“To My Kibice!” to od ponad dwudziestu lat czasopismo dla fanów tego, co dzieje się na trybunach. Nieco ponad 3 lata temu jeden z jego redaktorów Piotr Jaworski wydał książkę poświęconą ruchom ultras na terenie państw byłej Jugosławii. Zawarł w niej jednak dużo więcej.
W grudniu 2020 roku na polskim rynku wydawniczym ukazało się prawdziwe kompendium jugosłowiańskiej piłki nożnej. Na ponad 600 stronach książki “Navijači. Kibicowski przewodnik po krajach byłej Jugosławii” zostało opisanych ponad 250 grup kibicowskich z Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Serbii z Kosowem oraz Słowenii. Każdy z tych klubów ma krótką notkę, w której zawarte są m.in. największe sukcesy, grupy kibiców czy zgody i kosy danej drużyny, oraz dłuższą część poświęconą historii klubu i jego kibiców. To właśnie navijači, którzy tworzą niepowtarzalną otoczkę wokół futbolu w krajach postjugosłowiańskich.
Autor wykonał tytaniczną pracę, ponieważ nie ograniczył się do opisu lokalnych potęg. Oczywiście sporo jest o drużynach kalibru Partizana Belgrad, Crveny Zvezdy czy Dynamo Zagrzeb, ale większość stron zajmują opisy drużyn nie z pierwszych stron gazet, często niegrających na najwyższym poziomie rozgrywkowym i niepotrafiących zgromadzić na trybunach nawet 500 widzów. Jeszcze większy podziw budzi fakt, że nie są to opisy rodem z Wikipedii. Do każdej drużyny autor podchodzi indywidualnie i dodaje o niej wiele ciekawostek. Należy docenić również piękną szatę graficzną. Na każdej stronie znajduje się po kilka zdjęć z oprawami przygotowanymi przez ultrasów. Świetnie oddają one klimat ex-jugosłowiańskich trybun. Na końcu książki znajduje się słowniczek z tłumaczeniami zwrotów związanych z kibicowaniem w tamtym regionie.
Idąc dalej — to, co zawarte w książce, nie ogranicza się tylko do piłki nożnej. Autor bardzo sprawnie wplata do treści wątki historyczne i polityczne. Przedstawione są korzenie danych organizacji, często splamione przez bardzo trudną historię tego regionu — od części Imperium Osmańskiego, przez II Wojnę Światową, do wojny z lat 90. Przedstawione są bałkańskie realia przesiąknięte konfliktami etnicznymi i religijnymi. Lektura jest też świetnym przewodnikiem turystycznym, znajduje się w niej sporo opisów miast i miejsc, które warto zobaczyć. Jak napisał sam autor we wstępie, taki był zamysł:
“Marzeniem moim jest, by książka ta faktycznie została Waszym przewodnikiem po krajach byłej Jugosławii — nie tylko kibicowskim i piłkarskim, ale i takim, który pomoże Wam turystycznie na Bałkanach, a może nawet zachęci do podróży? O każdym mieście znajdziecie tu bowiem podstawowe informacje i ciekawostki, które być może skłonią Was do odwiedzenia danego miejsca i zobaczenia w nim czegoś więcej, niż tylko stadion”
Trzeba jednak dodać, że niektórym może być ciężko przebrnąć przez nią “na raz”. Polecam robić sobie od niej przerwy co kilka rozdziałów, aby nie zmęczyć się jej encyklopedyczną formą.
Ocena 9/10
Książka przyda się szerokiemu gronu odbiorców: groundhopperom, osobom zainteresowanym jedynie historią tamtejszych klubów, chcącym zrozumieć bałkańską rzeczywistość czy planującym podróż w tamte rejony. Panie Piotrze Jaworski – chapeau bas!