„Szczęście czy fart” — recenzja

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

Omawiana utwór nie jest książką sportową. Jednak „Szczęście czy fart” nierozerwalnie kojarzy się z piłką nożną, zwłaszcza z jedną postacią. Drugi trener reprezentacji Polski Jacek Magiera jest wręcz maniakiem tej lektury. Warto się przypatrzeć tej książce.

Skąd fascynacja trenera Magiery książką „Szczęście czy fart”?

Ukończenie studiów historycznych nie jest częste wśród piłkarzy. W tym gronie są, chociażby śp. Stanisław Terlecki czy Jacek Magiera. Ten drugi słynie z tego, że niezwykle ceni sobie pozycję „Szczęście czy fart”. O fascynacji Magiery tym tytułem, świadczy fakt, że były piłkarz po przeczytaniu tej książki, wykupił cały nakład. To nie żart. Do obecnego drugiego trenera w reprezentacyjnym sztabie Jana Urbana przyjechało kilkaset egzemplarzy „Szczęście czy fart”. Od tamtego momentu Magiera rozdaje ten utwór rodzinie, znajomym oraz piłkarzom. Reprezentanci Polski na pierwszym zgrupowaniu Urbana nie będą się nudzić. Trener Magiera na wrześniowy wieczór niemal na pewno przygotował już lekturę.

Kim są autorzy „Szczęścia czy fart”?

W 2004 roku „Szczęście czy fart” ukazał się na polskim rynku książki sumptem znanej i cenionej oficyny psychologicznej, czyli Wydawnictwa Amber. Autorami publikacji są Hiszpanie Alex Rovira oraz Fernando Trias de Bes. Pierwszy z nich jest ekonomistą, mówcą międzynarodowym, a także autorem ponad dwudziestu publikacji. Natomiast Trias de Bes założył firmę konsultingową Salvetti & Llombar, pracuje jako ekonomistą, a także stworzył kilka książek, m.in. z profesorem Philipem Kotlerem, zwany ojcem nowoczesnego marketingu.

O czym jest „Szczęście czy fart”?

Na początku i końcu książki, czytelnicy obserwują rozmowę Jima i Maxa. Są to starzy przyjaciele, którzy przypadkowo spotkali się po pięćdziesięciu latach lat w nowojorskim Central Parku. Prezentują oni różne postawy życiowe. Jim był biznesmenem zdanym na los. Mimo prób uratowania biznesu nie udało mu się obronić firmy przed bankructwem. Potem nastąpiła lawina. Odejście żony, słabo płatne zajęcia, aż wreszcie bieda i życie na jałmużnie. Natomiast Max jako dziecko był biedniejszy niż Jim. Mimo tego się nie poddał. Imał się różnych zajęć, by w wieku dwudziestu dwóch lat kupić mały warsztat, w którym wytwarzano skórzane torby. Max ciągle inwestował w swój biznes, pytał się innych, co ma zrobić, aby jego biznes był ciągle lepszy, a problemów nigdy nie odkładał na później. Po krótkiej konwersacji nastąpiła właściwa opowieść.

Główną oś narracyjną publikacji stanowi historia o dwóch rycerzach imieniem Nott i Sid. Oboje prezentują dwa punkty widzenia, niczym Jim oraz Max.

Pewnego razu czarodziej Merlin zebrał wszystkich rycerzy z okolic królestwa. Postanowił dać in nowe zadania. W ciągu sześciu dni i nocy wojacy mieli odszukać czterolistną koniczynę, która miała wyrosnąć za „dwunastoma wzgórzami”. Większość rycerzy postanowiła odmówić Merlinowi, wyrzucając czarodziejowi, niemożność wykonania tego zadania. Na „placu boju” zostali tylko Nott, czyli rycerz w czarnej opończy oraz Sid, czyli rycerz, który nosił białą opończę.

Oboje mierzą się z różnymi przeszkodami. Jednak różnica jest w tym, jak rozwiązują problemy. Nott więcej się martwi, słucha się podszeptów Gnoma czy Pani Jeziora, które zniechęcały go do poszukiwania koniczyny. Natomiast Sid był bardziej optymistyczny i wkładał więcej wysiłku.

Wielu ludzi pragnie szczęścia, ale niewielu jest takich, którzy chcą sami je tworzyć

Cytat z książki „Szczęście czy fart”

Rycerz w białej opończy ciężko pracował, stwarzając odpowiedni mikroklimat, aby wyrosła koniczyna oraz pytał mądrzejszych, np. Sekwoi, Królowej Drzew. Nott był niecierpliwy, arogancki i tracił wiarę w swoje możliwości.

Podczas ostatniej nocy Nott znalazł sekretne miejsce, w którym przebywał Sid ze swoim koniem. Wówczas nastąpiła konfrontacja dwóch postaw. Dość leniwego i niewierzącego w siebie Notta oraz pracusia i niepoddającego się Sida.

Merlin mówił, że możemy znaleźć Czarodziejską Koniczynę, ale nie mówił, że nic nie trzeba robić, by ją znaleźć.

Cytat z książki „Szczęście czy fart”

Targany negatywnymi emocjami Nott oddalił się od swojego rywala. W trakcie ostatniej nocy do czarnego rycerza przybyła sowa Morgana. Obiecała ona, że wskaże miejsce Czteroletniej Koniczynie, a Nott zabije Merlina. Słowa przebiegłej sowy zaczęły oddziaływać na wojaku. Czuł się oszukany i pragnął zemsty na czarodzieju. Dlatego Nott zgodził się na niemoralny układ. Sowa powiedziała, że poszukiwana koniczyna znajduje się w… ogrodach królewskich. Nott dosiadł konia i udał się do zamku.

Sowa próbowała oszukać także Sida. Morgana rzuciła klątwę, która miała sprawić, że ktokolwiek, kto zerwie czterolistną koniczynę, umrze po trzech dniach, a jeżeli nikt jej nie zerwie do następnego zachodu słońca, to Merlin umrze. Sid nie uwierzył sowie. Zachował wiarę w słuszność, tego co robi. Wyznawał zasadę, aby nie ufać nikomu, kto chce sprzedać szczęście.

Po ostatniej nocy nastąpił prawdziwy cud. Nieskończona ilość nasion czterolistnej koniczyny zaczęła spadać na ziemię Zaklętego Lasu. Było to możliwe dzięki harówce, przygotowaniu i wytrwałości Sida. Konstatacją przygody tego rycerza jest to, że trzeba stworzyć warunki, aby szczęście przyszło do człowieka oraz to, że szczęście może spotkać wszystkich, jeśli coś zrobimy.

Natomiast w tym samym czasie Nott wjechał do ogrodu Merlina. Ku swojemu zaskoczeniu, zobaczył, że królewski ogród jest wybetonowany. Był to pomysł czarodzieja, aby ukazać Nottowi, że Morgana oszukała go. Stracenie wiary w siebie powoduje duże problemy. Szczęście nie jest podawane na tacy, trzeba po nie sięgnąć pracą.

Fart nie zależy od Ciebie, ale prawdziwe szczęście zależy tylko od Ciebie. Fart po prostu nie istnieje

Cytat z książki „Szczęście czy fart”

Sid sam stworzył warunki i sam sprowadził do siebie szczęście. Następnie uczył innych, tego czego sam się nauczył, podróżując w poszukiwaniu koniczyny.

Jim, wysłuchując tej opowieści, uwierzył, że potrafi stworzyć szczęście. Jego przyjaciel poszedł sobie, wiedząc, że zmienił życie drugiemu człowiekowi.

Każdy rozdział zaczyna się sekretami szczęścia, czyli krótkimi zdaniami typu:

Tym, którzy wierzą tylko w fart, stwarzanie warunków wydaje się absurdem. Ci, którzy stwarzają warunki, nie liczą na fart.

Cytat z książki „Szczęście czy fart”

Podsumowanie

„Szczęście czy fart” jest interesującą i pouczającą lekturą. Dla niektórych opowiedziana historia będzie naiwna. Fakt, że przypomina ona bajkę dla dzieci z jasnym morałem. Jednak siła jest w prostocie, jak u Kraszewskiego.

Ocena książki: 8/10

Jacek Magiera jest człowiekiem, który wie, jak stworzyć szczęście. Owszem jego kariera nie jest usłana tylko różami, jednak dwa mistrzostwa Polski z Legią Warszawa, wicemistrzostwo Polski ze Śląskiem Wrocław czy remis z Realem Madryt w fazie grupowej Ligi Mistrzów to nie jest tylko fart.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

Początek sezonu, przyjazd spadkowicza, wyczekiwane zwycięstwo – reminiscencje po meczu Stali Rzeszów ze Śląskiem Wrocław

Jeszcze nie tak dawno publikowaliśmy na naszych łamach podsumowanie występów piłkarzy Stali Rzeszów w sezonie 2024/2025. Czas mija bardzo szybko, czego dowodem jest fakt,...

Gigi Buffon. Numer 1 – recenzja

Opinia, że autobiografia Gigi Buffona jest taka jak piłkarz – ciekawa, szczera, ale niepozbawiona wad będzie chyba najlepszym streszczeniem opowieści o jednym z najsłynniejszych...

Podwójna dawka żużlowych emocji na rzeszowskim torze – derby Podkarpacia i Południa

Od czasu do czasu na naszych łamach gości żużel. Poprzedni raz pisaliśmy o czarnym sporcie miesiąc temu przy okazji meczu reprezentacji Polski z Resztą...