Kto zostanie mistrzem Belgii?

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

Z dużym opóźnieniem, ale zaczynam swój cykl artykułów o piłce belgijskiej i holenderskiej. W odróżnieniu od naszych klasycznych tekstów będę w nim pisał o bieżących wydarzeniach, choć będzie również sporo ciekawostek statystycznych i historycznych. Na początek przygotowałem dla was zapowiedź finałowej walki o mistrzostwo Belgii, czyli Play-off 1 Jupiler Pro League.

Historia

Obecny sezon to 116 edycja rozgrywek o mistrzostwo Belgii. Pierwszego mistrza wyłoniono jeszcze w XIX wieku, a dokładnie w 1896 roku. Pierwszym mistrzem został FC Liege, a najwięcej tytułów (34) zdobył dotąd oczywiście RSC Anderlecht. System rozgrywek wielokrotnie ulegał zmianie, a obecnie funkcjonujący, ze wspomnianym wyżej play-off, obowiązuje od sezonu 2009-2010. Na 9 edycji rozgrywanych tym systemem, sześć razy mistrzem został klub, który był najlepszy również w sezonie zasadniczym, a trzykrotnie play-off zmieniał kolejność. Poniżej grafika przedstawiająca wszystkich mistrzów od 1980 roku.

Regulamin rozgrywek

Przedstawię teraz, w skrócie, jak wygląda ten wyśmiewany przez wielu belgijski system ligowy. W rozgrywkach zawodowych startują 24 kluby (Wszystkie pozostałe mają status amatorski), 16 z nich w lidze 1A, a pozostałe osiem w 1B. Jako że dziś skupiamy się na walce o mistrzostwo, przedstawię tylko zasady obowiązujące w rozgrywkach 1A. Sezon zasadniczy niczym nie różni się od tego, jaki obowiązuje w naszej Ekstraklasie. 16 klubów gra 30 kolejek ligowych, tyle że w odróżnieniu od ligi polskiej, w Belgii ostatni zespół w tabeli automatycznie spada do klasy 1B. Niestety oznacza to dla tego klubu, jego kibiców, działaczy, zawodników i sztabu szkoleniowego, że 17 marca kończy się dla nich sezon.

Pozostałe zespoły, przystępują do zawodów zwanych Play-off. Chociaż nazwa może sugerować rozgrywki w systemie „przegrywający odpada”, to w Belgii są to grupy, w których każdy gra z każdym mecz i rewanż. Najważniejszy i ten będę opisywał w dalszej części tekstu, jest Play-off 1, w którym występuje sześć najlepszych drużyn rundy zasadniczej i przystępuje do niego, mając na koncie połowę dotychczas zdobytych punktów. Rozgrywki Play-off 2 mają wyłonić zespół, który zagra o ostatnie przysługujące Belgii miejsce w LE, z 4 lub 5 zespołem z PO1. Składają się one z dwóch grup po sześć zespołów, których zwycięzcy zagrają w finale PO2, na boisku drużyny, która zajęła wyższe miejsce w rundzie zasadniczej. W PO2 drużyny startują od zera, ponieważ dotychczas zdobyte punkty są kasowane. Tym, co jest najdziwniejsze i co wyróżnia te rozgrywki od wszystkich innych w Europie, jest to, że w PO2 występują również trzy zespoły z drugiej ligi, czyli 1B. Są to zespoły, które w sezonie zasadniczym drugiej ligi zajęły miejsca 2-4.

Sezon zasadniczy

Sezon zasadniczy był popisem KRC Genk. Ekipa, która nie pozostawiła w Lidze Europy złudzeń Lechowi Poznań, zdominowała również rozgrywki ligowe. 63 punkty zdobyte w 30 kolejkach to bardzo dobry wynik, a byłby z pewnością jeszcze lepszy, gdyby Alejandro Pozuelo nie dostał oferty życia z Toronto FC, a Sander Berge nie złapał na wiosnę kontuzji. Limburczycy grali piękny futbol i tylko szkoda, że Jakub Piotrowski bardzo rzadko pojawiał się w ich składzie. Dziewięć punktów stracili do Genku mistrzowie Belgii z Brugii, którzy i tak nieźle połączyli grę w Lidze Mistrzów z rozgrywkami ligowymi. Trzecie miejsce zajął dość niespodziewanie Standard Liege, choć to przecież wicemistrzowie kraju. Jednak Rouches latem zmienili trenera, a Michel Preud’homme kompletnie zmienił styl, który prezentowali w ubiegłym sezonie pod wodzą Ricardo Sa Pinto.

Rozczarował RSC Anderlecht, który zakończył rundę zasadniczą na czwartym miejscu, ale rewolucja w klubie, którą wprowadza nowy właściciel Marc Coucke, musi trochę boleć. Najlepszą szóstkę uzupełniają ekipy z Gandawy i Antwerpii, dzięki czemu, będziemy w PO1 obserwować rywalizację 6 najbogatszych klubów w Belgii. Do klasycznego Top 5 dołączył bowiem Royal Antwerp FC, najstarszy klub zawodowy w Belgii. The Great Old długo walczyli o powrót do krajowej czołówki, ale gdy w 2017 roku po 13 latach powrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej, szybko zajęli (obok Charleroi) pozycję lidera w grupie goniącej klasyczną Wielką Piątkę.

Kto zostanie mistrzem Belgii?

Przejdźmy jednak do tytułowego pytania, kto zostanie mistrzem Belgii? Według zdecydowanej większości fachowców ktoś z dwójki KRC Genk i Club Brugge, choć pojawiają się też głosy za Standardem Liege. Wszyscy są zgodni, że gdyby nie odejście Alejandro Pozuelo, to drużyna z Limburgii byłaby zdecydowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa. Jednak teraz trener Philippe Clement musi ustawić swój świetnie rozumiejący się team na nowo. Dzięki temu są szanse na więcej występów Jakuba Piotrowskiego, który powinien rywalizować o miejsce w składzie z reprezentantem belgijskiej młodzieżówki Bryanem Heynenem. Bardzo możliwe, że po zakończeniu sezonu zagrają przeciwko sobie w meczu Polska-Belgia na ME U-21.

Drugi z faworytów do tytułu, a więc Club Brugge ma bardzo doświadczony skład, i wie jak wygrywać play-offy (dwa tytuły w ciągu ostatnich trzech lat). Po zakończeniu sezonu Blauw-Zwart opuści zapewne trener Ivan Leko i jego piłkarze zrobią wszystko, by odchodził jako dwukrotny mistrz Belgii. Za Standardem przemawia głównie atut własnego stadionu. Nikt nie jest tak skuteczny na własnych śmieciach tak, jak Rouches na Sclessin. Z Michelem Preud’homme na ławce ekipa z Liege może być czarnym koniem rywalizacji o tytuł. Pozostała trójka, czyli RSC Anderlecht, KAA Gent i Royal Antwerp FC raczej nie powinna się liczyć w tym wyścigu, zwłaszcza że jeszcze nigdy klub zaczynający play-off z miejsca poniżej trzeciego nie zdobył tytułu.

Kogo warto obserwować.

Większość z was z pewnością nie ogląda na bieżąco rozgrywek ligi belgijskiej, a jedynie wyjątkowo wybrane mecze. Dlatego przedstawię wam listę piłkarzy, dla których warto w wolnej chwili włączyć mecz play-off Jupiler Pro League.

  • KRC Genk — Joakim Maehle, Sander Berge, Rusłan Malinowski, Leandro Trossard, Ally Samatta i oczywiście Jakub Piotrowski.
  • Club Brugge — Brandon Mechele, Hans Vanaken, Arnaut Danjuma, Siebe Schrijvers, Wesley Moraes
  • Standard Liege – Guillermo Ochoa, Zinho Vanheusden, Razvan Marin, Mehdi Carcela, Moussa Djenepo
  • RSC Anderlecht – Thomas Didillon, Alexis Saelemaekers, Yari Verschaeren, Landry Dimata, Yannick Bolasie
  • KAA Gent – Vadis Odjidja, Giorgi Czakwetadze, Jonathan David, Alexander Sorloth, Roman Jaremczuk
  • Royal Antwerp FC – Sinan Bolat, Simen Juklerod, Ivo Rodrigues, Lior Refaelov, Dieumerci Mbokani

Życzę miłego oglądania.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Mariusz Moński
Mariusz Moński
Zakochany w piłce z Beneluksu oraz w futbolu z końca XX wieku. W czerwcu 2020 zakończył trwające ponad 30 lat oczekiwanie na kolejne mistrzostwo ukochanego Liverpoolu. 

Więcej tego autora

Najnowsze

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.

Mário Coluna – Święta Bestia

Mozambik dał światu nie tylko świetnego Eusébio. Z tego afrykańskiego kraju pochodzi też Mário Coluna, który przez lata był motorem napędowym Benfiki i razem ze swoim sławniejszym rodakiem decydował o obliczy drużyny w jej najlepszych czasach. Obaj zapisali też piękną kartę występami w reprezentacji.

Trypolis, Londyn, Perugia, Dubaj – Jehad Muntasser i jego wszystkie ścieżki

Co łączy Arsene’a Wengera, rodzinę Kaddafich i Luciano Gaucciego? Wszystkich na swojej piłkarskiej drodze spotkał Jehad Muntasser, pierwszy człowiek ze świata arabskiego, który zagrał w klubie Premier League. Poznajcie jego historię!