4 lipca 2004 roku. Estadio da Luz w Lizbonie. Cała Portugalia czeka na pierwsze w historii trofeum swojej reprezentacji. Podejmuje we własnym kraju, „ślizgającą się” przez cały turniej Grecję w finale mistrzostw Europy. Lepszej okazji do tytułu nie można mieć.
Angelos Charisteas – biogram
- Pełne imię i nazwisko: Angelos Charisteas
- Data i miejsce urodzenia: 09.02.1980
- Wzrost: 190 cm
- Pozycja: Napastnik
Historia i statystyki kariery
Kariera juniorska
- Strymoniko
Kariera klubowa
- Aris Saloniki (1997-2002) 102 występy, 21 bramek
- Athinaikos (1999) 7 występów, 1 bramka
- Werder Brema (2002-2005) 91 występów, 28 bramek
- Ajax Amsterdam (2005-2006) 45 występów, 15 bramek
- Feyenoord Rotterdam (2006-2007) 34 występy, 10 bramek
- Nurnberg (2007-2010) 68 występów, 13 bramek
- Bayer Leverkusen (2009) 16 występów, 2 bramki
- AC Arles (2010) 7 występów
- Schalke (2011) 5 występów, 1 bramka
- Panetolikos (2011-2012) 26 występów, 4 bramki
- Al-Nassr (2013) 2 występy
Kariera reprezentacyjna
- Grecja U-21 (2001) 10 występów, 2 bramki
- Grecja (2001-2011) 88 występów, 25 bramek
Wniesiony na niebiosa
I wtedy w 57 minucie, Grecy mają rzut rożny. Do piłki podchodzi Angelos Basinas i dośrodkowuje w okolice piątego metra. Do piłki wychodzi Ricardo, ale nad Costinhą wyskakuje Angelos Charisteas i głową kieruje piłkę do bramki. Grecy szaleją z radości, a gospodarze zszokowani, nie są już w stanie się odkręcić i przeforsować świetnie zorganizowanej defensywny ekipy Otto Rehhagela. Gdy Markus Merk gwiżdże po raz ostatni, Cristiano Ronaldo zalewa się łzami, a Angelos Charisteas zyskuje w swoim kraju status Boga, słynącego właśnie z fantastycznych strzałów głową.
Muzyka kontra gra w piłkę
A wszystko zaczyna się w Strymoniko na północy Grecji, niedaleko Seres, gdzie 9 lutego 1980 roku na świat przychodzi mały Angelos. Od małego ganiający za piłką, w młodzieńczych latach wyróżnia się warunkami fizycznymi (190 cm wzrostu), grając w miejscowej drużynie piłkarskiej. To tam w 1997 roku wypatrzył go Aris Saloniki. Rosły zawodnik w wieku 17 lat w końcu wyrywa się z domu i wybywa kilkadziesiąt kilometrów na południe, do wielkiego greckiego miasta. Choć ojciec ciągle ma nadzieję, że zgodnie z jego poleceniem, zostanie muzykiem.
Na początku 1998 roku dostaje szansę debiutu w Pucharze Grecji. W kolejnym sezonie dostaje coraz więcej szans w lidze i strzela swoje pierwsze bramki. Zalicza też pierwsze wielkie derby Salonik. W meczu z PAOK-iem wychodzi w pierwszym składzie i strzela dwie bramki. Zaraz po strzeleniu drugiej wylatuje jednak z boiska z drugą żółtą kartką. Jednak jego dublet pozwala na to, by Georgios Firos coraz przychylniej patrzył na niego, układając pierwszą jedenastkę.
Ciężkie początki w Salonikach
Na początku kolejnego roku postanawia jednak wypożyczyć go do Athinaikosu, by młokos dostał jak najwięcej minut. Po powrocie na miejscu szkoleniowca spotyka Iliję Petkovica, który nie za bardzo chce wdrażać rosłego napastnika do swojego pomysłu. Charisteas gra głównie ogony i nawet zmiana trenera niewiele pomaga. Zespół przejmuje legenda Arisu, Giannis Michalitsos i kończy się tym, że wystawia 20-latka nawet na środku obrony.
Wszystko zmienia się wraz z przybyciem do Salonik Babisa Tennesa, który od samego początku stawia na Charisteasa. Ten jednak nie może się wstrzelić i jesienią zdobywa zaledwie jednego gola. Do formy strzeleckiej wraca na przełomie stycznia i lutego, a kolejne ligowe gole dają mu również powołanie do reprezentacji Grecji. Vasilios Daniil powołuje go już w lutym, a młody snajper odpłaca się dwoma bramkami w debiucie z Rosją. Miesiąc później dokłada również trafienie z Niemcami w meczu eliminacji do mistrzostw świata.
Pierwszy raz za granicą
W kolejnym sezonie bohater naszego tekstu notuje kolejne występy, a to premiuje go w końcu zagranicznym transferem. Na początku lipca 2002 za trzy miliony euro przenosi się do Werderu Brema. Thomas Schaaf od razu na niego stawia, mimo że za rywali o miejsce w składzie ma Ivana Klasnica i Ailtona. Grek we wszystkich meczach w pierwszym sezonie zanotował 15 trafień. Jego forma zdecydowanie spadła jednak w kolejnych rozgrywkach, gdzie genialną dyspozycją strzelecką popisywał się Ailton. Było to tym bardziej niepokojące, że zbliżały się mistrzostwa Europy.
Piłkarz jednego turnieju
Na samym turnieju, Otto Rehhagel nie miał zamiaru jednak rezygnować z niego i wyszedł w pierwszym składzie w meczu otwarcia z Portugalią, sensacyjnie wygranego 2:1. W kolejnym spotkaniu dzięki jego trafieniu „Błękitno-biali” zremisowali z Hiszpanią i nawet mimo porażki z Rosją w ostatnim grupowym meczu, awansowali do kolejnej fazy, co już było największym sukcesem w historii.
A tam Grecy przechodzili samych siebie. Dzięki kapitalnie zorganizowanej defensywie, do końca turnieju nie stracili bramki, a kluczem do kolejnych awansów okazała się gra głową. W ćwierćfinale w jednej z akcji Zagorakis świetnie uprzedził Bixente Lizarazu, a następnie dośrodkował w pole karne. Tam był już Charisteas i fantastycznym strzałem głową pokonał Fabiena Bartheza. W półfinale Czesi dość długo stawiali opór. Dopiero w 105 minucie dogrywki Traianos Dellas strzałem głową zdobył jedynego gola w tym spotkaniu. A rewanż z Portugalią w ramach finału czempionatu obrósł już prawdziwą legendą.
Stopniowo w dół
Wydawało się, że po tak fantastycznym turnieju kwestią czasu jest transfer do jeszcze większego klubu, jednak Charisteas został w Bremie jeszcze pół roku. Po strzeleniu pięciu bramek w Bundeslidze przeniósł się zimą do Ajaxu Amsterdam, a tam spisywał się nieźle, jednak zaczęły dopadać go kontuzje i latem 2006 roku przeszedł do Feyenoordu, gdzie spędził sezon, okraszony 10 bramkami. Holandia nie okazała się dla niego ziemią obiecaną, dlatego wybrał ofertę klubu z Norymbergii. Nie zdołał jednak nawet swoimi bramkami, pomóc zespołowi w utrzymaniu w lidze i kolejny sezon rozpoczął na zapleczu Bundesligi i po pół roku trafił na wypożyczenie do Bayeru Leverkusen, gdzie był tylko zmiennikiem.
Po powrocie do Norymbergii zastał już zespół ponownie grający w Bundeslidze. Tam jednak spisywał się coraz słabiej i coraz gorzej wyglądała jego forma fizyczna, przez co w całym sezonie strzelił tylko jednego gola. Po sezonie trafił do francuskiego Arles, grającego wtedy w Lique 1, jednak to był już początek jego końca. Po kilku miesiącach jego kontrakt został rozwiązany. Pod koniec okienka zimowego, dostał kontrakt od Schalke, jednak zaliczył w tym zespole zaledwie kilkadziesiąt minut gry.
Latem wrócił do Grecji, jednak i Panetolikosie nie zdołał wrócić do formy, jednak udało mu się rozegrać pełny sezon i przeniósł się arabskiego Al-Nassr, gdzie wobec kolejnych kontuzji rozegrał zaledwie 107 minut. Po tym zdecydował się zawiesić buty na kołku, choć pojawiały się plotki, że mógłby m.in. trafić do Legii Warszawa. Do dziś jest uznawany za piłkarza jednego turnieju. Jego wielka kariera rozpoczęła się na portugalskim turnieju i tam też się skończyła.
Statystyki i osiągnięcia:
Osiągnięcia zespołowe:
Werder Brema
- 1x mistrzostwo Niemiec (2004)
- 1x Puchar Niemiec (2004)
Ajax Amsterdam
- 2x Puchar Holandii (2006, 2007)
- 1x Superpuchar Holandii (2006)
Schalke
- 1x Puchar Niemiec (2011)
Reprezentacja:
- Mistrzostwo Europy (2004)