Femi Opabunmi – Beckham, ślepota i bankructwo

Czas czytania: 5 m.
5
(1)

Gdy zostajesz wicekrólem strzelców Mistrzostw Świata do lat 17, a nieco ponad pół roku później jedziesz na dorosły mundial jako najmłodszy zawodnik spośród wszystkich powołanych, musisz budzić zainteresowanie mediów, kibiców i skautów. Wszyscy widzą w Tobie wielką gwiazdę futbolu. Niestety, nie każdemu zdolnemu młodzieżowcowi dane jest osiągnąć sukces w dorosłej piłce. Oto Femi Opabunmi i jego życie.

Femi Opabunmi – biogram

  • Pełne imię i nazwisko: Femi Opabunmi
  • Data i miejsce urodzenia: 03.03.1985 Nigeria
  • Wzrost: 170 cm
  • Pozycja: Pomocnik/Napastnik

Historia i statystyki kariery

Kariera klubowa

  • Shooting Stars FC (2001, 2006-2008)
  • Grasshopper Club (2001-2004) 14 występów
  • Hapoel Beer Szewa (2004) 11 występów, 1 bramka
  • Niort FC (2004-2006) 7 występów

Kariera reprezentacyjna

  • Nigeria U-17 (2001) 6 występów, 5 bramek
  • eria  (2002-2003) 6 występów, 1 bramka

Dziś ma 35 lat. Kilku graczy z jego rocznika, jak np. Diego czy Pablo Zabaleta, wciąż z powodzeniem kopią piłkę. A on przestał profesjonalnie grać już ponad 13 lat temu.

Bohaterem tej smutnej historii jest Femi Opabunmi, Nigeryjczyk, najmłodszy uczestnik Mistrzostw Świata rozgrywanych w 2002 roku w Korei Południowej i Japonii. Jego karierę przerwała jaskra (poważna choroba oczu). Miał zaledwie 21 lat, gdy po raz ostatni zagrał w profesjonalnym meczu piłkarskim.

Z Karaibów ze srebrem

Opabunmi przygodę z piłką zaczynał w mieście Jos w środkowej Nigerii. Jeszcze będąc dzieckiem, wraz z rodziną przeprowadził się do Ibadanu, gdzie jego ojciec dostał przydział do pracy w policji.

Femi występował w kilku juniorskich i młodzieżowych klubach, zanim trafił do profesjonalnej drużyny Shooting Stars. Tam wypatrzył go ówczesny selekcjoner reprezentacji Nigerii do lat 17 Musa Abdullahi.

– Zawsze doceniam jego życzliwość i motywację. Powiedział mi, jak podchodzić do każdego meczu i uwierzył we mnie. Kiedyś unieważnił decyzję swojego asystenta, który zamiast mnie wolał gracza z plemienia Hausa (Opabunmi pochodzi z plemienia Yoruba – red.). Stanął przed nim i powiedział mu, by zostawił mnie w spokoju – tak po latach Opabunmi wspominał swojego trenera (Abdullahi zmarł w 2015 roku na atak serca).

W 2001 roku Nigeria z Opabunmim w składzie i Abdullahim na ławce sięgnęła po mistrzostwo Afryki do lat 17. Zwycięstwo w rywalizacji na własnym kontynencie dało Orzełkom przepustkę do gry w światowym czempionacie. Turniej dla najlepszych drużyn narodowych w tej kategorii wiekowej odbył się w październiku tego samego roku na stadionach Trynidadu i Tobago.

Nigeryjska kadra, a także sam Opabunmi, w ojczyźnie Dwighta Yorke’a zaprezentowali się znakomicie. Rozpoczęli od zwycięstwa nad faworyzowaną Francją. Potem rozbili Japonię, a fazę grupową zakończyli triumfem nad Stanami Zjednoczonymi.

W ćwierćfinale trafili na Australię, której zaaplikowali pięć bramek, tracąc tylko jedną. Opabunmi w tamtym spotkaniu ustrzelił hat-tricka. Był także bohaterem półfinału, w którym Nigeria pokonała Burkinę Faso 1:0. 16-letni gracz rozstrzygnął tamten pojedynek, wykorzystując rzut karny. O złoto Orzełki zagrały z Francją. Jednak tym razem Trójkolorowi okazali się za mocni.

Karaibską przygodę Opabunmi zakończył ze srebrnym medalem, pięcioma bramkami, które dały mu tytuł wicekróla strzelców imprezy, oraz z Brązową Piłką, czyli nagrodą dla trzeciego najlepszego gracza turnieju.

Łzy po powołaniu

Femi Opabunmi – tak jak wiele afrykańskich gwiazdeczek, które błysną na międzynarodowych turniejach młodzieżowych – przyciągnął uwagę klubów z Europy. Wyścig o jego podpis wygrał niespodziewanie szwajcarski Grasshoppers Zurych. Nigeryjczyk nie mógł jednak od razu przenieść się na Stary Kontynent, bo nie miał jeszcze 18 lat. Pozostał więc w Shooting Stars, a do Szwajcarii miał wyjechać dopiero po uzyskaniu pełnoletności.

Przeczytaj także: Kolorowe warkoczyki, zabobony i fałszywa metryka. Historia Taribo Westa

Tymczasem pasmo sukcesów Opabunmiego trwało. Selekcjoner pierwszej reprezentacji Nigerii Festus Onigbinde zaprosił 17-latka na obóz przygotowawczy przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata w Korei Południowej i Japonii. Młodzian na treningach spisywał się na tyle dobrze, że dostał szansę gry od pierwszej minuty w meczu towarzyskim przeciwko Kenii, który odbył się 4 maja 2002 roku w Lagos. Strzelił gola, a jego zespół wygrał 3:0.

Wkrótce ziściło się kolejne piłkarskie marzenie. Onigbinde powołał Opabunmiego do kadry na mundial.

– Lista liczyła 23 osoby. Nazwiska powołanych podawano jedno po drugim. Po 22 wciąż mnie tam nie było. Wyczytano mnie jako ostatniego. Rozpłakałem się […] Wilson Oruma, Karibe Ojigwe i Yakubu Aiyegbeni zostali odrzuceni. Tak właśnie dostałem się na Mistrzostwa Świata. To był rzeczywiście cud – w ten sposób opisywał chwilę, w której dowiedział się, że pojedzie na turniej do Azji.

Opabunmi znalazł się w doborowym towarzystwie. Kadrę nigeryjską tworzyło wtedy wielu znakomitych i sprawdzonych w Europie zawodników, m. in. Augustine „Jay-Jay” Okocha, Celestine Babayaro, Nwankwo Kanu, Taribo West czy Julius Aghahowa.

86 minut

Nigeryjczycy mieli wielkie nadzieje związane z występem na mundialu. Nie były one bezpodstawne. Wszak 6 lat wcześniej zdobyli złoty medal olimpijski, a w poprzednich dwóch edycjach mistrzostw świata, w 1994 i 1998 roku, wychodzili z grupy. W 1994 roku wygrali również Puchar Narodów Afryki.

Zresztą nigeryjska reprezentacja budziła wtedy bardzo duże zainteresowanie. Niejeden ekspert stawiał ich w gronie drużyn, które mogą powalczyć o awans do strefy medalowej.

Azjatycki turniej ułożył się jednak nie po myśli „Super Orłów”. Przegrali dwa pierwsze spotkania, z Argentyną i Szwecją. Stało się więc jasne, że Nigeryjczycy po fazie grupowej pojadą do domów. Ale został im do rozegrania jeszcze jeden mecz – przeciwko Anglii. W Osace bezbramkowo zremisowali z „Dumą Albionu” (w składzie m. in.: David Beckham, Michael Owen czy Paul Scholes), a duży udział w tym rezultacie miał Opabunmi, który zagrał wtedy 86 minut.

Opabunmi w dniu meczu z Anglią miał dokładnie 17 lat i 101 dni. Jest trzecim najmłodszym piłkarzem w historii, który wystąpił na mundialu (młodsi byli tylko Norman Whiteside i Samuel Eto’o).

Brak awansu do 1/8 finału przyjęto w Nigerii ze sporym rozczarowaniem. Onigbinde oczywiście stracił pracę. Wiele lat później stwierdził, że winę za niepowodzenia na mundialu ponosi przede wszystkim Taribo West. Piłkarz, jego zdaniem, miał nawet sabotować grę reprezentacji do tego stopnia, że specjalnie popełniał błędy, by przeciwnicy mogli zdobyć gola.

Zmierzch

Ale wróćmy do Opabunmiego. Skończywszy 18 lat, wyjechał do Szwajcarii. Nie został jednak gwiazdą tamtejszej ligi. Potem szukał szczęścia w izraelskim Hapoelu Be’er Sheva oraz francuskim Niorcie. W międzyczasie zagrał po raz trzeci i ostatni zagrał w nigeryjskiej kadrze. Jego pożegnalny występ miał miejsce 20 sierpnia 2003 roku. Tego dnia Nigeria przegrała w Tokio z Japonią 0:3 (Opabunmi wszedł na boisko w 78. minucie, zmieniając Ikechukwu Kalu).

Problemy ze wzrokiem dopadły go podczas pobytu we Francji.

To było w grudniu 2006 roku. W trakcie treningu poczułem nagle ostry ból w oczach. Nie widziałem piłki. Poszedłem do okulistki. Powiedziała mi, że jeśli nie poddam się operacji, za kilka miesięcy będę ślepy. Poszedłem więc na operację. Chirurg powiedział mi, że zakończyła się sukcesem

– relacjonował w rozmowie z portalem thethenationonlineng.net.

– Spodziewałem się, że znów będę widział, ale nie było poprawy. Odwiedziłem innych lekarzy i szpitale w Paryżu. Bez efektu. Powiedzieli mi, że mój przypadek był bardzo skomplikowany. Byłem za młody na tak bolesne doświadczenie

– wspominał.

Po operacji wrócił do ojczyzny, gdzie również szukał pomocy. Na leczenie wydał wszystkie pieniądze. Za jego pobyt w specjalistycznej klinice w Ibadanie zapłacił Festus Onigbinde.

Dziś Opabunmi całkowicie nie widzi na prawe oko. Lewe ma sprawne w 60%.

Bankructwo

Co jakiś czas nazwisko Opabunmiego pojawia się w mediach. W 2015 roku w wywiadzie dla nigeryjskiego portalu CityVoice przyznał, że jest bankrutem, i że modli się do Boga o cud. Dodał, że myśli o samobójstwie.

W 2016 roku nigeryjska blogerka Ladun Liadi podała, że Opabunmi jest w tak złej sytuacji finansowej, iż musi prosić o pieniądze na ulicach Ibadanu.

– Prosi praktycznie każdego, kogo zauważy. Jeśli go zobaczysz i przywitasz się z nim jak z byłym piłkarzem, następnym krokiem będzie prośba o pieniądze. Mówi wtedy: „nie wiem, co moja żona i moje dzieci będą dziś jeść, nie mamy nic w domu” – napisała Liadi.

Opabunmi zaprzeczył tym doniesieniom.

Z kolei w 2017 roku Femi Opabunmi wspominał o tym, że chcąc odzyskać wzrok, poszukiwał pomocy u pastorów i imamów. Obiecywali mu pomoc, ale – jak twierdził – chodziło im tylko o wyciągnięcie od niego pieniędzy.

Ostatnie doniesienia prasowe ze stycznia 2019 roku pozwalają mieć nadzieję, że Nigeryjczyk powoli wychodzi na prostą. Zdobył certyfikat trenerski i pracuje jako instruktor.

DOMINIK GÓRECKI

Źródła
  • https://thenationonlineng.net/femi-opabunmi-im-happy-despite-sight-problems/
  • https://www.givemesport.com/1280504-what-happened-to-nigerias-youngest-ever-world-cup-player-is-simply-heartbreaking
  • https://www.bbc.com/sport/football/43509272
  • https://www.kickoff.com/news/articles/south-africa-news/categories/news/news/femi-opabunmi/523554
  • https://www.ladunliadinews.com/2016/04/femi-opabunmi-turns-beggar-in-ibadan.html?m=1
  • https://cityvoiceng.com/i-contemplated-suicide-because-of-my-sight-problems-femi-opabunmi/
  • https://www.completesports.com/opabunmi-my-kids-wont-play-for-nigeria/
  • https://www.nairaland.com/2414202/tears-half-blind-femi-opabunmi

Femi Opabunmi Femi Opabunmi Femi Opabunmi

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 1

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Dominik Górecki
Dominik Górecki

Samorządowiec, dziennikarz, sadownik, miłośnik podróży i fan futbolu. Entuzjasta Serie A, Bundesligi i piłki afrykańskiej. Od dzieciństwa zakochany w Juventusie.

Więcej tego autora

Najnowsze

Ostatni pokaz magii – jak Ronaldinho poprowadził Atletico Mineiro do triumfu w Copa Libertadores w 2013 r.?

Od 2008 r. Ronaldinho sukcesywnie odcinał kupony od dawnej sławy. W 2013 r. na chwilę znów jednak nawiązał do najlepszych lat swojej kariery, dając...

Zakończenie jesieni przy Wyspiańskiego – wizyta na meczu Orlen Ekstraligi Resovia – AP Orlen Gdańsk

Już wkrótce redakcja Retro Futbol wyda napakowany dużymi tekstami magazyn piłkarski, którego motywem przewodnim będzie zima. Idealnie w ten klimat wpisuje się zaległy mecz...

Siatkarski klasyk w Rzeszowie – wizyta na meczu Asseco Resovia – PGE GiEK Skra Bełchatów

Siatkarskie mecze pomiędzy Resovią a Skrą Bełchatów od lat uznawane są za jeden z największych klasyków. Kluby te walczyły o największe laury, nie tylko...