Rok 2023 nie był tak bogaty w wydarzenia piłkarskie, jak ubiegły, ale nie oznacza to, że nic się nie działo. Wydarzyło się wiele, a najciekawsze momenty przypomnimy w naszym podsumowaniu. Wybraliśmy siedem największych, najbardziej pamiętnych wydarzeń kończącego się roku. Oczywiście jest to wybór subiektywny. Jak na Retro Futbol przystało, oprócz tegorocznych wątków w naszym rankingu nie zabraknie też nawiązań do historii.
Miejsce 7. Występy światowych gwiazd poza Europą
Cristiano Ronaldo i Leo Messi należą do grona absolutnie najwybitniejszych piłkarzy w dziejach. Gdyby zrobić sondę i zapytać o najlepszego futbolistę w historii, z pewnością wiele głosów zostałoby oddanych na Portugalczyka i Argentyńczyka.
Wrażenie robią nie tylko wspaniała gra i liczne trofea obu tych zawodników. Uznanie budzi przede wszystkim fakt, że obaj grali na wysokim poziomie przez kilkanaście lat. Mało było zawodników, którzy tak długo cieszyli kibiców fantastyczną formą.
Ronaldo pięć razy sięgał po Złotą Piłkę, Messi zaś zgarniał tę nagrodę aż ośmiokrotnie. CR7 od 2002 roku zachwycał europejskich fanów futbolu, grając w Sportingu, Manchesterze United, do którego później wracał, Realu Madryt i Juventusie.
Fani FC Barcelona od 2004 roku, aż przez siedemnaście lat miali pociechę z gry Messiego w pierwszej drużynie tego klubu. Później argentyński gwiazdor występował także w Paris Saint-Germain. Obie gwiazdy sięgały ze swoimi zespołami po największe trofea.
Długo zarzucano im, że nie dają tak wiele swym kadrom narodowym, ale w końcu i na polu reprezentacyjnym doczekali się spełnienia. Ronaldo został z reprezentacją Portugalii mistrzem Europy (2016), zajmował na Euro także drugie miejsce (2004) i dochodził do półfinału (2012). W 2019 wygrał ze swymi rodakami Ligę Narodów UEFA.
Messi w zeszłym roku zdobył to, czego tak bardzo mu brakowało. Podczas rywalizacji w Katarze sięgnął z reprezentacją Argentyny po tytuł mistrza świata. Wcześniej miał srebrny medal mundialu (2014). W roku 2021 wygrał Copa America (w przeszłości trzykrotnie cieszył się z wicemistrzostwa kontynentalnej imprezy). W 2008 roku z reprezentacją olimpijską wywalczył złoto na igrzyskach w Pekinie.
Rywalizacja Ronaldo vs. Messi jest jedną z największych nie tylko w historii piłki nożnej, ale sportu w ogóle. Można porównać ją do tenisowych pojedynków Federera z Nadalem, czy szachowych bitew Kasparowa z Karpowem. Wykroczyła ona poza sport, stała się elementem popkultury.
W 2023 roku obaj zawodnicy wyjechali grać w piłkę poza Europę, co stanowi koniec pewnej epoki. Cristiano Ronaldo od 1 stycznia stał się zawodnikiem saudyjskiego Al-Nassr, Messi natomiast został w czerwcu graczem amerykańskiego Interu Miami.
Transfery te, rzecz jasna, ogromnie wpłynęły na wzrost globalnej popularności Saudi Pro League i Major League Soccer. Zwłaszcza pierwsza z tych lig stała się ostatnio modnym kierunkiem dla utytułowanych zawodników kuszonych przez wielkie pieniądze.
Przejście wielu piłkarskich gwiazd, takich jak Karim Benzema, Sadio Mane czy N’Golo Kante, do ligi saudyjskiej sprawiło, że w futbolowym świecie doszło do swego rodzaju zjawiska, o którym rozpisywały się przeróżne media, nie tylko sportowe.
Tak mocne wejście Arabii Saudyjskiej do świata piłki nożnej stało się przedmiotem badań politycznych, socjologicznych i społecznych. Zaczęło się dyskutować o tym, czy w przyszłości kraje Zatoki Perskiej, płacące piłkarzom ogromne pieniądze, staną się dla zawodników kierunkiem popularniejszym i atrakcyjniejszym niż czołowe ligi europejskie. Istnieją poważne obawy, że już wkrótce grube petrodolary przysłonią prestiż, historię i tradycję wielkich klubów ze Starego Kontynentu.
Za Oceanem również nie brakuje wielkich gwiazd, a rozwój piłki nożnej w Stanach Zjednoczonych także budzi coraz większe zainteresowanie. Rok 2023 upłynął więc pod znakiem dyskusji, analiz, opracowań i przewidywań dotyczących przyszłości futbolu. Wyjazd z Europy Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego mocno się do tego przyczynił.
Mówiło się nawet o tym, że kluby z Arabii Saudyjskiej mogą dołączyć w przyszłości do europejskiej Ligi Mistrzów. I co z tego, że większości kibiców pomysł ten się nie podoba? Władze światowej piłki już wiele razy pokazały, że głos ludzi liczy się dla nich zdecydowanie mniej niż siła pieniądza.
Miejsce 6. Turniejowe występy juniorskich reprezentacji Polski
Na cztery juniorskie turnieje o mistrzostwo Europy rozegrane w 2023 roku w aż trzech udział wzięły polskie drużyny. Kobieca reprezentacja U-17 rywalizowała w maju na boiskach w Estonii. Polki zaczęły turniej od porażki 1:2 z Angielkami. Następnie uległy 0:3 Francuzkom. W ostatnim meczu rozbiły aż 6:0 Szwedki, ale to zwycięstwo nie dało awansu z grupy.
Męska reprezentacja U-19 walczyła w lipcu w turnieju na Malcie. Zaczęło się od porażki 0:2 z Portugalią. W kolejnych spotkaniu Polacy ograli 2:0 gospodarzy, ale w meczu decydującym o wyjściu z grupy zremisowali 1:1 z Włochami. Taki wynik dał awans Italii, która później wygrała całe mistrzostwa.
Najwięcej mówiło się jednak o męskiej reprezentacji U-17. Najpierw drużyna prowadzona przez Marcina Włodarskiego znakomicie zaprezentowała się na rozgrywanych na przełomie maja i czerwca na Węgrzech mistrzostwach Europy. Młodzi Polacy zaczęli od zwycięstwa 5:1 nad Irlandią, następnie zaś pokonali 5:3 zespół gospodarzy. Na koniec grupowych rozgrywek ulegli 0:3 Walijczykom, ale i tak zajęli w grupie pierwsze miejsce.
W ćwierćfinale Biało-czerwoni pokonali po emocjonującym boju 3:2 reprezentację Serbii. W szalonej walce o awans do finału od naszej ekipy lepsi okazali się późniejsi triumfatorzy mistrzostw, reprezentanci Niemiec, którzy wygrali z Polską 5:3.
Nasza młoda drużyna pokazała efektowny, ofensywny futbol. Taka gra cieszyła oko kibica i była bardzo atrakcyjna. Nagrodą za półfinał mistrzostw Europy był dla Polaków udział w mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej.
Mundial siedemnastolatków odbył się na przełomie listopada i grudnia w Indonezji. Zanim się rozpoczął, o polskim zespole zrobiło się głośno. Nie stało się tak jednak z powodów piłkarskich. Czterech naszych zawodników zostało przyłapanych na spożywaniu alkoholu. Wszyscy czterej zostali odesłani do domów, ale afera alkoholowa przykryła boiskowe występy polskiej drużyny.
Na murawie naszym piłkarzom też się nie powiodło. Polacy przegrali 0:1 z Japonią, 1:4 z Senegalem i 0:4 z Argentyną. Sportowo nie był to więc udany turniej, ale należy pamiętać, że w futbolu młodzieżowym najważniejsze jest wychowanie zawodników i wprowadzenie ich do piłki seniorskiej. Efekty ocenimy zatem w przyszłości. Z udziału aż trzech naszych drużyn w turniejach Euro możemy jednak czerpać nieco optymizmu.
Ten rok w młodzieżowej piłce był jednym z najlepszych w historii. Nigdy nie awansowaliśmy na Euro trzema reprezentacjami młodzieżowymi w jednym roku. Tylko jedna z drużyn, kobiet do lat 19, nie pojechała na finały. Pod tym względem byliśmy na drugim miejscu pośród wszystkich europejskich federacji. Nie muszę przypominać, że występ drużyny chłopców do lat 17 zakończył się medalem, którego dawno nie mieliśmy, i awansem na mistrzostwa świata. Męska drużyna do lat 19 zakończyła turniej na piątym miejscu. Gdybyśmy powtarzali to co roku, bylibyśmy bardzo szczęśliwi – mówił w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Pika Nożna” Maciej Mateńko, wiceprezes PZPN do spraw szkolenia.
Miejsce 5. Mistrzostwa świata kobiet
W 2022 roku odbyły się mistrzostwa świata mężczyzn, kilka miesięcy temu na mundialu rywalizowały zaś kobiety. Ich turniej rozegrany został na przełomie lipca i sierpnia w Australii i Nowej Zelandii.
Piłka nożna kobiet w ostatnich latach bardzo mocno się rozwija. Jeszcze nie tak dawno żeńska odmiana futbolu stanowiła sportową egzotykę. O meczach piłkarek mało się mówiło i pisało w mediach, a transmisje należały do rzadkości i pojawiały się w kanałach sportowych od święta.
Obecnie w większości krajów nikogo nie dziwi widok kobiet biegających po piłkarskiej murawie. Podczas meczów światowych imprez na trybunach zasiada mnóstwo kibiców. Tak było również na ostatnim mistrzowskim turnieju.
Złoty medal zdobyła reprezentacja Hiszpanii, dla której był to pierwszy kobiecy tytuł mistrza świata. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego pokonała w finale Anglię. Brązowy medal padł łupem Szwedek.
Podczas rozgrywanego w Sydney wielkiego finału na trybunach pojawiło się prawie 76 tysięcy widzów, co stanowi dowód na ogromny rozwój popularności piłki nożnej kobiet. Mistrzostwa niestety zakończyły się aferą. Podczas ceremonii wręczenia złotych medali prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej Luis Rubiales pocałował w usta jedną z zawodniczek, Jennifer Hermoso. W piłkarskim świecie mocno zawrzało, wybuchła spora afera, po której działacz tłumaczył swoje zachowanie. Sytuacja spotkała się z dużym oburzeniem.
Postrzegaliśmy to jako coś naturalnego, normalnego i wcale nie w złej wierze. Ale na zewnątrz powstało zamieszanie. Oczywiście, jeśli są ludzie, którzy poczuli się tym skrzywdzeni, muszę ich przeprosić, nie ma innej opcji. Muszę wyciągnąć z tego wnioski i zrozumieć, że kiedy jest się prezesem tak ważnej instytucji jak Federacja, trzeba być bardziej ostrożnym, zwłaszcza podczas ceremonii i tego typu spraw – powiedział później Rubiales (cytat za portalem Sport.pl).
Polki nie wzięły udziału w mistrzostwach świata, ale mijający rok był dla nich udany. Biało-czerwone wywalczyły bowiem awans do dywizji A Ligi Narodów, kończąc rywalizację w grupie bez porażki. Kolejnym celem jest awans do finałów mistrzostw Europy.
Był to rok pełen wyzwań i wymagających decyzji. Jeśli spojrzymy na niego pod kątem samych wyników, można powiedzieć, że końcówka roku poszła gładko, jednak to nie jest takie proste. Było wiele wyzwań, jeśli chodzi o personalia, ponieważ pojawiły się kontuzje. Musieliśmy dać szansę zawodniczkom, które nie miały zbyt dużego doświadczenia w reprezentacji. Istotne jest to, że sprostaliśmy wszystkim przeciwnościom losu. Mijający rok był udany, dający nadzieję na przyszłość i taki, na którym można budować kadrę. Wiemy, że w następnym będzie jeszcze trudniej, musimy mieć świadomość, że wykonałyśmy dopiero pierwszy krok na drodze do upragnionych mistrzostw Europy. Po mijającym roku możemy być głodni kolejnych dobrych wyników, ale musimy być też zdeterminowani do dalszej pracy – powiedziała w wywiadzie udzielonemu „Przeglądowi Sportowemu” Nina Patalon, selekcjonerka kobiecej reprezentacji Polski.
Czołowa polska piłkarska Ewa Pajor doszła z drużyną VfL Wolfsburg do finału Ligi Mistrzów. W rozgrywanym 3 czerwca na stadionie w Eindhoven decydującym meczu najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych strzeliła pięknego gola i została królową strzelczyń edycji 2022/2023, ale jej zespół przegrał 2:3 z FC Barcelona.
Miejsce 4 Pierwszy triumf Manchesteru City w Lidze Mistrzów
Manchester City bardzo długo czekał na triumf w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie. Ogromny budżet nie pomagał. Lata mijały, a drużyna The Citizens nie potrafiła wspiąć się na europejski szczyt.
Najbliżej celu piłkarze z niebieskiej części Manchesteru byli w sezonie 2020/2021, kiedy dotarli do finału Ligi Mistrzów, ale musieli w nim uznać wyższość londyńskiej Chelsea. Jedynym europejskim trofeum w dziejach klubu pozostawał Puchar Zdobywców Pucharów zdobyty w 1970 roku po finałowym zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze.
W sezonie 2022/2023 wreszcie się udało. W fazie pucharowej Manchester City najpierw rozbił RB Lipsk, później wyeliminował Bayern Monachium, a w walce o finał nie pozostawił złudzeń Realowi Madryt. W finale rozegranym w Stambule i sędziowanym przez Szymona Marciniaka angielska drużyna pokonała 1:0 Inter Mediolan.
Triumf w Champions League bardzo dużo znaczył dla Pepa Guardioli. Hiszpański trener wygrywał te rozgrywki jako szkoleniowiec FC Barcelona w sezonach 2008/2009 i 2010/2011. Później jednak długo czekał na powtórzenie tego sukcesu. Nie udało mu się tego dokonać z Bayernem Monachium. W Manchesterze, gdzie pracuje od 2016 roku, osiągał świetne wyniki, ale długo nie był w stanie sięgnąć po uszaty puchar. W mijającym roku przyszło przełamanie.
Był to piękny rok dla Manchesteru City. Oprócz Ligi Mistrzów zawodnicy Guardioli zdobyli mistrzostwo i Puchar Anglii, zgarnęli Superpuchar Europy, a w grudniu sięgnęli po ostatni łup, zajmując pierwsze miejsce w Klubowych Mistrzostwach Świata.
We wszystkich trzech tegorocznych finałach europejskich pucharów zagrały drużyny włoskie, ale nie wygrały ani jednego. Jak już wspomniano, Inter przegrał z City w finale Ligi Mistrzów. W decydującym meczu Ligi Europy w Budapeszcie wystąpiła natomiast AS Roma, ale lepsza w rzutach karnych była Sevilla. W najważniejszym spotkaniu Ligi Konferencji Europy zagrała z kolei Fiorentina, ale w Pradze pokonał ją West Ham.
Miejsce 3 Pierwsze mistrzostwo Polski Rakowa Częstochowa
Raków Częstochowa został założony już ponad sto lat temu, ale dopiero w ostatnich latach wszedł do ścisłej krajowej czołówki. W 2021 i 2022 roku zdobywał wicemistrzostwo Polski i sięgał po krajowy puchar. Apetyty kibiców rosną jednak w miarę jedzenia, więc wszyscy pod Jasną Górą marzyli o triumfie w ligowych rozgrywkach.
Sezon 2022/2023 wreszcie przyniósł upragnione trofeum. Raków wygrał ligę, wyprzedzając Legię Warszawa i Lecha Poznań. Częstochowski klub znów dotarł także do finału Pucharu Polski, ale przegrał w nim po rzutach karnych z Legią. Najważniejsze było jednak mistrzostwo.
Architektem wyżej wymienionych sukcesów był Marek Papszun, który po sezonie zdecydował się na zakończenie trenerskiej pracy w Rakowie. Stał się legendą tego klubu. Nowym szkoleniowcem drużyny został jego dotychczasowy asystent Dawid Szwarga.
Chciałbym pogratulować wielkiej drużynie Rakowa, bo to jest wielki zespół, wielka szatnia. Przeszliśmy do historii. Dla mnie to duży sukces, tym bardziej że osiągnięty w skromnych warunkach, w skromnym mieście i przy wielu ograniczeniach. Dlatego ten sukces jest jeszcze bardziej przeze mnie doceniany. Bardzo się cieszę, że mogłem w dużej mierze zarządzać tym projektem i dołożyć do tego jakąś część – powiedział Papszun na konferencji prasowej kilka dni po zdobyciu z Rakowem tytułu mistrza Polski.
Urodzony w Warszawie trener, po odejściu z Rakowa, był kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski, ale PZPN ostatecznie powierzył tę funkcję Michałowi Probierzowi. Papszun pojawiał się często w studiu telewizyjnym na antenach TVP i Canal +. Nie wiemy jeszcze, jaka jest jego przyszłość trenerska.
Miejsce 2 Występy polskich klubów w europejskich pucharach
Kończący się rok dostarczył wielu emocji kibicom polskiej piłki klubowej. W sezonie 2022/2023 piękną kartę w Lidze Konferencji Europy napisał Lech Poznań. Kolejorz dotarł w tych rozgrywkach aż do ćwierćfinału. Występy w fazie grupowej miały miejsce jeszcze w roku ubiegłym, ale boje pucharowe drużyna z Wielkopolski toczyła już w 2023.
Najpierw Lech wyeliminował norweskie Bodo/Glimt, później okazał się zdecydowanie lepszy od szwedzkiego Djurgardens i dopiero w walce o półfinał odpadł z Fiorentiną. Długo będziemy pamiętać rewanżowy mecz we Florencji, zanosiło się bowiem na to, że poznaniacy są w stanie odrobić trzy bramki straty z pierwszego spotkania. Ta sztuka się nie udała, ale najlepsza ósemka LKE to duży sukces.
Szkoda tylko, że w kolejnym sezonie Lech pucharową rywalizację zakończył już w sierpniu. Drużyna Johna van den Broma sensacyjnie uległa w eliminacjach słowackiemu Spartakowi Trnawa. W dodatku sporo do życzenia pozostawiała postawa poznańskiego zespołu w rundzie jesiennej rozgrywek Ekstraklasy. Po ostatnim ligowym meczu w tym roku – zremisowanym starciu z Radomiakiem – holenderski trener został zwolniony. Niespodziewanie zastąpi go Mariusz Rumak, który był już szkoleniowcem Kolejorza w latach 2012-2014.
W tym sezonie do rozgrywek grupowych awansowały dwie inne nasze drużyny. Raków Częstochowa nie zdołał zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, gdyż lepsza okazała się FC Kopenhaga, ale ekipa Dawida Szwargi weszła za to do grupy Ligi Europy. Tam niestety mistrzom Polski się nie powiodło. Zajęli ostatnie miejsce za włoską Atalantą, portugalskim Sportingiem i austriackim Strurmem Graz.
Legia Warszawa dostała się Ligi Konferencji Europy. Pokazała się tam z bardzo dobrej strony, a najbardziej zostanie zapamiętane zwycięstwo 3:2 nad Aston Villą. Wprawdzie grupę wygrała angielska drużyna, ale zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia uplasował się zaraz za jej placami, wyprzedzając holenderski Alkmaar i bośniackiego Zrinjskiego. Teraz wicemistrzów Polski czeka rywalizacja w 1/16 finału z norweskim Molde.
Skoro jesteśmy przy polskiej piłce klubowej, warto poświęcić kilka słów rozgrywkom PKO BP Ekstraklasy. O rozstrzygnięciach z poprzedniego sezonu już było. Runda jesienna bieżącej kampanii przyniosła natomiast spore niespodzianki. Liderem rozgrywek jest bowiem Śląsk Wrocław, a drugie miejsce zajmuje Jagiellonia Białystok. Mało kto spodziewał się tych drużyn na tak wysokich pozycjach, ale trzeba przyznać, że trenerzy Jacek Magiera i Adrian Siemieniec wykonują znakomitą pracę. Zespoły z Dolnego Śląska i z Podlasia będą w przyszłym roku próbowały bronić się przed atakami Lecha, Rakowa, Legii i Pogoni Szczecin. Zapowiada się ciekawa rywalizacja.
Miejsce 1 Fatalna postawa reprezentacji Polski
Nikt nie ma wątpliwości, że to był fatalny rok dla piłkarskiej reprezentacji Polski. W styczniu nowym selekcjonerem został Fernando Santos, który zastąpił na tym stanowisku Czesława Michniewicza. Z Portugalczykiem wiązano duże nadzieje. Jest on bowiem bardzo utytułowanym trenerem. Wielkie sukcesy odnosił przede wszystkim z reprezentacją Portugalii, którą w 2016 roku doprowadził do tytułu mistrza Europy, a trzy lata później do triumfu w Lidze Narodów UEFA.
O jego pracy w Polsce chcielibyśmy jednak jak najszybciej zapomnieć. Już debiut był bardzo nieudany. Polacy przegrali na wyjeździe z Czechami 1:3 po bardzo słabej grze. Wymęczona wygrana nad Albanią na chwilę pozwoliła uwierzyć, że mimo wszystko uda się wyjść z bardzo słabej grupy.
20 czerwca doszło jednak do jednej z największych kompromitacji w dziejach polskiego futbolu. Na stadionie w Kiszyniowie nasza drużyna narodowa sensacyjnie przegrała 2:3 z Mołdawią, chociaż do przerwy prowadziła 2:0. To była wręcz niewytłumaczalna porażka.
Zwycięstwo 2:0 w Warszawie nad Wyspami Owczymi zostało odniesione w kiepskim stylu, a kilka dni później przyszła wyjazdowa porażka 0:2 z Albanią. Santos został zwolniony. Reprezentacja pod jego wodzą prezentowała się beznadziejnie. Nie zmienia tego faktu nawet wygrana 1:0 nad Niemcami w towarzyskim, ale jak zawsze w przypadku gry z tym rywalem, prestiżowym spotkaniu.
Nowym selekcjonerem został Michał Probierz. Polacy pod jego wodzą wygrali 2:0 na Wyspach Owczych, a później remisowali u siebie 1:1 z Mołdawią i Czechami. Eliminacji nie udało się uratować, chociaż szansa na awans wciąż jest. Pewni gry w finałach Euro są Czesi i Albańczycy. Biało-czerwoni będą w marcu rywalizować w barażach.
Pierwszym przeciwnikiem naszego zespołu będzie Estonia, z którą zmierzymy się przed swoją publicznością. Jeśli wygramy, powalczymy o awans na wyjeździe z Walią lub Finlandią.
Kilka słów warto poświęcić Robertowi Lewandowskiemu. Dla naszego napastnika był to słodko-gorzki rok. Kapitan Biało-czerwonych nie prezentował już tak dobrej gry, do jakiej przyzwyczaił nas w ostatnich latach. Rzucało się to w oczy także podczas wspomnianych eliminacji. Należy jednak pamiętać, że pierwsza część roku była dla Lewandowskiego udana. W barwach FC Barcelona zdobył wszak mistrzostwo Hiszpanii i tytuł króla strzelców La Ligi.
Słaba gra reprezentacji nie była jedynym problemem ludzi kochających polską piłkę. Ten rok upłynął bowiem także pod znakiem afer w Polskim Związku Piłki Nożnej. Chciałoby się już o tym zapomnieć i skupić się na marzeniach o wyjeździe na rozgrywane w Niemczech Euro.
Zadanie nie będzie łatwe. Jeśli reprezentacja Polski nie awansuje na mistrzostwa Starego Kontynentu, będzie to oznaczało pierwsze finały tej imprezy bez naszych od dwudziestu lat. Ostatni raz zabrakło Polaków na turnieju w Portugalii w 2004 roku.
Później Biało-czerwoni występowali w każdym europejskim czempionacie. W 2008 roku pojechali do Austrii i Szwajcarii i tam zadebiutowali na Euro. Kolejną edycję Polska organizowała wspólnie z Ukrainą i miała zapewniony start jako gospodarz.
W obu przypadkach nie udało się wyjść z grupy. W 2016 roku we Francji nasz zespół dotarł za to aż do ćwierćfinału. W roku 2021 mistrzostwa Europy odbywały się w kilku krajach (miały zostać rozegrane rok wcześniej, ale termin został zmieniony z powodu pandemii COVID-19), a Polska skończyła udział już na fazie grupowej.
Reprezentacja naszego kraju była więc obecna na czterech ostatnich kontynentalnych turniejach. Byłoby bardzo przykro, gdyby nie udało się awansować na piąty. Wówczas europejska czołówka mogłaby nam uciec, a polski futbol mógłby na długo pogrążyć się w kryzysie.
Zakończenie
Jak już wspomniano na wstępie, nasze zestawienie jest subiektywne. Każdy fan piłki nożnej mógłby stworzyć swój ranking. Nie ma co przywiązywać też dużej wagi do kolejności miejsc w naszym podsumowaniu. W końcu choćby dla kibiców Manchesteru City triumf tego klubu był bezapelacyjnie najważniejszym momentem, tak jak dla fanów Rakowa Częstochowa nie było niczego piękniejszego niż zdobycie przez zespół Marka Papszuna mistrzostwa Polski.
Ciekawy był ten rok, ale i burzliwy, zwłaszcza dla polskich kibiców. Nadchodzący zapowiada się ekscytująco. Kto zostanie mistrzem Europy? Czy w finałach Euro zagra reprezentacja Polski? Czy Manchester City pozostanie na europejskim szczycie? Jak w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy spisze się Legia Warszawa? Czy Śląsk Wrocław i Jagiellonia Białystok utrzymają się na podium ligowych rozgrywek? Odpowiedzi na te i inne pytania poznamy już wkrótce.