Niespełniona piłkarska miłość – związki Zinedine’a Zidane’a z Olympique Marsylia

Czas czytania: 5 m.
0
(0)

Najczęściej bywa tak, że piłkarze grają w klubach ze swych rodzinnych miast. Niektórzy są z nimi związani przez całą karierę, inni tylko zaczynają w nich piłkarską przygodę, a później zmieniają drużyny na lepsze. Inaczej było w przypadku Zinedine’a Zidane’a. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii urodził się w Marsylii, nigdy nie zagrał w Olympique. Kocha ten klub do dziś, ale nigdy nie strzelił dla niego gola, nigdy nie założył koszulki z jego herbem. Przyjrzyjmy się związkom Zizou z jedynym, jak na razie, francuskim klubem, który zasmakował triumfu w Lidze Mistrzów.

Przeczytaj również inne teksty dotyczące Marsylii i Zidane’a

Zidane: Potomek Algierczyków

W 1953 roku pewien Algierczyk imieniem Smail przypłynął ze swej ojczyzny do Francji. Wywodził się z plemion Berberów, którzy uważani są za rdzenną ludność Północnej Afryki. Ich potomkowie, jak właśnie Smail, pragnęli autonomii, często dochodziło więc do migracji na tereny Francji. Wybitny reporter Ryszard Kapuściński tak pisał o Algierii w reportażu „Algieria zakrywa twarz” zamieszczonym w książce „Wojna futbolowa”:

Algieria jest krajem niezwykłym, jedynym w swoim rodzaju. Na każdym kroku rzeczywistość algierska odsłania nam swoje kontrasty, sprzeczności i konflikty. Nic nie jest tu jednoznaczne i nic nie poddaje się formule.

Wkrótce miała wybuchnąć wojna algierska. Nim to nastąpiło, Smail był już we Francji. Pracował jako robotnik w okolicach Paryża, a po odzyskaniu przez Algierię niepodległości, w 1962 roku, pragnął wrócić do ojczyzny. Dotarł jednak do Marsylii, a tam  poznał Malikę, swoją rodaczkę, w dodatku, podobnie jak on, pochodzącą z Kabylii – krainy geograficznej leżącej w północno-zachodniej Algierii. Połączyła ich miłość. Doczekali się pięciorga dzieci.

REKLAMA 2
Niespełniona piłkarska miłość – związki Zinedine’a Zidane’a z Olympique Marsylia 2

Mieszkali w La Castellane. To bardzo uboga, mroczna i ponura część Marsylii. Doskonale pasują do niej słowa utworu „Ulica” zespołu Aya RL. Rodzina przyszłej gwiazdy futbolu mieszkała w Tour G – wieżowcu przy Place de la Tartane. Podobno podczas kolacji każde z rodzeństwa siadało do stołu na zmianę, gdyż tak małe było ich mieszkanie.

Dookoła handlowano narkotykami, nikogo nie dziwił też widok ludzi przechadzających się z bronią w ręku. Zinedine’a wszyscy nazywali Yazidem. Tak późniejszy słynny piłkarz miał na drugie imię. Było to tradycyjne imię ludności berberyjskiej. Sąsiadami Zizou byli m.in. Turcy, Albańczycy, Irakijczycy, Kurdowie, przybysze z Afryki Północnej i Zachodniej.

Warunki do życia nie były łatwe. Ale mówi się, że to właśnie dzięki temu Zidane wykuł charakter niezbędny do zrobienia tak wielkiej kariery. Sam w później ciepło wypowiadał się o ojcu, który ciężko pracował na utrzymanie rodziny. Mistrz świata z 1998 roku przyznawał, że tata był dla  niego inspiracją.

Miłość do piłki

Młody Zizou od wczesnego dzieciństwa pałał miłością do piłki. Grając z rówieśnikami, wyróżniał się dużym talentem, prezentował umiejętności zdecydowanie większe niż jego koledzy. Był wielkim fanem Olympique Marsylia. Klub ten dominował wówczas we francuskim futbolu.

Marsylia to moje miasto, OM pozostaje klubem mojego serca

– mówił Zidane cytowany w wydanej przez „Przegląd Sportowy” publikacji „Wielkie kluby Europy. Olympique Marsylia”.

Idolem Zidane’a był Enzo Francescoli, występujący w Marsylii urugwajski napastnik. Na jego cześć Zizou nazwie jego imieniem swego pierwszego syna. Wiele wskazywało na to, że bohater naszego tekstu zagra w OM. Kiedy miał 10 lat zrobił duży krok w tym kierunku.

Zidane grał wówczas w miejscowej drużynie juniorów US Saint-Henri. W półfinale regionalnych rozgrywek zespół ten mierzył się właśnie z Olympiuqe Marsylia. Zizou strzelił aż cztery gole i wyeliminował rywali z walki o finał.

Nic więc dziwnego, że został zaproszony przez OM na trening. Jego dziecięce marzenia były coraz bliższe spełnienia. Niestety, Zidane został odrzucony. Podobno uznano, że nie jest na tyle szybki, by zrobić wielką karierę. Nikt w Marsylii nie wiedział, jak wielki błąd popełniają, rezygnując z młodego zawodnika.

Zidane w wieku 14 lat trafił do AS Cannes. Wszyscy wiemy, jak potoczyła się jego kariera. Można przeczytać o niej szczegółowo na łamach Retro Futbol. Najpierw były świetne wyniki w barwach Girondins Bordeaux, potem triumfy z Juventusem, w końcu wielkie mecze w koszulce Realu Madryt i jeden z najpiękniejszych goli w historii finałów Ligi Mistrzów. Do tego mistrzostwo i wicemistrzostwo świata, a także tytuł mistrza Europy z reprezentacją Francji. Ponadto multum nagród indywidualnych, w tym trzy tytuły piłkarza roku FIFA i Złota Piłka. A po zakończeniu kariery zawodniczej wielkie osiągnięcia w roli trenera „Królewskich”.

Poza ukochanym klubem

Zinedine Zidane ma za sobą wspaniałą karierę. Uznawany jest za najlepszego piłkarza w historii Francji. Niektórzy widzą w nim najlepszego zawodnika w dziejach futbolu. Jego gra urastała do miana sztuki, zwłaczcza gdy prezentował na boisku swą firmową ruletę.  Wygrał wszystko, co było do wygrania. Trochę uwiera go jednak to, że nigdy nie miał okazji zagrać w OM. Tak opowiadał o tym w rozmowie z francuską gazetą „La Provence”:

Żałuję, że nigdy nie zagrałem w Olympique. To było pragnienie, którego nie udało się spełnić. Podczas kariery się nad tym nie zastanawiałem. Byłem zbyt zajęty, poza tym w klubach, w których występowałem, radziłem sobie dobrze. Kiedy jednak spoglądam wstecz.. Chodziłem na trybuny Velodrome jako nastolatek, kibicowałem OM jak szalony. Myślałem: czemu by tu kiedyś nie zagrać? To byłoby coś wielkiego. Z różnych powodów taki moment nigdy nie nastąpił.

Kiedy talent Zidane’a rozkwitł, w Marsylii zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że za szybko z niego zrezygnowali. Słynny prezes OM Bernard Tapie próbował ściągnąć go do klubu na początku lat 90., ale to się nie udało. Zizou wylądował w Bordeaux. Tak mówił o tym sam zawodnik cytowany w artykule „Błyszczeć na cudzym niebie” autorstwa Konrada Witkowskiego opublikowanym w grudniu 2021 roku w tygodniku „Piłka Nożna”:

Tapie miał zamiar podpisać ze mną kontrakt. A ja, jako marsylczyk, brałem pod uwagę takie rozwiązanie. Coś było na rzeczy, jednak nigdy nie otrzymałem telefonu w tej sprawie. Od czasu do czasu odwiedzam miasto, zawsze będę z nim związany. Kiedy grałem przeciwko OM, dążyłem do zwycięstwa, natomiast w innych spotkaniach trzymałem za nich kciuki. Wyobrażam sobie, że pewnego dnia przyjdzie mi rywalizować z Olympique jako trener – to będzie dla mnie dziwne.

W ostatnim czasie często pojawiały się pogłoski o tym, że Zinedine Zidane może pełnić funkcję trenera Paris Saint-Germain – największego rywala Olympique Marsylia. Niedawno nowym szkoleniowcem paryskiego klubu został Christophe Galtier. Były opiekun piłkarzy Nicei zastąpił na stanowisku Mauricio Pochettino.

Zatem na razie głosy o przyjściu Zidane’a do drużyny mistrza Francji ucichły. Jeszcze przed zatrudnieniem Galtiera mówiło się o tym, że Zizou i tak nie przyjąłby oferty klubu ze stolicy. Jest bowiem przymierzany w niedalekiej przyszłości do roli selekcjonera. Wiele osób widzi go jako następcę Didiera Deschampsa po mistrzostwach świata w Katarze.

Według niektórych powodem braku chęci objęcia sterów w stołecznym zespole jest także przywiązanie Zidane’a do Olympique Marsylia. Samia Ghali, wicemer Marsylii powiedziała, że to miasto ma dwie gwiazdy – Olympique i Zidane’a. Wyraziła też nadzieję, że dalsze losy trenerskiej kariery tego genialnego w przeszłości piłkarza będą toczyły się właśnie w Marsylii.

Zakończenie

Zinedine Zidane nie jest jedynym piłkarzem, który nigdy nie zagrał w klubie z rodzinnego miasta. Podobnie było choćby w przypadku Youri’ego Djorkaeffa. Kolega Zidane’a z mistrzowskiej reprezentacji Francji urodził się w Lyonie, ale nigdy nie wystąpił w koszulce tamtejszego Olympique.

Włoch Cristian Vieri nie grał w rodzinnej Bolognii. Hiszpan Gaizka Mendieta nie wylewał potu dla Athletic Club, chociaż na świat przyszedł w Bilbao. David Beckham urodził się w Londynie, przez cztery sezony kopał piłkę w akademii Tottenhamu, ale w seniorskiej karierze nie przywdział barw żadnego klubu ze stolicy Anglii.

Zinedine Zidane kocha Olympique Marsylia. Nie strzelił dla niej żadnego gola, nigdy nie wybiegł na boisko w koszulce zdobionej herbem tego klubu. Ale dla wielu kibiców OM i tak jest ikoną. Jako młody człowiek mocno kibicował „Les Phoceens”. Później ciepło wypowiadał się o OM. Urodził się w Marsylii i to miasto zawsze będzie w jego sercu, podobnie jak klub.

Z pewnością kibice Olympique chcieliby zobaczyć Zizou na ławce trenerskiej swej ukochanej drużyny. Nigdy nie udało mu się zagrać w klubie jego życia, więc poprowadzenie zespołu w roli szkoleniowca byłoby piękną historią.

Grzegorz Zimny

Źródła
  • Matthew Spiro – „Mistrzowie. Od Zidane’a do Mbappego”
  • Ryszard Kapuściński – „Wojna futbolowa”
  • Tadeusz Fogiel, Marcin Kalita – „Wielkie kluby Europy. Olympique Marsylia” – publikacja wydana przez „Przegląd Sportowy”
  • Artykuł „Błyszczeć na cudzym niebie” autorstwa Konrada Witkowskiego z tygodnika „Piłka Nożna” (Nr 51-52, 21 grudnia 2021)
  • Artykuł „Zinedine Zidane – prawdziwa legenda przełomu wieków”  autorstwa Bartłomieja Matulewicza na portalu Retro Futbol – https://rfbl.pl/zinedine-zidane/
  • Artykuł „Zidane, człowiek, który wyszedł na ludzi” autorstwa Michała Kołodziejczyka na stronie internetowej „Rzeczpospolitej” – https://www.rp.pl/plus-minus

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

Magazyn RetroFutbol #1 – Historia Mistrzostw Europy – Zapowiedź

Wybitni piłkarze, emocjonujące mecze, niezapomniane bramki, kolorowe miasta, monumentalne stadiony i radość kibiców na trybunach. Mistrzostwa Europy tworzą jedne z najlepszych piłkarskich historii. Postanowiliśmy...

Jedwabna czapka w zamian za boiskowy występ – tradycja przyznawania angielskich „International caps”

Wielu piłkarzy uważa, że otrzymanie powołania do reprezentacji kraju to najwyższy zaszczyt, jakiego można dostąpić w profesjonalnej karierze. Ci, którym uda się spełnić dziecięce...

Sun Jihai – obywatel z dalekiego kraju

Przypominamy karierę Sun Jihaia - pierwszego Chińczyka, który strzelił bramkę w Premier League i który szybko stał się ulubieńcem kibiców Manchesteru City, rozgrywając dla klubu ponad 150 meczów.