W polskim futbolu jest wielu zawodników, którzy zasługują na to, by ich historia została spisana na papierze. Jednym z nich jest były piłkarz Polonii Bytom, Legii Warszawa czy Górnika Wałbrzych — Henryk Kempny. Dzięki Bartoszowi Błasiakowi możemy nieco bliżej poznać tę postać.
Książka autorstwa Bartosza Błasiaka jest bardzo krótka. Składa się zaledwie z 63 stron, a dodatkowo możemy znaleźć w niej sporo archiwalnych zdjęć. Treści jest więc niewiele, co sprawia, że tę pozycję czyta się piorunująco szybko. Jednak jest to spowodowane nie tylko niewielką zawartością treści, ale też jej wysoką jakością. W tej książce możemy nie tylko zapoznać się z niezwykle ciekawą postacią, jaką był Henryk Kempny, ale też zobaczyć jego oczami czasy, w których przyszło mu grać w piłkę.
Sam Kempny ma o czym opowiadać, bo przecież grał przez wiele lat na bardzo wysokim poziomie. Zaczął od gry w Polonii Bytom, skąd przeszedł do wojskowej Legii (wtedy CWKS). W tych klubach radził sobie wyśmienicie, dwukrotnie sięgając po tytuł króla strzelców. Dostrzegli go też selekcjonerzy reprezentacji Polski, dla której urodzony w Bytomi napastnik strzelił sześć bramek w 16 meczach. Zapewne osiągnąłby znacznie więcej, gdyby po powrocie do Bytomia nie złamał nogi i to aż dwukrotnie.
W książce nie brakuje również ciekawych anegdot. Największą perełką jest chyba ta związana z rzutem karnym. − Na jakimś sparingu, chyba we Francji, przeciwnik wpakował nam taką niezwykłą bramkę z karnego. Mi się to strasznie spodobało i już wtedy sobie obiecałem, że my kiedyś też tak strzelimy… − Podbiegłem do piłki leżącej na punkcie, zamachnąłem się, ale… tylko lekko gdzieś podałem piłkę na siódmy — ósmy metr. Jasiu Liberda oczywiście wiedział co gramy, więc za sekundę już tę piłkę miał i wjechał sobie do bramki. Szok! Bramkarz gdzieś tam sobie leżał w trawie, jego koledzy stali jak wryci, ale szybko się ocknęli i podbiegli do sędziego. Ten jednak przepisy znał doskonale i nie mógł gola nie uznać, bo wszystko było jak najbardziej prawidłowe… Po latach ktoś policzył moje gole w lidze i okazało się, że ja tych bramek strzeliłem 99! No żesz!!! Gdybym ja to wiedział wtedy!
Książka o Henryku Kempnym jest już trzecią pozycją z serii „Biblioteka 90-lecia Polonii Bytom”. Wcześniej ukazały się krótkie biografie Kazimierza Trampisza i Edwarda Szymkowiaka. Mimo że nie są one zbyt obszerne, to spokojnie można je polecić każdemu fanowi polskiego futbolu, który choć trochę interesuje się historią futbolu. A historią piłki nożnej warto się interesować, bo jak powiedział niegdyś Cyceron − historia jest świadkiem czasu, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia i zwiastunka przyszłości.
GRZEGORZ IGNATOWSKI