PZU Amp Futbol Ekstraklasa 2024 – relacja z Boguchwały

Czas czytania: 4 m.
5
(6)

W dniach 11-12 maja w Boguchwale koło Rzeszowa odbywał się drugi w tym sezonie Turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy. Była to ostatnia impreza przed mistrzostwami Europy, które już za kilka tygodni zostaną rozegrane we Francji. W drugim dniu na meczach ampfutbolistów pojawiło się Retro Futbol. Oto nasza relacja.

Szeroko o amp futbolu pisaliśmy na naszych łamach w zeszłym roku, gdy przedstawialiśmy sekcję Stali Rzeszów. Ten tekst można przeczytać tutaj. Rzeszowska drużyna robi ciągłe postępy, dlatego tym bardziej chciała zaprezentować się dobrze przed własną publicznością.

Ligowa rywalizacja już po raz trzeci toczyła się w Boguchwale. Jak wspomniano we wstępie, turniej rozgrywany na Podkarpaciu był drugim w tym sezonie. Faworytem była Wisła Kraków. Oprócz Białej Gwiazdy oraz gospodarzy w rozgrywkach udział wzięły Radomiak, TSP Kuloodporni Bielsko-Biała, Legia Warszawa, Warta Poznań, Śląsk Wrocław i Pokrowa Lwów.

Pierwszy dzień w pigułce

W sobotę 11 maja o godzinie 10 rozpoczęło się pierwsze spotkanie turnieju w Boguchwale. Wisła Kraków, jedna z najlepszych drużyn w Europie, rywalizowała z Radomiakiem. Zespół z województwa mazowieckiego dopiero niedawno pojawił się na ampfutbolowej mapie Polski. Krakowianie byli zdecydowanymi faworytami i wygrali aż 7:0.

Problemów z odniesieniem zwycięstwa w pierwszym meczu nie miała też drużyna z Bielska-Białej, która pokonała Pokrowę Lwów 4:0. Ukraińska ekipa dołączyła do Amp Futbol Ekstraklasy w tym sezonie. Zdecydowanie bardziej wyrównane było spotkanie Stali Rzeszów z Legią Warszawa. Zakończyło się ono bezbramkowym remisem.

Warta Poznań wygrała z Radomiakiem 2:0, a jedną z bramek zdobył Marcin Oleksy, prawdopodobnie najbardziej znany ampfutbolista w Polsce. Chyba każdy piłkarski kibic słyszał o strzelonym przez niego fenomenalnym golu, który w lutym ubiegłego roku został wybrany najpiękniejszą bramką w światowej piłce nożnej. Zawodnik Warty odebrał wówczas na gali FIFA The Best 2022 nagrodę FIFA Puskas Award.

Kolejny mecz w Boguchwale zakończył się wygraną 4:1 Śląska Wrocław nad Pokrową, następnie Stal zremisowała z Wartą 1:1 (Oleksy znów strzelił gola), a na zakończenie dnia Wisła wygrała po zaciętym boju z Podbeskidziem  2:1.

Historyczna transmisja

Na turnieju w Boguchwale doszło do chwili historycznej dla polskiego amp futbolu. Mecz Stali Rzeszów z Wartą Poznań był bowiem transmitowany na antenie TVP3 Rzeszów. Cały turniej, jak każdy rozgrywany w ramach PZU Amp Futbol Ekstraklasy, pokazywany był na stronie internetowej TVP Sport.pl oraz na YouTube. W telewizji tradycyjnej, a konkretnie w TVP Sport, często goszczą transmisje meczów reprezentacji Polski.

Mecz ligowy pojawił się jednak na antenie klasycznej, tzw. linearnej telewizji po raz pierwszy. To na pewno duży krok w kierunku popularyzacji amp futbolu. Starcie drużyn z Rzeszowa i Poznania nie było ostatnim spotkaniem relacjonowanym na żywo przez telewizję. W niedzielę w TVP3 Poznań można było bowiem obejrzeć rywalizację Warty z Wisłą Kraków.

Nasza wizyta w Boguchwale

Drugiego dnia rywalizacji wybraliśmy się do Boguchwały, by z bliska śledzić zmagania ampfutbolistów. Przyjechaliśmy na ostatnie trzy mecze. Zanim dotarliśmy na miejsce, rozegrano cztery niedzielne spotkania. Najpierw Podbeskidzie pokonało 1:0 Śląsk, następnie Wisła rozbiła Wartę aż 7:0, Legia ograła 4:0 Pokrowę, a Stal uległa Podbeskidziu 0:5.

Na stadionie pojawiliśmy się, gdy trwała już potyczka Pokrowy Lwów z Radomiakiem. Walka o ekstraklasowe punkty toczyła się na malowniczo położonej Izo Arenie, obiekcie miejscowego Izolatora Boguchwała, klubu mającego w podkarpackiej piłce kultowy status. Pogoda dopisała, nie było co prawda zbyt ciepło, ale świeciło piękne słońce dodające uroku rywalizacji sportowej.

Na stadionie panowała rodzinna atmosfera. Obok boiska ustawiona była strefa, w której bawiły się dzieci. Był także obfity bufet, w którym można było skosztować kiełbasek z grilla, frytek, popcornu, czy hot-dogów. Pragnienie gasiły zaś napoje, zarówno ten złocisty z pianą, jak i te mniej wyskokowe.

We wspomnianym meczu, pierwszym, który widzieliśmy z trybun, było sporo emocji. Pokrowa objęła prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. W drugiej miała przewagę, ambitnie walczyła o drugiego gola. Dopingowana była przez dużą grupę ukraińskich kibiców, wśród których ci najmłodsi bardzo mocno przeżywali to, co działo się na boisku. Zespół ze Lwowa mimo świetnych okazji nie potrafił podwyższyć wyniku. W końcówce Ukraińcy musieli radzić sobie w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę zobaczył ich bramkarz, ale Radomiak nie wykorzystał gry w przewadze i więcej goli nie padło.

Później do akcji przystąpiły krakowska Wisła i warszawska Legia. W tradycyjnej odmianie piłki nożnej konfrontacja tych klubów jest jednym z najbardziej znanych polskich klasyków. Podobnie jest w ampfutbolu. Oba zespoły mogą pochwalić się sukcesami także na arenie międzynarodowej, w ostatnich latach dochodziły bowiem do finału Ligi Mistrzów, Wisła uczyniła to nawet dwukrotnie.

Przed pierwszym gwizdkiem na trybunach pojawiła się grupa kibiców Białej Gwiazdy złożona z ubranych w wiślackie stroje mężczyzn, kobiet i dzieci. Wszyscy oni żywiołowo dopingowali, a do ciekawej sytuacji doszło już wcześniej, gdy zawodnicy wychodzili na boisko. Fani krakowskiej drużyny włączyli wówczas magnetofon, z którego popłynęły dźwięki klubowego hymnu „Jak długo na Wawelu”, dzięki czemu gracze Wisły mogli poczuć się jak u siebie.

Starcie potentatów miało jednostronny przebieg. Już do przerwy Wisła prowadziła 4:0. Na początku drugiej połowy pokazana została czerwona kartka, przez którą krakowianie musieli grać w osłabieniu, co jednak w ogóle im nie przeszkodziło. Dołożyli jeszcze trzy gole i wygrali aż 7:0.

Ostatni akord stanowił mecz rzeszowskiej Stali z wrocławskim Śląskiem. W turnieju bardzo dobrze prezentowała się bramkarka rzeszowskiego zespołu Anna Płodzik, która, zwłaszcza w sobotnich meczach, w pięknym stylu broniła strzały mężczyzn. Śląsk okazał się jednak zbyt mocnym rywalem dla drużyny gospodarzy. Po pierwszej połowie miejscowi przegrywali 0:4. W drugiej części zagrali zdecydowanie lepiej. Strzelili honorowego gola i nie stracili już żadnej bramki, więc nieco zmniejszyli rozmiary porażki.

Stal zakończyła domowe zmagania z dwoma punktami, co dla młodej wciąż sekcji jest przyzwoitym wynikiem. Po dwóch turniejach w tabeli PZU Amp Futbol Ekstraklasy prowadzi Wisła Kraków mająca na koncie komplet 21 punktów. Na drugim miejscu są TSP Kuloodporni Podbeskidzie Bielsko-Biała, którzy tracą do lidera trzy punkty, a na trzecim Śląsk Wrocław z dorobkiem 12 oczek. Stal zgromadziła sześć punktów, co daje jej szóste miejsce.

Kolejny turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy odbędzie się w dniach 22-23 czerwca w Radomiu. Wcześniej, bo już 1 czerwca we francuskim Evian, rozpoczną się mistrzostwa Europy z udziałem reprezentacji Polski. W dwóch poprzednich imprezach tej rangi nasza narodowa kadra zdobywała brązowe medale. Trzymamy kciuki!

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 6

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Jak (nie) grać w Europie”? Nowa książka Michała Zachodnego już w sierpniu

Dlaczego polskie kluby radzą sobie w europejskich rozgrywkach gorzej od przedstawicieli lig będących na podobnym poziomie? Michał Zachodny, dziennikarz Viaplay oraz autor ciepło przyjętej...

Nandor Hidegkuti – człowiek ze „Stali” Rzeszów

Mało kto wie, że w „tych” latach 70-tych, a dokładnie w 1972 roku trenerem piłkarzy rzeszowskiej Stali był Węgier Nandor Hidegkuti. Dlaczego jest to...

Rapid Wiedeń – historia i teraźniejszość

Rapid Wiedeń to drużyna, która stanowi o historii ligi Austiackiej - w tym artykule przyglądamy się klubowi z Wiednia.