We wtorek Juventus i Bayern zmierzą się w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W tamtym sezonie Stara Dama doszła do finału rozgrywek, przegrywając dopiero z Barceloną. Bayern natomiast został wyeliminowany przez klub z Katalonii wcześniej, w półfinale. Po tak dobrym sezonie żadna z drużyn nie zadowoli się zakończeniem rozgrywek na takim etapie. Do tej pory Juventus i Bayern grali ze sobą w Lidze Mistrzów dziewięć razy. Włosi wygrywali 3 razy, raz remisowali, a 4 razy triumfowali Bawarczycy. Przed wieczornym oglądaniem pojedynku obu ekip, przypominamy ich wcześniejsze starcia.
Sezon 2004/2005
Rok wcześniej przygoda obu ekip w Lidze Mistrzów skończyła się na 1/8 finału. Włosi przegrali z Deportivo La Coruña, a Bawarczycy musieli uznać wyższość Realu Madryt. Również na własnym podwórku drużyny nie zdobyły trofeum – Juventus był trzeci, a Bayern drugi …
W sezonie 2004/2005 natknęły się na siebie w fazie grupowej, gdzie o przejście do dalszego etapu rywalizowały także z Ajaxem Amsterdam i Maccabi Tel-Awiw. Pierwszy mecz odbył się 19 października na Stadio delle Alpi. Oba zespoły miały braki w składzie spowodowane kontuzjami. Bayern musiał radzić sobie bez m.in. Claudio Pizarro i Roque Santa Cruz’a, a Juventus bez Davida Trezeguet’a. Po miesięcznej przerwie na boisko powrócił Alessandro Del Piero. Mecz zakończył się skromnym 1-0 dla gospodarzy po golu Pavla Nedveda, co dało przed rewanżami pierwsze miejsce w grupie.
Kolejne spotkanie piłkarze rozegrali 3 listopada. Bawarczycy mieli dużo więcej okazji na zdobycie gola. Gdyby nie fantastyczna dyspozycja Buffona, „Bianconeri” byliby w dużych opałach. Bezbramkowy remis utrzymywał się do 90 minuty, kiedy to po mocnym strzale Zlatana Ibrahimovicia, piłkę dobił Alessandro Del Piero i zapewnił 3 punkty swojej drużynie.
Ostatecznie Juventus uplasował się na pierwszym miejscu w grupie, a Bayern tuż za nim. Drużyny awansowały z grupy i obie odpadły w ćwierćfinale na rzecz angielskich zespołów – Chelsea i Liverpoolu.
Sezon 2005/2006
Mistrz Niemiec nie musiał długo czekać na możliwość rewanżu. Zespół Felixa Magatha znów trafił na mistrza Włoch w fazie grupowej.
18 października Bawarczycy podejmowali Juventus u siebie. Już przed przerwą gospodarze prowadzili 2-0 i kontrolowali przebieg meczu, mając coraz to nowsze okazje na pokonanie Abbiatiego. Tak naprawdę Juventus pierwszą okazję na strzelenie gola miał dopiero w około 60 minucie. W samej końcówce meczu „Starej Damie” udało się jednak zdobyć bramkę, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1.
Rewanż odbył się 2 listopada. Pierwsza gola strzelił Trezeguet w 62 minucie. „Bianconeri” cieszyli się z prowadzenia tylko 4 minuty. Po tym czasie został podyktowany rzut wolny w okolicach 35 metra. Stały fragment gry na bramkę zamienił Sebastian Deisler, ale spotkanie nie zakończyło się remisem. W 85 minucie do siatki po raz drugi trafił Trezeguet i ustalił wynik meczu.
Tak jak sezon wcześniej, obie ekipy wyszły z grupy, zostawiając w tyle Club Brugge i Rapid Wiedeń.
Tym razem jednak Bayern przegrał w 1/8 finału z Milanem, a Juventus w ćwierćfinale uległ Arsenalowi.
Sezon 2009/2010
Po aferze Calciopoli Juventusowi ciężko było odzyskać formę sprzed lat i zdobyć mistrzostwo Włoch, nie wspominając o triumfach na arenie europejskiej. Bayern natomiast utrzymywał wysoki poziom zarówno w Bundeslidze, jak i Lidze Mistrzów, a sezon 2009/2010 był idealnym tego odzwierciedleniem.
Obie ekipy znowu trafiły na siebie w fazie grupowej. 30 września w Monachium mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Najlepszą okazję na zdobycie gola miał Franck Ribery, który minimalnie pomylił się podczas próby przelobowania Gianluigiego Buffona.
Mecz w Turynie to już absolutna dominacja Bayernu mimo tego, że Juventus w 19 minucie wyszedł na prowadzenie po trafieniu „Trezegola”. W 30 minucie Martin Caceres sfaulował w polu karnym, a sędzia wskazał na wapno. Może dziwić, że do egzekwowania jedenastki podszedł … bramkarz Bayernu Jörg Butt. Niemiec jednak pewnie wykorzystał stały fragment gry. Kolejne trzy bramki dołożyli Ivica Olić, Mario Gomez i Anatoliy Tymoshchuk. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 4-1.
Juventus nie wyszedł z grupy, żegnając się tym samym z Ligą Mistrzów już w fazie grupowej. W Serie A też nie poradził sobie najlepiej, zajmując dopiero 7 miejsce. Bayern natomiast, w rozgrywkach europejskich doszedł do samego finału gdzie musiał uznać wyższość innej włoskiej ekipy- Interu. Zespół prowadzony przez Jose Mourinho wygrał z Niemcami 2-0 i zdobył potrójną koronę. Bayernowi na pocieszenie zostało mistrzostwo kraju.
Sezon 2012/2013
Sezon 2012/2013 to powrót włoskiej ekipy na arenę europejską. Rok wcześniej Antonio Conte poprowadził Juventus do pierwszego mistrzostwa Włoch od afery Calciopoli i zbudował zespół, który chciał uzyskać dobry rezultat w Lidze Mistrzów. Bayern po przegraniu finału Champions League z Chelsea na własnym terenie, chce doprowadzić do triumfu w tym roku. Drużyny spotkały się w ćwierćfinale – Juventus bez trudu poradził sobie z Celtikiem w 1/8 finału, natomiast Bayern pokonał Arsenal, dzięki golom zdobytym na wyjeździe.
2 kwietnia Juventus stracił gola już w 1 minucie po strzale Alaby. Bayern zdecydowanie przeważał w spotkaniu i na potwierdzenie tego zdobył drugą bramkę w 63 minucie. Co ciekawe, w strzeleniu bramki asystował Mario Mandžukić, który obecnie reprezentuje barwy Juventusu. Mecz zakończył się zwycięstwem Niemców 2-0, którzy na rewanż w Turynie jechali ze sporą zaliczką wypracowaną u siebie.
W Turynie Włosi znów musieli uznać wyższość Niemców. Spotkanie znów zakończyło się wynikiem 2-0. Bramki strzelali Mario Mandžukić i Claudio Pizarro.
Mimo przegranej z widocznie lepszym Bayernem, Stara Dama nie przyniosła sobie wstydu. Bayern w półfinale, w dwumeczu pokonał Barcelonę aż 7-0! Niemcy doszli do finału, gdzie wygrali z Borussią 2-1, zdobywając upragniony Puchar Europy. Cały sezon był fantastyczny dla Bawarczyków. Zdobyli potrójną koronę, wygrywając oprócz Ligi Mistrzów, mistrzostwo i Puchar Niemiec.
ANNA LUBOWICKA
Obserwuj @retro_magazyn