Kultura azjatycka i jej spuścizna jest jedną z najbardziej fascynujących rzeczy ówczesnego świata. W tym momencie można by wymieniać po kolei każdy aspekt sztuki, filozofii, religii kończąc na aspektach turystycznych. Awangardowy Pekin, niezależny Hongkong, życie w chmurach Szanghaju. Wielu Azja pochłania bez reszty. Buddyzm, który mówi nam, jak cieszyć się każdą sekundą życia, starożytne Carpe Diem. Jest to miejsce na świecie, które potrafi omamić swoim pięknem, potrafi ukraść nasze serce, jednak jednocześnie potrafi szokować, przerazić. Mówi się, że jeśli czegoś nie wynaleziono, to na pewno wymyślili to już Chińczycy, Japończycy bądź inni mieszkańcy azjatyckiego zakątka świata. Piłka Nożna? Ależ oczywiście. Witam w świecie „Cuju” i „Kemari”.
Piłka Nożna dla większości wydaje się nieodległym wynalazkiem, jednak czy ktoś by pomyślał, że w zalążki tej dyscypliny grano już na przełomie 3 i 2 wieku przed naszą era? Wątpię, przyznam się szczerze, że nie miałem o tym bladego pojęcia. Pierwsze wzmianki o „Cuju” mają swoje miejsce podczas tak zwanego „Okresu Walczących Królestw”, a zostały one zawarte w „Zhanguo Ce („Intrygi Państw Walczących”)”, to jest w zbiorze opowieści o wydarzeniach tegoż okresu, dotyczącego państwa „Qi” (obecnie prowincja Szantung). Czym początkowo była ta gra? Miała ona służyć doskonaleniu wytrzymałości wojowników, mówiąc w uogólnieniu „Cuju” było częścią intensywnych zajęć fitness dla oddziałów zbrojnych. Ciekawostką jest również to, iż odmian tejże gry było tyle, ile w ówczesnych czasach było większych miejscowości, jedną z nich było Linzi.
Przeczytaj także: „Aqsaqtuk, czyli pradawny futbol na lodzie w języku inuktitut”
Prawdziwa eksplozja popularności „gry dla wojskowych” nastąpiła podczas panowania dynastii Han, a miało to miejsce w latach 206 r.p.n.e. do 220 r.n.e. Wtedy to w „Cuju” zaczęły grać elity, dodatkowo gra zyskała niesamowitą popularność wśród niższych klas społecznych. Mówi się, że władca z dynastii Han, mam tu na myśli Wu Di kochał sport, to głównie dzięki jego osobie zasady tejże gry zostały sformalizowane. Zwyczajowo mecze odbywały się, co ciekawe w pałacu cesarskim. Na tę okazję specjalnie tworzono boiska zwane „Ju chang”. Boisko zawierało w sobie aż sześć bramek w kształcie półksiężyca na każdym rogu.
Sport ten był stale rozwijany. Kolejną ekspansję rozgrywek odnotowano w latach 618-907 n.e. Jednak wtedy nastąpiły również istotne zmiany. Piłkę wypełnianą zwierzęcym pierzem zastąpiono piłką, zawierającą w sobie powietrze, natomiast wytwarzana ona najczęściej było ze grubej skóry zwierzęcej, tudzież z dwuwarstwowego drewna. Wprowadzono również pewne zmiany dotyczące bramek. Pierwszym typem była bramka złożona z dwóch słupków i sieci między nimi. Natomiast druga bramka była nieco dziwniejsza, ponieważ znajdowała się na środku boiska z jednym celem pomiędzy słupkami.
Z czasem gra stawała się coraz popularniejsza. Podczas panowania dynastii Tang, w stolicy większość pól przekształcano na place do gry w „Cuju”. Praktycznie każde podwórko większej rezydencji posiadało co najmniej jeden plac do gry. Często spotykanym obrazkiem były również boiska w pałacach cesarskich. Czy jednak gra wymierała? Nie było takiej możliwości, od początku powstania „Cuju” było tradycją wojskową. Żołnierze, którzy należeli do armii cesarskiej bardzo często tworzyły zespoły do gry, a same występy służyły uciesze władcy.
Gra była coraz popularniejsza również w środowisku kobiet, które do tej pory rzadko angażowały się we wszelkie wydarzenia publiczne. Jak również wiadomo, każda historia ma swoją legendę, nie inaczej było w przypadku „Cuju”. Wedle zapisków w połowie dziesiątego wieku naszej ery 17-letnia zawodnicza, sama ograła zespół złożony z praktycznie najlepszych wojskowych. Gra stawała się coraz bardziej popularna. Zyskiwała uznanie wśród uczonych i intelektualistów. Zaczęto również selekcjonować zawodników, jeśli ktoś nie posiadał odpowiednich kwalifikacji, mógł w przyszłości zostać co najwyżej arbitrem. Kolejnym świetlanym okresem dla gry były lata 960-1279 naszej ery. W okresie gwałtownego rozkwitu gospodarki, poprawy życia społecznego oraz wzrostu znaczenia państwa gra stawała się coraz popularniejsza. Po raz pierwszy w historii została uznana jako swego rodzaju rozrywka narodowa, do której dostęp miała każda klasa społeczna. Coraz częściej wiele osób traktowało „Cuju”, jako środek dochodowy oraz świetne miejsce na dodatkowe zarobienie waluty. W tym okresie zaczęto również traktować grę jako arena handlowa.
Zmiany nie ominęły również zawodnik posiadających miano profesjonalisty. Ci byli szkoleni od początku na dworze cesarskim, dopiero po ukończeniu treningu, sportowiec mógł wystąpić w spotkaniu. Zespoły składały się wtedy z jednego profesjonalnego zawodnika oraz reszty. W tym okresie również zdecydowano z wszelkiej ilości bramek, pozostawiono jeden cel na środku boiska.
Przyszła kolej chyba na to, co wszyscy chcieli by wiedzieć, czyli z czym jadła się gra w „Cuju”. Wedle podań historycznych istniały dwie główne odmiany: „zhuqiu” oraz „baida”. Pierwsza odmiana miała głównie miejsce podczas obrzędów świąt państwowych, z okazji urodzin cesarza bądź podczas wydarzeń dyplomatycznych. W tej odmianie na przeciwko siebie stawały dwa zespoły złożone z 12 bądź 16 zawodników każda.
„Baida” stała się natomiast dominującym stylem podczas panowania dynastii „Song”. W tymże stylu łączono ogromną wagę umiejętności indywidualnych, co zapewne wielu zdziwi, zdobywanie bramek spadło tutaj na drugi plan. Piłkę rozgrywano pomiędzy zawodnikami biorącymi udział w grze, pole gry było zamknięte, to jest było otoczone swego rodzaju nicią, której nie wolno było przekroczyć. Następnie piłkę podawano wedle wcześniej ustalonych limitów.
O zwycięstwie decydował tutaj kolejny, dla wielu dziwny aspekt, o zwycięzcy decydowała liczba fauli. Przykładowo, jeśli piłka nie została podana na odpowiednią odległość, aby mógł do niej dotrzeć kompan z zespołu, tej drużynie był odejmowany punkt. Jeśli piłka została wybita zbyt daleko, skutkowało to znacznym odjęciem punktów, co bardzo często skazywało zespól na porażkę. Jak jeszcze można było stracić punkty? Kopiąc piłkę zbyt nisko, poprzez obrót w nieodpowiednim momencie. Może się to wydawać skomplikowane i owszem w rzeczywistości odmiana „Baida” było jedną z najtrudniejszych gier ówczesnego świata.
Gracze natomiast mogli grać używając dowolnej części ciała, poza rękoma. O zwycięstwie tym samym, reasumując wcześniejsze przykłądy decydowała jak najwyższa liczba punktów.
Jednak jak wiadomo, nic nie trwa wiecznie. „Cuju” na znaczeniu zaczęła tracić w czasie panowania dynastii „Ming”, czyli w latach 1368-1644. Z czasem grę coraz bardziej zaniedbywano, tak ponad 2000-letnia tradycja umierała.
Zapewne wiele osób zapyta siebie czy istniały profesjonalne zespołu „Cuju”, bądź czy tworzono swego rodzaju ligi. Oczywiście, że tak. W dziesiątym wieku istniała między innymi liga „Qi Yun She (齐云社)”, która zrzeszała zespoły z największych chińskich miast. Lokalnymi członkami „Cuju” byli zwykli miłośnicy bądź profesjonalni zawodnicy tejże dyscypliny. Dla zainteresowanych, którzy chcieli zajmować się w życiu głównie „Cuju” tworzono specjalne ośrodki treningowe oraz instruktorów, których oczywiście trzeba było opłacić. Proces ten niejako przypomina współczesne Akademie bądź ośrodki treningowe. Korzyści odnosiły wszystkie strony. Takie zasady nie panowały jedynie podczas panowania dynastii „Tang”. „Qi Yun She” była odpowiedzialna również za organizowanie corocznych mistrzostw kraju, znanych jako „Shan Yue Zheng Sai – 山岳 正 赛”, to znaczy igrzyska obowiązkowe.
Przy okazji omawiani „Cuju” nie wolno zapomnieć o japońskim „Kemari”. Był to swego rodzaju uroczysty sport wprowadzony w życie ponad 1400 lat temu i jest on zakorzeniony głęboko w „Cuju”, jednak przez lata ewoluował. Dla zobrazowania jak mogło wyglądać „Kemari” przytoczę zapis z 20 marca 905 roku, gdzie w Kioto odbywały się uroczyste zawody. Odnotowano tam podbijanie piłki 206 razy bez przerwy. Więc „Kemari” łączyło w sobie nie tylko tradycyjne pojęcie gry w piłkę nożną, lecz również elementy współczesnego freestylu.
Gra odbywała się na płaskim placu, najczęściej na placu urzędu o nazwie „Mari-Nawa”. Na każdym rogu były osadzone cztery drzewa, które miały po około siedmiu metrów wysokości. Tradycyjne drzewa mogły być również zastąpione przez krzewy bambusowe, które osiągają znaczne rozmiary.
W rozgrywce formalnie uczestniczyło osiem osób, a o samym wyglądzie „Kemari” decydowało wiele przepisów i obyczajów. Przykładowo gra powinna być prowadzona na jak najniższym poziomie, mówiąc dosadnie na styku z podłożem, prowadząc piłkę, uwaga, tylko prawym palcem u lewej stopy i symetrycznie, lewym palcem i prawej stopy. Piłki nie wolno było odbijać żadną inną partią tejże części ciała.
„Kemari” niosła także za sobą aspekt spirytualny. Swoisty „Duch Kemari”, nazywany „Kiku-Dou, przedstawiał wartości, jakie każdy powinien wynosić z gry. Głównym założeniem było, iż nie ma ani przegranych, ani wygranych, celem jest tej doktryny było utrzymanie piłki w powietrzu tak długo, jak to było możliwe. Tylko prawdziwie uzdolnieni mogli być w pewien sposób stworzeni do tej gry, przywiązywano im pewien pierwiastek boskości, który pozwalał im wznosić się na wyżyny swoich możliwości.
Jednak „Kemari” w przeciwieństwie do „Cuju” nie doczekała się swoistej formalizacji. Ta dyscyplina była akceptowaną uroczystością, tudzież sporadyczną rozrywką w wielu okresach, w wielu klasach społecznych, starano się rozprzestrzenić „Kemari” na całą Japonię, jednak to się nie udało. Po 1860 pojawiło się widmo całkowitego zaniknięcia tradycji „Kemari” związane z „Restauracją Meiji”. Był to przełom w ustroju władzy, który dokonał się w Cesarstwie Japońskim w 1868 roku, kiedy to ówczesny Cesarz Mutsuhito uzyskał pełnię władzy w państwie. 6 kwietnia 1868 r. Mutsuhito ogłosił tak zwaną przysięgę cesarską. Zapowiedział w niej przeprowadzenie w kraju głębokich reform. Jednocześnie przeniósł stolicę z Kioto do Edo, któremu nadał nową nazwę Tokio. Tyle w kwestiach historycznych. Tym samym „Kemari” stała się sportem niechcianym, którzy w pewnym stopniu uważano za uwłaczający, głównie wobec wpływów wschodnich. Jednak, ku szczęściu tradycji japońskiej „Kemari” udało się uratować, Cesarz Meiji (Mutsuhito) powołał w 1907 roku powołał do życia pierwszą skonsolidowaną organizację „Kemari”, ciekawostką jest również, iż o ile wcześniej wpływy wschodnie nie zniszczyły tej tradycji, o tyle tym razem ją uratowały.
Zgłębianie się w kulturę azjatycką jest niezwykłą przygodą, a odkrywanie tychże tradycji może doprowadzić do wspaniałych odkryć, dokładnie tak jak w moim przypadku. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tymi dwiema dyscyplinami, wiele osób tkwi tak naprawdę w schemacie europejskim. Mówi się, że jeśli czegoś jeszcze nie wynaleziono, to z całą pewnością wymyślili to Chińczycy. Nic bardziej mylnego. Pisząc ten tekst chciałem przybliżyć czytelnikowi historię „Cuju” i „Kemari”.
PAWEŁ KLAMA