuacji. Dlatego nie powinien dziwić fakt, że postać Chrobrego, którego koronacja odbyła się tysiąc lat temu, została uhonorowana w tym podwrocławskim mieście.

Lebedyński i Ilków-Gołąb. Pierwszoligowi wyjadacze

Podstawowy napastnik Chrobrego, czyli Mikołaj Lebedyński jest istotną postacią drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce. W I lidze (dawnej II lidze) spędził aż dwanaście sezonów z przerwami. Na swoim koncie ma aż 68 bramek na drugim szczeblu rozgrywek. Dzięki temu jest jednym z najlepszych strzelców w XXI wiek w I ligi. Mimo kilku szans na najwyższym poziomie nigdy nie strzelił gola w polskiej Ekstraklasie. Co ciekawe udało mu się zdobyć 4 bramki w lepszych rozgrywkach, czyli w holenderskiej Eredivisie.

Michał Ilków-Gołąb po zakończeniu kariery piłkarskiej w Chrobrym Głogów został asystentem trenera. Fani pierwszoligowych zmagań dobrze go kojarzą z boiska. Na tym szczeblu zagrał aż 291 razy. Tylko kilku graczy wystąpiło od niego więcej razy w I lidze w XXI wieku. Natomiast dla „królewskiego” zespołu wystąpił w ponad 250 oficjalnych spotkaniach.

Źródła:

https://www.glogow.pl/tzg/nowosci/2007/890_lat_1017/890_lat_temu_1017.htm

https://natemat.pl/25487,jerzy-piekarzewski-niemcy-zabili-mi-matke-i-siostre-ukraincy-rodzine-ojca-a-wojciechowski-zabil-moja-polonie-wywiad

https://informator-stolicy.pl/artykul/od-malego-dziecka-w-zrujnowanej-warszawie-do-honorowego-prezesa-klubu

https://trafnie.eu/aktualnosc/pan-jest-wariatem_,3025.html

https://www.dumastolicy.pl/2024/04/04/robert-gawkowski-wspomina-pekina-2023-24

https://weszlo.com/2021/06/08/1-liga-najwiecej-goli-meczow

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 3

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

Walka o obronę europejskiego trofeum – mecze Asseco Resovii z Ziraatem Bankasi Ankara w finale Pucharu CEV

Siatkarze Asseco Resovii w sezonie 2024/2025 przystąpili do rozgrywek Pucharu CEV jako obrońcy trofeum. Przed rokiem triumfowali po finałowych zwycięstwach nad niemieckim SVG Luneburg....

Utrzymanie na zapleczu elity – podsumowanie występów koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii w sezonie 2024/2025

OPTeam Energia Polska Resovia przystępowała do sezonu 2024/2025 jako beniaminek koszykarskiej Bank Pekao 1. Ligi. Po fazie zasadniczej zespół ze stolicy Podkarpacia zakończył rywalizację....

„Adriano. Mój największy strach”. Mocne wspomnienia brazylijskiego piłkarza

Miał wszystko, żeby zostać czołowym napastnikiem na świecie przez długie lata. Dziś żyje w faweli, z której się wyrwał, nie stroniąc od alkoholu. Rusza...