Wizyta generała Sosnkowskiego i przełamanie gospodarzy. Relacja ze spotkania Polonia Warszawa – Polonia Bytom

Czas czytania: 5 m.
0
(0)

Derby Polonii w Betclic 1 Lidze zapowiadały się interesująco. Drużyny z Warszawy i Bytomia chciały odkuć się za ostatnie kiepskie wyniki. Ostatecznie spotkanie wygrały „Czarne Koszule”. Oprócz meczu znajdą się informacje o gen. Kazimierzu Sosnkowskim. Przed meczem gospodarze ze stolicy przygotowali specjalną część historyczną. Coś w sam raz dla zwolenników dawnych czasów i Retro Futbolu.

Mecz

Polonia Warszawa przystępowała do spotkania z Polonią Bytom z serią pięciu ligowych meczów bez wygranej z rzędu. Natomiast ekipa ze Śląska w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła ledwie punkt, strzelając jedynie jednego gola. Starcie „poranionych” zespołów zapowiadało się interesująco. Te drużyny ma swoje niemałe ambicje, a przełamanie złej passy było marzenie dla obu Polonii.

Kibice mogli czuć się rozczarowani pierwszą połową spotkania. Ciekawych sytuacji podbramkowych było niewiele. Goście według statystyk oddali więcej strzałów celnych niż gospodarze (3 vs. 1), jednak to raczej piłkarze z Warszawy sprawili nieco lepsze wrażenie.

W 9. minucie szybki kontratak bytomian zaskoczył defensywę Czarnych Koszul. Dobrą okazję gości z kilku metrów zmarnował Kamil Wojtyra, który strzelił z kilku metrów wprost w bramkarza. Natomiast w ekipie gospodarzy aktywny był supersnajper Łukasz Zjawiński. Trzy strzały, w tym jeden w słupek pokazał, jak groźny jest były gracz Lechii Gdańsk. Mimo tego zegar na Konwiktorskiej wskazywał po pierwszej połowie wynik 0:0.

Na całe szczęście druga połowa była ciekawsza piłkarsko. Już dwie minuty po wznowieniu gry padła bramka na 0:1. Oliwier Kwiatkowski wykorzystał kombinacyjną akcję i z mocnym płaskim strzałem z kilkunastu metrów pokonał Mateusza Kuchtę. Asystę przy golu zaliczył Jakub Arak. Byłemu piłkarzowi Ekstraklasy wystarczyło 120 sekund od wejścia na murawę, aby cieszyć się z decydującego podania. Wydawało się, że podopieczni ambitnego trenera Łukasza Tomczyka pójdą za ciosem.

Jednak w 52. minucie padła bramka wyrównująca. Szybki atak Warszawian zakończył Dani Vega. Szczęście gospodarzy nie trwało długo. Po weryfikacji VAR sędzia główny anulował gola. Powodem było zgranie ręką Zjawińskiego w trakcie akcji bramkowej.

Kilka minut później Konrad Andrzejczyk dograł piłkę w pole karne do Araka. Piłka po jego strzale jednak uderzyła w nogi blisko leżącego Kuchty. Goście długo mogli żałować tej szansy. Tym bardziej że w 61. minucie gospodarze zdobyli bramkę na 1:1. I to nieodwołanego przez VAR. Dobry rajd Diogo Brasido zakończył podaniem do Dave’a Gnasse. Defensorzy gości nie zauważyli wchodzącego Niemca w ich pole karne. Środkowy pomocnik miał trochę szczęścia, bowiem piłka lekko dotknęła Oleksandra Azatskyiego, co nie ułatwiło interwencji Axelowi Holewińskiemu, który nie zachował tym samym szóstego meczu na „0” z tyłu w obecnym sezonie Betclic 1 Ligi. Natomiast Niemiec zdobył swoją pierwszą bramkę dla Czarnych Koszul.

Trójkowa akcja: Brasido – Gnasse – Dadok zakończyła się golem w 63. minucie. Polski skrzydłowy podbił futbolówkę w polu karnym rywala, a następnie z półwoleja pokonał Holewińskiego.

W dalszych minutach nie było zbyt wielu groźnych sytuacji. Goście stworzyli jedną sytuację (strzał z główki ponad bramkę Kuchty). Natomiast Duma Stolicy potrafiła zaskoczyć okazją z 85. minuty, gdzie Gnasse skierował piłkę wprost na głowę Oliwiera Wojciechowskiego. Dobrze w bramce spisał się Holewiński.

Tym samym Polonia Warszawa zwyciężyła pierwszy raz od 30 sierpnia 2025 roku. Dlatego wygrana nad dwukrotnymi mistrzami Polski była niezwykle istotna.

Smaczki, czyli co się działo poza murawą

Kibice Polonii Bytom tłumnie zjawili się na ulicy Konwiktorskiej. Dawno nie widziano tylu kibiców w sektorze gości na stadionie Dumy Stolicy. Doping Ślązaków był wyraźnie słyszany. Dwa czy trzy razy podczas meczów doszło do lekkich scysji fanów obu drużyn. Warszawiacy odpowiedzieli „pięknym za nadobne” wobec rzekomych nieprzyzwoitych przyśpiewek kibiców z Górnego Śląska. Mimo tego atmosfera na stadionie była w porządku. Nawet patrząc na to, że na stadionie podczas meczu pojawiło się tylko 1985 fanów.

Wśród atrakcji pozaboiskowych były: festiwal piwa, prelekcja o Kazimierzu Sosnkowskim oraz pokaz samochodu z lat 30. XX wieku (o tym więcej za chwilę).

Gen. Kazimierz Sosnkowski

W 2025 roku mija 140 lat od narodzenia Kazimierza Sosnkowskiego. Dlatego Sejm RP ogłosił rok 2025 rokiem gen. Kazimierza Sosnkowskiego.

Czym się wsławił polski wojskowy? Już jako 20-latek wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej. Następnie do Organizacji Bojowej PPS, gdzie był nawet komendantów w jednym z okręgów. 21-latek dowodził m.in. „akcją przeciwko okupantowi moskiewskiemu nazywaną krwawą środą”. Natomiast w 1908 roku we Lwowie założył Związek Walki Czynnej, czyli tajną organizację wojskową, która przygotowywała się do walki o wyzwolenie okupowanej Polski. W 1914 roku Sosnkowski został szefem sztabu najpierw 1 pułku piechoty, a następnie I Brygady w Legionach Polski. Już wtedy mocno współpracował z Józefem Piłsudskim, zastępując Ziuka pod jego nieobecność.

W lipcu 1917 roku doszło do kryzysu przysięgowego. Żołnierze Legionów Polskich odmówili złożenia przysięgi na „wierne braterstwo broni z Niemcami i Austro-Węgrami” oraz Królestwu Polskiemu, czyli tworowi quasi-państwowemu. Żołnierze trafili do obozu w Szczypiornie. To właśnie wtedy osadzeni zaczęli grać w… piłkę ręczną. Niemieccy strażnicy nauczyli zasady rywalizacji. Polscy osadzeni szybko je podłapali. Dlatego w Polsce inna nazwa na piłkę ręczną to szczypiorniak.

Natomiast polskich dowódców, takich jak Piłsudski czy Sosnkowski internowano w Beniaminowie. Ostatecznie panowie po różnych kolejach losu trafili razem do twierdzy w Magdeburgu. Piłsudski i Sosnkowski zostali wypuszczeni 10 listopada 1918 roku. Było to możliwe dzięki rewolucji i upadkowi monarchii w Niemczech.

W II RP Sosnkowski był m.in. wiceministrem spraw wojskowych. To właśnie on współorganizował obronę Warszawy podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 roku, gdzie polskie wojsko pokonało sowiecką nawałę. Pokazał wówczas, że tytuł generalski, który otrzymał kilka miesięcy wcześniej, nie był przypadkiem.

Sosnkowski był stronnikiem Piłsudskiego, ale nie jego apologetą w całości. Generał nie poparł zamachu majowego, zachowując neutralność. W czasie przewrotu Sosnkowski usiłował odebrać sobie życie. Na całe szczęście odratowano wojskowego.

W latach 1928-1939 gen. Sosnkowski został prezesem Polonii Warszawa. Co ciekawe wcześniej jego żona Jadwiga uprawiała lekkoatletykę w Polonii. Sam wojskowy był kibicem piłki nożnej. Działacz niepodległościowy bywał na piłkarskich meczach warszawskiej drużyny i gratulował drużynie po wygranej. Generał dbał także o inne sekcje Polonii (np. koszykarską, która zdobyła osiem medali mistrzostw Polski w czasach jego prezesury).

W trakcie II wojny światowej był m.in. następcą prezydenta RP, Władysława Raczkiewicza oraz Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych.

Dużo więcej o generale opowiedział prof. Robert Gawkowski, historyk ekspert od warszawskiej piłki nożnej, a prywatnie kibic Czarnych Koszul (rozmowy z nim o dawnym futbolu znajdziecie na naszej stronie: https://rfbl.pl/wywiad-z-robertem-gawkowskim/ oraz https://rfbl.pl/wywiad-z-robertem-gawkowskim-2/).

Spotkanie z historią

Spotkanie odbyło się 25 października. Był to ostatni domowy mecz Polonii Warszawa dnia urodzin gen. Sosnkowskiego (19 listopada). Z tej okazji postanowiono bliżej przybliżyć historię wojskowego.

Gratką dla fanów motoryzacji było wystawienie na dziedzińcu głównym klubu auta Packard Landaulet. Ten samochód produkowano w latach 30. XX wieku. Packardy były we flocie aut Ignacego Mościckiego, prezydenta II RP w latach 1926-1939.

20251025 202358
Rzeczony Packard Landaulet

Co więcej, o 19:11 odbył się przejazd auta wokół murawy stadionu. Godzina symbolizuje oczywiście datę założenia Polonii Warszawa. W samochodzie salutował sam generał. Następnie odczytano przesłanie syna generała dla osób związanych z warszawską ekipą. Do tego kibice i zarząd „Czarnych Koszul” odebrali odznaczenie Krzyż Honorowy od Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. To honorowe wyróżnienie przyznano za kultywowanie pamięci o Naczelnym Dowódcy Sił Zbrojnych.

20251025 192000
Przejazd samochodu Packard Landaulet wraz z gen. Sosnkowskim

Zasługi gen. Sosnkowskiego dla Polonii są niepodważalne. Przed stadionem nie ma pomnika bohatera. Brak takiego upamiętnienia w czasach pomnikonozy (jak twierdzą niektórzy) może dziwić. Natomiast pomnik współpracownika Józefa Piłsudskiego w ukochanym przez Ziuka Sulejówku. Oczywiście w przestrzeni publicznej pojawiały się głosy o tym, że Sosnkowski zasługuje na pomnik przy stadionie na ulicy Konwiktorskiej. W 2021 roku założyciel Fundacji Nasza Warszawa i współwłaściciel koszykarskiej Polonii Warszawa Jarosław Popiołek ogłosił projekt powstania monument na cześć generała. Pomnik miał stanąć okoli ulic Bonifraterskiej, Konwiktorskiej i Międzyparkowej, aby godnie upamiętnić byłego prezesa klubu ze stolicy. Miałoby to sens, ponieważ stadion Polonii Warszawy nosi imię właśnie generała Sosnkowskiego.

Źródła:

https://dzieje.pl/rozmaitosci-historyczne/samochody-prezydentow-ii-rp-na-wystawie-zamku-krolewskiego-w-warszawie

https://dzieje.pl/wiadomosci/minister-kultury-odslonil-pomnik-gen-kazimierza-sosnkowskiego-w-sulejowku

https://dzieje.pl/aktualnosci/100-lat-temu-jozef-pilsudski-powrocil-z-magdeburga-do-warszawy

https://dzieje.pl/dziedzictwo-kulturowe/pomnik-gen-sosnkowskiego-mialby-stanac-przy-stadionie-polonii

http://www.ozpr.opole.pl/historia/historia-zacza-si-w-szczypiornie

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/kim-byl-gen-kazimierz-sosnkowski

https://www.facebook.com/KRWarszawa/posts/1230590762435933?ref=embed_post

https://www.dumastolicy.pl/2025/10/26/general-sosnkowski-na-k6-kr-2025-26/

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Neymar. Chłopak, który urodził się, by grać w piłkę” – recenzja

Biografia Neymara napisana przez Yvette Żółtowską-Darską to pewniak, jeśli chodzi o literaturę, która zainspirować młodych adeptów futbolu do tego, by starali się być jeszcze...

Ligowe porażki i pucharowy awans – październik piłkarek Resovii

Przyszła pora na kolejne podsumowanie występów grających w Orlen 1. Lidze piłkarek Resovii. Tym razem bierzemy na tapet zmagania, które miały miejsce w październiku....

Starcie spadkowiczów w mieście nad Odrą – wizyta na meczu Śląska Wrocław ze Stalą Mielec

Przecież życie piękne jest jak Wrocław – nawijał w utworze SzubienicaPestycydyBroń raper Quebonafide. O uroku stolicy Dolnego Śląska miałem okazję przekonać się niedawno, odwiedzając...