Każdy zasłużony dla polskiego futbolu klub piłkarski powinien mieć swoją monografię. Jeśli jednak będziecie chcieli znaleźć książkę, opisującą losy na przykład niektórych mistrzów Polski, możecie być niemile zaskoczeni. Wielu takich pozycji zwyczajnie brakuje. Monografia GKS Katowice, który mistrzem nigdy nie był, jest chyba najbardziej obszerna ze wszystkich tego typu pozycji dostępnych na rynku. To zasługa Tomasza Pikula, który wykonał tytaniczną pracę, żeby szczegółowo opisać historię tego klubu.
Monografia GKS Katowice jest najbardziej obszerna ze wszystkich, ponieważ składa się – jak na razie – z trzech tomów. Pierwszy opisuje losy katowiczan w latach 1964 – 1984, drugi opowiada o kolejnej dekadzie, a trzeci o następnej. Łatwo policzyć, że seria kończy się na roku 2004. Można się więc spodziewać, że już niebawem wyjdzie czwarta część tej niezwykłej pozycji. Łącznie książki mają 1500 stron.
Co w nich możemy znaleźć? Autor opisuje krok po kroku każdy kolejny sezon. Na szczęście nie skupia się jedynie na suchych wynikach i opisach meczu, ale też zapoznaje czytelników z ciekawostkami. Anegdoty, które znalazły się w książce, powodują, że człowiek czasem się uśmiechnie lub pomyśli, że pewne wydarzenia są tak nieprawdopodobne, iż zwyczajnie nie mogły mieć miejsca. Nie pozostaje nam nic innego, jak przytoczyć jedną z nich, żeby pokazać, jakie perełki znalazły się w książce:
W Arisie grał Brazylijczyk Ivan, który po meczu został wytypowany do kontroli antydopingowej. Bardzo zasmakował mu mały „Żywiec” i co chwila mnie prosił, żeby mu przynieść koleją butelkę. W pewnym momencie jednak zacząłem coś podejrzewać, bo efektów wypitego piwa nie było, a zobaczyłem, że działacze Arisu przynieśli ludziom z komisji antydopingowej jakieś suweniry. Na szczęście okazało się, że szefem komisji był kolega mojego dobrego znajomego po fachu z Bańskiej Bystrzycy, a po rozmowie z nim trochę się uspokoiłem. Mimo to postanowiłem Ivana pilnować i kazałem komuś donosić te piwa dla niego, a ja czekałem aż w końcu napełni pojemnik i sprawdzałem czy czasem nie ma jakiejś „podmianki”. Czas mijał, a Ivan co chwila prosił o następną butelkę. Na moich oczach „wytrąbił” 16 butelek! Tak się „napierdzielił”, że nie potrafił trafić do sterylnego słoiczka. W końcu jakoś mu się udało, bo jednak miał w sobie sporo tego piwa, ale toaleta po tym „zabiegu” wyglądała dramatycznie. Okazało się, że moje podejrzenia były bezpodstawne, ale nie zapomnę, jak Ivan przed wyjazdem żegnał się ze mną chyba z dziesięć minut, dziękując za piwo (śmiech)
Oczywiście to tylko jedna z wielu historyjek, które automatycznie powodują uśmiech na twarz czytelnika. W całej serii znajduje się ich znacznie więcej i wskazanie tej najlepszej jest chyba wyzwaniem zbyt trudnym. Możemy jednak zapewnić, że po przeczytaniu tych książek, kilka fragmentów zostaje w pamięci na bardzo długo.
Monografia GKS Katowice to jednak nie tylko ciekawe opisy i kapitalne anegdoty. To również setki zdjęć, skany archiwalnych gazet, a także wyniki i składy obu drużyn. Jest nawet liczba widzów w większości meczów o stawkę, jakie rozegrali katowiczanie. Podsumowując, jeśli jakaś pozycja może służyć za wzór monografii sekcji piłkarskiej, to są to zdecydowanie książki Tomasza Pikula.
Zobacz też:
Recenzja książki GKS (wice) mistrzem jest
Oficjalny profil monografii GKS Katowice na Facebooku
GRZEGORZ IGNATOWSKI