„Narcoball” – recenzja

Czas czytania: 3 m.
5
(2)

„Narcoball” autorstwa Davida Arrosmitha wydana w Polsce przez SQN to publikacja dla dwóch rodzajów czytelników – tych zainteresowanych historią Pablo Escobara oraz kibiców chcących poznać historię futbolu w Kolumbii, która dla Europejczyka pozostaje egzotycznym krajem. O ile narkobiznes jest już w kulturze masowej wyeksploatowany, to jego wpływ na piłkę w tamtym kraju jest interesujący i warto poznać go, choć po lekturze może pozostać niedosyt.

Book Sale Instagram Post 4

W ostatnich latach Kolumbia i Pablo Escobar święcił triumfy i pojawił się ponownie w zbiorowej wyobraźni dzięki serialowi „Narcos” – ukazującemu w fabularnej wersji dzieje Pablo Escobara oraz narkotykowych karteli, które w latach 80 wywarły ogromny wpływ na kraj. Escobar stał się jednym z najbogatszych ludzi na świecie dzięki przemytowi do USA i innych państw. Według rządów USA i Kolumbii, mediów i opinii publicznej, był jednym z najpotężniejszych, a jednocześnie najgroźniejszych, najbardziej bezwzględnych i brutalnych baronów w historii.

Jego wpływ na futbol nie jest bardzo rozpowszechniony, tymczasem jak wskazuje autor książki „Narcoball” David Arrosmith był on niemiernie duży. Kartel narkotykowy z Medellín z Pablo Escobarem na czele zdominował kolumbijski futbol, oczywiście nie bezinteresownie, lecz wykorzystując sport do prania brudnych pieniędzy. Arrowsmith rzuca światło na bliskie powiązania pomiędzy piłką nożną a przestępczym światem. Pokazuje, że losy drużyn i zawodników były silnie związane z przestępczością. Takie były realia i nikt nie chciał się nim przeciwstawiać. Sporo tu faktów oraz detali. Kartele finansowały poszczególne drużyny, bossowie mieli ambicję, by to ich drużyna górowała w kolumbijskim futbolu.

Z jednej strony autor jest detalistą, ale z drugiej nie pojawił się na miejscu wydarzeń, nie siląc się na więcej niż historie, które – może nie w Europie – ale w krajach Ameryki Południowej są znane. Zabrakło rozmów z Kolumbijczykami, bohaterami wydarzeń z poprzedniego wieku. Czytelnik dostaje relację w formie reportażu. Jest sprawnie napisany, choć adresat publikacji jest trudny do określenia. Z jednej strony to miłośnik historii narkotykowych, a z drugiej kibic. Może zabrakło pomysłu w redakcji publikacji na miks tych dwóch wątków i czasami można odnieść wrażenie, że futbol jest tylko dodatkiem do właściwej i już oklepanej historii – takim wabikiem dla miłośników piłki nożnej. Może trzeba było odchudzić całość i zostawić tylko futbolowe wątki.

Książka jest momentami naprawdę interesująca jako zapis życia w Kolumbii lat 80. XX wieku  i przełomu z latami 90. XX wieku i aż szkoda, że nie postarał się, by zgłębić temat. Są klasyczne wątki o lidze, Copa Libertadores i zmagań kolumbijskich drużyn w tych rozgrywkach. Jest oczywiście sporo miejsca poświęcone reprezentacji, w tym towarzyskiej potyczce z Anglią, kiedy Rene Higuita wykonał „Skopriona”. Najważniejszym i kulminacyjnym wydarzeniem, które wstrząsnęło światem było zabójstwo Andresa Escobara po MŚ w 1994 roku, kiedy w meczu z USA – gospodarzami turnieju – strzelił samobójczego gola.

Kryminalna strona kraju z futbolem przenika się podczas opisów korupcji, zastraszania sędziów. Krew w żyłach mrozi zabójstwo sędziego Alvaro Ortegi, który nie uznał bramki klubowi Deportivo Independiente Medellín kontrolowanemu przez narkobossa. Kiedy w Polsce wielu zastanawiało się, czy mecze są czyste, w Kolumbii gra toczyła się o dużo większą stawkę.

Opis morderstwa wywołuje grozę. Ortega jest ze swoim przyjacielem Jesusem Diazem – też sędzią. Do morderstwa dochodzi w 1989 roku.

Gdy Ortega i Díaz opuszczają stadion, jest już niemal 23.00. Ktoś podwozi ich pod hotel, ale gdy wchodzą do restauracji Dino, którą sobie upatrzyli, słyszą, że kuchnia jest już zamknięta. Wypijają po drinku i postanawiają przejść się do nieodległej restauracji Sorpresa (Niespodzianka). W drodze Díaz wraca do telefonu, który w środku dnia odebrał Ortega. Zanim ten zdąży odpowiedzieć, rozlega się pisk opon. Mężczyźni obracają się i widzą uzbrojonego mężczyznę, który wysiada z samochodu. Facet ignoruje Díaza i strzela do usiłującego uciekać Ortegi. Trafia ofiarę w nogę, więc sędzia pada na ziemię. Zabójca przechodzi obok Díaza, chwyta Ortegę za gardło i z najbliższej odległości strzela do niego dziewięć razy. Gdy odchodzi, zapewnia Díaza, że jest bezpieczny, przynajmniej na razie.

Liga z tego powodu zostaje zawieszona. Arrowsmith pisze, że to punkt kulminacyjny narcofutbolu w Kolumbii.

W czasie zaledwie kilku miesięcy od triumfu Nacionalu w Copa Libertadores, który Escobar świętował z Medellín i całą Kolumbią, Pablo sprawił, że piłka nożna w jego ojczyźnie zamarła.

Podsumowując, całość powinna trafić do kibiców chcących poszerzyć horyzonty i próbujących dowiedzieć się więcej o jego historii w Kolumbii. Z drugiej strony ktoś, kto interesował się narkobiznesem, może się wynudzić po lekturze kolejny raz opisanej historii Pablo Escobara. Gdyby książka była o połowę chudsza, z większym naciskiem na futbol albo gdyby zastosowano sprytny miks, łączący w treści byłoby ciekawiej. A tak jest poprawnie, ale bez fajerwerków.

Ocena: 7/10

Patryk Szczerba

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 2

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

Jesus Imaz o krok od Klubu 100 jako drugi obcokrajowiec w historii

- Moim marzeniem jest Klub 100 - przekonywał Jesus Imaz niedługo po rozpoczęciu sezonu 2024/2025. Później podpisał nowy kontrakt z Jagiellonią Białystok, który będzie...

Krosno vs. Łańcut – wizyta na koszykarskich derbach Podkarpacia

Koszykówka zasadniczo od lat cieszyła się dużą popularnością w województwie podkarpackim. W ostatnim czasie zainteresowanie basketem weszło w tym regionie na jeszcze wyższy poziom....

5 najlepszych finałów Ligi Mistrzów w historii

Liga Mistrzów jest najbardziej prestiżowymi turniejem w europejskiej piłce klubowej. Co roku najlepsze drużyny Starego Kontynentu mierzą się ze sobą w walce o to...