FC Groningen w sezonie 2024/25 – niezbędnik kibica

Czas czytania: 4 m.
0
(0)

FC Groningen zazwyczaj był solidnym klubem środka tabeli, który co jakiś czas kwalifikował się do europejskich pucharów lub powalczył mocno w Pucharze Holandii. Jednak przyszedł sezon 2022/23 i Duma Północy stoczyła się na dno Eredivisie, i po 23 latach opuściła holenderską elitę. Postanowiono zatrudnić więc trenera, którego dobrze znano i który potrafił już awansować do Eredivisie. Takim szkoleniowcem był Dick Lukkien, który kiedyś pracował na Euroborg, a potem dwukrotnie wprowadził do elity FC Emmen.

Jeśli interesują cię inne kluby z lig Beneluksu, sprawdź pozostałe części naszego niezbędnika kibica!

Początek sezonu był dla De Trots van het Noorden bardzo nieudany. Dość powiedzieć, że po 12 kolejkach drużyna miała na koncie tylko 4 zwycięstwa i zajmował 13 pozycje w tabeli. Wtedy też, pod koniec października 2023, po wewnętrznych konsultacjach, zdecydowano, że aby coś zmienić, trzeba zaufać talentom z akademii. Tak odmienione FC Groningen przegrało już do końca sezonu tylko jeden mecz i po pokonaniu Rody JC, w ostatniej kolejce zapewniło sobie awans do Eredivisie. W tym decydującym meczu o awans zagrał pięciu piłkarzy z tej najnowszej generacji wyszkolonej w miejscowej akademii, a czterech z nich to miejscowe chłopaki urodzone w Groningen. Ta piątka to: środkowy obrońca Thijmen Blokzijl (rocznik 2005), lewoskrzydłowy Luciano Valente (2003), prawoskrzydłowy Jorg Schreuders (2004) oraz dwójka napastników Thom van Bergen (2004) i Romano Postema (2002). W Eredivisie niewiele się zmieniło, bo ta grupa nadal, w dużej mierze, stanowi o sile Dumy Północy.

Trener Dick Lukkien to 52-letni trener, który w latach 2010-2016 pracował na Euroborg, najpierw jako szkoleniowiec zespołu U-21, a potem jako asystent w pierwszej drużynie. Następnie przeniósł się do innego klubu z północy kraju FC Emmen, którego stał się legendą, wprowadzając go dwukrotnie do Eredivisie. Zwłaszcza pierwszy awans był szczególny, bo pierwszy w historii klubu z prowincji Drenthe. Lukkien preferuje rzadko obecnie widywane ustawienie – i to nie tylko w Holandii – 4-4-2, z bocznymi pomocnikami często schodzącymi do środka i grającymi jako takie “pół-10”. W momencie gdy FC Groningen ma piłkę, to jest to bardziej ustawienie 4-2-4. Jego doświadczenie w pracy z zespołem U-21 bardzo pomogło mu przy wprowadzaniu do drużyny tak dużej liczby młodych graczy jednocześnie. Zobaczymy, jakie będą tego efekty na poziomie Eredivisie.

W KKD bramki FC Groningen strzegli Hidde Jurjus i Michael Verrips. Ten pierwszy, mający w swoim CV blisko 100 występów na poziomie Eredivisie, nadal jest w kadrze, a drugi odszedł do beniaminka JPL FCV Dender EH. Następcą Verripsa został Etienne Vaessen, dotychczasowy bramkarz RKC Waalwijk, który ma za sobą bardzo udane sezony w holenderskiej elicie i jednocześnie jako golkiper reprezentacji Surinamu, zbiera też doświadczenie na międzynarodowej arenie.

O miejsce po lewej stronie defensywy w ubiegłym sezonie rywalizowali Isak Dybvik Määttä i wychowanek klubu 20-letni Wouter Prins. Norweg nie spełnił pokładanych w nim nadziei i został sprzedany do FK Bodø/Glimt, gdzie świetnie sobie radzi, ale jako prawoskrzydłowy. Jego następcą został wypożyczony z AZ Finn Stam, były zawodnik drużyny, która wygrała UEFA Youth League. I to obecnie on ma miejsce w składzie, ale gdy Prins wyzdrowieje, rywalizacja powinna być zacięta. Po drugiej stronie boiska nic się nie zmieniło i raczej nic się nie zmieni, tu bowiem gra Leandro Bacuna. To najbardziej znany i doświadczony piłkarz FC Groningen, który po 10 latach gry na wyspach latem ubiegłego roku powrócił do klubu, w którym się wychował. To kapitan i lider zespołu, mający na koncie prawie 100 meczów na poziomie Premier League. Co więcej, wraz z bratem Juninho, są gwiazdami reprezentacji Curaçao. Środek defensywy również się nie zmienił, i tak jak rok temu rządzą 32-letni Belg Marvin Peersman i kilka lat od niego młodszy Niemiec Marco Rente. Obaj zagrali już wcześniej wiele meczów w Eredivisie, a Peersman ma nawet za sobą kilka lat gry w Grecji i Izraelu. Gdy którykolwiek z nich jest niedostępny, szanse dostaje wspomniany już wcześniej wychowanek Thijmen Blokzijl. W kolejce też czeka, kolejny talent z akademii reprezentant Holandii U-19 Sven Bouland. W ubiegłym sezonie grywał jeszcze Radinio Balker, ale w styczniu został sprzedany za 1,3 mln euro do Huddersfield Town.

Gwiazdą i liderem środka pola jest Norweg Johan Hove, kupiony w styczniu ubiegłego roku za milion Euro ze Strømsgodset. Wydawało się, że latem odejdzie z klubu, bo złożył prośbę o transfer. Szybko jednak ją wycofał, oznajmiając, że chce grać dla De Trots van het Noorden w Eredivisie. Obok niego grywał zazwyczaj jeden z dwójki Laros Duarte i Joey Pelupessy. Latem jednak reprezentant Curaçao odszedł za 875 tys. euro do ligi węgierskiej, a wychowanek Heraclesa przegrał rywalizację z kolejnym młodziakiem z akademii 21-letnim Tiką de Jonge. Władze klubu postanowiły jednak bardzo wzmocnić środek pola i sprowadzono dwóch bardzo dobrych graczy. Najpierw za milion euro przyszedł gwiazdor Willem II Thijs Oosting, który w ubiegłym sezonie zdobył dla mistrza KKD 12 goli i do tego dorzucił 5 asyst. Tuż przed końcem okienka transferowego za podobną kwotę sprowadzono największy talent Almere City FC 21-letniego Stije Resinka. Nie jest więc wykluczone, że jak tylko nowi gracze zaadaptują się w klubie i poznają system gry trenera Lukkiena, to właśnie ta para tworzyć będzie środek pola FC Groningen. Na bokach błyszczy para dwudziestolatków z akademii, o których już w tym tekście wspominałem. Po lewej stronie Luciano Valente ma kilku rywali do gry. Najgroźniejszym jest chyba wychowanek akademii Manchesteru United Francuz Noam Emeran, ale jest też dwóch kolegów Luciano za akademii, 22-letni Kian Slor i dwa lata młodszy Fofin Turay. Po prawej stronie rewelacyjny Jorg Schreuders – dwie bramki i dwie asysty w 5 meczach tego sezonu – ma tylko jednego, ale za to bardzo poważnego rywala. 24-letni Portugalczyk Rui Mendes ma już doświadczenie z boisk Eredivisie, a na drugoligowym poziomie potrafił zdobyć 15 goli w jednych rozgrywkach.

W ataku zrobiono porządek tego lata. Piłkarzy, z którymi klub już nie wiązał nadziei, wypożyczono (Kevin van Veen, Kristian Strømland Lien) lub sprzedano (Florian Krüger za 275 tys. euro do Beerschot). Zdecydowano się postawić (tak jak w ubiegłym sezonie) na dwójkę rewelacyjnych wychowanków: dwudziestoletniego Thoma van Bergena i dwa lata starszego Romano Postemę.

Dodatkowo, by zwiększyć rywalizację, pozyskano z norweskiego Kristiansund Islandczyka Brynjólfura Andersena Willumssona. Gdyby była taka potrzeba, to w ataku może zagrać też większość wymienionych wyżej bocznych pomocników.

Tak zbudowana kadra jest świetną reklamą holenderskiego szkolenia, a jednocześnie powinna zapewnić Dumie Północy spokojne utrzymanie w Eredivisie. Warto obserwować mecze FC Groningen, bo jak wspominałem, jest tam cała masa bardzo utalentowanych piłkarzy.

75fa6ab0 8a7f 464d a640 11cc547d7857
FC Groningen w sezonie 2024/25 – niezbędnik kibica 2

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Mariusz Moński
Mariusz Moński
Zakochany w piłce z Beneluksu oraz w futbolu z końca XX wieku. W czerwcu 2020 zakończył trwające ponad 30 lat oczekiwanie na kolejne mistrzostwo ukochanego Liverpoolu. 

Więcej tego autora

Najnowsze

Dwa gole Górskiego, zwycięstwo gospodarzy, historia kaliskich klubów – reminiscencje po meczu Resovii z KKS Kalisz.

W rozegranym 13 września 2024 roku meczu 9. kolejki Betclic 2. Ligi Resovia podejmowała KKS Kalisz. Na tym spotkaniu było obecne Retro Futbol, więc...

FCV Dender EH w sezonie 2024/25 – niezbędnik kibica

Najbardziej nieoczekiwany beniaminek ostatnich lat w Jupiler Pro League. Nawet jak na belgijskie warunki FCV Dender EH to jest mały klub. Starszym kibicom ta...

„Ultra. Podziemny świat włoskiego futbolu” – recenzja

Będzie w błędzie ten, kto myśli, że wydana przez SQN książka „Ultra. Podziemny świat włoskiego futbolu” jest tylko o kibicach. To historia o Włoszech...