Historia kolorów strojów piłkarskich

Czas czytania: 6 m.
0
(0)

Kiedy Juan Elorduy, student z Bilbao, w 1909 roku wrócił statkiem z Southampton do domu, jako bagaż zabrał 50 koszulek piłkarskich dla swojego lokalnego klubu. Athletic potrzebował pilnie nowych trykotów i w ten sposób przyswoił biało-czerwone pasy  angielskiej drużyny. Elorduy wysłał resztki koszulek do stołecznego Athleticu Madryt (ówczesna nazwa Atlético aż do 1941 roku), który był filią założoną przez baskijskiego imiennika. Teraz, grubo ponad 100 lat po tych zdarzeniach, Athletic Club i Atlético Madryt dalej rywalizują w barwach zaczerpniętych z Wielkiej Brytanii.

Z każdą kolorystyką stroju piłkarskiego wiąże się jakaś historia. Niektóre z nich są bardziej skomplikowane i owiane większą tajemnicą niż inne. Czasami opowieść trąci banałem, ponieważ futbol w czasach rozkwitu balansował jeszcze na granicy amatorstwa, a profesjonalizacja potrzebowała dekad, aby ulec rozwojowi.

Historia barw Barcelony

Są tacy, którzy uważają, że FC Barcelona gra w bordowo-granatowych barwach ze względu na szwajcarskie korzenie jednego ze swoich założycieli, Joana Gampera. Ten miał wzorować się na FC Basel. To oczywiste skojarzenie, ale inna marka powołana do życia przez Gampera, rodzimy Excelsior, również występował w takich koszulkach, więc trudno o jednoznaczne wnioski. Istnieje kilka hipotez, jednak żadna nie została potwierdzona na sto procent.

Można także przeczytać o teorii, iż Arthur Witty, członek najstarszego składu Barcy przekonał szefostwo do bordowego i granatowego na trykotach, ponieważ jego szkolna drużyna z miasta Crosby w hrabstwie Merseyside oczarowała go właśnie takim ubarwieniem. Bordowy i granatowy goszczą na domowych strojach katalońskiego giganta od ponad 120 lat. To właśnie od nich pochodzi przydomek klubu, czyli „Blaugrana”, oznaczający po prostu połączenie tych dwóch kolorów.

Dziś, gdy Barcelona należy do absolutnych futbolowych tuzów, jej barwy zostały inspiracją dla kilku mniejszych klubów. SD Eibar ma przyjazne relacje na Camp Nou i otwarcie celebruje swoje powiązania z 26-krotnym mistrzem kraju. W 1944 roku baskijskiemu zespołowi brakowało strojów i poprzez regionalną federację pożyczyli je od Barcelony. Do chwili obecnej dumnie kopiują „Blaugranę”.

Na domiar tego Levante gra w tych samych odcieniach. Zaadoptowało je w 1939 roku po połączeniu się z Gimnastic, który miał bardzo podobny herb do Barcelony. Pochodząca z Aragonii Huesca to następny przykład bordowo-granatowych barw zaczerpniętych z Katalonii. Jej założyciele byli wielkimi fanami Barcy.

Wpływ brytyjskiej migracji na barwy klubów

Wymiana brytyjskich pracowników do Hiszpanii i hiszpańskich studentów do Wielkiej Brytanii na początku XX wieku sprawiła, że piłka nożna nabrała rozpędu na Półwyspie Iberyjskim. Wielu studentów wracających z Wysp zakładało drużyny w swoich rodzinnych miastach, inspirując się strojami, które widzieli po drugiej stronie Zatoki Biskajskiej.

Początkowo sądzono, że zielono-białe barwy Realu Betis pochodzą od flagi Andaluzji. Było jednak tak, iż urodzony w Sewilli Manuel Ramos Asensio jako dziecko został wysłany do Szkocji, gdzie doskonalił język angielski. Wstąpił do college’u w miejscowości Dumfries. Asensio regularnie odwiedzał Celtic Park, oglądając mecze, a po powrocie do Hiszpanii zielono-białe obręcze na koszulkach „The Bhoys” utkwiły mu w pamięci. Betis przez większość swojego istnienia nosił zielono-białe poziome paski, a nie obręcze, lecz w meczu z Málagą w 2017 roku to zmieniono, aby upamiętnić swoje powiązania z Celtikiem.

Wpływ brytyjskiego futbolu widać ponadto w innych częściach Europy. Dobrym przykładem jest Juventus. W roku 1903 szefostwo Juve wystosowało zapytanie do jednego ze swoich angielskich graczy, Johna Savage’a, czy ten mógłby wysłać do Italii nowe stroje prosto z rodzinnych stron. John skontaktował się z przyjacielem mieszkającym w Nottingham, który był fanem Notts County i reszta jest już historią.

Ten związek pomiędzy Wielką Brytanią a Europą działa w obie strony. Blackpool przyodziało swoje sławne mandarynkowe barwy w 1923 roku po rekomendacji sędziego Alberta Hargreavesa, który był pod wrażeniem strojów Holendrów podczas sędziowania jednego ze spotkań.

Koszulki Leeds United czerpały inspirację zarówno od Huddersfield Town, jak i Realu Madryt. Najpierw posiadały niebiesko-białe pasy, w hołdzie dla „The Terriers”, po czym zamienili je w pełną biel, gdy Real w latach 50. i 60. ubiegłego wieku totalnie dominował w Europie. Aston Villa bordowo-niebieskie barwy skradła szkockim drużynom Heart of Midlothian i Rangers FC. West Ham i Burnley skopiowały ten sam schemat. Z kolei czerwień Arsenalu i biel Tottenhamu podczas derbów północnego Londynu pochodzi od Nottingham Forest i Preston North End.

Skąd się wzięły kolory włoskich klubów sportowych?

Włoskie kluby mają znacznie bardziej fascynujące i filozoficzne powody stojące za ich barwami. Inter wybrał czarny i niebieski, symbolizując tym samym odpowiednio noc i niebo. Czerń Milanu ma obrazować strach przeciwników, a czerwień pasję zawodników.

Napoli podobno nosi jeden z odcieni niebieskiego, aby odzwierciedlić lazur Zatoki Neapolitańskiej, podczas gdy różowo-czarne kolory Palermo zostały wymyślone na podstawie niespójnych wyników drużyny, gdzie różowy przedstawia słodycz wygranej, a czarny gorycz porażki.

Legenda głosi, że Fiorentina uzyskała swój bogaty odcień purpury po wypraniu w rzece poprzednich czerwono-białych strojów. W stolicy, AS Roma wierzy, że godnie reprezentuje Rzym i dlatego wybrała bordowy i złoty. Początki Lazio jako klubu sportowego są widoczne poprzez ich niebiesko-białe kreacje. To ukłon w stronę Greków, pomysłodawców Igrzysk Olimpijskich, najwspanialszych zmagań sportowych w dziejach. Przynajmniej umownie.

Przywiązanie do barw regionu

Flagi są często odpowiedzią, jeśli chodzi o kolory strojów w Hiszpanii. Dlatego Celta Vigo i Deportivo z Galicji noszą niebiesko-białe szaty, Real Oviedo z Asturii mieni się królewskim błękitem, a Barcelona prezentuje żółć i czerwień na wyjazdowych kompletach. Większość hiszpańskich klubów jest bardzo dumna ze swoich miast i regionów, co wynika z sytuacji politycznej kraju i braku poczucia wspólnoty przez wszystkich mieszkańców.

Niebieskie i białe pasy Realu Sociedad nie pochodzą z Huddersfield czy Sheffield Wednesday, ale z flagi San Sebastian. Po drugiej stronie granicy w Portugalii Porto także nosi te same kolory. Założyciele woleli być utożsamiani z ówczesną niebiesko-białą flagę Portugalii niż z zielono-białymi barwami swojego miasta.

Ostrożne dążenie do uniknięcia kolizji z barwami innych drużyn miało również trwały wpływ na koszulki, które widzimy we współczesnej piłce. Ajax został zmuszony do usunięcia biało-czerwonych pasków na koszulkach po pierwszym awansie do holenderskiej ekstraklasy w 1911 roku, ponieważ zlewały się one z tymi noszonymi przez graczy Sparty Rotterdam. Ajax umieścił na środku szeroki czerwony pasek mocno różnicujący wizualnie obie drużyny i wszyscy byli zadowoleni.

Geneza biało-czerwonych koszulek PSV Eindhoven nie jest skomplikowana. Podczas burzy mózgów na temat ubioru swojej nowej drużyny, prezesowi PSV Janowi-Willemowi Hofkesowi bardzo spodobał się kontrast pomiędzy czerwonym malinowym napojem popijanym na rzeczonym spotkaniu a białym notatnikiem. Niezwykłe jak momentami trywialne rzeczy ustanawiały coś, co przetrwało dekady.

Argentyna i Turcja – niestandardowe podejście do barw

Bez wątpienia bywają bardziej intrygujące przypadki. Spójrzmy na Argentynę i Boca Juniors. W Buenos Aires panuje niezwykła, choć niezweryfikowana nigdy anegdota. W 1906 roku Boca grała przeciwko Nottingham de Almagro, obie drużyny miały ten sam kolor koszulek, więc zdecydowano, że ktokolwiek wygra mecz, może zachować barwy, podczas gdy przegrani będą zmuszeni je zmienić. Boca poniosła porażkę i udała się do portu w dzielnicy La Boca, aby poszukać natchnienia. Znaleźli je fladze okrętu, który jako pierwszy wpłynął do portu. I tak dzięki pewnym szwedzkim marynarzom, niebiesko-żółte barwy Boca są dziś znane na całym świecie.

Niektóre z najbardziej przyciągających wzrok schematów kolorystycznych w futbolu można znaleźć w Turcji. Czerwono-żółte Galatasaray oraz granatowo-żółte Fenerbahçe dominują na ulicach Stambułu. Założyciel Galatasaray, niejaki Ali Sami Yen i dwóch jego kolegów z drużyny wybrali się w poszukiwaniu strojów w okolice stolicy Turcji w 1908 roku i po przejrzeniu kilku sklepów w końcu znaleźli idealną kombinację kolorów.

„Jeden z nich był dość ciemnoczerwony, przypominający kolor wiśni, a drugi obficie żółty z domieszką pomarańczowego. Kiedy sprzedawca sprawił, że obie tkaniny zlatywały się ze sobą w jedność, przypominały piękno niektórych ptaków. Wyglądało to tak, jakbyśmy patrzyli na kolory migoczące w płonącym ogniu. Wyobrażaliśmy sobie żółto-czerwone płomienie oświetlające naszą drużynę i marzyliśmy, że zaprowadzi nas to do zwycięstw” – pisał w swoim pamiętniku Sami Yen.

Inny turecki potentat, Fenerbahçe, w swoich szeregach miało utalentowanego skrzydłowego Hikmeta Topuzera. Ów piłkarz smykałkę złapał nie tylko do futbolu, ale też do sztuki i to właśnie on zaprojektował żółte i ciemnoniebieskie pasy z białymi spodenkami i skarpetkami, w których gra Fenerbahçe. Co ciekawe, Topuzer był wujkiem Fikreta Muallâ Saygı, znanego tureckiego XX-wiecznego malarza awangardowego.

Francuski patriotyzm barw

Nie ma zbyt wielu znanych klubów, które przyjęły zielony kolor jako swój własny. Panathinaikos jest jednym z tych, które od razu przychodzą na myśl, a jego preferencje dotyczące zieleni opierają się na skojarzeniu z naturą i zdrowiem. Saint-Étienne, zasłużona francuska marka też słynie z zieleni, ale ta nie koreluje z żadną koncepcją ekologiczną. Klub został założony przez pracowników sieci sklepów Groupe Casino w 1919 roku, którzy przyjęli zieloną barwę firmy na trykotach.

Rywalowi Saint-Étienne, Lyonowi, zabrakło oryginalności, natomiast nie patriotyzmu w wyborze barw. Wdrożył czerwień, biel i błękit francuskiej flagi. W 1976 roku przefarbowali się na czerwono, gdy Liverpool zdobywał kolejne Puchary Europy. Ich dominujące białe pasy powróciły dopiero w 1990 roku, po tym, jak nie udało im się wygrać żadnego trofeum, biegając w czerwieni.

Dalej na północ, zerkając na stolicę i rządzące w niej Paris Saint-Germain, również mamy do czynienia z czerwienią, bielą i niebieskim. PSG zawdzięcza to jednak swojemu pochodzeniu i przyjęciu kolorów od dwóch drużyn, z których powstało (biel – Stade Saint-Germain, czerwień oraz niebieski – Paris FC).

Różne kolory reprezentacji

Gdy do gry wkraczają reprezentacje, bywa trywialnie. Kolor flagi kraju równa się kolorowi koszulki. Anglia jest biała, Hiszpania czerwona, Francja niebieska, Argentyna biało-niebieska, Brazylia żółto-niebieska i tak dalej. To wszystko ma sens. Stroje niektórych narodów są jednak bardzo przesiąknięte historią.

Królewski błękit Włoch pochodzi od herbu rodu sabaudzkiego, który kiedyś znajdował się na środku flagi narodowej, podczas gdy biało-czarne barwy Niemiec mają źródło we fladze pruskiej. Pomarańczowy kolor narodowy Holandii przełożył się na koszulki kadry, to samo dotyczy zielono-złotego w Australii i czarnego w Nowej Zelandii.

Hiszpański Związek Piłki Nożnej do spółki z Adidasem musiał odeprzeć krytyczne głosy za pozorne użycie fioletowego (najwyraźniej był to niebieski, ale wyglądał bardzo podobnie do fioletowego) na strojach „La Furia Roja” podczas mistrzostw świata w 2018 roku. Wszystko ze względu na jego skojarzenia z Drugą Republika Hiszpańską i wojną domową w latach 30. XX wieku.

Podsumowanie

Barwy klubowe to wśród kibiców rzecz o ogromnym znaczeniu, czasami pewnie większym, niż powinno. Kolory koszulek czy herbów mówią wiele o tożsamości drużyny i są uhonorowaniem dla korzeni i środowisk, z jakich wywodzą się dane kluby. Nierzadko dochodzi do sytuacji, w której kibice, zwłaszcza ci najmłodsi, wybierają ulubiony zespół na podstawie wyglądu koszulek, w jakich gra, a potem wsiąkają w niego na dobre. Patrząc jednak na opowieści zawarte w tekście, można nieraz doznać zdziwienia, w jak banalny sposób niektóre kolory przylgnęły do koszulek. Z drugiej strony, być może to trochę romantyczne, bo w dzisiejszym świecie futbolu jest coraz mniej miejsca na sprawy intuicyjne, niebędące wynikiem pełnej profesjonalizacji i ponadprzeciętnej organizacji. A przecież najpiękniejsze opowiadania niejednokrotnie swoje początki mają na wyboistych ścieżkach przypadku.

Źródła:

https://www.footballkitarchive.com

https://thesefootballtimes.co/2019/09/16/the-football-kit-family-tree-the-stories-behind-clubs-famous-colours/

https://www.theguardian.com/theguardian/2012/nov/21/why-italian-teams-wear-blue

https://www.goal.com/en-gb/news/why-do-juventus-play-in-black-and-white/szdt01w6llqh1k5ni7lycylqb

https://sites.google.com/a/dc.edu.hk/the-history-behind-the-colours/home/the-story-behind-the-colours

https://futbolretro.es/la-camiseta-del-real-betis/?lang=en

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img

Więcej tego autora

Najnowsze

“Nie poddawaj się! Lukas Podolski. Dlaczego talent to zaledwie początek” – recenzja

Autobiografie piłkarzy, którzy jeszcze nie zakończyli jeszcze kariery, budzą kontrowersje. Nie można bowiem w takiej książce stworzyć pełnego obrazu danej osoby. Jednym z takich...

Resovia vs. Stal – reminiscencje po derbach Rzeszowa

12 kwietnia 2024 roku Retro Futbol gościło na wyjątkowym wydarzeniu. Były nim 92. derby Rzeszowa rozegrane w ramach 27. kolejki Fortuna 1. Ligi. Całe...

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.