Wielu przedstawicieli straciła piłkarska rodzina od ostatniego Dnia Wszystkich Świętych. Byli i czynni piłkarze, sędziowie oraz trenerzy. Niestety pozostaną o nich tylko wspomnienia fanów oraz ekspertów. W Retro Futbol prezentujemy sławy polskiego i światowego futbolu, które przedwcześnie nas opuściły.
Raymond Kopa (13 października 1931 – 3 marca 2017)
Najwybitniejszy francuski piłkarz do czasów Michela Platiniego. Jego pełne nazwisko brzmi Kopaszewski. Dziadkowie piłkarza ze strony ojca byli Polakami, którzy wyemigrowali do Francji w 1919 roku. Już jako czternastolatek zaczął pracę w kopalni. Po tym jak stracił kciuk, skupił się tylko na piłce. Przez większość kariery związany był z Reims, jednak największe triumfy święcił w legendarnym Realu Madryt przełomu lat 50. i 60. Trzy razy zdobył Puchar Europy. W 1958 roku otrzymał Ballon d’Or. Mimo gry dla Trójkolorowych i życia we Francji, nie wypierał się związków z Polską. Więcej o Kopie przeczytacie w naszym artykule.
Bengt Gustavsson (13 stycznia 1928 – 16 lutego 2017)
Szwedzki obrońca. Srebrny medalista MŚ z 1958 roku. 57 razy grał dla reprezentacji. W karierze reprezentował trzy kluby: IFK Norrkoping, Atalantę Bergamo i Atvidabergs FF.
Ugo Ehiogu (3 listopada 1972 – 21 kwietnia 2017)
Angielski obrońca. Przez większość swojej kariery związany z dwoma klubami: Aston Villą i Middlesbrough. Czterokrotny reprezentant Anglii. Po zakończeniu kariery był trenerem drużyny Tottenhamu do lat 23. To właśnie podczas gierki treningowej ,Kogutów doszło do tragedii. Ehiogu zasłabł. Mimo natychmiastowego przewiezienia do szpitala, piłkarz zmarł następnego dnia. Przyczyną śmierci był zawał serca.
Chapecoense – 28 listopada 2016
W katastrofie lotniczej, do której doszło 28 listopada, zginęło 71 osób, w tym 19 piłkarzy oraz trener Caio Junior. Bramkarz Marcos Danilo Padilha zmarł dzień później w szpitalu. Brazylijska drużyna wraz z przedstawicielami mediów i obsługą lotu miała udać się na finał turnieju Copa Sudamericana przeciwko Atletico Nacional. Przyczyną katastrofy była niewystarczającą ilość paliwa. Ocalałymi w katastrofie są piłkarze: Alan Ruschel, Jakson Follmann i Helio Neto, jeden z członków załogi oraz dwóch innych pasażerów. Do planowanego finału przeciwko Atletico Nacional nie doszło, ponieważ kolumbijski zespół zgłosił do CONMEBOL propozycję przyznania zwycięstwa poszkodowanemu Chapecoense.
Marek Pięta (29 marca 1954 – 11 listopada 2016)
Jeden z wielu zawodników legendarnego Widzewa Łódź lat 80. W 1980 roku strzelił dwa gole w dwumeczu z Juventusem, pokonując samego Dino Zoffa. Karierę zakończył w Hannoverze 96, mając zaledwie 28 lat. W 2015 roku był jednym z inicjatorów reaktywacji Widzewa Łódź. Zmarł na skutek choroby nowotorowej. Możecie posłuchać wspomnienia o Marku Pięcie.
Francois Van der Elst (1 grudnia 1954 – 11 stycznia 2017)
Belgijski skrzydłowy. Jeden z przedstawicieli wybitnego pokolenia belgijskich piłkarzy lat 80. Srebrny medalista Euro 1980. Uczestnik MŚ 1982. W sezonie 1976/1977 był królem strzelców ligi belgijskiej. Przez większość kariery związany z Anderlechtem. Później grał dla New York Cosmos, West Hamu i Lokeren. 44 razy wystąpił w reprezentacji. Był starszym bratem Leo van der Elsta, innego reprezentanta Belgii. Zmarł na atak serca.
Piet Keizer (14 czerwca 1943 – 10 lutego 2017)
Holenderski piłkarz. Całe życie związany z Amsterdamem. Tam się urodził, tam też zmarł. Przez całą karierę grał dla Ajaksu. Strzelił 146 goli w 365 meczach. Sześciokrotny mistrz kraju i trzykrotny zwycięzca Pucharu Europy. Wicemistrz świata z 1974 roku. Legenda głosi, że zaczął tańczyć na stole tuż po tym, jak dowiedział się, że Rinus Michels nie będzie już trenerem Ajaksu. Holenderski pisarz Nico Scheepmaker powiedział kiedyś, że Johan Cruyff jest najlepszy na świecie, ale Keizer jest od niego lepszy.
Graham Taylor (15 września 1944 – 12 stycznia 2017)
Angielski trener. Jako piłkarz osiągnął niewiele, występując dla Grimsby Town i Lincoln City. Granie w piłkę musiał zakończyć z powodu kontuzji w wieku 28 lat. Będąc trenerem specjalizował się w awansach. Najlepiej wiodło mu się w Watford, z którym w latach 80. wzbił się z trzeciej ligi aż do pierwszej. W 1984 zespół został wicemistrzem Anglii i awansował do finału krajowego pucharu. Taylor trenował Szerszenie w czasach, kiedy właścicielem klubu był Elton John. W latach 1990-1993 bez większych sukcesów prowadził narodową reprezentację. Zmarł na zawał serca.
Andrzej Biedrzycki (19 października 1966 – 21 kwietnia 2017)
Polski obrońca. Przez większość swojego życia oddany był Stomilowi Olsztyn. Tam zaczął i skończył swoją karierę. Później był kierownikiem i trenerem Biało-niebieskich. Jego synowie: Igor i Wiktor również odziedziczyli miłość do Stomilu, występując w olsztyńskim klubie. 14 kwietnia podczas treningu olsztyńskiej drużyny przed meczem ze Stalą Mielec, Biedrzycki niespodziewanie upadł. Po przewiezieniu do szpitala przez tydzień walczył o życie. Dzień po zasłabnięciu Biedrzy, piłkarze Stomilu zagrali ze Stalą. Kompletnie rozbita, nieobecna myślami drużyna przegrała 0:4.
Byliśmy sąsiadami. Od zawsze jak pamiętam graliśmy w piłkę na osiedlu i co jakiś czas wychodził słynny „Biedrza”. Przepychał nas, mimo że byliśmy dziećmi i chciał wygrać. Właśnie taki był. Zawzięty i miał sportowy charakter. Potem jak urosłem, to grałem na tym samym boisku między blokami z jego synami Igorem i Wiktorem. Żył ciągle w biegu, ale podporządkował swoje życie dla rodziny i synów, w których myślę, że widział siebie – wspominał ,,Biedrzę” na stronie stomilolsztyn.pl. Rafał Gikiewicz.
Tommy Gemmell (16 października 1943 – 2 marca 2017)
Szkocki obrońca. Jeden z zawodników legendarnych Lwów Lizbony. Strzelał gole w dwóch finałach Pucharu Europy: w 1967 roku z Interem i w 1970 roku z Feyenoordem. Z brytyjskich piłkarzy podobnego wyczynu dokonał jedynie Phil Neal z Liverpoolu. Osiemnaście razy zagrał w reprezentacji Szkocji.
Tommy był wyjątkowym facetem, moim najlepszym przyjacielem. Był moją duszą i moją skałą. Jak każda para mieliśmy wzloty i upadki, ale byliśmy sobie całkowicie oddani. Bardzo kochał Celtic, a kibice kochali jego. Prawie zawsze jedząc obiad poza domem, podchodzili do niego kibice i prosili o autografy i zdjęcia. Tommy nikogo nie zostawił bez podpisu czy fotografii – wspominała męża dla ,,Daily Record” jego żona Mary.
Marek Ostrowski (22 listopada 1959 – 6 marca 2017)
Przez większość swojej kariery grał w Pogoni Szczecin. Do dziś jest uznawany za jednego z najlepszych graczy w historii klubu.
Podobnie jak ja, Marek mógł grać zarówno w obronie, jak i w pomocy. To był bardzo dobry piłkarz, nieustępliwy, twardy – wspominał Marka Ostrowskiego dla szczecińskiej „Gazety Wyborczej” inny były piłkarz Pogoni Henryk Wawrowski.
Ostatnie lata kariery spędził w austriackim Stockerau, gdzie zmarł. Uczestnik MŚ 1986. 37 razy zagrał w reprezentacji Polski.
Kilka tygodni temu Marek, który był moim przyjacielem, miał operację serca w jednym z austriackich szpitali. Wydawało się, że ze zdrowiem jest lepiej, niedawno opuścił szpital. Niestety, jego żona Hanna przekazała nam wiadomość o śmierci – mówił tuż po śmierci Ostrowskiego, mieszkający w Linzu Adam Kensy. Obaj grali razem w Pogoni Szczecin.
Anibal Ruiz (30 grudnia 1942 – 10 marca 2017)
Urugwajski piłkarz i trener. Jako piłkarz osiągnął niewiele. Jako trener prowadził osiemnaście zespołów, w tym dwie reprezentacje: Salwador i Paragwaj. Z tymi drugimi awansował na MŚ 2006. ,”El Pais” wybrało go najlepszym trenerem Ameryki Południowej roku 2005. Niemal całe swoje życie poświęcił piłce nożnej. Zmarł na boisku podczas rozgrzewki przed meczem Veracruz – Puebla. Ruiz miał poprowadzić Pueblę w zastępstwie zawieszonego pierwszego trenera Jose Cardozo.
Frantisek Rajtoral (12 marca 1986 – 23 kwietnia 2017)
Czeski piłkarz. Czternaście razy grał dla reprezentacji. Uczestnik Euro 2012. Rajtorala znaleziono martwego w swoim domu. Popełnił samobójstwo przez powieszenie. Piłkarz Gaziantepsporu dwa dni wcześniej był na ławce rezerwowych podczas meczu ligowego z Konyasporem. Władze klubu zaniepokoił fakt, że Czech nie pojawił się na niedzielnym treningu i nie odbierał telefonów. Rajtoral sprawiał wrażenie pogodnego, jednak tak naprawdę miał problemy psychiczne. W Baniku Ostrawa cierpiał na syndrom zmęczenia. Przez to zmienił klub na Viktorię Pilzno.
Stefano Farina (19 września 1962 – 23 kwietnia 2017)
Włoski sędzia. W Serie A zadebiutował mając 23 lata. Sędziował do 2008 roku. Przez ten czas poprowadził 236 meczów w Serie A i 117 spotkań w Serie B. Sędziował finał Superpucharu Europy 2006 pomiędzy Barceloną a Sevillą. Zmarł po długiej chorobie. Stefano Farina miał na swoim koncie epizod aktorski. W filmie „Gol 2” zagrał sędziego finału Ligi Mistrzów. W prawdziwym życiu nigdy nie dostąpił zaszczytu prowadzenia tego meczu.
Cheik Tiote (21 czerwca 1986 – 5 czerwca 2017)
Iworyjski piłkarz. Uczestnik MŚ 2010 i 2014. Były piłkarz Aderlechtu, Rody Kerkrade i Twente. Większość kariery spędził jednak w Newcastle. Na początku 2017 roku przeniósł się do chińskiego Beijing Enterprises. Podczas jednego z treningów swojej drużyny piłkarz zasłabł. Tiote został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Piłkarski świat poruszyła śmierć świetnie przygotowanego kondycyjnie piłkarza w tak młodym wieku.
To był człowiek z najładniejszym uśmiechem w futbolu. Gdy on i Papiss Cisse się uśmiechali, wiedziałem, że jest wszystko w porządku. Większego twardziela nie widziałem. Bywały dni, że musieliśmy go ściągać z treningu, takim był walczakiem. Chciał wygrywać każdą gierkę, każdą walkę o piłkę. Wojownik – wspominał piłkarza trener Steve McClaren.
Niech wszyscy spoczywają w pokoju. Piłkarska rodzina w zaświatach powiększyła się o nowych zawodników. Nam pozostaje mieć nadzieję, że wspomnienie zmarłych w następnym roku będzie zdecydowanie krótsze, ale na to już nie mamy wpływu…
SEBASTIAN CHROSTOWSKI