Dramatyczne historie na linii piłkarz – sędzia

Czas czytania: 4 m.
0
(0)
P odejście piłkarzy do sędziów bywa bardzo różne. Wydawać by się mogło, że do ostrych starć dochodzić może jedynie w meczach o wysoką stawkę. Niestety również na poziomie amatorskim piłkarze często nie było w stanie utrzymać nerwy na wody. Co najgorsze, zawodnicy nie ograniczali się jedynie do słownego obrażania arbitra. Dochodziło do rękoczynów, które narażały zdrowie sędziów. W najbardziej dramatycznych przypadkach wszystko kończyło się śmiercią. Zapraszam do zapoznania się z dramatycznymi historiami, które rozegrały się na linii piłkarz-sędzia.

Meksykańska tragedia

            Nasze zestawienie zaczniemy od sytuacji, która miała miejsce w Meksyku w 2016 roku. Swoje spotkanie w amatorskiej lidze rozgrywały wtedy Canarios Rojo Gomez i Lindavista. Zawodnik pierwszej drużyny Ruben Rivera Vazquez miał już na koncie żółtą kartę, gdy dopuścił się kolejnego brutalnego faulu. Sędzia Victor Trejo nie miał więc wątpliwości pokazując mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Zazwyczaj w takich sytuacjach wykluczony zawodnik dyskutuje agresywnie z arbitrem i już po chwili godzi się losem udając się do szatni. Inaczej było jednak tamtego dnia. Rozwścieczony Vazques brutalnie uderzył sędziego głową. Trejo padł więc na murawę, gdzie po chwili znaleźli się przy nim lekarze. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej sędziego nie udało się już uratować. Później ustalono, że zmarł na krwiaka mózgu. Na stadionie zjawiła się policja, ale Vazquez zdążył uciec z miejsca zbrodni. Koledzy z drużyny wskazali jego miejsce zamieszkania, ale jak się można domyślić było ono puste w momencie przyjazdu policji.  Piłkarz był więc ścigany listem gończym za nieumyślne spowodowanie śmierci. Do dziś dzień nie wiadomo czy został schwytany przez stróżów prawa.

Brazylijski horror

Jeszcze bardziej tragiczna historia wydarzyła się w 2013 roku w Brazylii. Podobnie sytuacja miała miejsce w meczu ligi amatorskiej, 1300 mil na południe od Rio de Janeiro. W spotkaniu wziął udział 20-letni Otávio Jordão da Silva Cantanhede. W czasie meczu doznał jednak urazu kostki i nie mogąc normalnie kontynuować gry uznał, że przyda się bardziej jako sędzia. Precyzując, był to mecz na totalnym poziomie podwórkowym, gdzie panowała zupełna samowolka. W drugiej połowie Cantanhede ukarał żółtą kartką 30-letniego Josemira Santosa Abreu, który był jego znajomym. Abreu nie chciał pogodzić się z kartką i zaczął agresywnie protestować. 20-latek pokazał więc mu drugie żółtko, które oznaczało opuszczenie boiska. Z powodu dalszych protestów zawodnika doszło do  niewyobrażalnej sytuacji. Sędzia wyciągnął nóż i zadał Abreu dwa ciosy w klatkę piersiową. Zrobił to na tyle skutecznie, że zawodnik zmarł w drodze do szpitala.

Nie był to jednak koniec tej tragicznej historii. Na poziomie podwórkowym nie można było liczyć na szybką interwencję policji, więc kibice sami wymierzyli sprawiedliwość sędziemu. Wtargnęli na boisko, związali arbitra i poćwiartowali go maczetami. Na koniec postawili na środku boiska pal, na który została wbita głowa 20-latka.

„W pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Nie sądziłem, że ludzie są zdolni do takich rzeczy” – powiedział Valter Costa dos Santos, szef lokalnej policji i główny śledczy całej sprawy.

                Ojciec Cantanhedy przyznał, że nie widział, aby jego syn miał przed wyjazdem włożyć do spodenek nóż. Przez tydzień media trzymały cały temat w ciszy. Później jednak historię poznał cały świat. Tragiczne wydarzenia miały miejsce zaledwie rok przed startem mundialu w Brazylii. Wszystko sprzeciwiało się brazylijskiej idei „Joga Bonito” – która oznacza „Graj pięknie”. W całej historii doszukiwano się głębszych kontekstów, które dotykały społeczeństwu kraju kawy. Mówiono o tym, że młody sędzia i jego starszy kolega utożsamiali beznadziejność i wściekłość zrodzone z ubóstwa i nierówności. Miejmy nadzieję, że już nigdy w historii piłki nie doczekamy się równie przerażającej historii.

Drakońskie kary i skrzywdzeni sędziowie

Świat futbolu widział także inne drastyczne historie, które na szczęście nie kończyły się śmiercią uczestników meczu.  Jedna z nich miała miejsce w meczu w Anglii podczas meczu między Horsford United FC i Feltwell FC in September. Antybohaterem został tam bramkarz pierwszej drużyny Aaron Wick. Doprowadził on bowiem do poważnych obrażeń ciała sędziego Kinga Lynna. Po spotkaniu okazało się, że arbiter był pobity tak mocno, że nie był w stanie przypomnieć sobie wszystkich wydarzeń boiskowych. Bramkarz próbował opuścić stadion, ale został na szczęście zatrzymany przez kibiców do momentu przyjazdu policji. Angielska Federacja nie miała wyjścia i ukarała Wicka dożywotnim zakazem gry w piłkę.

Kolejne zdarzenie dotyczyło meczu trzeciej ligi gwatemalskiej. Grający w Deportivo Chicacao Daniel Pedrosa próbując wybić piłkę wpadł na sędziego Sergio Castanede. Arbiter nie uznał tego za przypadkowe zachowanie i pokazał zawodnikowi czerwoną kartkę. Jak się pewnie domyślanie, Pedrosa nie zgodził się z ta decyzją i postanowił użyć przemocy. Uderzył arbitra głową, a następnie poprawił wszystko prawą pięścią. Zawodnicy drużyn rzucili się natychmiast do rozdzielania obu postaci. Nie wiadomo jaką karą otrzymał Pedrosa, ale z pewnością była ona bardzo surowa. Po spotkaniu sędzia był widziany z przyłożonym lodem do oka.

Bardzo dotkliwie o tym, że arbiter jest nietykalny przekonał się pewien francuski nastolatek. W spotkaniu drużyn u-17 chłopak uderzył sędziego w szczękę.  Z powodu takiego zachowania lokalny związek piłkarski nałożył na niego zakaz gry w piłkę na 30 lat. Do sytuacji doszło w okolicach Lyonu.  Co prawda, sędzia nie doznał poważnych obrażeń, ale władze postanowiły, że wymierzona kara będzie przestrogą dla innych niepokornych młodzianów. 15 – latek już wcześniej był karany za boiskowe wybryki. Chociaż otrzymywał kilka szans na poprawę, to najwyraźniej dalej nie zrozumiał czym jest szacunek do arbitra.

Na koniec przeniesiemy się do Irlandii. Sędzia Daniel Sweeney doznał złamania szczęki i innych obrażeń, po tym gdy został zaatakowany po meczu przez trzech piłkarzy Mullingar Town. Wszyscy otrzymali zakaz gry w piłkę na 40 lat. Ponadto komitet wykonawczy tamtejszej ligi nałożył karę na klub w wysokości 500 funtów, za to, że nie zadbał o dyscyplinę swoich zawodników.


„Wściekły, bezprecedensowy poziom przemocy skierowanej przeciwko Danielowi nie był sprowokowany przez sędziego. Zachowanie piłkarzy było nieuzasadnione i bezpodstawne” – można przeczytać w oświadczeniu komitetu ligi.

Jak widzicie niekontrolowane emocje mogą doprowadzić nie tylko do obrażeń, ale nawet do śmierci. Niestety można spodziewać się, że w przyszłości dojdzie jeszcze do wielu takich wydarzeń. Czy jest na to sposób? Z pewnością dla wielu piłkarzy kluczowa może okazać się praca z psychologiem. Jednak często stres i emocje sprawiają, że pękają dosłownie wszystkie bariery.

MATEUSZ SZTUKOWSKI

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Mateusz Sztukowski
Mateusz Sztukowski
Fanatyk Juventusu i wielki pasjonat włoskiego futbolu. Na gruncie polskim wierny kibic Jagielloni Białystok. W wolnych chwilach lubi oddawać się bieganiu, nauce języków obcych i słuchaniu muzyki. Z wykształcenia historyk, który od zawsze stawiał na pierwszym miejscu wszystko, co wiązało się z historią piłki nożnej.

Więcej tego autora

Najnowsze

“Nie poddawaj się! Lukas Podolski. Dlaczego talent to zaledwie początek” – recenzja

Autobiografie piłkarzy, którzy jeszcze nie zakończyli jeszcze kariery, budzą kontrowersje. Nie można bowiem w takiej książce stworzyć pełnego obrazu danej osoby. Jednym z takich...

Resovia vs. Stal – reminiscencje po derbach Rzeszowa

12 kwietnia 2024 roku Retro Futbol gościło na wyjątkowym wydarzeniu. Były nim 92. derby Rzeszowa rozegrane w ramach 27. kolejki Fortuna 1. Ligi. Całe...

„Przewodnik Kibica MLS 2024” – recenzja

Przewodnik Kibica MLS już po raz czwarty ukazał się wersji drukowanej. Postanowiliśmy go dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy warto po niego sięgnąć.