Retro Futbol on Tour. Tym razem nasza redakcja wybrała się na K6, czyli Konwiktorską 6 w Warszawie na starcie dwóch czołowych drużyn I ligi, czyli Polonii Warszawa i Wieczystej Kraków. Pierwsze minuty kompletnie nie zapowiadały końcowego wyniku. W części historycznej wspomnienie o śp. Piotrze Rockim oraz wcześniejszych potyczkach Przemysława Cecherza
z Mariuszem Pawlak.
Krakowska dominacja
W pierwszych trzydziestu minutach meczu nie działo się za wiele. Z wartych wspomnień sytuacji można wyróżnić indywidualną akcję Lisandro Semedo z początku meczu, która zakończyła się niecelnym strzałem czy kontuzję rzepki Pawła Olszewskiego. Prawy defensor Polonii Warszawy przeszedł już operację, lecz czeka go długa pauza od gry.
W 32. minucie ekipa gospodarzy popełniła duży błąd. Dave Gnasse źle przyjął piłkę zagraną od Souleymane Cissé tuż po rozpoczęciu gry. Wykorzystał to Carlitos, który przejął piłkę w okolicy 20 metra od bramki rywala. W tej sytuacji spóźniony Bartłomiej Poczobut sfaulował rywala. Sam poszkodowany podszedł do piłki. Hiszpan kapitalnym uderzeniem pokonał Mateusza Kuchtę.
Część kibiców wyszła już na dziedziniec stadionu, gdy padła druga bramka w meczu. Zagranie Kamila Pestki w polu karnym przejął Rafa Lopes. Strzał Portugalczyka z główki został zamieniony na gola. Dzięki temu Wieczysta prowadziła na wyjeździe po pierwszej połowie meczu 2:0. Obie bramki zdobyli byli legioniści. O swoim pobycie na Łazienkowskiej przypomniał sobie zwłaszcza Lopes, który po strzelonym golu pokazał… „eLkę”.
Wynik spotkania był absolutnie zasłużony. „Czarne Koszule” grały absolutnie słabo. W ich grze było dużo niedokładności, błędów, a najlepszy strzelec drużyny Łukasz Zjawiński nie dostawał piłek. W Wieczystej najbardziej widoczny był skrzydłowy Jacky Donkor.
Bramki na zawołanie
Podopieczni Mariusza Pawlaka wyszli na drugą połowę lekko odmienieni i bardziej zmotywowani. Jednak wysoka linia obrony i zaangażowanie wielu graczy w ofensywę „Dumy Stolicy” przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego.
Piotr Rocki. Nie tylko cieszynki
Trenerzy obu drużyn, czyli Mariusz Pawlak i Przemysław Cecherz są doświadczonymi szkoleniowcami. Obaj w CV mają pracę w Chojniczance. Ich drogi zetknęły się w 2013 roku, gdy ich drużyn z Chojnic i Stróża grały ze sobą w meczu I ligi. Wówczas Pawlak prowadził Chojniczankę, a Cecherz trenował piłkarzy spod krakowskiej wsi sponsorowanych przez śp. senatora Stanisława Koguta.
Na inaugurację rozgrywek Chojniczanka wygrała u siebie z Kolejarzem 3:1. Był to udany debiut Pawlaka jako trenera drużyny z Chojnic. Był to także pierwszy mecz mistrza Polski z 2000 w roli szkoleniowca na drugim poziomie rozgrywkowym. Warto napisać o bramce dla przegranych. Zdobył ją bowiem śp. Piotr Rocki. Był to ostatni gol słynnego piłkarza na poziomie centralnym. „Rocky” pokonał strzałem z rzutu karnego Konrada Jałochę. Młodsi kibice polskiej piłki mogą kojarzyć Rockiego z gry w Legii Warszawa. Mniej osób wie, że skrzydłowy zagrał więcej meczów dla największego rywala „Wojskowych”, czyli Polonii Warszawa. W latach 1992/3/4-1995/6 Rocki wystąpił w 55 meczach ligowych „Czarnych Koszul”. W czasie występów dla Polonii zdobył 8 trafień, a swoje debiutanckiego gola strzelił przeciwko… Legii. Skrzydłowy świetnie wykończył indywidualną akcję. Jednak w derbach z 1994 roku gospodarze z Konwiktorskiej przegrali 1:2 (gol od 43:44)
Już wówczas los drużyny z Nowego Miasta był przesądzony. Polonia spadła na drugi szczebel rozgrywkowy w Polsce. Mimo tego Rocki pozostał w klubie. Co ciekawe sam piłkarz kibicował… Legii. W wywiadzie dla Weszlo przyznał, że chodził nawet na Żyletę i wyjeżdżał z innymi fanami na wyjazdowe starcia drużyny z Łazienkowskiej. Rocki przyznał, że z wojaży stracił buty, a także potrafił dostać lagą po plecach. Piłkarz słynął także z cieszynek. W sezonie 2001/2002 Canal+ zachęcał piłkarzy obecnej Ekstraklasy do wyjątkowej celebracji bramek, aby otrzymać nagrodę. Chętnie z tego skorzystała Odra Wodzisław Śląski z „Rockym” na czele. Wśród ciekawych cieszynek był lajkonik Rockiego z Pawłem Sibikiem, krakowiaczek czy pokaz orkiestry górniczej z… boczną chorągiewką w Zabrzu. Ostatecznie piłkarz Odry wraz z Remigiuszem Jezierskim otrzymał zegarek.
Pawlak vs. Cecherz, runda 2
W rundzie rewanżowym obie drużyny podzieliły się punktami. W Stróżach miejscowy Kolejorz zremisował 1:1 z Chojniczanką. W 37. minucie gola z karnego zdobył Marcin Stefanik z drużyny gospodarzy. Wyrównanie nastąpiło szybko. Ledwie dwie minuty później Jakub Mrozik pokonał z rzutu wolnego Łukasza Radlińskiego. W drużynie Kolejarza grał wówczas m.in. Michał Bajdur, czyli obecnie podopieczny Mariusza Pawlaka w Polonii.