Wielu młodym kibicom austriacki futbol klubowy kojarzy się głównie z RB Salzburg, ale to nie klub z miasta Mozarta jest największym i najbardziej utytułowanym klubem w Austrii. To miano od dziesięcioleci należy do wiedeńskiego Rapidu. Klubu, który 32 razy okazywał się najlepszy w kraju – stąd przydomek Rekordmeister – i który ma najwierniejszych i najliczniejszych kibiców w całej Austrii (220 zarejestrowanych fanklubów). Ten właśnie klub – który w tym roku obchodzi hucznie 125-lecie swojego istnienia, będzie rywalem Wisły Kraków w 2 rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy.
Rapid Wiedeń i jego początki
Rapid Wiedeń powstał oficjalnie 8 stycznia 1899 roku jako Sportclub Rapid, ale klub faktycznie istniał już od 22 lipca 1897 roku pod nazwą 1. Wiener Arbeiter-Fußball-Club. Zmiana nazwy miała dać — i faktycznie dała — nowy początek klubowi, który dotychczas przegrywał wysoko większość meczów.
Mimo że Rapid obecnie to słynni Zielono-biali, to pierwsze oficjalne barwy klubu były niebiesko-czerwone. Do dziś często wyjazdowe stroje wiedeńskiego klubu są właśnie w takich barwach. Puma przygotowała bardzo oryginalne stroje domowe – choć niestety mało estetyczne – na jubileuszowy sezon 2024/25.
Na koszulce widoczny jest wzór płytek z połyskującej elewacji Allianz Stadion, który ma na celu podkreślenie motta „Nasz stadion. Nasza koszulka. Dla wszystkich”.
Rapid-Viertelstunde
Słynny w całej Austrii — i nie tylko — „Kwadrans Rapidu” to obecnie ostatnie 15 minut regulaminowego czasu gry. Kibice Rapidu przez cały ten czas klaszczą, a piłkarze wielokrotnie już odwracali w tym okresie wyniki meczów. Tradycja została zapoczątkowana na początku XX wieku, ponieważ notatki prasowe wspominające o istnieniu “Rapid-Viertelstunde” pojawiają się już w 1908 roku. W tych czasach Rapid Wiedeń grał na Rudolfsheimer Platz. Z placu widać było kościół Rudolfsheimer z zegarem na wieży. Według historyków klubu ten zegar odegrał kluczową rolę w powstaniu „Kwadransa Rapidu”, ale nie jest to jednak pewne, zwłaszcza że powstanie tej tradycji nie przebiegało według wyraźnego schematu, a raczej pojawiło się spontanicznie.
W 2011 roku podjęto starania, aby „Rapid-Viertelstunde” został włączony do niematerialnego dziedzictwa kulturowego Austrii, a tym samym wpisany na listę niematerialnego światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak po poważnej dyskusji austriacka Komisja UNESCO zdecydowała się nie włączać go do swojej listy, uzasadniając swoją decyzję następująco: „wątpliwe jest, czy przejawy kultury fanowskiej mogą być naprawdę postrzegane jako niematerialne dziedzictwo kulturowe”.
Stadion Rapidu Wiedeń
Innym bardzo znanym przydomkiem wiedeńskiego klubu jest Die Hütteldorfer, a wziął on się stąd, że od 1912 roku stadion klubu zawsze — choć ze względu na różne przebudowy Rapid Wiedeń grywał na przykład na Praterze — znajdował się w Hütteldorf, części 14. dzielnicy Wiednia Penzing.
Obecny obiekt nosi nazwę Allianz Stadion i zastąpił w 2016 roku stary Gerhard-Hanappi-Stadion.
Jego pojemność to 28 345 miejsc, ale na mecze międzynarodowe jest zmniejszona do 24 288. Budowa nowego obiektu kosztowała 53 mln euro i ponad połowę z tych pieniędzy musiał wyłożyć klub. Udało się to poprzez sprzedaż oprocentowanych “cegiełek” na rzecz budowy, które cieszyły się ogromną popularnością wśród kibiców.
10 czerwca tego roku, w 10 rocznicę zaprezentowania projektu nowego stadionu, Rapid wraz z firmą Allianz ogłosił przedłużenia partnerstwa o kolejne 10 lat. Jednak najbardziej zagorzali kibice nie akceptują nowej nazwy stadionu, i sami nazywają go Weststadion.
Sukcesy
Rapid Wiedeń to 32-krotny mistrz Austrii, i 14-krotny zdobywca krajowego pucharu. Dodatkowo ma na swoim koncie mistrzostwo i puchar Niemiec, zdobyty w czasach gdy Austria była częścią III Rzeszy.
Na arenie międzynarodowej pierwsze sukcesy osiągał w bardzo popularnym przed II wojną światową Pucharze Mitropa. Dwukrotnie był jego finalistą (1927,1928), a w 1930 roku Die Hütteldorfer zdobyli to trofeum.
Kolejne pasmo sukcesów w Europie to lata 50 i 60 XX wieku, kiedy to Rapid Wiedeń kilkukrotnie dochodził do ćwierćfinałów europejskich pucharów, a w 1961 był nawet półfinalistą Pucharu Europy (przegrał z Benficą, późniejszym tryumfatorem rozgrywek).
Jednak największe sukcesy Rapid Wiedeń odnosił pod koniec XX wieku, kiedy to dwukrotnie dochodził do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Po raz pierwszy w roku 1985, kiedy to przegrał 1:2 z angielskim Evertonem.
Drugim razem – w 1996 roku – lepsze okazało się francuskie PSG (1:0).
Z innych ważnych do odnotowania sukcesów Rapid Wiedeń dwukrotnie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów (1996/97, 2005/06) oraz 9 razy w fazie grupowej Ligi Europy.
Klubowe legendy
Przez 125 lat istnienia przez Rapid Wiedeń przewinęło się wielu wybitnych piłkarzy, a że w klubie przywiązuje się wielką wagę do tradycji, wspominani są oni regularnie do dziś. Niektórzy z nich są upamiętniani dodatkowo. Pomnik Dionysa Schöneckera, który w początkowych latach istnienia uratował i rozwinął klub, stoi przed Allianz Stadion.
Imieniem Gerharda Hanappiego został nazwany zaprojektowany przez niego poprzedni stadion Rapidu, a obecnie dziedziniec przed stadionem nosi nazwę Gerhard-Hanappi-Platz, by upamiętnić tego wybitnego piłkarza. Znajdujący się na wiedeńskim Praterze narodowy stadion Austrii nosi nazwę innej legendy Rapidu Ernsta Happela. Dwaj legendarni napastnicy Rapidu Josef Uridil i Franz Binder mają „swoje” ulice odpowiednio w Wiedniu i St. Pölten.
Innych wybitnych graczy Rapidu pamięta z boiska już moje pokolenie, ponieważ nazwiska Hansa Krankla, Antonina Panenki, Andreasa Herzoga, Michaela Konsela czy Steffena Hofmanna przeszły do historii europejskiej piłki. Wielu z nich opisałem w tekście przedstawiającym najlepszą jedenastkę wszech czasów Rapidu.
Spośród obecnie grających piłkarzy najbardziej znanymi byłymi lub obecnymi piłkarzami Rapidu są: Joelinton, Marcel Sabitzer, Yusuf Demir, Florian Kainz, Maximilian Wöber czy Mert Müldür.
Rywalizacja z polskimi klubami
Nie licząc Pucharu Intertoto Rapid Wiedeń dwukrotnie w swojej historii mierzył się z polskimi klubami. W sezonie 1982/83 na drodze Wiedeńczyków w Pucharze Europy stanął łódzki Widzew. Widzew był obserwowany przez wysłanników Rapidu z trenerem Otto Bariciem na czele i wywarł na nich duże wrażenie. Jak można było przeczytać w Przeglądzie Sportowym trener Barić po zobaczeniu meczu Widzewa ze Śląskiem powiedział:
”W środę czeka moją drużynę trudne zadanie – koniecznie musimy wygrać u siebie, aby awansować do dalszej rundy. W Łodzi trudno będzie nawet zremisować.”
Jednak tuż przed meczem zarówno trener jak i największa gwiazda Rapidu Hans Krankl byli bardziej pewni siebie. Zapowiadali wygraną przynajmniej dwoma bramkami, która według nich da im wystarczającą zaliczkę do awansu. Rapid Wiedeń wygrał u siebie jednak tylko 2:1, i jak się okazało, zabrakło mu właśnie tego jednego gola przewagi do awansu, ponieważ w Łodzi, przegrał po znakomitym meczu 3:5. Trener Widzewa Władysław Żmuda cytowany przez PS po tym meczu powiedział:
”Był to niewątpliwie najlepszy mecz w okresie mojej pracy w Widzewie. Moi piłkarze wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Młodzi dublerzy Smolarka i Tłokińskiego w pełni wywiązali się ze swoich zadań. Zakładaliśmy frontalny atak przez 20-30 minut, oraz przy korzystnym wyniku wciąganie Austriaków na własną połowę i grę z kontry (…) Rapid zwłaszcza po przerwie zademonstrował dobrą piłkę nożną. To bardzo groźny zespół, a ton jego grze nadają rutyniarze: Panenka i Krankl.”
To był wspaniały sezon „Wielkiego Widzewa”, który w kolejnej rundzie wyeliminował słynny Liverpool FC i odpadł dopiero w półfinale, pokonany przez Juventus FC ze Zbigniewem Bońkiem i Michelem Platinim w składzie.
Na kolejną rywalizację Rapidu z polskim klubem trzeba było poczekać blisko 40 lat. Dwa lata temu, w sezonie 2022/23, w 2 rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji Europy, Die Hütteldorfer zmierzyli się z Lechią Gdańsk. Rywalizacja była bardzo wyrównana. W pierwszym meczu Gdańszczanie nieoczekiwanie zremisowali 0:0 na Allianz Stadion. Jednak w rewanżu Rapid wygrał w Gdańsku 2:1. Niestety duży wpływ na wynik miały pomyłki sędziów, w tym ta kluczowa przy rzucie karnym. W 17′ meczu Guido Burgstaller był faulowany przed polem karnym, ale niestety na tym etapie rozgrywek LKE nie było VAR-u i sędzia nie mógł naprawić swojego błędu.
Dyrektor generalny i dyrektor sportowy
Kluczowymi postaciami obecnego Rapidu są dwaj panowie, którzy razem z kolegami zdobywali dwa ostatnie mistrzostwo Austrii (2005 i 2008) z Rapidem. Steffen Hofmann jest od grudnia 2022 roku dyrektorem generalnym klubu i przejął ogólną odpowiedzialność za strategiczny i sportowy kierunek rozwoju Rapidu, a Markus Katzer od 1 stycznia 2023 roku zajmuje w klubie stanowisko dyrektora sportowego.
Steffen Hofmann to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii Rapidu i całej austriackiej Bundesligi. Jest rekordzistą klubu pod względem liczby występów dla Rapidu (540), a także zdobył dla Grün-Weißen najwięcej w historii goli w rozgrywkach UEFA (25). Niemiec, który tak bardzo utożsamiał się z Austrią i Rapidem, że austriacka federacja chciała go w 2003 roku naturalizować, ale nie udało się to ze względów proceduralnych (Hofmann grał w kadrach juniorskich Niemiec). Przy obecnie obowiazujących przepisach nie miałby problemu z grą w reprezentacji Austrii. Karierę zakończył w 2018 roku.
Od 2020 roku pracuje w klubie. Początkowo był asystentem kolejnych trenerów w drugim zespole. w listopadzie 2021 na trzy mecze objął posadę tymczasowego trenera pierwszego zespołu. W styczniu 2022 roku Hofmann opuścił sztab trenerski rezerw i został koordynatorem sportowym Rapidu. Za prezydentury Alexandra Wrabetza w listopadzie 2022 roku został członkiem zarządu SK Rapid, a od grudnia 2022 roku jest już – jak wspomniałem wcześniej – dyrektorem zarządzającym SK Rapid. W klubie jest odpowiedzialny za stronę sportową, w tym Rapid II, młode talenty i kobiecą piłkę nożną, a także za komunikację i wiele innych strategicznych spraw.
Markus Katzer to rodowity Wiedeńczyk, który rozpoczynał przygodę z piłką w amatorskim ASK Erlaa, a kontynuował ją w Admirze Wacker. W 2004 roku trafił do Rapidu, z którym odnosił największe sukcesy. W swojej karierze 11 razy zagrał w reprezentacji Austrii.
Katzer zakończył karierę w 2020 roku w barwach najstarszego austriackiego klubu First Vienna FC 1894. Tam też rozpoczął swoją pracę jako dyrektor sportowy, a od początku 2023 roku kontynuuje ją w Hütteldorf. Kibice są bardzo zadowoleni z transferów, które przeprowadza. Bardzo odmłodził kadrę klubu (średnia wieku gdy zaczynał pracę 24,54, a obecnie 23,22). W 1,5 roku sprowadził 16 piłkarzy (nie licząc wypożyczeń) i 8/9 z nich będzie najprawdopodobniej piłkarzami wyjściowej jedenastki w tym sezonie. Rapid nie grał przez dwa sezony w fazie grupowej europejskich pucharów, więc Katzer nie miał budżetu na transfery, ale go sobie sam wygospodarował. Za Kühna, Mayulu i Querfelda zdobył dla klubu 10 mln euro, a wydał z tego niecałe 6, zdecydowanie – w tym czasie – wzmacniając siłę kadry.
Sezon 2023/24 w wykonaniu Rapidu
Ubiegłoroczny sezon Rapid Wiedeń rozpoczął pod wodzą klubowej legendy Zorana Barišicia, który już po raz trzeci był trenerem Grün-Weißen, a w międzyczasie był w Hütteldorf dyrektorem sportowym. Niestety Rapid nie radził sobie z grą na trzech frontach, na co miała też wpływ zbyt wąska kadra, a przede wszystkim kontuzja lidera defensywy Nenada Cvetkovicia w meczu 4 kolejki z Blau Weiss Linz.
W europejskich pucharach Rapid rozpoczął grę w 3 rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Pierwszym rywalem był węgierski Debreceni VSC. W pierwszym meczu na Allianz Stadion Grün-Weißen tylko zremisowali 0:0, ale mecz rewanżowy był jednym z najlepszych występów Rapidu w ostatnich latach. Podopieczni Barišicia wygrali 5:0, czym wyrównali klubowy rekord najwyższego wyjazdowego zwycięstwa w europejskich pucharach (wcześniejsze to 5:0 z Avenir Beggen w 1982 roku oraz 6:1 z F91 Dudelange w 2005 roku). Niestety los nie był dla Wiedeńczyków łaskawy w fazie play-off, ponieważ za rywala przydzielił im włoską Fiorentinę, jak się później okazało finalistę tych rozgrywek. Rapid okazał się dla Włochów bardzo wymagającym rywalem. W pierwszym meczu po golu Marco Grülla Die Hütteldorfer wygrali 1:0, i była to jedyna – do meczu finałowego – porażka klubu z Florencji w całych rozgrywkach. Jednak w Wiedniu przegrali w meczu trwającym 90 minut, a w finale dopiero po dogrywce. W rewanżu Rapid bronił się dzielnie, do 90′ przegrywał tylko 0:1 i zanosiło się na dogrywkę, ale wtedy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny. Nikolas Sattlberger został trafiony piłką w ramię, a rękę miał opuszczoną wzdłuż ciała. Nicolás González się nie pomylił i do fazy grupowej awansowała Fiorentina.
Po tej porażce zespół się pogubił. Przez ponad dwa miesiące nie wygrał żadnego ligowego meczu na Allianz Stadion, a i ogolnie odniósł tylko dwa zwycięstwa. Miarka się przebrała i po porażce w 14 kolejce z TSV Hartberg Zoran Barišić został zwolniony.
Steffen Hofmann i Markus Katzer nie spieszyli sięz wyborem nowego trnera, bo trwała właśnie przerwa na mecze reprezentacji. Jednak gdy już dokonali wyboru zadziwili opinię publiczną. Przez wiele lat Rapid był znany z tego, że zatrudniał ludzi, którzy już kiedyś byli związani z Rapidem i mieli to słynne DNA klubu. Tym razem postawiono na niemieckiego trenera ze szkoły Red Bulla. Można było się obawiać reakcji fanów, ale dzięki temu, że Robert Klauss był ostatnio trenerem zaprzyjaźnionego z Rapidem 1.FC Nürnberg, adaptacja przebiegła bezproblemowo.
Klauss poukładał zespół i przyszły lepsze wyniki, bo pomiędzy 15. a 22. kolejką Marco Grüll wraz z kolegami zdobył 15 punktów. Tylko Salzburg (20) i Sturm (16) były lepsze od Die Hütteldorfer w tym okresie. Najważniejszym wydarzeniem z tego okresu był z pewnością zasłużony triumf 3:0 nad lokalnym rywalem Austrią. Było to pierwsze zwycięstwo w derbach u siebie na nowym stadionie Allianz. Rapid awansował do grupy mistrzowskiej, w której nie przegrał żadnego z czterech pierwszych meczów, ale niestety później przyszła seria trzech kolejnych ligowych porażek, która wynikała poniekąd z dużej ilości kontuzji i zawieszeń ale również z oszczędzania piłkarzy na finał Pucharu Austrii. Niestety mecz finałowy zakończył się zwycięstwem Sturmu 2:1 i szansa na pierwszy krajowy puchar od 1995 roku uciekła. Na szczęście, dzięki pierwszemu zwycięstwu u siebie z RB Salzburg od lutego 2019 r. oraz pokonaniu 1:0 na wyjeździe Austrii Klagenfurt, udało się Rapidowi zapewnić sobie 4 miejsce na koniec rozgrywek i udział w eliminacjach do LE.
Polityka młodzieżowa
W ostatnich sezonach nie udało się wprawdzie zrealizować celów wynikowych, ale za to pod względem wprowadzania młodzieży Rapid Wiedeń nie miał sobie równych w austriackiej Bundeslidze.
Dla austriackiej piłki bardzo ważną kwestią jest też to, że większość młodych graczy Rapidu to Austriacy, co widać w powołaniach do reprezentacji.
Na ostatnie konsultacje piłkarzy z roczników 2005-2008 powołano 4 bramkarzy i 29 zawodników z pola. Tylko akademie RB Salzburg i Rapidu miały po 8 graczy z pola wśród wybranych przez Ralfa Ragnicka i jego sztab.
Njzdolniejszymi młodymi wychowankami w kadrze Rapidu są obecnie Nikolas Sattlberger (20 lat), Jovan Zivkovic (18), Furkan Dursun (19), Mücahit Ibrahimoglu (19) i Eaden Roka (16)
Rapid Wiedeń na rynku transferowym
Przez ostatni rok Rapid Wiedeń stracił kilku ważnych piłkarzy, którzy tworzyli trzon zespołu jeszcze za czasów trenera Barišicia. Latem 2023 roku odeszli Nicolas Kühn (Celtic Glasgow – 3,5 mln euro), Aleksa Pejic (FK TSC Bačka Topola – kwota transferu nieznana), Patrick Greil (SV Sandhausen – kwota transferu nieznana) oraz Martin Koscelník (NAC Breda — bez odstępnego). Pożegnano również wypożyczonego z FC Bologna Denso Kasiusa, co było dużym osłabieniem, ale zawodnik wybrał ofertę AZ Alkmaar.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu odeszli kolejni ważni piłkarze: Marco Grüll – najlepszy piłkarz sezonu w Rapidzie (Werder – bez odstępnego), Leopold Querfeld (Union Berlin – 3 mln euro), Fally Mayulu (Bristol City – 3,5 mln euro), Thorsten Schick (DSV Leoben – bez odstępnego), Michael Sollbauer (SV Ried — bez odstępnego) oraz Martin Moormann (Blau Weiss Linz – kwota transferu nieznana). Do swoich klubów po zakończonych wypożyczeniach wrócili holenderscy obrońcy Terence Kongolo (Fulham) i Neraysho Kasanwirjo (Feyenoord). Z tej grupy piłkarzy udałoby się zestawić całkiem niezłą jedenastkę.
Klub jednak był na te odejścia przygotowany i przez ten rok pozyskał lub wypożyczył kilkunastu piłkarzy
Rok temu na środek obrony sprowadzono doświadczonego, obecnie 28-letniego Nenada Cvetkovicia z FC Ashod (900 tys. euro), który z miejsca stał się liderem defensywy. Ma on być przewodnikiem dla grupy młodych obrońców Rapidu. Takiego piłkarza brakowało w ostatnich latach, ponieważ Hofmann i Sollbauer, którzy mieli pełnić taką rolę, byli często kontuzjowani i nie prezentowali odpowiedniej formy. Cvetković niestety zerwał więzadła już na początku ubiegłego sezonu i wrócił do gry dopiero na kilka ostatnich kolejek. Linie pomocy wzmocniono Lukasem Grgiciem z Hajduka Split (750 tys. euro) oraz Matthiasem Seidlem z Blau Weiss Linz (400 tys. euro). Ten drugi okazał się tak dobrym wzmocnieniem, że aż zaczął grac w reprezentacji Austrii. Do ataku przyszło trzech piłkarzy. Lewoskrzydłowy z Barbadosu Thierry Gale (FC Dila – 800 tys. euro), wszechstronny Christoph Lang (Sturm Graz – 600 tys. euro) oraz napastnik Fally Mayulu (Blau Weiss Linz – bez odstępnego). Zimą przyszedł młody napastnik Noah Bischof (SCR Altach), którego natychmiast wypożyczono do First Vienna FC, oraz szwedzki lewoskrzydłowy Isak Jansson, którego wypożyczono z opcją zakupu z FC Cartagena.
Tego lata przyszedł czas na kolejne wzmocnienia. Po 6 latach gry na niemieckich i szwajcarskich boiskach, do Rapidu wrócił ulubieniec kibiców Louis Schaub (Hannover 96 – 500 tys. euro). To kolejny po Burgstallerze wychowanek, który na ostatnie lata kariery postanowił wrócić do Rapidu. Z Wolverhampton pozyskano z wolnego transferu prawego obrońcę reprezentacji Węgier Bendegúza Bolle. Ta pozycja od momentu odejścia Kasiusa bardzo potrzebowała jakościowego wzmocnienia. Do pary z Cvetkoviciem przyszedł wysoki (197 cm) i bardzo szybki francuski obrońca Serge-Philippe Raux-Yao, z rewelacji 2 ligi francuskiej Rodez AF. Co ważne, również był to transfer bezgotówkowy. Markus Katzer jednak nie żałował pieniędzy i za 700 tys. euro sprowadził z RB Salzburg pomocnika Mamadou Sangaré, który z miejsca stał się kluczowym piłkarzem zespołu. Po odejściu Mayulu klub potrzebował też nowego napastnika, i po długich negocjacjach (Rapidowi zależało na akceptowalnej dla klubu opcji zakupu) udało się wypożyczyć z Augsburga 22-letniego reprezentanta Chorwacji Diona Beljo.
Do tego kupiono dwóch młodych i bardzo zdolnych piłkarzy: 18-letniego Jakoba Schöllera (Admira Wacker – 500 tys. euro) – najdroższy nastolatek w historii Rapidu oraz 22-letniego Benjamina Böckle (Fortuna Düsseldorf – 200 tys. euro). Teraz Robert Klauss może więc budować swój zespół.
Jak gra Rapid Wiedeń
Robert Klauss preferuje w tym sezonie ustawienie 4-2-2-2. Styl gry drużyny ma opierać się na grze środkiem pola z wykorzystanie bardzo ofensywnych bocznych obrońców. Klauss to przedstawiciel szkoły Red Bulla, więc duży nacisk kładzie na pressing i jak najszybsze odzyskanie piłki po jej stracie. Trener Rapidu bardzo nie lubi gdy jego zespół długo, ale bez zdobywania terenu gra piłką. Nie boi się również wprowadzać młodych graczy w kluczowych momentach meczów.
Gwiazdy drużyny
Tak jak wspominałem wcześniej, dwoma kluczowymi piłkarzami Rapidu są środkowy obrońca Nenad Cvetković, pomocnik Mamadou Sangaré oraz napastnik Dion Beljo. To oni będą stanowić oś zespołu. Bardzo ważnymi w taktyce 4-2-2-2 piłkarzami będą również boczni obrońcy, lewy Jonas Auer oraz prawy Bendegúz Bolla. Trener Klauss liczy również, że dużo lepszą formę niż w ubiegłym sezonie będzie prezentował bramkarz 23-letni Niklas Hedl, który ma przecież za sobą debiut w reprezentacji Austrii. Dużym wzmocnieniem będzie z pewnością środkowy obrońca Raux-Yao, który swoim wzrostem i szybkością doda atutów linii defensywnej. Człowiekiem od czarnej roboty jest pomocnik Lukas Grgić. Ma on asekurować kreatywnego i dynamicznego Sangaré. Dwoma 10 mają być Schaub i nowy kapitan zespołu Matthias Seidl. Obaj bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i dobrze czujący się w grze kombinacyjnej. Największym znakiem zapytania jest to, kto będzie partnerem w ataku dla Beljo. Najlepszym wyborem byłby zdrowy i w formie Guido Burgstaller, ale 35-letni były już kapitan drużyny, niestety ma częste problemy ze zdrowiem. Innymi kandydatami do gry na tej pozycji są: Jansson, Lang, Bischof, Dursun i Zivkovic. Każdy ma inne atuty i trener Klauss będzie się kierował specyfiką rywala przy wyborze któregokolwiek z nich do składu.
Kadra Rapidu jest dobrze zbilansowana, więc trener Klauss nie może się tłumaczyć, że nie ma składu na grę na trzech frontach. Celem klubu jest awans do fazy grupowej europejskich pucharów oraz walka o wejście do Top 3 w lidze.