Radoslav Latal – wicemistrz Europy na polskich stadionach

Czas czytania: 7 m.
5
(8)

19 marca 2023 roku, dwa dni przed nadejściem kalendarzowej wiosny, gościliśmy ponownie na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Miejscowa Stal podejmowała Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Goście przyjechali z najmniejszej miejscowości, jaka kiedykolwiek miała przedstawiciela w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Klub z Niecieczy występował w przeszłości w Ekstraklasie, mimo że położona w województwie małopolskim wieś liczy zaledwie kilkuset mieszkańców. Stanowi to materiał na ciekawą opowieść, lecz klubową historię być może opiszemy innym razem. Dziś, przy okazji meczu, przedstawimy sylwetkę trenera Bruk-Bet Termaliki, Radoslava Latala, który onegdaj był solidnym piłkarzem.

Radoslav Latal – biogram

  • Data urodzenia i miejsce urodzenia: 6 stycznia 1970 w Ołomuńcu
  • Wzrost: 179 cm
  • Pozycja: pomocnik

Kluby i reprezentacja:

Kariera juniorska:

  • Nemcice nad Hanou ((1976-1984)
  • Prostejov (1984-1985)
  • Sigma Ołomuniec (1985-1987)

Kariera seniorska:

  • Sigma Ołomuniec (1987-1989) – 35 występów, 1 bramka
  • Dukla Praga (1989-1990) – 41 występów, 2 bramki
  • Sigma Ołomuniec (1991-1994) – 87 występów, 10 bramek
  • FC Schalke 04 (1994-2001) – 187 występów, 14 bramek
  • Sigma Ołomuniec (2001) – 15 występów, 1 bramka
  • Banik Ostrawa (2002-2005) – 86 występów, 5 bramek
  • Czechosłowacja (1991-1993) – 11 występów, 2 bramki
  • Czechy (1994-2001) – 47 występów, 1 bramka

Kariera trenerska:

  • MFK Frydek-Mistek (2007-2008)
  • SFC Opawa (2008-2009)
  • Banik Sokolov (2010-2012)
  • Banik Ostrawa (2012)
  • MFK Kosice (2013-2015)
  • Piast Gliwice (2015-2017)
  • Dynamo Brześć (2018)
  • Spartak Trnawa (2018)
  • Sigma Ołomuniec (2019-2021)
  • Bruk- Bet Termalica Nieciecza (2022-)

Sukcesy:

Jako piłkarz:

Dukla Praga:

  • 1 x Puchar Czechosłowacji (1990)

FC Schalke 04:

  • 1 x Puchar UEFA (1997)
  • 1 x Puchar Niemiec (2001)

Banik Ostrawa:

  • 1 x mistrzostwo Czech (2004)
  • 1 x Puchar Czech (2005)

Reprezntacja Czech:

  • 2. miejsce na mistrzostwach Europy (1996)

Jako trener:

Piast Gliwice:

  • 1 x wicemistrzostwo Polski (2016)

Dynamo Brześć

  • 1 x Superpuchar Białorusi (2018)

Przed meczem                                                  

Stal Rzeszów, przystępując do tego spotkania zajmowała dziewiątą pozycję w rozgrywkach Furtuna 1. Ligi. Drużyna z Niecieczy była czwarta, a jej miejsce w tabeli po 23 kolejkach doskonale pokazuje ekstraklasowe aspiracje.

W poprzedniej serii spotkań zespół Daniela Myśliwca trochę pechowo przegrał na wyjeździe z Łódzkim Klubem Sportowym, straciwszy jedyną bramkę w doliczonym czasie. Piłkarze Radoslava Latala nie grali, bowiem ich mecz z Puszczą Niepołomice został przełożony z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych.

Do rywalizacji Stali z Termaliką wrócimy pod koniec naszej opowieści. Wcześniej przeniesiemy się w przeszłość, do lat 90., kiedy to obecny trener klubu z Niecieczy, jeszcze jako piłkarz, szalał na boiskach m.in. w Bundeslidze.

Piłkarskie tradycje

Z czego słyną Czechy? Na pewno jednym z pierwszych skojarzeń może być wybitna literatura. Franz Kafka, Bohumil Hrabal, Jaroslav Hasek czy Ota Pavel fenomenalnie władali piórem. Ten ostatni był także ważną postacią świata sportu. Potrafił opisywać tę dziedzinę życia, jak mało kto.

W dzieciństwie chyba każdy z nas siedział przyklejony do telewizora, oglądając czeskie bajki. „Krecik”, „Rumcajs”, „Żwirek i muchomorek” czy „Sąsiedzi” to tytuły, które zachwycały wiele dzieci, a i dorosłych potrafią bawić i wzruszać nawet dziś.

Wielcy byli też czescy hokeiści, na czele z genialnym bramkarzem Dominikiem Haskiem. Ogromne sukcesy na lodzie odnosiła przed laty Czechosłowacja, obecnie jedną z czołowych drużyn jest będąca jej spadkobiercą reprezentacja Czech.

Czesi (a wcześniej Czechosłowacy) na przestrzeni lat umieli panować nie tylko nad krążkiem, lecz także nad piłką. Futbolowa reprezentacja Czechosłowacji dwa razy zostawała wicemistrzem świata – w 1934 i 1962 roku. W 1976 roku zdobyła mistrzostwa Europy, a cztery lata później mistrzostwo olimpijskie.

Po rozpadzie Czechosłowacji sukcesy osiągała reprezentacja Czech. W 1996 roku cieszyła się z wicemistrzostwa Europy, a w 2004 doszła na Euro do półfinału. Josef Masopust w 1962 roku sięgnął po Złotą Piłkę. 41 lat później jego wyczyn powtórzył Pavel Nedved.

Nie tylko ci dwaj zachwycali piłkarski świat. Choćby w ostatnich latach znanych czeskich piłkarzy było na pęczki. Gdy w 2005 roku Jerzy Dudek prowadził Liverpool do niezwykłego triumfu w Lidze Mistrzów, jego klubowymi kolegami byli Milan Baros i Vladimir Smicer.

Jan Koller w barwach Borussi Dortmund wyróżniał się nie tylko wzrostem, podobnie jak nie tylko kaskiem zasłynął broniący przez lata dostępu do bramki londyńskiej Chelsea Petr Cech. Do tego dochodzili tacy zawodnicy jak Karel Poborsky, Marek Jankulovski czy Tomas Rosicky, którzy stanowili o sile czołowych europejskich klubów.

Radoslav Latal też miał duży wkład w sukcesy czeskiego piłkarstwa. Przede wszystkim był częścią drużyny, która – jak już wspomniano – w 1996 roku dotarła do finału mistrzostw Europy.

Najważniejszy mecz oglądany z trybun

30 czerwca 1996 roku na słynnym londyńskim Wembley odbył się finał mistrzostw Europy. Reprezentacja Czech mierzyła z Niemcami, W jej składzie zabrakło jednak Radoslava Latala. Stało się tak dlatego, że obecny trener Bruk-Bet Termaliki obejrzał czerwoną kartkę w ćwierćfinałowym starciu przeciwko Portugalii. Nie mógł zatem wystąpić w spotkaniu, które miało być najważniejszym meczem jego życia.  

Finaliści z Wembley mieli już okazję zagrać przeciwko sobie w tym turnieju. W fazie grupowej Niemcy wygrały 2:0. Czeska drużyna jednak się nie załamała. W kolejnych meczach pokonała Włochy i zremisowała z Rosją, dzięki czemu awansowała do ćwierćfinału. Jak wspomniano wyżej, ograła tam Portugalię, a w rywalizacji o finał zwyciężyła po karnych Francję. To były wielkie chwile czeskiego futbolu.

Finał też układał się po myśli Czechów. Na początku drugiej połowy Patrik Berger dał im prowadzenie, wykorzystując rzut karny. Wszystko zmieniło wejście Olivera Bierhoffa, który na nieco ponad kwadrans przed końcem doprowadził do remisu, a w dogrywce strzelił gola na wagę mistrzostwa dla Niemców.

Czesi musieli zadowolić się wicemistrzostwem, ale przecież to też był duży sukces. Latal doskonale znał niemiecki futbol, gdyż już wtedy był zawodnikiem Schalke 04 Gelsenkirchen. Tym bardziej szkoda, że niedane mu było zagrać w finale. Na mistrzostwach Europy w Anglii wystąpił zatem w czterech meczach. Udział zakończył właśnie na ćwierćfinale, po wspomnianej czerwonej kartce.

Cztery lata później Latal pojechał na kolejne mistrzostwa Europy, które rozgrywane były w Belgii i Holandii. Wystąpił tam jednak tylko w jednym meczu, a Czesi nie wyszli z grupy.

Europejskie trofeum

Niedługo po angielskim Euro Radoslav Latal osiągnął kolejny sukces – tym razem na niwie klubowej. Sukces ów cieszył w pełni, gdyż na drużynę Latala  nie było mocnych. Jego Schalke okazało się najlepsze w rozgrywkach o Puchar UEFA.

Sezon 1996/1997 był dla drużyny z Gelsenkirchen słodko-gorzki. Zespół notował świetne wyniki w europejskich pucharach, lecz dużo gorzej spisywał się na arenie krajowej. Szybko odpadł z Pucharu Niemiec po porażce z VfL Bochum, a w Bundeslidze zajął dopiero dwunaste miejsce. Kibice jednak na zawsze będą pamiętać marsz po Puchar UEFA.

Finał rozgrywek będących poprzednikiem Ligi Europy rozgrywany był wówczas w  formacie, który obecnie nie obowiązuje w europejskich pucharach. Decydująca rywalizacja odbywała się bowiem w takiej formule, jak wcześniejsze mecze fazy pucharowej, czyli systemem mecz i rewanż.

Rywalem Schalke był Inter Mediolan. Pierwsze spotkanie odbyło się w Niemczech i zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 1:0. W rewanżu na San Siro wynik się powtórzył, tyle że na korzyść włoskiego klubu, co sprawiło, że potrzebna była dogrywka. W niej gole nie padły, a w konkursie rzutów karnych lepiej strzelali gracze Schalke.   

Latal w obu spotkaniach zagrał od pierwszej minuty, w rewanżu został zmieniony w dogrywce. Jego wkład w jedyny Puchar UEFA w historii Schalke był więc znaczący. Sezon wcześniej Czech zajął z drużyną z Zagłębia Ruhry trzecie miejsce w ligowych rozgrywkach, a w 2001 roku, na pożegnanie z klubem, sięgnął po wicemistrzostwo i Puchar Niemiec.

Sukcesy w Czechach

Na niemieckich boiskach Latal spędził osiem lat. To sporo czasu. Zanim Czech zaczął grać w Bundeslidze, reprezentował barwy silnych klubów z ojczyzny – Sigmy Ołomuniec i Dukli Praga. Jednak największe sukcesy w swoim kraju odniósł po zakończeniu zagranicznej przygody.

W 2001 roku wrócił do Sigmy, a wkrótce został zawodnikiem Banika Ostrawa. Zdobył z nim mistrzostwo Czech w sezonie 2003/2004, a kolejną kampanię zwieńczył wywalczeniem krajowego pucharu. To właśnie w Baniku zakończył zawodniczą karierę.

Zapisał się Latal w historii czeskiego piłkarstwa w znaczący sposób, choć do najwybitniejszych w dziejach nie należał. Jedenaście razy zagrał w reprezentacji Czechosłowacji. Po rozpadzie tego kraju 47-krotnie zakładał koszulkę w barwach Republiki Czeskiej.

Jak już wspomniano, bohater naszego tekstu dwukrotnie pojechał na mistrzostwa Europy. Wcześniej jednak miał okazję uczestniczyć w reprezentacyjnych turniejach młodzieżowych – był na mistrzostwach Europy U-21 w 1990 i 1992 roku, a także na mistrzostwach świata U-20 w roku 1989.

Kariera trenerska 

Gdy kibice przestali oglądać Latala biegającego po murawie, wkrótce mogli zobaczyć go obok niej, dyrygującego swoimi drużynami. Urodzony w Ołomuńcu pomocnik został bowiem trenerem. Początkowo prowadził kluby czeskie, wśród których był wspomniany Banik Ostrawa. W 2013 roku w trenerskiej przygodzie Latala zaczął się zagraniczny rozdział, który miał miejsce w słowackich Koszycach.

Po dwóch latach czeski szkoleniowiec przyjechał do Polski, gdzie zaczął pracę w Piaście Gliwice. W sezonie 2015/2016 zdobył z tym klubem wicemistrzostwo, co było bardzo dużym sukcesem.

Później prowadził białoruskie Dynamo Brześć i słowackiego Spartaka Trnawa. W 2019 roku wrócił do rodzinnego miasta, gdzie pełnił funkcję szkoleniowca Sigmy. W roku 2022 znów zawitał do naszego kraju, obejmując posadę trenera Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Próbował utrzymać ją w ekstraklasie, ale ta sztuka się nie udała. Mimo to pozostał na stanowisku i obecnie drużyna z województwa małopolskiego należy do pierwszoligowej czołówki.

Mecz w Rzeszowie

O godzinie 18 drużyny z Rzeszowa i Niecieczy wyszły na murawę. Bruk-Bet Termalica w czterech wiosennych meczach była niepokonana. Zremisowała z GKS Katowice, po czym przyszły trzy zwycięstwa – nad GKS Tychy, Skrą Częstochowa i Chrobrym Głogów.

Zespół Latala nie poniósł porażki także w pięciu ostatnich kolejkach rozegranych w rundzie jesiennej. Ostatnią porażkę na pierwszoligowych boiskach piłkarze z Niecieczy ponieśli 1 października 2022 roku, uległszy na wyjeździe Zagłębiu Sosnowiec. Po tej przegranej nastała seria dziewięciu ligowych spotkań bez porażki.

Wydawało się, że w Rzeszowie ta dobra passa zostanie przerwana. W pierwszej połowie gole nie padły, ale na boisku działo się sporo. Więcej sytuacji stworzyła Stal, lecz to chyba goście mieli groźniejsze okazje – tuż przed upływem pierwszego kwadransa ekipę z Rzeszowa uratowała poprzeczka. Dobrze spisywali się brakarze obu drużyn – stojący między słupkami Stali Krzysztof Bąkowski oraz broniący dostępu do bramki Bruk-Bet Termaliki Tomasz Loska.

Druga część również długo nie przynosiła goli. Dopiero w 71. minucie Dawid Olejarka wykorzystał podanie Piotra Głowackiego i dał prowadzenie Stali. Kilka minut później w polu karnym przyjezdnych doszło do zamieszania. Po analizie VAR sędzia dostrzegł zagranie ręką i podyktował rzut karny dla piłkarzy Daniela Myśliwca.

Do piłki podszedł Bartłomiej Poczobut, który pewnie wykorzystał jedenastkę. Wydawało się, że już nic nie pozbawi drużyny z Rzeszowa zwycięstwa, a udana seria „Słoni” zakończy się  właśnie w stolicy Podkarpacia. 

Jednak to, co wydarzyło się w końcówce, na długo pozostanie w niemiłych wspomnieniach kibiców Stali. Na dziesięć minut przed końcem Marcel Blachewicz zdobył bramkę kontaktową. Chwilę później gospodarze mogli odzyskać dwubramkową przewagę, ale Andreja Prokić zmarnował kapitalną szansę, pudłując z kilku metrów.

W 88. minucie Muris Mesanovic doprowadził do remisu. Stal straciła niemal pewne zwycięstwo. Zremisowała z drużyną ze ścisłej czołówki, ale remis wywalczony w takich okolicznościach nie mógł cieszyć, o czym na pomeczowej konferencji prasowej mówił trener gospodarzy Daniel Myśliwiec:

Straciliśmy dwa punkty i to jest chyba kwintesencja mojej wypowiedzi. Wszystkie myśli, które kotłują mi się w głowie, sprowadzają się właśnie do takiej sentencji. Na ten moment w szatni ciężko szukać pozytywów w takich okolicznościach.

Bohater naszego tekstu też nie był do końca zadowolony, lecz doceniał punkt ze względu na to, w jaki sposób został on wywalczony. Chwalił swoich zawodników za pokazanie charakteru i odrobienie strat:

Drużyna pokazała w końcówce charakter. Mogliśmy nawet wygrać. W pierwszej połowie graliśmy słabo. Było dużo strat. Wyglądało to jak ping-pong. Drugą połowę też zaczęliśmy źle. Ostatecznie wywalczyliśmy punkt, pokazaliśmy charakter, ale nie rozegraliśmy dobrego meczu.

Zakończenie

Radoslav Latal jest dobrze znany w polskim środowisku piłkarskim od czasu, gdy prowadził drużynę Piasta Gliwice. Mało kto jednak pamięta, że Czech był bardzo dobrym piłkarzem. Przez lata stanowił o sile reprezentacji swego kraju, długo grał na wysokim europejskim poziomie.

Nie zapisał się w powszechnej świadomości tak mocno jak kilku wspomnianych na początku tego tekstu czeskich zawodników, ale miał duży wkład w sukcesy zarówno drużyny narodowej, jak i niemieckiego Schalke.

Teraz gdy jako szkoleniowiec Bruk-Bet Termaliki Nieciecza walczy o wprowadzenie tej drużyny do najwyższej klasy rozgrywkowej, warto przypomnieć jego zawodniczą karierę. Była ona bowiem bogata w osiągnięcia.

W ostatnich latach mało było w Polsce trenerów mogących poszczycić się tak okazałym piłkarskim CV. Jako pierwszy na myśl przychodzi Jose Mari Bakero, który jako piłkarz grał w wielkiej Barcelonie, a jako szkoleniowiec prowadził Polonię Warszawa i Lecha Poznań.

Hiszpan dużej kariery w roli trenera nie zrobił, na pewno był lepszym zawodnikiem niż szkoleniowcem. Zobaczymy jak potoczą się trenerskie losy Latala. Już jeden wielki sukces w naszym kraju odniósł, gdy w Gliwicach cieszył się z wicemistrzostwa. Teraz notuje obiecujące wyniki na zapleczu Ekstraklasy z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.

Źródła, z których korzystałem:

  • „Przegląd Sportowy”
  • „Piłka Nożna”
  • 90 minut.pl

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 8

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.

Mário Coluna – Święta Bestia

Mozambik dał światu nie tylko świetnego Eusébio. Z tego afrykańskiego kraju pochodzi też Mário Coluna, który przez lata był motorem napędowym Benfiki i razem ze swoim sławniejszym rodakiem decydował o obliczy drużyny w jej najlepszych czasach. Obaj zapisali też piękną kartę występami w reprezentacji.

Trypolis, Londyn, Perugia, Dubaj – Jehad Muntasser i jego wszystkie ścieżki

Co łączy Arsene’a Wengera, rodzinę Kaddafich i Luciano Gaucciego? Wszystkich na swojej piłkarskiej drodze spotkał Jehad Muntasser, pierwszy człowiek ze świata arabskiego, który zagrał w klubie Premier League. Poznajcie jego historię!