Skra Częstochowa – historia klubu

Czas czytania: 7 m.
5
(8)

3 czerwca 2023 roku Retro Futbol gościło na Stadionie Miejskim w Rzeszowie po raz ostatni w sezonie 2022/2023. W meczu ostatniej kolejki Fortuna 1. Ligi miejscowa Stal podejmowała Skrę Częstochowa. Dla gospodarzy był to jeden z najważniejszych meczów w najnowszej historii klubu.

Przed meczem

Stal przystępowała do meczu, zajmując szóste miejsce w tabeli. Ta pozycja dawała prawo gry w barażach o awans do Ekstraklasy. Drużyna Daniela Myśliwca miała tyle samo punktów, co piąta przed rozpoczęciem ostatniej kolejki Arka Gdynia. Zwycięstwo dawało Stali baraże bez konieczności oglądania się na rywali.

W zupełnie innej sytuacji była Skra. Zespół z Częstochowy zajmował szesnastą pozycję i był już pewny spadku do 2. Ligi. W poprzedniej kolejce Stal zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z GKS Tychy, zaś ekipa z Częstochowy uległa u siebie Puszczy Niepołomice 0:3.

Ten sezon przyniósł wielką radość kibicom częstochowskiej piłki, bowiem po raz pierwszy w historii tytuł mistrza Polski powędrował pod Jasną Górę. Stało się tak za sprawą piłkarzy Rakowa.

Skra zawsze była w cieniu bardziej znanego sąsiada. Przez większą część sezonu nie grała na swoim stadionie, lecz na obiekcie w Bełchatowie. Nie posiada też dużej bazy kibiców. Mimo tych problemów od kilku lat utrzymuje się na szczeblu centralnym. Można więc powiedzieć, że ten klub jest poniekąd wyjątkowy, a na pewno ciekawy. Dlatego w tym tekście opiszemy jego historię.

Początki

Klub RKS Skra Częstochowa powstał w 1926 roku w wyniku fuzji kilku amatorskich drużyn piłkarskich z częstochowskiej dzielnicy Ostatni Grosz. Jego założycielami byli Edmund Suda, Władysław Borucki i Franciszek Witkowski. Józef Dziuba, ówczesny zastępca prezydenta Częstochowy, został zaś pierwszym prezesem.

Ostatni z wyżej wymienionych był niezwykle ważną postacią w historii klubu. Miał także ciekawy życiorys. Urodził się w marcu 1888 roku w Nieżynie (tereny dzisiejszej Ukrainy). Do Częstochowy przeniósł się w latach dziecięcych, razem z rodzicami.

Na początku dwudziestego stulecia wstąpił do konspiracyjnej organizacji „Promieniści”, następnie wziął udział w szkolnym strajku dotyczącym rewolucji 1905 roku. Został za to wyrzucony ze szkoły – częstochowskiego gimnazjum rządowego.

Nadal się uczył – na tajnych kompletach, a później w Liceum im. Waleriana Kuropatwińskiego. W 1908 roku zdał maturę. Należał do Polskiej Partii Socjalistycznej. Mocno zaangażował się w politykę. Jak już wspomniano, był zastępcą prezydenta miasta. Pełnił tę funkcję w latach 1926-1927 i 1936-1939.

Polityczna działalność Dziuby pomogła Skrze pokonać problemy związane z rejestracją klubu w starostwie częstochowskim. „Profesor” (taki pseudonim nosił Dziuba) był także nauczycielem – uczył historii, języka polskiego, logiki i łaciny. Obowiązki polityczne i pedagogiczne sprawiły, że zrezygnował z działalności w Skrze.

Pierwsze sukcesy

Sukcesy przyszły szybko, lecz początkowo nie były to jeszcze osiągnięcia wielkiego kalibru. Skra potrafiła jednak zdobywać awanse w niższych ligach. Lata 30. były dla klubu bardzo udane. Drużyna należała do czołówki w rozgrywkach klasy A podokręgu częstochowskiego.

Przed igrzyskami olimpijskimi, które odbyły się w 1936 roku w Berlinie, do reprezentacji przygotowującej się na olimpijskim zgrupowaniu został powołany zawodnik Skry Stanisław Kołodziejczyk, lecz nie pojechał na turniej,  na którym piłkarze Józefa Kałuży zajęli czwarte miejsce.

W Skrze grano wówczas nie tylko w piłkę nożną. Istniały bowiem także sekcje siatkówki i kolarstwa. Działalność klubu została jednak przerwana przez wybuch II wojny światowej. W czasie jej trwania zginęło kilku sportowców związanych ze Skrą. 13 sierpnia 1940 roku, pod wsią Apolonka, Niemcy rozstrzelali piłkarzy Mariana Niemeczka i Zdzisława Biernackiego.

Czasy późniejsze

Po wojnie Skra wznowiła działalność. Wiodło się jej różnie. Pierwsze powojenne lata były udane. W 1946 roku łupem klubu padło mistrzostwo okręgu częstochowskiego, dzięki czemu Skra występowała w centralnych rozgrywkach o mistrzostwo Polski.

Burzliwe były lata 50. Częstochowski klub kilka razy zmieniał nazwę. Najpierw występował jako Ogniwo, później grał jako Sparta. Do macierzystej nazwy powrócił w roku 1955. Ważne wydarzenie miało miejsce w lutym 1974 roku. Doszło do fuzji Skry z KS Barbara. Przez krótki czas klub nazywał się Skra Barbara Częstochowa. Właśnie po Barbarze Skra odziedziczyła stadion przy ulicy Loretańskiej, gdzie obecnie rozgrywa mecze.

Później Skra była daleka od krajowej czołówki i grała na niższych szczeblach. Z powodu problemów finansowych częstochowianie w pewnym momencie znaleźli się nawet w A-klasie. Lepsze czasy przyszły w ostatnich latach.

W sezonie 2017/2018 zespół awansował do II ligi. Od tego czasu występuje nieprzerwanie na szczeblu centralnym. Dwa ostatnie sezony częstochowianie spędzili na zapleczu Ekstraklasy, lecz po ostatniej kampanii pożegnali się z I ligą.

To był dla Skry trudny sezon. Przez długi czas zespół rozgrywał mecze w roli gospodarza na stadionie w Bełchatowie. Dopiero pod koniec kwietnia częstochowscy piłkarze wrócili na stadion przy ulicy Loretańskiej. Obiekt został zmodernizowany i dostał warunkową licencję PZPN.

Nikt w klubie nie załamuje się spadkiem na trzeci poziom rozgrywkowy. Wszyscy zdają sobie sprawę, że obecne czasy są dla Skry bardzo udane. Można chyba powiedzieć, że drużyna zadomowiła się na szczeblu centralnym.

W przyszłość patrzymy z optymizmem. Choć spadek jest bolesnym doświadczeniem, to najpiękniejszy okres w historii klubu wciąż trwa. Porażka jest częścią drogi, którą od kilkunastu lat kroczy nasz klub – doszliśmy aż na zaplecze ekstraklasy, teraz musimy się cofnąć, ale nie zamierzamy zatrzymywać się w rozwoju. Skra Częstochowa dalej będzie szła do przodu! – możemy przeczytać na oficjalnej stronie częstochowskiego klubu.

Reprezentanci

Skra Częstochowa może poszczycić się kilkoma zawodnikami, którzy występowali w reprezentacji. Jerzy Orłowski, wychowanek częstochowskiego klubu, ma na koncie jeden mecz w narodowych barwach. W sierpniu 1954 roku zagrał przeciwko Bułgarii.

Romuald Chojnacki także zaczynał piłkarską przygodę w drużynie Skry. Dla narodowej kadry zagrał dwa razy – w kwietniu 1974 roku w meczu z Belgią oraz pół roku później w spotkaniu z Kanadą.

Titas Milasius był piłkarzem Skry przez krótki czas – w rundzie wiosennej sezonu 2020/2021. Ma na koncie występy w dorosłej reprezentacji Litwy. Wcześniej reprezentował ojczyznę w niższych kategoriach wiekowych.

Nie tylko męska piłka

Historię Skry Częstochowa tworzy nie tylko męski futbol. Od kilku lat działa także drużyna piłki nożnej kobiet. Obecnie występuje ona na boiskach I ligi. Miniony sezon zakończyła na trzecim miejscu.

Przed laty w klubie uprawiano również inne dyscypliny. O siatkówce i kolarstwie już wspominaliśmy. Była też sekcja bokserska, w której, co ciekawe, trenował Bronisław Idzikowski, żużlowiec, drużynowy mistrz Polski z Włókniarzem Częstochowa. Zanim zaczął pokazywać sportowe umiejętności na torze, właśnie w barwach Skry próbował sił na ringu.

Mocna była sekcja szachowa. W latach 80. Skra wywalczyła w tej pięknej dyscyplinie srebrny medal drużynowych mistrzostw Polski, a także złoty i dwa brązowe medale drużynowych mistrzostw Polski w szachach błyskawicznych.

Mecz w Rzeszowie

Ostatnia kolejka ligowych rozgrywek jest dla kibiców wielką frajdą, gdyż wszystkie mecze odbywają się w tym samym czasie, co potęguje emocje. Spotkania kończące sezon 2022/2023 w Fortuna 1. Lidze rozpoczęły się o 17.30. Na stadionie czuć było atmosferę piłkarskiego święta. Licznie zgromadzona publiczność liczyła na wiele piłkarskich wrażeń. I wrażenia te dostała.

Zaczęło się bardzo źle dla gospodarzy. Już w czwartej minucie Kamil Lukoszek pokonał Krzysztofa Bąkowskiego. Wynik był bardzo niekorzystny dla Stali, więc niezwykle istotne było to, co działo się w Niecieczy, gdzie Bruk-Bet Termalica rywalizował z Arką Gdynia. Drużyna z Trójmiasta toczyła korespondencyjną walkę z rzeszowianami o miejsce w barażach.

Chyba każdy z obecnych na trybunach kibiców Stali nerwowo nasłuchiwał wieści z niewielkiej małopolskiej miejscowości. Tam też było bardzo ciekawie. Niecieczanie objęli prowadzenie tuż przed upływem pół godziny, co sprawiało, że rzeszowscy fani byli spokojniejsi.

Mecz przy Hetmańskiej był interesujący i rozgrywany w szybkim tempie. Gospodarze dążyli do odrobienia strat, ale dobre okazje marnowali m.in. Krzysztof Danielewicz i Damian Michalik. Przed końcem pierwszej połowy wynik się nie zmienił.

Od początku drugiej części Stal atakowała. W końcu kibice rzeszowskiej drużyny przeżyli radość, gdy w 64. minucie wyrównał Andreja Prokić. Zespół Daniela Myśliwca walczył o kolejnego gola, by nie trzeba było nerwowo oczekiwać na wieści ze stadionu Termaliki. A tam w 85. minucie doszło do remisu.

W końcu Stalowcy wyszarpali zwycięstwo. Stało się to w doliczonym czasie, gdy Bartłomiej Poczobut dośrodkował z rzutu rożnego, a Kamil Pajnowski trafił do siatki. Chwilę później zmienił się także wynik w Niecieczy, gdzie miejscowi trafili na 2:1 i wygrali z Arką w takim samym stosunku, jak Stal ze Skrą.

Stal Rzeszów, beniaminek Fortuna 1. Ligi, zajęła szóste miejsce na zapleczu elity. Dało jej to przepustkę do gry w barażach. Znalazły się tam również Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Wisła Kraków i Puszcza Niepołomice. Bezpośredni awans do Ekstraklasy wywalczyły Łódzki Klub Sportowy i Ruch Chorzów.

Wiadomo już było, że po zakończeniu sezonu ze Stalą Rzeszów pożegna się Daniel Myśliwiec. Młody szkoleniowiec spędził w tym klubie ponad dwa lata. Wywalczył awans do pierwszej ligi, wprowadził także drużynę do baraży o Ekstraklasę. Nie ulega wątpliwości, że był to bardzo udany czas. Jego odejście wzbudziło więc duże poruszenie w piłkarskim środowisku, a temat ten podejmowany był nie tylko przez rzeszowskie media.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec gospodarzy tak podsumował spotkanie ze Skrą:

Myślę, że był to dobry mecz, dużo stworzonych sytuacji i sporo emocji. Pierwszy raz mam takie poczucie, że dużo wcześniej można było zdobyć kilka goli. Skra pokazała, że grając w taki sposób jak dzisiaj, na pewno nie byłaby w takim miejscu, w jakim teraz jest. Szkoda tak dobrze poukładanej drużyny, tak ambitnie walczącej już teoretycznie o nic.

Zapytałem trenera o to, czy ma poczucie, że w czasie pracy w Stali ukształtował kilku młodych zawodników. Tak brzmiała jego odpowiedź:

Podstawowym celem trenera jest stworzenie takiego środowiska, w którym piłkarze mogą się rozwijać. Oczywiście jako cel, który determinuje naszą codzienną pracę, wyznaczamy sobie awans do Ekstraklasy, awans do pierwszej ligi czy utrzymanie. Poprzez tworzenie środowiska, które rozwija piłkarzy, możemy osiągnąć te cele lub nie. Dlatego nie chciałbym przypisywać sobie zasług za rozwój tych piłkarzy. Tworzę środowisko dla doświadczonych czy mniej doświadczonych piłkarzy, a to od nich zależy czy z tego skorzystają.

Poprosiłem też szkoleniowca o wskazanie trzech najmilszych dla niego momentów sezonu 2022/2023. Po krótkiej chwili zastanowienia Daniel Myśliwiec odpowiedział z uśmiechem:

Bramka Prokicia w dzisiejszym meczu, bramka Pajnowskiego w dzisiejszym meczu i radość po dzisiejszym meczu.

Trener z jednej strony trochę uciekł przed odpowiedzią, z drugiej – pokazał, jak ważny był dla niego mecz przeciwko Skrze Częstochowa. Kilka dni później Stal przegrała w Niecieczy 0:2. Do finału barażowej rywalizacji awansowała Bruk-Bet Termalica. Tak zakończył się okres pracy Daniela Myśliwca w Rzeszowie. Był to czas bardzo udany. Stal nie tylko sięgała po punkty, ale także strzelała dużo goli i prezentowała piłkę miłą dla oka. Daniel Myśliwiec pobytem w stolicy Podkarpacia zasłużył na uznanie.

Ostatni akord pierwszoligowych rozgrywek w sezonie 2022/2023 miał miejsce 11 czerwca w Niecieczy. Półfinałowi pogromcy Stali mierzyli się w meczu o awans do elity z Puszczą Niepołomice, która wcześniej pokonała Wisłę Kraków. Zespół Tomasza Tułacza sprawił w finale kolejną niespodziankę, wygrywając 3:2 po dogrywce. Puszcza wywalczyła więc pierwszy w historii awans do najwyższej klasy rozgrywkowej i dokonała tego na stulecie klubu.

Zakończenie

Skra Częstochowa jest specyficznym, niejako wyjątkowym klubem na piłkarskiej mapie Polski. Nie może liczyć na doping wielkiego grona kibiców, nie gości zbyt często na pierwszych stronach gazet, rzadko bywa bohaterem internetowych nagłówków.

Klub z Loretańskiej jest w swoim mieście w cieniu Rakowa, nowego mistrza Polski. A jednak od kilku lat utrzymuje się na szczeblu centralnym. Ma także wiernych kibiców, którzy może nie są tak liczni jak fani popularniejszych drużyn, ale również są oddani i poświęcają czas swej piłkarskiej miłości.

Właśnie dla takich klubów warto przeznaczać miejsce na łamach Retro Futbol. Drużyny z cienia też mają swoją historię, którą warto przedstawić. I właśnie opowieścią o Skrze Częstochowa kończymy serię wizyt Retro Futbol na Stadionie Miejskim w Rzeszowie w sezonie 2022/2023. Cieszymy się, że mogliśmy z bliska oglądać pierwszoligowe zmagania, pisząc jednocześnie o historii futbolu. 

Źródła, z których korzystałem:

„Przegląd Sportowy”

„Piłka Nożna”

„Sport”

„Gazeta Częstochowska”

90 minut.pl

Oficjalna strona internetowa Skry Częstochowa

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 8

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

150 lat historii reprezentacji Anglii w jednej wielkiej księdze!

To pozycja, która obowiązkowa powinna znaleźć się na półce każdego fana futbolu. „W poszukiwaniu zaginionej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022” Paula Haywarda to licząca...

Sensacyjny Senegal. MŚ 2002 i „Lwy Metsu”

Tylko cztery raz w historii reprezentacjom z Afryki udało się zagrać w ćwierćfinale MŚ, bądź wyżej. W 2002 roku tej niełatwej sztuki dokonał Senegal....

Szalona końcówka, rekord Angela Rodado, najlepsi obcokrajowcy – reminiscencje po meczu Resovii z Wisłą Kraków

23 kwietnia Retro Futbol gościło na meczu 29. kolejki Fortuna 1. Ligi, w którym Resovia rywalizowała z Wisłą Kraków. Tego dnia na Stadionie Miejskim...