Nieco ponad miesiąc temu prezentowaliśmy na naszych łamach podsumowanie występów piłkarzy Resovii w sezonie 2024/2025. Przerwa minęła szybko. W niedzielę 27 lipca rzeszowska drużyna rozpoczęła kolejną edycję ligowych rozgrywek. Pierwszym rywalem była Chojniczanka.
W niniejszym tekście pojawi się mniej wątków dotyczących przeszłości. Jakiś czas temu pisaliśmy teksty o historii zarówno Resovii, jak i Chojniczanki, więc po łyk wiedzy na temat dziejów tych klubów odsyłamy do podlinkowanych artykułów. W tym miejscu skupimy się natomiast na sprawach bieżących.
Dla Resovii jest to drugi sezon po spadku do Betclic 2. Ligi. W poprzedniej kampanii nie udało się awansować na drugi szczebel zmagań. Bliżej osiągnięcia tego celu była Chojniczanka, która rywalizowała w barażach. W półfinale pokonała Świt Szczecin, ale w decydującym spotkaniu uległa Wieczystej Kraków.
Zmiany kadrowe
Ambicje zespołu z Chojnic nadal są duże. Drużyna prowadzona przez Damiana Nowaka została wzmocniona kilkoma zawodnikami, lecz odeszli ważni obrońcy. Beniamin Czajka przeszedł do Olimpii Grudziądz, a Marcel Stefaniak został graczem Warty Poznań.
Ciekawym transferem przychodzącym jest pozyskanie Damiana Michalika. Pomocnik ma duże doświadczenie także na wyższym szczeblu z występów między innymi W GKS Katowice, Rakowie Częstochowa, Stali Rzeszów, w której spędził cztery sezony, oraz Miedzi Leginca, w której występował ostatnio.
Sporo zawodników odeszło z Resovii. Radosław Adamski podpisał kontrakt z trzecioligową Chełmianką Chełm. Bartłomiej Eizenchart został zaś graczem… Chojniczanki. Nazwiska obu piłkarzy pojawią się jeszcze w tym tekście.
Rzeszów opuścili też między innymi Radosław Kanach, który w barwach Puszczy Niepołomice strzelił gola Ruchowi Chorzów w pierwszej kolejce Betclic 2. Ligi, doświadczony bramkarz Michał Gliwa, który zazwyczaj był zmiennikiem Jakuba Tetyka, oraz Maksymilian Hebel i Kamil Mazek, którzy pozostali na Podkarpaciu. Hebel przeszedł do Stali Stalowa Wola, a Mazek związał się z KS Wiązownica.
Drużynę zasiliło kilku piłkarzy. Niektórzy wyszli nawet w podstawowym składzie na mecz z Chojniczanką. Byli to Jakub Banach występujący w zeszłym sezonie na pierwszoligowych boiskach ze Stalą Stalowa Wola, która spadła z zaplecza elity, Mateusz Geniec, który przyszedł z Wisłoki Dębica, Patryk Romanowski, który ostatnią wiosnę spędził w grającym na drugim szczeblu Zniczu Pruszków, a jesienią zaliczył nawet występ w PKO BP Ekstraklasie w barwach Motoru Lublin oraz Czech Jan Silny, który wcześniej grał w ojczyźnie na drugim poziomie ligowym.
Mecz w Rzeszowie
Jak już wspomnieliśmy, nazwiska dwóch byłych piłkarzy Resovii miały się jeszcze pojawić w naszej małej opowieści. Tuż przed pierwszym gwizdkiem Radosław Adamski został uhonorowany przez rzeszowski klub, a później oglądał mecz z trybun. Więcej o pomocniku, który w barwach Pasiaków spędził ostatnie osiem sezonów, pisaliśmy po ostatnich derbach Rzeszowa.
Bartłomiej Eizenchart, już jako zawodnik Chojniczanki, pojawił się na boisku kilkanaście minut przed końcem. Potrzebował niewiele czasu, by trafić do bramki swojej poprzedniej drużyny. Tym golem doprowadził do remisu.

Prowadziła bowiem Resovia, która od początku odważnie zaatakowała i już w 10. minucie po efektownym strzale Radosława Bąka zaliczyła pierwsze trafienie w sezonie. Goście starali się jak najszybciej odpowiedzieć, ale nie byli w stanie zmienić wyniku przed przerwą, do czego przyczyniła się między innymi dobra postawa Jakuba Tetyka w bramce gospodarzy.
W drugiej części wysiłki przyjezdnych nadal długo niczego nie przynosiły i wydawało się, że Resovia może sprawić niespodziankę. Dopiero osiem minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego padła wyrównująca bramka, o której już napisaliśmy.
Z jednej strony remis z zespołem, który w zeszłym sezonie był bliski awansu, jest dla Resovii korzystnym wynikiem. Z drugiej – zawsze, gdy traci się zwycięstwo niemal w ostatniej chwili, odczuwa się niedosyt.
Pomeczowe echa
Mimo okoliczności i uratowania remisu w ostatnich minutach, trener Chojniczanki, Damian Nowak, nie był usatysfakcjonowany wynikiem, o czym powiedział na pomeczowej konferencji prasowej:
Na pewno jesteśmy zadowoleni z samego wyniku, bo przyjeżdżaliśmy tutaj z nastawieniem na trzy punkty, żeby dobrze rozpocząć sezon. Na plus – odrobienie wyniku. Mieliśmy bardzo dużo okazji, na szybko zdążyliśmy policzyć dziewięć sytuacji. Było dużo wejść w pole karne, a tylko jedna bramka, więc to na pewno jest rzecz, którą w przyszłym tygodniu musimy poprawić.
Szkoleniowca zespołu z Chojnic bardziej cieszyła gra i przewaga nad przeciwnikiem, co jednak tym bardziej budziło niedosyt związany z rezultatem:
Z samej gry możemy być zadowoleni, bo dominowaliśmy, posiadaliśmy piłkę, byliśmy na połowie przeciwnika, stwarzaliśmy sytuacje. Trzeba poprawić skuteczność i na pewno będzie to lepiej wyglądało w kolejnych meczach.
Piotr Kołc, trener Resovii, bardziej doceniał wywalczony punkt, zwracając uwagę na siłę pierwszego w tym sezonie rywala:
Za nami trudne spotkanie. Takiego się spodziewaliśmy. Chojniczanka zrobiła kilka ciekawych transferów. Jest to zespół, który grał ostatnio w finale baraży. Nie zmienił się tam sztab szkoleniowy, więc wizja jest kontynuowana. Wiedzieliśmy, że musimy zrobić dużo, żeby zdobyć punkty. Dobrze zaczął się dla nas ten mecz. Zdobyliśmy bramkę po serii stałych fragmentów. Staraliśmy się szukać naszych momentów z obrony niskiej. Na pewno kilka razy było niebezpiecznie, trochę za późno doskakiwaliśmy na przedpole, chcieliśmy to skorygować, szukaliśmy okazji i wychodziliśmy z kontrami.
Trener gospodarzy uważał, że jego drużynie w końcówce należał się rzut karny. Przypomnijmy, że na trzecim szczeblu ligowych rozgrywek nie ma systemu VAR.
W 90. minucie mieliśmy po stałym fragmencie bardzo dobrą okazję, gdzie Kuba Banach ewidentnie jest pociągany i tam jest na 100 procent rzut karny. Nie chciałbym natomiast sprowadzać wszystkiego do tej sytuacji, bo doceniam punkt, szkoda tylko takich klarownych sytuacji, bo tutaj rzut karny na pewno nam się należał. Inaczej Kuba na pewno skierowałby piłkę z trzeciego metra do bramki – powiedział Piotr Kołc.
Remis z jednym z głównych kandydatów do awansu jest z pewnością wynikiem, z którego Resovia może być zadowolona. Chojniczanka oczekiwała zdecydowanie lepszej inauguracji sezonu. Więcej wniosków będziemy mogli jednak wyciągnąć po następnych ligowych kolejkach.