Początek eliminacji
Oprócz Holandii rywalami Polaków w grupie eliminacyjnej były także reprezentacje Włoch i Finlandii. Na wspomnianych mistrzostwach w RFN polska drużyna ograła Italię w pięknym stylu. Finlandia miała być najsłabszym przeciwnikiem. Najgroźniejszą przeszkodą wydawała się ekipa „Pomarańczowych” – wicemistrzów świata.
Eliminacyjna rywalizacja zaczęła się dla Polaków 1 września 1974 roku na stadionie w Helsinkach. Już w 3. minucie Finowie objęli prowadzenie, ale po golach Andrzeja Szarmacha i Grzegorza Laty reprezentacja Polski wygrała 2:1.
Drugi mecz przeciwko kadrze Suomi rozegrany został 9 października w Poznaniu. Tym razem nie było większych problemów z pokonaniem rywala. Gole Henryka Kasperczaka, Roberta Gadochy i Grzegorza Laty dały nam zwycięstwo 3:0.
Mocniejsi rywale
Trudniejsze mecze miały dopiero nadejść. 19 kwietnia 1975 roku naszą drużynę czekał wyjazd do Rzymu, gdzie w spotkaniu z Włochami padł bezbramkowy remis. Wreszcie przyszedł czas na mecz, który w historii naszego piłkarstwa zapisał się złotymi zgłoskami. 10 września do Chorzowa przyjechała wielka Holandia w składzie z Johanem Cruyffem, Johanem Neeskensem, Wimem van Hanegemem czy Ruudem Krolem.
Nieco ponad rok wcześniej kibice w obu krajach przeżywali radość związaną z występami swoich piłkarzy na mundialu. Teraz świat dostał to, do czego na tamtym turnieju nie doszło – mecz tych dwóch wspaniałych zespołów.
Była to jedna z najwspanialszych piłkarskich batalii reprezentacji Polski w jej historii. Być może najlepsza, jaką nasza narodowa kadra kiedykolwiek rozegrała. W pierwszej połowie gole strzelili Lato i Gadocha. W drugiej części dwukrotnie do holenderskiej bramki trafił Szarmach. Nasi rywale zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Wygrana 4:1 nad Holandią do dziś jest jednym z najczęściej przypominanych zwycięstw reprezentacji Polski.