Jedwabna czapka w zamian za boiskowy występ – tradycja przyznawania angielskich „International caps”

Czas czytania: 3 m.
5
(2)

Wielu piłkarzy uważa, że otrzymanie powołania do reprezentacji kraju to najwyższy zaszczyt, jakiego można dostąpić w profesjonalnej karierze. Ci, którym uda się spełnić dziecięce marzenie o grze w drużynie narodowej, otrzymują od losu szansę na kolekcjonowanie wyjątkowych wspomnień. Każdy reprezentant Anglii ma w swoim domu również inną kolekcję – to czapki, które są nagrodami za występy w angielskiej kadrze.

Kilka lat po utworzeniu pierwszego na świecie piłkarskiego związku krajowego (Football Association założonej w 1863 roku), reprezentacja Anglii rozegrała swój debiutancki, oficjalny mecz międzypaństwowy. W listopadzie 1872 roku (w dniu patrona Szkocji, Świętego Andrzeja), Synowie Albionu przyjechali na krykietowy stadion Patrick w Glasgow. Cztery tysiące kibiców oglądało z trybun zawodników biegających po boisku w nakryciach głowy – Szkoci nosili szpiczaste czapki, a Anglicy te z daszkiem lub z pomponem. Czapki miały pomóc widzom w rozróżnieniu drużyn, bo – inaczej, niż to ma miejsce obecnie – elementy strojów poszczególnych zespołów nie były identyczne (zmieniło się to pod koniec XIX wieku, niedługo po tym, jak wymyślono rozgrywki ligowe). Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

Niewykluczone, że zwyczaj występowania na murawie w czapkach zainspirował jednego z działaczy Football Association . Nicholas Lane Jackson (założyciel Corinthian FC i London FA) w 1886 roku zaproponował, by „wszyscy piłkarze, którzy w przyszłości będą reprezentowali Anglię w meczach międzynarodowych, otrzymywali białą, jedwabną czapkę z czerwoną różą wyhaftowaną z przodu”. Ostatecznie kolorem czapek wybrano niebieski w odcieniu „blue velvet”, a z biegiem lat różę zastąpił emblemat z Trzema Lwami. Od tamtej pory angielscy piłkarze dostawali jedną „International Cap” za każdy mecz rozegrany w barwach drużyny narodowej. To dlatego występy w reprezentacji Anglii określa się terminem „caps”.

Czapki „przysługują” tylko zawodnikom występującym na seniorskim poziomie i do dzisiaj otrzymuje się je za każdy rozegrany mecz w reprezentacji. Wyjątek stanowią turnieje międzynarodowe, które upamiętniane są tylko jedną czapką (obok Trzech Lwów haftuje się na niej daty spotkań oraz zamieszcza informację na temat przeciwników, z  którymi mierzyli się Anglicy). Obszycie wykonuje się zazwyczaj srebrną nicią.

Rekordziści i złote czapki

Zaledwie dziewięciu zawodników przekroczyło barierę stu spotkań rozegranych dla Anglii – to Peter Shilton (125), Wayne Rooney (120), David Beckham (115), Steven Gerrard (114), Bobby Moore (108), Ashley Cole (107), Bobby Charlton (106), Frank Lampard (106) i Billy Wright (105). Wright dokonał tej sztuki jako pierwszy piłkarz w historii reprezentacji Synów Albionu.

W 2008 roku, gdy wielkimi krokami zbliżał się setny mecz Davida Beckhama w drużynie narodowej, Football Association podjęła decyzję o wyróżnianiu tych graczy, którzy osiągną pułap stu spotkań rozegranych w kadrze (poprzednim piłkarzem, któremu udała się ta sztuka był 20 lat wcześniej Peter Shilton). Zawodnicy mogą liczyć na pamiątkową czapkę w kolorze złota, którą zawsze otrzymują przed meczem rozgrywanym na Wembley. Szyciem przedmiotów zajmuje się firma Toye Kenning & Spencer Ltd.

„Legacy numbers” i czerwone czapki

Około 1300 piłkarzy miało okazję reprezentować Anglię na arenie międzynarodowej i tym samym kolekcjonować czapki. Przed kilkoma laty, z okazji tysięcznego meczu kadry mężczyzn (7:0 u siebie z Czarnogórą w eliminacjach do Euro 2020), FA postanowiła przypisać każdemu zawodnikowi jego indywidualny numer („legacy number”). Piłkarzy „ponumerowano” chronologicznie – w zależności od daty ich debiutu w seniorskiej kadrze. Bramkarz Robert Barker, który wystąpił w meczu Szkocja-Anglia w 1872 roku, został numerem 1, a Kalvin Phillips – debiutujący we wrześniu 2020 roku – numerem 1250. Indywidualne numery pojawiły się na koszulkach tuż pod herbem reprezentacji, a dziś umieszcza się je po wewnętrznej stronie kołnierzyka.

Przed wyjazdem na Euro 2020 Anglicy otrzymali specjalne „legacy caps” w kolorze czerwonym – na każdej pojawił się odpowiedni numer.

Od września 2021 roku czerwoną czapkę z wyszytym numerem dostaje każdy debiutant w pierwszej drużynie Anglii. Pełną listę piłkarzy wraz z przypisanymi im numerami można znaleźć na stronie England Football: https://www.englandfootball.com/england/mens-senior-team/Legacy?tab=Players . Jednym z graczy, którzy odebrali swoje 'legacy caps’ w marcu 2024 został Kobbie Mainoo z numerem 1280.

Kibice i ich wirtualne czapki

Termin „caps” tak mocno przeniknął do angielskiej nomenklatury, że Football Association postanowiła wykorzystać go również w relacji z kibicami. Wirtualne „czapki” trafiają do najbardziej zagorzałych fanów reprezentacji Trzech Lwów (to zrzeszeni w England Supporters Travel Club oraz My England Football). Za każdy wykorzystany bilet na spotkanie drużyny (z wyjątkiem meczów turniejowych), kibic otrzymuje dwie „czapki”. Zebrane w ten sposób punkty lojalnościowe pozwalają uzyskać pierwszeństwo zakupu biletów na te spotkania reprezentacji Anglii, które przyciągają największą liczbę chętnych – wyższa liczba symbolicznych „czapek” zwiększa szanse fanów na zdobycie wejściówki.

Katarzyna Sak

Źródła:

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 2

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

„Deyna czyli obcy. Amerykański sen” — recenzja

Wznowienie przez wydawnictwo Zysk i S-ka biografii Kazimierza Deyny autorstwa Romana Kołtonia to dobra okazja, by przekonać się, że ten popularny dziennikarz, znany głównie...

Upadek i upokorzenie – jak Anglia przyjęła zatrudnienie pierwszego zagranicznego selekcjonera

Po wyborze Thomasa Tuchela na selekcjonera reprezentacji Anglii, po Wyspach Brytyjskich przetoczyła się fala niezadowolenia i oburzenia. Jej siła nijak ma się do jednak...

Gol z połowy, rywalizacja spadkowiczów, historia klubowych ikon – reminiscencje po meczu Resovii z Podbeskidziem Bielsko-Biała

Rozegrany 13 października mecz Resovii z Podbeskidziem Bielsko-Biała w ramach 13. kolejki Betclic 2. Ligi dostarczył ogromnych emocji i niecodziennych boiskowych zdarzeń. Nasza wizyta...