Niespełna miesiąc temu na łamach Retro Futbol zaprezentowaliśmy Złotą Jedenastkę najgorszych fryzur. Nie wiadomo czy były one efektem przegranego zakładu z kumplami z boiska, czy może gorszego dnia fryzjera. Jednak włosy mają to do siebie, że można je szybko zmienić. Jak jednak zachować się w sytuacji, kiedy trzeba występować w czymś bezsprzecznie brzydkim, tworze wyglądającym jak dzieło pijanego mistrza mody? Mało tego: wyobraźcie sobie, że musicie założyć coś całkowicie ohydnego, aby wystąpić przed dziesiątkami tysięcy widzów. Jesteście piłkarzami w stroju rodem z koszmaru. Przed Wami Top 10 najgorszych koszulek piłkarskich.
10. Liverpool & Newcastle – 1995/1996
Obydwa zespoły poza grą w piłkę połączyły w tamtym sezonie stroje bramkarskie. Każdy, kto widzi tę bluzę dla golkipera, powinien się zastanowić czy osoby odpowiedzialne za projekt z Adidasa były trzeźwe, czy może wyprzedziły swoje czasy. Mimo wszystko, większego pecha miał wtedy Shaka Hislop, golkiper Newcastle, który to w następnym sezonie miał zaszczyt przyodziać kolejny wytwór wyobraźni Adidasa, co będzie można podziwiać na końcu rankingu, jako bonus.
9. Huddersfield Town – 1993/1994
Mówi się, że bramkarze mają jedną z najgorszych ról na boisku. Trudno się z tym nie zgodzić. Jednak za jakie grzechy golkiper musi występować w stroju, który na pierwszy widok wywołuje natychmiastową potrzebę udania się do toalety? Raczej nikt nie próbuje nawet odgadnąć myśli Kevina Blackwella, kiedy zobaczył pierwszy raz to arcydzieło. Czy taki projekt miał nawiązywać do sponsora widniejącego na bluzie? Ich produkty zmyją każdy, nawet najgorszy brud! Być może bluza oddawała wizję niespełnionego malarza ekspresjonisty.
8. Estonia – 1996
Dla niektórych prawdopodobnie byłby to jeden z faworytów listy. W tym przypadku nawet trudno wytłumaczyć zamysł osoby odpowiedzialnej za projekt. Być może całość miała prezentować się jak górny 8-bitowy wzór w romby, jednak w fabryce skończył się materiał? O co tu chodzi? Być może wtedy właśnie pracownicy na produkcji stwierdzili, że dołożą resztę ze wzoru na dywan w myśl, że nikt się nie zorientuje.
7. Dundee United – 1993
Powiedzmy wprost: autor musiał uwielbiać twórczość Jacksona Pollocka. Mając na myśli „uwielbiać”, mówimy o pokoju projektanta, którego ściany do ostatniego skrawka były powyklejane wydrukowanymi pracami amerykańskiego malarza. Może piłkarze mieli styczność z nieodkrytym talentem, który wyznaczał nowe ścieżki malarstwa abstrakcyjnego? Z całą pewnością zawodnicy mieli do czynienia z dziełem człowieka z misją.
6. Celtic – 1991
W tym przypadku bez wątpienia widzimy człowieka, który wręcz uwielbiać świat cyfr, zapach giełdy i wykresy. Koszulka prawdopodobnie powstała podczas nieudanego wieczoru, kiedy akcje firmy obserwowanej przez autora szybowały w dół. Musiało być to bardzo ważne wydarzenie. Dodatkowo ciekawość może budzić górna część koszulki. Przedstawia zachód słońca nad pasmem drzew, czyli widok, który rozpościerał się za oknem pracowni projektanta?
5.Bochum – 1997
Przenosimy się do centralnej części Europy, a dokładniej mówiąc do Niemiec. Włodarze klubu musieli wpaść pewnego ciepłego wiosennego wieczoru na wspaniały pomysł. Może tak zlecić projekt dwóm osobom, nie pozwolić im na kontakt, złączyć w całość, a następnie zobaczyć co z tego wyjdzie? Nie mogło być inaczej, a jeśli było to, z wielką chęcią chcielibyśmy wiedzieć kilka rzeczy: jaki był zamysł autora, czym się wzorował, ile wypił, jaką miał minę, kiedy zobaczył swoje dzieło.
Powiedzmy wprost, piłkarze niemieckiego zespołu albo czuli się wkręceni w jakiś nieśmieszny żart, albo zadawali sobie w głowach pytanie „o co tutaj chodzi?!”. Ta koszulka nie ma najmniejszego sensu.
4. Birmingham City – 1972
Na wstępie musimy rozwiać kilka wątpliwości. Po pierwsze, czy mamy do czynienia z angielskim zespołem? Zdecydowanie tak. Jest to koszulka z trzeciego kompletu klubu w latach 1972-1974. Po drugie, czy w tym czasie w klubie występował choć jeden niemiecki zawodnik? Absolutnie nie. Byli tam jedynie Anglicy, Walijczycy, Szkoci oraz jeden piłkarz z Irlandii. Więc jakim cudem koszulka przedstawia barwy flagi Niemiec? O to trzeba zapytać osoby pracujące w tamtym czasie dla Umbro. Prawdopodobnie nie istnieje racjonalne wytłumaczenie, dlaczego przyjęto taki, a nie inny wzór.
3. Crystal Palace – 1992 lub 1993
Każdy, kto w swoim życiu być choć raz u okulisty zna te dziwne plansze z ukrytymi figurami geometrycznymi bądź cyframi. Tę koszulkę chyba stworzyła osoba, która te plansze wykonywała. Innym wytłumaczeniem jest to, iż twórca w chwili nakreślania kolejnych linii był pod wpływem środków odurzających. Mówiąc dosadniej, dłuższe spoglądanie na to coś może zaszkodzić waszym oczom, o czym pewnie powinniśmy ostrzec na początku. Witamy na podium.
2. Shrewsbury Town – 1992
Miejsce drugie. Autora tej koszulki bądź też zarząd klubu może wytłumaczyć tylko jedna rzecz. Otóż wpadli oni na pomysł stworzenia konkursu dla okolicznych szkół, gdzie dzieci na lekcjach plastyki mogły wymyślać własne projekty, z których później wybrano zwycięzcę. W każdym innym przypadku zastanawiamy się nad stanem emocjonalnym bądź też psychicznym osób odpowiedzialnych za to cudo. Abstrakcyjne połączenie prostych linii i rombów musiało przecież znaczyć coś więcej, aniżeli losowe rozmieszczenie na koszulce. Podczas jej tworzenia zapomniano również o miejscu dla sponsora. Przypomnieli sobie o tym dopiero po fakcie. E tam, nic straconego. Dokleimy bez przypału.
1. Colorado Caribous – 1978
Panie i panowie, przed Wami numer jeden. Absolutny szyk mody i pokaz wizjonerstwa. Prawdziwy „American Dream” każdego projektanta. Z całą pewnością któregoś dnia 1978 roku, ktoś musiał zapytać kapitana zespołu, czy ten chciałby zostać prawdziwym kowbojem na murawie. Ten pełen dumy ze stanowczością odpowiedział, że tak. W ten oto sposób powstała piłkarska rodeo koszulka! Połączenie czerni i złota, do tego oryginalna czcionka i absolutny fenomen w postaci frędzli. Nie mamy żadnych wątpliwości, że zawodnicy musieli być zachwyceni, a u każdego z rywali budzili postrach. Do tej pory krąży legenda, że dzięki tej koszulce napastnicy drużyny strzelali szybciej niż Billy Kidd, legendarny rewolwerowiec Dzikiego Zachodu.
Uwaga bonus, a oto obiecany Shaka Hislop w wytworze wyobraźni Adidasa:
PAWEŁ KLAMA
Zachęcamy do polubienia nas na FACEBOOKU, a także obserwacji na TWITTERZE , INSTAGRAMIE i YOUTUBE