Tragiczne wieści za pomocą mediów społecznościowych przekazał Zbigniew Boniek. 4 lipca 2022 roku zmarł 20-krotny reprezentant Polski, brązowy medalista mistrzostw świata w Hiszpanii z 1982 roku, Janusz Kupcewicz. Miał 66 lat. W tym tekście postaramy się nieco nakreślić życiorys dawnego kadrowicza.
- Imię i nazwisko: Janusz Bogdan Kupcewicz
- Data i miejsce urodzenia: 9 grudnia 1955 (Gdańsk, Polska)
- Data i miejsce śmierci: 4 lipca 2022
- Pozycja: Pomocnik
- Wzrost: 1,79m
Historia i statystyki kariery
Kariera klubowa
- Stomil Olsztyn – 1968-1974
- Arka Gdynia – 1974-1982
- Lech Poznań – 1982-1983 (24/9)
- As Saint-Etienne – 1983-1985 (35/2)
- AE Larisa – 1985-1986 (23/2)
- Lechia Gdańsk – 1986-1988 (39/8)
- Adanaspor – 1988-1989 (15/4)
Kariera reprezentacyjna
- Polska – 1976-1983 (20/5)
Kariera trenerska
- Polska (futsal) – 1993-1994
- Lechia Gdańsk
Radunia Stężyca
Cartusia Kartuzy – 1995-2001 - Polska U-21 (asystent)
Janusz dzwonił do mnie wczoraj. Nie zdążyliśmy już porozmawiać, chociaż oddzwaniałem.
– powiedział w mediach przejęty śmiercią kumpla Grzegorz Lato.
Janusz Kupcewicz zapamiętany zostanie jako niezwykle ciepły człowiek, niestroniący jednak od niebanalnych opinii i szczerości. Daleko mu było do sodówki i przechwałek. Kiedy nie mógł odebrać telefonu od dziennikarza, zawsze oddzwaniał i informował o przyczynie.
„Tak wymaga zwykła ludzka przyzwoitość”
– jak sam twierdził.
Dzieciństwo i początki na Mazurach
Janusz Kupcewicz urodził się 7 grudnia 1955 roku w Gdańsku. Jego ojciec Aleksander oraz starszy brat Zbigniew również grali w piłkę (a tata w późniejszym czasie pracował jako trener) i występowali m.in. w Lechii Gdańsk. Pierwszy z nich w biało-zielonych barwach zaliczył 60 meczów, w których strzelił siedem bramek. Janusz kontynuował rodzinną ścieżkę i do Lechii trafił praktycznie w samej końcówce swojej kariery.
Tę rozpoczął w juniorach Warmii Olsztyn, by następnie przenieść się do większego w mieście Stomilu. Dzieciństwo, pierwsze lata szkolne i początki przygody z futbolem spędził właśnie na Mazurach, aby w końcu wrócić w rodzinne strony i napisać piękną, ośmioletnią historię w Arce Gdynia. Przez kibiców został wybrany najlepszym graczem w dziejach tego klubu, choć zdobył z nim jedynie Puchar Polski. Liczne kontrowersje wzbudziły jego występy dla obu tych drużyn, bowiem nie jest tajemnicą, iż w Trójmieście darzą się one sporą wrogością.
Piękne to były czasy. Z piłką pod pachą i… gra od rana do wieczora na boiskach o różnej nawierzchni. Niezapomniane chwile
– wspominał czas spędzony w Olsztynie w jednym z wywiadów dla TVP Sport.
Najważniejszy gol
Starsi czytelnicy mają ogromny przywilej pamiętania najpiękniejszych chwil w historii polskiej piłki. Jedną z nich bez wątpienia stanowił brązowy medal zdobyty na mistrzostwach świata w 1982 roku. W słonecznej Hiszpanii nasza reprezentacja pod wodzą Antoniego Piechniczka osiągnęła niezwykły sukces.
Bohater tekstu nie mógł jednak od początku turnieju liczyć na uznanie selekcjonera. Do składu wskoczył dopiero na mecz z Peru, czyli ostatnie starcie w grupie. Kreatywność, zmysł gry oraz fantastyczne uderzenie z dystansu to cechy, które charakteryzowały Kupcewicza, który nie oddał już miejsca w wyjściowej jedenastce aż do samego końca mundialu. Zaliczył pełne 90 minut w bataliach z Belgią, ZSRR oraz przegranym półfinale z Włochami. Został już tylko mecz o krążek z brązu.
To właśnie w pojedynku z „Trójkolorowymi” strzelił najważniejszą bramkę w życiu. Polacy ostatecznie pokonali Francję 3:2 i zgarnęli brąz, a Kupcewicz pięknym golem z rzutu wolnego oraz asystą przy trafieniu Stefana Majewskiego wyraźnie się do tego przyczynił. Cztery lata wcześniej miały miejsce mistrzostwa w Argentynie, gdzie Polska niestety rozczarowała. Kupcewicz winę za słabszą formę kadry zrzucał na selekcjonera Jacka Gmocha.
Atmosferę popsuł Gmoch. Byłem na tych mistrzostwach i nawet nie powąchałem murawy. Do Argentyny poleciał najlepszy zespół w historii polskiej piłki nożnej. Jak doskonale pan wie, grono doświadczonych, utytułowanych piłkarzy uzupełnili przecież młodzi – Nawałka, Boniek, Iwan. Jeśli jednak sobie przypomnę, to pierwszymi skojarzeniami związanymi z tamtymi mistrzostwami są kłótnie. A mogliśmy wtedy osiągnąć bardzo wiele.
– mówił szczerze we wspomnianej już rozmowie z TVP Sport.
Zagraniczne wojaże i pretensje kibiców
Kupcewicz w sezonie 1982-1983, a więc w czasie fantastycznej formy na mistrzostwach świata w Hiszpanii, występował w Lechu Poznań, bowiem Arka spadła z najwyższej ligi, a on chciał utrzymać pozycję w kadrze i uczynić dalszy krok w karierze. W sfinalizowaniu transferu pomogli fani, grupa prywaciarzy zapłaciła działaczom Arki.
W stolicy Wielkopolski od razu wygrał mistrzostwo kraju i postanowił ruszyć na podbój zagranicznych lig. Od 1983 do 1986 roku grał na obczyźnie. Reprezentował barwy francuskiego Saint-Etienne, a także greckiej AE Larisa. Wiodło mu się tam różnie, ale nie przepadł. W Saint-Etienne zaliczył łącznie 35 gier, a w Larisie 23. Sporo czasu stracił przez nękające go ówcześnie kontuzje.
Za mnie Saint-Etienne zapłaciło 380 tysięcy dolarów. To jeden z największych wydatków klubu na piłkarza. Jak do tego doszło? Francuzi szukali pomocnika. Sama drużyna cieszyła się popularnością w kraju. Mieli sporo problemów i powoli zaczęli upadać. Próbowano zatem wszystkiego, by ratować zespół. Sprowadzono mnie oraz zawodnika z Paragwaju. Niestety najbardziej znani gracze poodchodzili, więc trudno było powstać z kolan. Ja nie nauczyłem się języka, nie spełniłem też do końca sportowych oczekiwań.
– tłumaczył.
Do Polski powrócił w 1986 roku i związał się z Lechią, co wywołało poruszenie w Gdyni. Legenda „Żółto-Niebieskich” zasiliła szeregi największego sportowego rywala. Kupcewicz wtedy nie miał żadnych innych ofert, a w wieku 31 lat czuł się jeszcze na siłach, aby kopać w pierwszej lidze. Po latach podchodził do tematu na spokojnie:
Trochę się nasłuchałem od kibiców. Rozumiem to, że patrzono na mnie spod byka. Jestem arkowcem, nie będę tego ukrywał. Okres spędzony w Lechii wspominam jednak bardzo dobrze.
Zmierzch kariery Kupcewicza
Jego związek z futbolem dobiegł końca w Turcji. W 1988 roku pograł przez kilkanaście miesięcy w Adanasporze. Po zawieszeniu butów na kołku próbował swoich sił w trenerce. Prowadził m.in. reprezentację Polski w futsalu, a także zespoły z niższych lig. Jako asystent trzy lata spędził w kadrze do lat 21. Pracował również jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej numer 10 w Gdyni Chyloni.
W latach 2001–2003 poproszony został o doradztwo sportowe w ukochanej Arce, dla której w przeszłości rozegrał ponad 150 meczów. O swoim przywiązaniu do klubu mówił wszem wobec. Pomimo iż urodził się w Gdańsku, jego serce biło dla Gdyni i bić przestało w Gdyni. Miał swój epizod w polityce, ale kogo właściwie to teraz interesuje?
Odszedł piłkarz zasłużony zarówno dla regionu pomorskiego, jak i dla reprezentacji. Ta jedna z pięciu zdobytych dla kadry bramek, w hiszpańskim mieście Alicante przeciwko Francji, na zawsze pozostanie legendarna.
Zdobyłem mistrzostwo Polski, Puchar Polski, medal mistrzostw świata. Jako gwiazda młodego pokolenia troszkę mi w główce zaszumiało, ale na szczęście przyszła pokora. Uważam, że miałem wspaniałą karierę i osiągnąłem bardzo dużo.
***
Janusz Kupcewicz dołączył do takich osobistości jak Kazimierz Deyna czy Włodzimierz Smolarek i teraz razem grają gdzieś mecz, bez pośpiechu czekając na nas wszystkich.
Osiągnięcia i statystyki:
Osiągnięcia klubowe:
Arka Gdynia
- Puchar Polski (1x) – 1978/79
Lech Poznań
- Mistrzostwo (1x) – 1982/83
Osiągnięcia Reprezentacyjne:
- 3 miejsce Mistrzostw Świata (1x) – 1982
Źródła:
- https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35617,25096865,kibice-arki-wybrali-jedenastke-90-lecia-najlepszym-pilkarzem.html
- https://www.transfermarkt.pl/janusz-kupcewicz/profil/spieler/132451
- https://sport.tvp.pl/52618141/janusz-kupcewicz-zyciorys-reprezentanta-polski-wywiad
- http://wmzpn.pl/?p=10449
- http://www.90minut.pl/kariera.php?id=1077
- https://lechiahistoria.pl/artykuly/janusz-kupcewicz/