Atomowa ekipa, czyli piłka nożna w Czarnobylu

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

26 kwietnia roku będziemy obchodzić 35. rocznicę największej katastrofy w historii energetyki jądrowej. Tragedia, która rozegrała się 18 kilometrów od miejscowości Czarnobyl, stała się przedmiotem licznych publikacji, więc oszczędzę Ci powielania ich w tym tekście. Nie przeczytasz tu o bohaterstwie „likwidatorów”, czy dramacie przesiedlonego miasta. To wszystko zostało już omówione. Tym razem chciałbym, żebyś spojrzał na Prypeć nie tylko przez pryzmat katastrofy jądrowej. Oto historia o tym, jak rodziła się i umierała piłka nożna w Czarnobylu.

Zanim opowiem o historii lokalnej drużyny piłkarskiej, muszę wprowadzić Cię w realia ówczesnego bloku wschodniego. Związek Radziecki aktywnie rozwijał alternatywne źródła energii, a szczególną uwagę skierował w stronę atomistyki, która pozwalała na pozyskiwanie taniego prądu. To Rosjanie jako pierwsi na świecie oddali do użytku w pełni sprawną elektrownię jądrową. Dosyć szybko zaczęli produkować energię z atomu na masową skalę. W niemal całym Związku Radzieckim zaczęły wyrastać ogromne kominy, zwiastujące nową „czystą”, tanią i niezwykle efektywną formę pozyskiwania energii. Wraz z powstawaniem elektrowni zaczęto tworzyć tzw. atomogrody, czyli miasta robotnicze skupione wokół elektrowni. Jednym z nich była Prypeć.

Przeczytaj także: „Kuszczak na rzekach Hadesu”

Miasto położone przy obecnej granicy Ukrainy z Białorusią było jednym z bardziej ambitnych projektów władz radzieckich. Gdy w maju 1970. rozpoczęto budowę pierwszej elektrowni jądrowej na Ukrainie, powstało także spore zapotrzebowanie na siłę roboczą. Dziesiątki tysięcy miejsc pracy szybko przyciągnęły młodych ludzi, a nowo wybudowane miasto zaludniło się w niemal ekspresowym tempie. Prypeć nie była jednak typowym „atomogrodem”, jakie powstawały na terenie Związku Radzieckiego. Wyróżniała ją wizja miasta nowoczesnego, które nie tylko miało być miejscem egzystencji robotników, ale również elementem propagandy, a służyły temu liczne udogodnienia i atrakcje, świetna (jak na tamte czasy) architektura i młodość, która rozlewała się na ulicach.

Narodziny Klubu

W tej atmosferze – w połowie lat 70. – powstało FC „Stroitel” Pripyat, czyli przekładając na Polski – „Budowlańcy” Prypeć. Początkowo kręgosłup drużyny stanowili niemal wyłącznie zawodnicy z sąsiedniej wsi Christogalovka, która była uważana za jedną z najlepszych ekip piłkarskich w okolicy. Prypeć dawała tej drużynie możliwości, których wcześniej nie mieli – młode i pełne perspektyw miasto miało być dla nich przystankiem na drodze do wielkiej kariery.

Piłkarze Stroitiela mieli większe aspiracje niż amatorskie granie po godzinach pracy. Zespół był uważany za bardzo perspektywiczny. W drużynie występował Wiktor Ponomiarow, który w swojej karierze grał również w Torpedo Moskwa i trenował Metalurg Zaporoże. W 1979 roku do ekipy dołączył Stanisław Gonczarenko, lecz po 3 latach przeniósł się do Kirowogradu, gdzie w wyniku poważnej kontuzji zakończył karierę. Dziś nazwisko to może być kojarzone z futsalem, w którym Gonczarenko odnosi sukcesy jako trener.

Walka o zawodowstwo

Zespół z Prypeci występował w regionalnych turniejach oraz brał udział w mistrzostwach lokalnych zespołów amatorskich. Oprócz tego grał w Pucharze Kijowszczyzny, który był furtką do gry na poważniejszym poziomie. Drużyny były podzielone na strefy, których zwycięzcy brali udział w turnieju finałowym. Co roku najlepsza z lokalnych drużyn miała szansę na otrzymanie statusu zawodowego oraz otrzymywała przepustkę do drugiej ligi radzieckiej. Nie jest zaskoczeniem, że piłka nożna w Czarnobylu mogła bardzo dużo zyskać za sprawą takiego awansu.

„Budowlańcy” występowali w rozgrywkach od 1981 roku. W swoim inauguracyjnym sezonie klub z „atomogrodu” zajął 1 miejsce w okręgu, dzięki czemu mógł wziąć udział w lokalnych mistrzostwach strefowych. Drużyna zajęła 5 miejsce, wygrywając 9 z 20 meczów. Oprócz tego zanotowała 7 remisów i 4 porażki. Ekipa zdobyła tyle samo punktów co 3 „Maszynostroitel” Borodzianka, ale miała gorszy bilans od trzeciej i czwartej ekipy w lidze.

W kolejnym sezonie zespół z Prypeci znów zajął pierwsze miejsce w regionie, otrzymując przepustkę do rozgrywek strefowych, jednak tym razem uplasował się na ostatnim – ósmym miejscu, wygrywając zaledwie 2 z 14 meczów i przegrywając 8. Stosunek bramek 6-17 również nie mógł zachwycać.

W 1983 roku piłkarze po raz trzeci z rzędu wygrali rozgrywki regionalne, ponownie trafiając do pucharu strefowego. Po raz kolejny nie udało się odnieść sukcesu, bo 6 miejsce na 8 drużyn ciężko takim określić.

Chcesz wiedzieć więcej o katastrofie Czarnobylskiej? Zapraszamy na portal Czarnobyl.pl

W mistrzostwach sezonu 1984 drużyna z Prypeci ponownie zajęła 6 miejsce, jednak z gorszym bilansem bramek niż rok wcześniej (16 bramek strzelonych przy 23 straconych), jednak zła passa jej nie podłamała. Rok później „Stroitel” był bardzo blisko mistrzostwa swojej strefy i szansy na awans do drugiej ligi radzieckiej. Niestety do sukcesu zabrakło 4 punktów. Mimo to zespół z Prypeci mógł się pochwalić najwyższą skutecznością w rozgrywkach (35 zdobytych bramek). Warto wspomnieć również o ustanowionym w tym sezonie rekordzie goli strzelonych w jednym meczu – zawodnicy umieszczali piłkę w siatce aż 13 razy w spotkaniu przeciwko Lokomotiv Znamenka.

Przełom

Rok 1986 miał być przełomowy, a dowodem wielkich oczekiwań miał być nowopowstały stadion na 5000 miejsc siedzących. Oficjalne otwarcie nowego stadionu miejskiego zaplanowano na 1 maja 1986 roku, ostatecznie jednak nigdy do niego nie doszło. Zaledwie 5 dni wcześniej kilka kilometrów od obiektu nastąpił wybuch, który miał być później określony jedną z największych katastrof w historii energetyki. W czasie gdy reaktor ulegał dalszemu niszczeniu, a strażacy bohatersko walczyli z żywiołem, Prypeć nieświadoma katastrofy prowadziła jeszcze normalne życie.

Tego dnia w ramach półfinału Pucharu Kijowszczyzny, ekipa z Prypeci miała zagrać przeciwko zespołowi z Borodzianki. Podczas treningu ekipy „Mechaników” na ich boisku wylądował helikopter, z którego wysiedli żołnierze w odzieży ochronnej. Trener Borodzianki miał od nich usłyszeć, że już nie ma potrzeby jechać do Prypeci. Dodatkowo 26 kwietnia w Prypeci zaplanowano turniej młodzieżowy, ale mecze zostały odwołane z powodu ewakuacji, która nastąpiła kolejnego dnia. Warto nadmienić, że ekipa „Mechaników” wygrała w późniejszym finale Pucharu Kijowszczyzny. Był to jednak jedyny pozytywny moment dla mieszkańców Borodzianki, którzy również walczyli z sytuacją kryzysową w reaktorze.

Część piłkarzy Prypyat wzięła udział w likwidacji skutków awarii w elektrowni atomowej. Szczęśliwie jednak większość zawodników została ewakuowana z Prypeci. Po Awarii zespół istniał jeszcze 2 sezony, jednak nie był już utożsamiany z Prypecią, a Sławutyczem– miastem zbudowanym na rzecz ludzi ewakuowanych z okolic elektrowni. W drużynie z Sławutycza występowało kilku byłych piłkarzy wcześniejszej ekipy, którzy ocaleli wskutek ewakuacji. W mistrzostwach 1987 roku zespół zajął 3 miejsce, a rok później skończył na 8. lokacie. Sezon 1988 był ostatnim w historii FC „Stroitel” Pripyat. Po jego zakończeniu zdecydowano rozwiązać zespół.

Na skutek awarii i dalszej likwidacji zmarły 32 osoby. Forum Czarnobyla, które miało miejsce parę lat temu, przyjęło liczbę około 50 ofiar jako oficjalną dla katastrofy. Czarnobyl to nie tylko tragedia pojedynczych ludzkich istnień, ale również dramat ekonomiczny, kulturowy i sportowy. Możliwe, że gdyby nie testy reaktora z kwietniowej nocy roku 1986, to zespół z Prypeci osiągnąłby upragnione zawodowstwo i stanowił o dziejach obecnej piłki na Ukrainie. Niestety historia okazała się okrutna. Dziś jedynym dowodem pamięci o tamtej drużynie pozostają ruiny stadionu, który nigdy nie został oficjalnie otwarty. Piłka nożna w Czarnobylu niestety umarła wraz z miastem Prypeć.

Stadion w Prypeci jest jedną z atrakcji turystycznych w ramach coraz liczniejszych wycieczek w okolice elektrowni atomowej. Poniższy filmik został nagrany przez Polaków. Na kanale znajduje się wiele ciekawych filmów z opuszczonego miasta i okolic elektrowni. Zachęcam do oglądania.

BARTŁOMIEJ MATULEWICZ

 

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Bartłomiej Matulewicz
Bartłomiej Matulewicz
Od lat związany z publicystyką - kiedyś o Manchesterze United, dziś o historii futbolu. Anonimowy Korespondent. Strzelałem w Manchesterze, Mediolanie, Monako, Monachium, Marsylii, Liverpoolu, Londynie i wielu innych... fotki. Czasami złapiesz mnie na trybunach prasowych. Zawodowo zajmuję się doradztwem w marketingu wyszukiwarkowym.

Więcej tego autora

Najnowsze

Walka w Pucharze Polski, przyjazd finalisty, piłkarskie losy Rafała Kurzawy – reminiscencje po meczu Stali Rzeszów z Pogonią Szczecin

Pierwsza runda Pucharu Polski przyniosła sporo emocji. Jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów była rywalizacja pierwszoligowej Stali Rzeszów z występującą w rozgrywkach PKO BP...

„Igrzyska życia i śmierci. Sportowcy w powstaniu warszawskim” – recenzja

Powstanie Warszawskie to czas, gdy wielu Polaków zjednoczyło się w obronie stolicy Polski. O sportowych bohaterach walk zbrojnych przeczytacie poniżej. Autorka Agnieszka Cubała jest pasjonatką historii...

„Nadzieja FC. Futbol, ludzie, polityka”. Nowa książka Anity Werner i Michała Kołodziejczyka

Cztery lata po premierze niezwykle ciepło przyjętej książki „Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka”, Anita Werner i Michał Kołodziejczyk powracają z nowymi reportażami, w...