Japońscy sportowcy w Białogardzie – historia olimpijskiego zgrupowania

Czas czytania: 2 m.
4.6
(17)

Mało kto wie, że w mieście Białogard w województwie zachodniopomorskim, znanym do tej pory przede wszystkim jako miejsce urodzenia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, przebywała ekipa sportowców Cesarstwa Japonii na obozie adaptacyjnym przed olimpiadą w 1936 roku w Berlinie. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Po pierwsze Białogard w tamtym czasie leżał na terytorium Trzeciej Rzeszy, która w tamtym czasie pozostawała w sojuszu i w przyjacielskich stosunkach z Cesarstwem Japonii. Po drugie — odległość z Białogardu do Berlina to tylko 260 km. Trzeci powód stanowiły doskonałe obiekty sportowe, którymi w tamtym czasie dysponował Białogard.

Jednym z kryteriów, które decydowały o wybudowaniu w tym miejscu kompleksu sportowego, była szerokość geograficzna, na której leży wspomniane miasto. A to 54 stopnie szerokości geograficznej północnej. Ci, którzy planowali budowę tego kompleksu, brali przede wszystkim  pod uwagę badania naukowe, które dowodziły, że przy tej szerokości geograficznej można uzyskiwać doskonałe wyniki  i przygotować optymalną formę sportową. Budowę kompleksu sportowego usytuowanego na obrzeżu Białogardu, na którą składały się stadion lekkoatletyczny i basen pływacki, rozpoczęto w 1932 roku.

Jak duży był wpływ warunków klimatycznych i obiektów sportowych  na formę japońskich sportowców, widać po wynikach i osiągnięciach. A te, jak na 179-osobową reprezentację rywalizujących w 13 dyscyplinach, były imponujące. Łączny dorobek sportowców kraju kwitnącej wiśni to 18 medali – 6 złotych, 4 srebrne i 8 brązowych. Ponadto Japonia zdobyła też dwa brązowe medale autorstwa Ryuji Fujity w malarstwie, a także Sujaku Suzuki w rysunku i akwareli. Taki był bowiem kiedyś zwyczaj, że na olimpiadach rozgrywano konkursy plastyczne. Na 18 medali zapracowali reprezentanci dwóch dyscyplin — pływania i lekkoatletyki. Pływacy zdobyli 11 krążków, a lekkoatleci siedem. W tych dyscyplinach Japonia należała do potentatów.

 Mało kto dziś pamięta w Japonii nazwiska medalistów. Ale trzy nazwiska są do tej pory hołubione i warte zapamiętania także dla polskich kibiców. Ci sportowcy to lekkoatleci — Naoto Tamija, zdobywca dwóch medali, złota w trójskoku i brązowego krążka w skoku w dal, a także skoczkowie o tyczce Shuhei Nishida i Sueo Oe. Dwaj ostatni rywalizowali w konkursie, w którym obaj uzyskali tę samą wysokość – 4,25 m. Regulamin konkursu był inny niż obecnie. Nie decydowała liczba skoków ani zrzutek na danej wysokości. W przypadku uzyskania takiej samej wysokości zarządzano dogrywkę. Obaj zawodnicy odmówili jednak rywalizacji w celu wyłonienia zwycięzcy. Decyzją japońskiego zespołu starszy Nishida otrzymał srebro zaś młodszy Oe brąz. Po powrocie do Japonii w dowód przyjaźni obaj sportowcy przecięli swoje olimpijskie medale na pół, a jubiler splótł je ze sobą w dwa nowe medale przyjaźni, w połowie z brązu, a w połowie ze srebra.

Konkurs skoku o tyczce na Stadionie Olimpijskim w Berlinie został przedstawiony w filmie dokumentalnym Olimpia wyreżyserowanym przez Leni Riefenstahl. Życiowe losy tych dwóch japońskich sportowców potoczyły się zgoła odmiennie. Nishida po wojnie był cały czas aktywny w sporcie, który uprawiał do 1951. Później pełnił funkcję sędziego lekkoatletycznego, a od 1959 był członkiem Japońskiego Komitetu Olimpijskiego. Dożył 87 lat. Nie dane było dożyć tak pięknego wieku Sueo Oe. W 1937 ustanowił on jeszcze rekord Japonii na 4,35, który utrzymywał się przez 21 lat. W 1939 roku wstąpił do Cesarskiej Armii Japońskiej i zginął w akcji na Luzon 24 grudnia 1941 roku. Nie ma już tych dwóch sportowców japońskich na świecie. Ale są jeszcze zmagania olimpijskie.

Źródła:

  • Aleksander Kaczorowski – Aleksander Kwaśniewski Prezydent. Str 34
  • Rozmowa z panem Szymonem Szulcem gospodarzem Białogardzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji
  • Artykuł autorstwa Dawida Brilowskiego opublikowany na portalu TVP Sport.pl – https://sport.tvp.pl/53662872/berlin-1936-ciekawostki-shuhei-nishida-i-sueo-oe-nie-chcieli-ze-soba-rywalizowac-przecieli-medale-olimpijskie

Autor: Magdalena Jabłońska

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 4.6 / 5. Licznik głosów 17

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Redakcja
Redakcja
Jesteśmy niczym Corinthians — przesiąknięci romantycznym futbolem, który narodził się z czystej pasji i chęci rywalizacji, nie zysku. Kochamy piłkę nożną. To ona wypełnia nasze nozdrza, płuca i wszystkie komórki naszego ciała. To ona definiuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Futbol nie jest naszym sposobem na życie. Jest jego częścią. Jeżeli myślisz podobnie, to już znaleźliśmy wspólny język. Istniejemy od 2014 roku.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Remanent 5. Mecz to jest poezja” – recenzja

Piąta część „Remanentu” wybitnego dziennikarza sportowego Jerzego Chromika to publikacja, która – jak poprzednie – utrzymuje najwyższy poziom dziennikarskiego rzemiosła. W tomie piątym znajdują...

Piłkarze w plebiscycie Przeglądu Sportowego

Oto statystyczne zestawienie laureatów plebiscytu Przeglądu Sportowego. Skupiliśmy się na najlepszej 10 w historii plebiscytu oraz wszystkich piłkarzach.

O krajowe trofeum poza ojczyzną – mecze Superpucharu Francji za granicą

Aż trzynaście z ostatnich piętnastu meczów o Superpuchar Francji zostało rozegranych poza granicami kraju leżącego nad Sekwaną i Loarą. Najbliższe spotkanie o to trofeum...