Jackie Milburn – legendarny górnik z Newcastle

Czas czytania: 6 m.
5
(2)

Strzelił 177 goli w 353 ligowych meczach dla Newcastle United. Dzięki niemu ,,Sroki” trzy razy w ciągu czterech lat sięgały po Puchar Anglii. W reprezentacji występował obok takich postaci jak Stanley Matthews, Nat Lofthouse, Stan Mortensen i Tom Finney. Mimo to zawsze czuł się od nich gorszy. Jackie Milburn – geniusz z kompleksem niższości. Gdyby grał i zachowywał się w dzisiejszych czasach tak, jak za swojego życia, byłby uważany za dziwaka.

Jackie Milburn – biogram

  • Pełne imię i nazwisko: John Edward Thompson Milburn
  • Data i miejsce urodzenia: 11.05.1924
  • Data i miejsce śmierci: 09.10.1988
  • Wzrost: 180 cm
  • Pozycja: Napastnik

Historia i statystyki kariery

Kariera klubowa

  • Newcastle United (1943-1957) 353 występy, 177 bramek
  • Linfield (1957-1960) 54 występy, 68 bramek
  • Yiewsley (1960-1962)

Kariera reprezentacyjna

  • Anglia (1948-1955) 13 występów, 10 bramek

Kariera trenerska

  • Linfield (1957-1960)
  • Yiewsley (1960-1962)
  • Ipswich Town (1963-1964)

Geniusz z ogłoszenia

Urodził się 11 maja 1924 roku w Ashington. Mieszkał przy 14 Sixth Row. Jego ojciec Alexander był górnikiem. Podobna przeszłość miała czekać Jackiego. Wszystko zmieniło się, jednak kiedy Milburn senior podarował swojemu ośmioletniemu wówczas synowi buty piłkarskie na Boże Narodzenie. Jackie od małego kochał sport, a ponadto pochodził z piłkarskiej familii. Kuzynami jego ojca było czterech piłkarzy: John, George, James i Stanley. Krewnymi Jackiego byli mistrzowie świata z 1966 roku: Bobby i Jackie Charltonowie. Milburn dał się poznać jako świetny piłkarz, choć jako nastolatek uprawiał także biegi, skok w dal i skok wzwyż.

W szczytowym okresie kariery potrafił przebiec sto jardów w czasie 9,7 sekundy. Jako młody chłopiec był tak bardzo wycieńczony po zwycięskim biegu, że nagrodę odebrał, siedząc na plecach niosącego go ojca. Swego czasu zarabiał na życie bieganiem w lokalnych zawodach sprinterskich wraz ze swoim szkolnym przyjacielem Ronniem Coulsonem. Wszystko po tym, jak oblał testy sprawnościowe do Royal Navy.

Przeczytaj także: „Śmierć w cieniu St. James’ Park”

Innym przyjacielem Milburna był Raymond Poxton. Obaj młodzieńcy zostali zaproszeni przez prezesa Newcastle United – Wilfa Taylora na sparing mający na celu sprawdzenie przydatności obu piłkarzy w zespole ,,Srok”. Zanim zagrali, obejrzeli mecz towarzyski Newcastle z Yorkshire AFC. Rozczarowany poziomem widowiska, zawsze skromny Jackie zapytał swojego kompana.

,,Raymond, jesteśmy w stanie zagrać lepiej, prawda?”

Do Newcastle trafił po tym, jak klub dał ogłoszenie do ,,North Mail Newspaper” w sprawie poszukiwania piłkarzy chętnych do gry w drużynie. Milburn zgłosił się wraz z Raymondem Poxtonem, choć dwa lata wcześniej otrzymał policzek od NU. Skauci ,,Srok” wypatrzyli Jackiego, kiedy ten strzelił pięć goli dla drużyny Air Corps. Spotkanie pomiędzy przedstawicielem zespołu a Milburnem było już dogadane. Niestety, w wyznaczonym miejscu stawił się tylko młody, obiecujący piłkarz.

Podrażniona ambicja Milburna niosła go na boisku. Zagrał tylko jedną połowę meczu kontrolnego, ale zdążył strzelić dwa gole. Na St. James Park pojawił się na kilka godzin przed meczem, nauczony doświadczeniami z przeszłości. Na stadion przyszedł w pożyczonych butach i z zawiniętymi w brązowym papierze dwoma kawałkami ciasta. On i dziesięciu innych, którzy odpowiedzieli na ogłoszenie ,,North Mail Newspaper” nazwani ,,The Stripes” rozgromili grający w niebieskich barwach pierwszy zespół Newcastle, z Albertem Stubbinsem i Jimmym Gordonem w składzie. Wynik końcowy? 9:3 dla amatorów. Dorobek Milburna? Sześć goli.

Kibic Sunderlandu idzie do Newcastle

Trener Newcastle Stan Seymour był zachwycony postawą nowicjusza do tego stopnia, że chciał podpisać z nim kontrakt chwilę po ostatnim gwizdku sędziego. Jego plan spalił jednak na panewce, gdyż przed meczem Jackie obiecał ojcu, że kontrakt podpisze dopiero po rozmowie z nim. Seymourowi zależało na Milburnie tak mocno, iż w niedzielę wybrał się do Ashington i rozpoczął negocjację z Alexandrem. Stanęło na tym, że Jackie miał zarabiać dwa funty tygodniowo, a na dodatek klub miał opłacać wszystkie jego przejazdy autobusowe na trasie St. James ‘Park – kopalnia w Hazelrigg, gdzie piłkarz został przeniesiony z innej kopalni w Woodhorn. Stan Seymour tak bardzo ucieszył się ze ściągnięcia do Newcastle Jackiego, że postanowił zaprosić wszystkich pracowników klubu do West End Club.

Choć Milburn junior był obiecującym zawodnikiem, pracował także w kopalni, podobnie jak inna gwiazda angielskiego futbolu lat 50. Nat Lofthouse. W kontekście dzisiejszej piłki nożnej wiele mówi się o roli odpoczynku i regeneracji. Milburn miał niewiele czas na relaks, gdyż w kopalni zdarzało mu się pracować na dwie zmiany i to dzień przed meczem! Nawet w młodym wieku nie uciekał jednak przed pracą. Przed wojną rozładowywał worki z cukrem w Londynie. Być może pracowałby przy wydobyciu węgla do końca swojej kariery piłkarskiej (1957), gdyby nie wykryte w 1948 roku zapalenie ucha wewnętrznego i podejrzenie pylicy. W obawie o swoje zdrowie Milburn zmuszony był odejść z zakładu w Hazelrigg. Z kolei Newcastle zmuszone było podwyższyć mu pensję do dwunastu funtów tygodniowo. Rzeczywistością stały się marzenia chłopca, który zaczynał grać w wieku dwunastu lat w Hirst East Senior Boys School. Co ciekawe w młodości był kibicem największego rywala Newcastle, czyli Sunderlandu. Jego idolem był zaś gwiazdor Arsenalu Joe Hulme.

Lot ,,Srok” do pierwszej ligi

Debiut Milburna miał miejsce 28 sierpnia 1943 roku. Na Valley Parade Newcastle grało z Bradford City. Piłkarz był rozczarowany swoim występem, zważywszy, że z trybun dopingował go ojciec. Jackie nie był zadowolony, że Seymour ustawił go na środku ataku. Trener przyznał się jednak do błędu i w kolejnych spotkaniach ustawał swój nowy nabytek na skrzydle. 4 września Newcastle znowu grało z Bradford, tym razem u siebie z Milburnem na skrzydle. ,,Sroki” wygrały 3:2, a Jackie strzelił gola.

Milburn był wzorem profesjonalisty. Pokornie przeniósł się z lewego skrzydła na prawe, po tym, jak Newcastle kupiło prawoskrzydłowego Charliego Waymana. Po latach opowiadał, że nie po to otrzymywał dwa funty tygodniowo, aby unikać wyrzeczeń. Równie dobrze mógł odejść do Sheffield United, które tuż po zakończeniu II wojny światowej zaprosiło go na mecze kontrolne. Milburn z każdym miesiącem stawał się coraz lepszy. Historyk futbolu Paul Joannou pisał, że Newcastle pozyskało w 1943 roku surowego zawodnika, który gwałtownie nadrabiał braki w swojej grze.

Celem ,,Srok” na sezon 1946/1947 był awans do First Division. Klub zajął jednak dopiero piąte miejsce, choć dobrze spisał się w Pucharze Anglii, odpadając w półfinale po klęsce 0:4 z Charlton Athletic. Stan Seymour nie wykonał planu i został przesunięty na stanowisko dyrektora. Zastąpił go George Martin. Milburn opisał go później jako ,,najbardziej wnikliwego trenera, z jakim kiedykolwiek pracował”. Jackie na prawym skrzydle spisywał się znakomicie, jednak Martin zignorował zasadę ,,lepsze wrogiem dobrego” i postanowił przesunąć Milburna na środek ataku.

Sytuacja zmusiła Martina do roszad, bowiem poprzedni napastnicy ,,Srok”, czyli Albert Stubbins, Len Shackleton i Roy Bentley opuścili klub. Martin zignorował opinie asystenta Harleya Normana Smitha, Seymoura i samego Milburna. Cała trójka widziała Jackiego na skrzydle. George Martin czuł, że jego podopieczny sprawdzi się w ataku. Nieprzespana noc i nowa pozycja nie wypłynęła na formę Milburna. Nowy napastnik strzelił hat-tricka, a Newcastle wygrało z Bury 5:3. Z Jackiem w ataku Newcastle awansowało do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Rok 1948 obfitował w wiele ważnych wydarzeń w życiu Milburna. Z Newcastle znalazł się wreszcie w First Division. Dobra gra zaowocowała pierwszym powołaniem do reprezentacji, jednak Jackie, mając konkurencję w osobach Lofthouse, Mortensena, Finneya i Matthewsa, przez siedem lat zagrał dla ,,Synów Albionu” tylko trzynaście razy. Znalazł się jednak w kadrze na haniebne dla Anglików MŚ w Brazylii. W 1948 zakończył też karierę górnika z powodu kłopotów zdrowotnych. Choroba zagrażała również jego żonie. Spanikowany Jackie wysłał nawet list do władz klubu z prośbą o pozwolenie na opuszczenie trudnego do życia górniczego regionu Tyneside. Na szczęście dla rodziny Milburnów i klubu, stan małżonki Jackiego polepszył się. Newcastle walczyło nawet o mistrzostwo Anglii. Boże Narodzenie spędziło na pozycji lidera, jednak na finiszu kampanii ,,Sroki” uplasowały się na czwartej pozycji.

Stan i Stanley uznają wyższość Milburna

Rosnąca forma Milburna nie przeszła bez uwagi nawet w Stanach Zjednoczonych. W 1949 roku Newcastle udało się tam na tournee. W dziesięciu meczach Wyspiarze odnieśli dziesięć zwycięstw, a Jackie strzelił aż 31 bramek! Napastnik stał się bohaterem artykułu ,,Winnipeg Free Press”. Było to wielkie wyróżnienie, bowiem w tamtych czasach gazety poświęcały na doniesienia sportowe tylko jedną stronę. Piłka nożna natomiast była dyscypliną niszową w USA.

Prawdziwe powody do chwały przyszły jednak w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych. W 1951 i 1952 roku Newcastle dwukrotnie wygrywało Puchar Anglii pod wodzą wracającego na stanowisko trenera Stana Seymoura. 28 kwietnia 1951 roku sto tysięcy osób zgromadzonych na Wembley podziwiało dwie bramki Milburna wbite Blackpool ze Stanem Mortensen i Stanleyem Matthewsem w składzie.

Wobec nich i Toma Finneya Jackie zawsze miał kompleks mniejszości, do czego bohater tekstu przyznał się kiedyś ,,hydraulikowi z Preston”. Tego dnia był ponad nimi i wszystkimi innymi. Rok później Milburn gola w finale nie strzelił, ale Newcastle pokonało 1:0 Arsenal. 7 maja 1955 roku w kolejnym finale FA Cup Milburn strzelił gola Manchesterowi City już w pierwszej minucie gry. ,,Sroki” zwyciężyły 3:1. Kibice doceniali jego klasę zarówno podczas kariery piłkarskiej, jak i już po śmierci gracza. Pewnego razu jeden z miejscowych księży, późniejszy prymas Anglii i Walii Basil Hume, poprosił zawodnika o autograf. Ten odmówił, ponieważ uważał, że gwiazdą nie jest ten, kto po prostu wykonuje swoją pracę. Tak pogrzeb ojca opisuje Jackie Milburn junior.

Tysiące ludzi szły wzdłuż drogi w Ashington i Shields Road w Byker [dzielnica Newcastle]. 30 000 osób otoczyło katedrę. Nigdy czegoś takiego nie widziałem.

Jackie junior był trzecim dzieckiem państwa Milburne, którzy oprócz syna mieli jeszcze dwie córki: Betty i Lindę. Swoją żonę piłkarz poznał w 1947 roku. Laura Blackwood pracowała wtedy w hotelu, gdzie wraz z zespołem nocował Jackie. Rok później wzięli ślub.

W 1957 roku Jackie Milburn odszedł z Newcastle. Fizycznie nie dawał już rady dostosować się do tempa gry ekip First Division. Skusił się na trenowanie pochodzącego z Irlandii Północnej Linfield. W słabej irlandzkiej lidze mógł śmiało grać i jednocześnie trenować zespół amatorów. Linfield dwa razy wygrywało ligę, a raz krajowy puchar. Milburn strzelał tam gola za golem. To wszystko za nieosiągalną w Anglii pensję 25 funtów tygodniowo.

Przez kilka lat trenował jeszcze londyński amatorski zespół Yiewsley, a następnie od kwietnia 1963 do maja 1964 Ipswich Town. Później pracował jako dziennikarz sportowy w ,,News of the World”. Do 2006 roku był najlepszym strzelcem w historii Newcastle. Rekord poprawił dopiero Alan Shearer. Milburn nie dożył tego wydarzenia. Zmarł 9 października 1988 roku w wieku 64 lat. Uroczystości pogrzebowe odprawiał Basil Hume, naówczas już kardynał. Przyczyną śmierci był rak płuc. Jackie był nałogowym palaczem. Na papierosy nie wydał ani funta, bowiem piłkarze otrzymywali je od klubu. Można więc stwierdzić, że Jackie Milburn oddał życie za Newcastle United.

SEBASTIAN CHROSTOWSKI

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 2

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

Walka w Pucharze Polski, przyjazd finalisty, piłkarskie losy Rafała Kurzawy – reminiscencje po meczu Stali Rzeszów z Pogonią Szczecin

Pierwsza runda Pucharu Polski przyniosła sporo emocji. Jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów była rywalizacja pierwszoligowej Stali Rzeszów z występującą w rozgrywkach PKO BP...

„Igrzyska życia i śmierci. Sportowcy w powstaniu warszawskim” – recenzja

Powstanie Warszawskie to czas, gdy wielu Polaków zjednoczyło się w obronie stolicy Polski. O sportowych bohaterach walk zbrojnych przeczytacie poniżej. Autorka Agnieszka Cubała jest pasjonatką historii...

„Nadzieja FC. Futbol, ludzie, polityka”. Nowa książka Anity Werner i Michała Kołodziejczyka

Cztery lata po premierze niezwykle ciepło przyjętej książki „Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka”, Anita Werner i Michał Kołodziejczyk powracają z nowymi reportażami, w...