Mój klub: Albatros Szufnarowa

Czas czytania: 9 m.
5
(3)

Gdzieś na uboczu wielkiego futbolu istnieje piłka z innej bajki. Futbol lokalny, nieskażony komercją, wolny od skandali, nieprzesiąknięty pieniędzmi, najbliższy sercu. Tworzą go zapaleńcy, którzy poświęcają wolny czas, mają zapał i pasję, a w zamian nie otrzymują nic oprócz emocji i dobrej zabawy. Ale przecież właśnie to w sporcie kochamy najbardziej. Jednym z wielu takich lokalnych klubów jest Albatros Szufnarowa. Zespół z mojej małej ojczyzny. W tym tekście chciałbym przedstawić historię tego klubu oraz temat lokalnej piłki w szerokim pojęciu.

Początki LZS

Pisząc o lokalnym sporcie, warto sięgnąć jego korzeni. Za dzień narodzin LZS (Ludowych Zespołów Sportowych) uważa się datę 10 marca 1946 roku. Tego dnia w Warszawie delegaci II Zjazdu Związku „Samopomoc Chłopska” zalecili organizowanie na wsi ośrodków wychowania fizycznego. Wprawdzie dopiero uchwałą GKKF z 19 kwietnia 1952 roku powołano Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe, ale wówczas w Polsce istniało już wiele tego typu klubów.

Pierwszym był LZS Czarnowąsy z województwa opolskiego. Powstał w 1946 roku. Jak piszą Andrzej Gowarzewski i Grzegorz Stański, autorzy publikacji „”Zielone” kartki”:

Koła sportowe miały nie tylko krzewić kulturę fizyczną, popularyzować idee sportowe – jednym z naczelnych zadań była integracja środowiska, organizowanie przemian społecznych i kulturowych.

Ludowe Zespoły Sportowe nie ograniczały się do działaności w małych miejscowościach. Ich popularność często wychodziła poza wioski, docierając na największe sportowe areny. Wielu znanych sportowców wywodzi się bowiem z LZS-ów. Pierwszym olimpijczykiem trenującym w ludowym zespole sportowym był skoczek narciarski ze Szczyrku Antoni Wieczorek, który reprezentował Polskę na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Oslo w 1952 roku.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

W przywołanej już pozycji opisującej historię Ludowych Zespołów Sportowych możemy przeczytać, że początki takich klubów były trudne. Brakowało sprzętu i obiektów. Trudno było także zachęcić młodzież do uprawiania sportu. Ostatecznie zajwisko LZS-ów przybrało na sile. Obecnie w wielu wioskach istnieją kluby sportowe skupiające się na różnych dyscyplinach, w tym oczywiście na piłce nożnej.

Rok 1974

Rok 1974 był w polskim sporcie wyjątkowy. Prowadzeni przez Kazimierza Górskiego piłkarze zachwycili piękną grą na mistrzostwach świata w RFN, gdzie zajęli trzecie miejsce. Biało-czerwoni pokonali takie potęgi jak Argentyna, Włochy czy Brazylia, a nazwiska Laty, Deyny, Gadochy czy Tomaszewskiego zapisały się w historii futbolu. Kilka miesięcy później, w meksykańskich halach, siatkarze Huberta Jerzego Wagnera zostali mistrzami świata. To była wielka złota drużyna z takimi gwiazdami jak Tomasz Wójtowicz, Edward Skorek czy Stanisław Gościniak.

Wielu wzruszeń dostarczyła rodakom Irena Szewińska, która pobiła rekordy świata w biegach na 200 i 400 metrów oraz sięgnęła po trzy medale mistrzostwa Europy. Sukcesy odnosili inni lekkoatleci, jak choćby wspaniały biegacz Bronisław Malinowski czy dziesięcioboista Ryszard Skowronek.

Mistrzem świata amatorów w kolarskim wyścigu ze startu wspolnego został Janusz Kowalski, a wicemistrzem Ryszard Szurkowski. Warto wspomnieć o sukcesach najlepszego wówczas kajakarza na świecie – Grzegorza Śledzikowkiego czy zapaśników zdobywających medale na mistrzostwach świata w Katowicach.

Wiele wydarzyło się także w świecie kultury. W angielskim Brighton odbył się Festiwal Eurowizji, który wygrała szwedzka grupa Abba, rozpoczynając tym samym wielką karierę i stając się jednym z najsłynniejszych zespołów w historii muzyki pop. Z grupy Genesis odszedł Peter Gabriel, który rozpoczął wówczas karierę solową. W Polsce debiutancki album wydał zespół SBB – legenda rodzimego rocka progresywnego.

Powstały filmowe dzieła „Ojciec Chrzestny II” Francisa Forda Coppoli i „Chinatown” Romana Polańskiego. Historia polskiego kina wzbogaciała się o takie klasyki jak „Ziemia Obiecana” Andrzeja Wajdy czy „Potop” Jerzego Hoffmana.

Początki Albatrosa

Właśnie w 1974 roku miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie. Informacji o nim nie znajdziemy jednak w encyklopediach, leksykonach czy na portalach internetowych. Owo wydarzenie nie miało bowiem wielkiego znaczenia dla świata, ale ogromne dla lokalnej społeczności małej wsi na Podkarpaciu. Dwaj pasjonaci – Czesław Boruta i Krzysztof Dyka postanowili założyć klub piłkarski, który po latach stał się jedną z największych atrakcji naszej malowniczej miejscowości i wypełniał wolny czas w niedzielne popołudnia.

Szufnarowa to licząca około 1200 mieszkańców wieś położona w województwie podkarpackim, w powiecie strzyżowskim, w gminie Wiśniowa. Założona została około 1409 roku. Piękna, malownicza miejscowość z bogatą fauną i florą. Zwiedzając ją, można przypomnieć sobie klimat książki „Śmierć pięknych saren”. Jedynie rzeka – ośmiokilometrowa Szufnarówka – nie jest tak długa jak ta, po której pływał kajakiem Ota Pavel.

Przez prawie dwie dekady Albatros rozgrywał wyłącznie mecze i turnieje towarzyskie. Był klubem niezrzeszonym i nie brał udziału w rozgrywkach ligowych. Przystąpił do nich dopiero w 1991 roku, kiedy postanowiono oficjalnie zarejestrować klub w Podkarpackim Związku Piłki Nożnej. Właśnie początek lat 90. był dla szufnarowskich piłkarzy wyjątkowy. Nie tylko za sprawą rozpoczęcia walki o ligowe punkty. Zanim do tego doszło, Albatros osiągał sukcesy w rywalizacji klubów niezrzeszonych.

Pucharowe sukcesy

Jak już wspomniano, aż do 1991 roku Albatros nie zaznał smaku gry w meczach ligowych. Nie oznacza to oczywiście, że klub nie funkcjonował. Jednak towarzyskie potyczki nigdy nie dostarczą takich emocji jak walka o awans do wyższej ligi.

W 1990 roku szufnarowski zespół rozegrał aż pięć meczów z tym samym rywalem. Było nim Pogórze Wielopole Skrzyńskie – klub z miejscowości, w której urodzili się znani artyści: malarka Stefania Ordyńska, satyryk Marcin Daniec i, być może najwybitniejszy artysta w historii naszego kraju, legenda teatru Tadeusz Kantor.

Zazwyczaj w tych spotkaniach padało wiele goli. Dwa mecze zakończyły się zwycięstwem Pogórza 5:4. W jednym Albatros wygrał 9:5! W tym samym roku nasza drużyna udanie przeszła eliminacje i wywalczyła awans do turnieju o Puchar Wojewody Rzeszowskiego. Był to turniej, w którym udział brały kluby niezrzeszone.

Zawody odbyły się 27 lipca 1990 roku w Kolbuszowej. Na stadionie Kolbuszowianki zaprezentowały się cztery drużyny. Niestety, Albatros okazał się w tym gronie najsłabszy, chociaż nie wiele brakowało, a zagrałby w finale. W meczu półfinałowym przegrał jednak po rzutach karnych. Spotkanie o trzecie miejsce skończyło się porażką 1:6. Z jednej strony piłkarze z Szufnarowej zajęli w turnieju ostatnie miejsce, lecz z drugiej – na uznanie zasługiwał fakt przystąpienia do turnieju i wygrania eliminacji.

IMG 20200729 0004 NEW
LZS Albatros Szufnarowa. W garniturze stoi Dominik Tęczar – legenda klubu z Szufnarowej

Rok później było już zdecydowanie lepiej. Albatros nie poprzestał na wzięciu udziału w turnieju, ale wygrał zawody, rozgrywane tym razem w Kosinie. W meczu o trofeum pokonał rywali z Jawornika Niebyleckiego w rzutach karnych. Puchar Wojewody Rzeszowskiego pojechał do Szufnarowej.

Dołączenie do ligi

Po zdobyciu pucharu postanowiono zarejestrować klub. Zespół przystąpił do rozgrywek ligowych. Występował w B klasie. Wówczas musiał jeszcze walczyć o utrzymanie na tym szczeblu, bowiem prowadzone były także rozgrywki C klasy. Obecnie na naszym terenie tej klasy rozgrywkowej nie ma.

Pierwszy w historii klubu mecz o ligowe punkty Albatros rozegrał 18 sierpnia 1991 roku. Debiut nie był udany. Szufnarowianie przegrali na wyjeździe z Orłem Góra Ropczycka 0:7.

25 sierpnia, pierwszy raz od momentu przystąpienia do ligi, nasz zespół zagrał przed własną publicznością. Doszło wówczas do pierwszej w historii ligowej rywalizacji derbowej. Rywalem był bowiem inny klub z gminy Wiśniowa – Huragan Kozłówek. W przyszłości to właśnie mecze z tym przeciwnikiem będą dla kibiców Albatrosa najważniejsze. Spotkanie przyniosło pierwszego ligowego gola oraz pierwszy punkt, kończąc się wynikiem 4:4.

Na pierwsze ligowe zwycięstwo kibice Albatrosa musieli czekać długo, bo aż do przedostatniego meczu rundy jesiennej. 20 października drużyna z Szufnarowej wygrała na wyjeździe 3:2 z dobrze znanym rywalem, wspomnianym już Pogórzem Wielopole Skrzyńskie.

Pierwszą wygraną na własnym stadionie Albatros odniósł dopiero w rundzie wiosennej. 10 maja 1992 roku pokonał rywali z podrzeszowskiej Trzciany 3:2. W kolejnych meczach zdarzały się wysokie porażki, jak 1:12 z Piastem Wolica Piaskowa czy 1:10 z niedawnymi rywalami z Pucharu Wojewody Rzeszowskiego – drużyną z Jawornika Niebyleckiego.

Takie wpadki były nieuniknione. Albatros był bowiem nowicjuszem na ligowych arenach. Brakowało doświadczenia i ogrania w rozgrywkach o punkty. Mimo kilku dotkliwych porażek, piłkarze z Szufnarowej zdołali utrzymać się w lidze. Wystarczyło do tego przedostanie miejsce, na którego zajęcie złożyło się 11 zdobytych punktów.

Kolejny sezon zakończył się boleśnie. Zespół z Szufnarowej wygrał jedynie dwa mecze i spadł do C klasy. Na szczęście spędził w niej tylko jeden sezon. Szybko wrócił do ligi, w której zaczynał ligowy byt.

Od sezonu 1994/95 Albatros nieprzerwanie grał w B klasie. W międzyczasie liga ta stała się najniższą w podokręgu rzeszowskim. Piłkarze z Szufnarowej przez lata rozgrywali mecze z różnym skutkiem. Były efektowne zwycięstwa, ale i bolesne porażki. Zdarzały się sezony, które Albatros kończył w czołówce, ale i takie, po których zajmował miejsca w dole tabeli.

Boiskowe przygody

Jak każdy doskonale wie, klimat niższych lig jest nie do podrobienia. Dla wielu wypełnione po brzegi trybuny wielkich stadionów chowają się przy krzesełkach lokalnych boisk, na których zasiadają oddani fani popijający piwo i jedzący słonecznik. Mecz ma nie tylko znaczenie sportowe, ale jest także okazją do spotkania się ze znajomymi i dobrej zabawy.

Lokalny futbol stał się w ostatnich latach zjawiskiem, fenomenem socjologicznym, elementem popkultury. Świadczy o tym, chociażby prowadzony przez Radosława Rzeźnikiewicza kanał „Kartofliska” na YouTube. Nakręcono niedawno również serial dokumentalny „Asy B-klasy” pokazujący amatorską piłkę od kuchni. Nagrody i nominacje w konkursach filmowych zebrał wyreżyserowany przez Grzegorza Zaricznego krótkometrażowy dokument „Gwizdek” opowiadający historię sędziującego w niższych ligach arbitra. To wszystko pokazuje, że tego rodzaju piłka w pewien sposób fascynuje ludzi.

Oglądając tego typu produkcje lub – najlepiej – samemu jeżdżąc na mecze niższych lig, możemy przekonać się, z jakimi problemami zmagają się amatorskie kluby. Największą niedogodnością, z którą przez ostatnie lata borykał się Albatros były kłopoty ze stadionem. Zdarzały się sezony, kiedy boisko nie nadawało się do gry, przez co drużyna z Szufnarowej musiała rozgrywać mecze w roli gospodarza na obiektach w pobliskich wioskach – w Dobrzechowie lub Kozłówku.

Nie przeszkodziło to jednak najwierniejszym fanom w uczestniczeniu w spotkaniach Albatrosa i dopingowaniu ukochanego zespołu. W tym momencie można płynnie przejść do kibiców, którzy od zawsze byli nieodłączną częścią klubu.

Dla wielu mieszkańców mecz Albatrosa jest jednym z najważniejszych punktów tygodnia. Fani żyją klubem i jego sprawami, śledzą jego losy i jeżdżą na mecze. Kibicowska pasja jest zawsze taka sama. Niezależnie od szczebla rozgrywek. Każdy kibic kocha bowiem swój zespół bez względu na to, czy jego piłkarze występują w Lidze Mistrzów, czy na błotnistych boiskach małych miejscowości.

Legenda

Każdy klub ma swoje legendy, niezależnie od tego czy to klub znany na całym świecie, czy swoją sławą obejmujący jedynie lokalne środowisko. Najczęściej legendami stają się zasłużeni piłkarze i odnoszący sukcesy trenerzy. Ale nie trzeba kopać piłki ani prowadzić drużyny, by zapisać się w historii klubu. Najlepszym tego przykładem jest Dominik Tęczar, któremu należy poświęcić w tym tekście kilka słów, bo zasługuje na to jak nikt inny.

Dominik Tęczar był oddany piłce nożnej w stu procentach. Potrafił poświęcić piłce własny czas. Udzielał się społecznie dla naszego klubu całym sercem. Był jedyny i niepowtarzalny – tak wspominają go ludzie związani z klubem.

Zanim zaangażował się w działalność w Albatrosie, Dominik Tęczar miał doświadczenie zawodnicze w innych drużynach. W klubie z Szufnarowej pełnił wiele funkcji. Był jego dobrym duchem, opiekunem, gospodarzem i działaczem. Jeździł na wszystkie mecze. Angażował się w prowadzenie treningów. Udzielał się nawet przy pracach na stadionie. Sport był jego pasją. Posiadał dużą wiedzę. Zmarł w 2007 roku.

Był ważną, wybitną postacią w historii Albatrosa i całej wsi. O jego ważności świadczy fakt, że wszyscy zwracali się do niego per „Mistrzu”. Stał się klubową ikoną i pokazał, jak wiele w życiu znaczy prawdziwa pasja.

Historyczny awans

Jak już wspomniano w tekście, Albatrosowi przez lata wiodło się różnie. Lepsze sezony były przeplatane gorszymi. Niestety, nawet kiedy drużynie udawało się zająć czołowe miejsce w tabeli, nie dawało to awansu do A klasy. Ostatecznie zawsze brakowało punktów.

IMG 20200802 105916
Drużyna odbierająca puchar za awans do A klasy

Przełomowy był miniony sezon, który nie został rozegrany w całości. Z powodu pandemii COVID-19, w sezonie 2019/20 odbyła się tylko runda jesienna. Albatros po jej zakończeniu zajmował trzecie miejsce. Awans do A klasy należał się dwóm pierwszym drużynom. Jednak na drugiej pozycji plasował się zespół rezerw Grunwaldu Budziówj (Rzeszów), a ponieważ w A klasie występuje pierwsza drużyna tego klubu, piłkarzom z Szufnarowej przyznano przepustkę do wyższej ligi. Naturalnie awansował także lider tabeli – Novi Nosówka.

Spełniło się marzenie kibiców z Szufnarowej, ludzi poświęcających wolny czas na wspieranie drużyny. Przez lata nie udawało się to szufnarowskiemu klubowi, chociaż niejednokrotnie było blisko. Wprawdzie sezon nie został dokończony i nikt nie wie, jak potoczyłyby się losy zespołu, gdyby doszło do rundy wiosennej, ale nikt z sympatyków nie ma wątpliwości, że Albatros jak najbardziej zasłużył na awans. Dobra postawa w rundzie jesiennej dała możliwość zaprezentowania się w wyższej klasie rozgrywkowej.

Pierwszy, historyczny mecz w A klasie Albatros rozegrał 2 sierpnia 2020 roku. Był to wyjątkowy dzień w historii Szufnarowej, bowiem oprócz tak ważnego spotkania piłkarskiego odbyły się także obchody 50-lecia miejscowej parafii.

Nasza drużyna w rundzie jesiennej sezonu 2020/21 mecze w roli gospodarza musi rozgrywać na stadionie w Dobrzechowie. I właśnie tam, w pierwszym starciu zmierzyła się z Rudnianką Rudna Wielka. Już po kilku minutach Albatros przegrywał 0:2 i wydawało się, że przywitanie z A klasową rzeczywistością okaże się bolesnym doświadczeniem. Na szczęście w drugiej połowie nasi piłkarze zdobyli dwie bramki, dzięki czemu mecz zakończył się remisem 2:2. Był to zatem całkiem udany debiut w A-klasowych rozgrywkach.

Kluby z gminy Wiśniowa

Warto wspomnieć także o innych klubach reprezentujących w piłkarskich rozgrywkach gminę Wiśniowa. Od lat najmocniejszym zespołem w gminie jest założony w 1946 roku Wisłok Wiśniowa. Obecnie drużyna występuje w IV lidze w grupie podkarpackiej.

29 lipca 2020 roku zawodnicy z Wiśniowej odnieśli wielki sukces, wygrywając po rzutach karnych z Wisłoką Dębica w niesamowitym finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgów Rzeszów – Dębica. W przeszłości trenerem tego klubu był Jan Domarski, były piłkarz reprezentacji Polski, zdobywca najsłynniejszej bramki w historii polskiego futbolu – w meczu z Anglią na Wembley w eliminacjach mistrzostw świata 1974, medalista tych mistrzostw.

Kolejnym klubem z gminy Wiśniowa jest wspomniany już, przez lata najważniejszy rywal Albatrosa, występujący obecnie w rozgrywkach B klasy Huragan Kozłówek. Został założony w 1947 roku. W przeszłości drużyna z Kozłówka grała na boiskach A klasy.

Najmłodsze w gronie klubów z naszej gminy są Orły Pstrągówka. Klub założony został w 2018 roku i rozgrywa mecze w ramach B-klasy. W drużynie z Pstrągówki występuje obecnie kilku zawodników w przeszłości z powodzeniem grających w Albatrosie.

Początki w ligowych rozgrywkach były dla Orłów trudne, ale przecież pierwsze mecze o punkty dla nikogo nie są łatwe. Piłkarscy kibice z gminy Wiśniowa wierzą, że najmłodszy jej przedstawiciel zbierze wkrótce cenne boiskowe doświadczenie i z sukcesami będzie reprezentował swoją miejscowość w ligowych spotkaniach.

Zakończenie

Takich klubów jak Albatros Szufnarowa jest w naszym kraju wiele. Każdy ma swoją historię, wienych kibiców, bogatszą lub mniej bogatą tradycję. To ważne, że lokalna społeczność ma możliwość poświęcania wolnego czasu na kibicowanie i śledzenie losów ukochanej drużyny, a młodzi ludzie zyskują możliwość uprawiania sportu.

Lokalny sport bywa piękny. Wolny od tego, co często trapi wielki sport, ten z pierwszych stron gazet i telewizyjnych ekranów. I chociaż poziomem lokalne rozgrywki nigdy nie dorównają najwyższym klasom rozgrywkowym, to jednak to, co najważniejsze, na każdym szczeblu jest takie samo – pasja i emocje. A przecież właśnie to jest w sporcie najważniejsze.

Jeśli Ty chciałbyś opisać historię swojego klubu, daj nam znać! Kontakt: redakcja@rfbl.pl

GRZEGORZ ZIMNY

Źródła
  • Andrzej Gowarzewski, Grzegorz Stański – „”Zielone” kartki”
  • Kronika klubu LKS Albatros Szufnarowa
  • Oficjalna strona internetowa klubu LKS Albatros Szufnarowa -albatrosszufnarowa.futbolowo.pl/ Szufnarowa.eu
  • serwis wsi Szufnarowa – http://szufnarowa.eu/ 90 minut.pl

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 3

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

Debiut trenera Wojciecha Bychawskiego – wizyta na meczu OPTeam Energia Polska Resovia – Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg

Retro Futbol obecne było na kolejnym meczu koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii w hali na Podpromiu. Rzeszowska drużyna tym razem rywalizowała z Sensation Kotwicą...

Ostatni pokaz magii – jak Ronaldinho poprowadził Atletico Mineiro do triumfu w Copa Libertadores w 2013 r.?

Od 2008 r. Ronaldinho sukcesywnie odcinał kupony od dawnej sławy. W 2013 r. na chwilę znów jednak nawiązał do najlepszych lat swojej kariery, dając...

Zakończenie jesieni przy Wyspiańskiego – wizyta na meczu Orlen Ekstraligi Resovia – AP Orlen Gdańsk

Już wkrótce redakcja Retro Futbol wyda napakowany dużymi tekstami magazyn piłkarski, którego motywem przewodnim będzie zima. Idealnie w ten klimat wpisuje się zaległy mecz...