Piłka nożna bez kibiców – wszystkie mecze w Ekstraklasie bez udziału publiczności

Czas czytania: 11 m.
0
(0)

W Polsce historia meczów bez udziału publiczności sięga początku lat 90. Poniższy tekst jest podróżą po wielu pustych stadionach naszego kraju, od obiektu przy Łazienkowskiej w Warszawie, przez Oporowską, Bułgarską, po Bukową, a nawet Stadion Śląski w Chorzowie i wszędzie indziej tam, gdzie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, grano bez udziału kibiców. Po drodze będą bójki, race, zakazy wojewodów, trochę korupcji, powstające stadiony i jeden mecz, który, choć bez kibiców, połączył na moment dwa rywalizujące obozy.

Trwająca od początku 2020 roku pandemia zawiesiła w bezruchu niemal cały świat. Zatrzymała funkcjonowanie wielu dziedzin gospodarki, równocześnie zamykając setki tysiące ludzi w domach. Wśród „uwięzionych” znalazły się rzesze kibiców piłkarskich, czekających z utęsknieniem na odmrożenie futbolu.

Choć w momencie powstawania tekstu wiele europejskich lig, w tym również rodzima ekstraklasa, zapowiada szybkie wznowienie rozgrywek, nic niestety nie zapowiada szybkiego powrotu kibiców na trybuny. Najbardziej prawdopodobne jest, że jeszcze przez wiele tygodni lub może nawet miesięcy, przyjdzie nam śledzić zmagania boiskowe jedynie z kanapy.

Będziemy się więc musieli przyzwyczaić do widoku pustych krzesełek okalających murawę oraz wszechobecnych okrzyków piłkarzy i trenerów niesionych echem pustych stadionów. Na szczęście w przeciwieństwie do kibica niemieckiego, francuskiego czy hiszpańskiego, kibic polski przyzwyczajony jest do pustych stadionów.

Trybuny
fot. Wojkowiczanin / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)

Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce, rozegrano do tej pory ponad 50 meczów bez udziału publiczności. Według niezawodnego portalu 90 minut.pl polscy ligowcy, do momentu wybuchu epidemii, grali bez udziału publiczności aż w 57 spotkaniach. Pierwszy taki mecz odbył się w rundzie wiosennej sezonu 1992/1993, ostatnie było spotkanie w grudniu 2019 roku.

Witajcie w latach 90.

Od zakończenia II wojny światowej aż do 1993 roku wszystkie spotkania najwyższej ligi były dostępne dla kibiców. Niestety wraz z początkiem lat 90 sytuacja na rodzimych stadionach zaczęła się pogarszać.

Grupy kiboli zawłaszczyły sobie trybuny, nierzadko doprowadzając do zamieszek nie tylko na samych obiektach, ale i poza nimi. W pewnym momencie policja wraz z PZPN zaczęła reagować zmykaniem stadionów. Pierwszymi ofiarami walki z chuliganami padła Legia Warszawa. Po burdach mających miejsce podczas pierwszego meczu półfinałowego Pucharu Polski z GKS Katowice.

W trakcie spotkania kibole atakowali policjantów oraz zdewastowali część centrum stolicy. Klub został ukarany zamknięciem stadionu na kolejne spotkanie ligowe. Zakaz przypadł na mecz 23. kolejki z Górnikiem Zabrze rozegrany 10 kwietnia 1993 roku. Legionistom brak kibiców najwyraźniej nie doskwierał zbyt dotkliwie, bo mecz wygrali 1:0 po bramce Leszka Pisza, zdobytej oczywiście z rzutu wolnego.

Kolejne spotkanie, a w zasadzie spotkania bez udziału publiczności rozegrano już tydzień po meczu Legii. Śląsk Wrocław ukarany za ekscesy kibiców z meczu z Wisłą Kraków, wygrał na Oporowskiej z Siarką Tarnobrzeg 1:0.

W tym samym dniu Lech Poznań na zmierzył się w hicie kolejki z Wisłą Kraków, przegrywając 2:3. Powodem zamknięcia stadionu w Poznaniu była awantura po meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Ostatecznie, może i dobrze, że nikt nie zasiadał wówczas na trybunach, tak bowiem wspominała to spotkanie Gazeta Wyborcza:

„Wynik jest wypadkową nieudolności poznańskich piłkarzy oraz reżyserskich zdolności arbitra. Na szczęście mecz, zgodnie z decyzją PZPN, odbywał się przy pustych trybunach. Poczynania sędziego połączone z „wylewnością” poznańskich szalikowców mogły stworzyć mieszankę wybuchową”.

Do tego komentarza został również zamieszczony opis sytuacji mogącej prokurować wspomnianą „wylewność” szalikowców:

„W 82. min na polu karnym Lecha Brzęczek walczył o piłkę z Lewandowskim. Ten drugi „położył” się na murawie, a sędzia, rozkładając ręce w geście zdziwienia, podyktował karny”. Wygląda więc na to, że mecz nie dość, że został rozegrany przy pustych trybunach to jeszcze prawdopodobnie był ustawiony. Ot polska piłka lat 90 w pigułce.

„Gorący finał” i „Płonące derby”

Po w miarę spokojnych sezonach 93/94 oraz 94/95, kolejne decyzje o zamknięciu stadionów zostały podjęte w dwóch spotkaniach sezonu 1995/1996. W 21 kolejce za mecz z Legią, zamknięciem stadionu ukarany został Lech.

Poznaniacy tym razem mierzyli się z Sokołem Tychy, przegrywając ze słabiutką drużyną ze Śląska 1:2. Jednak pierwszą drużyną, która rozegrała mecz bez udziału publiczności była ponownie Legia Warszawa. Klub z Łazienkowskiej został ukarany za karygodne zachowanie kibiców podczas finału Pucharu Polski w poprzednim sezonie.

Finał rozgrywany z GKS Katowice był zwieńczeniem świetnego sezonu Legii. Warszawiacy zdobyli mistrzostwo, dokładając zwycięstwo w pucharze. Mecz ten przeszedł jednak do historii przez wydarzenia mające miejsce tuż po jego zakończeniu.

Organizatorzy zdecydowali o wpuszczeniu na murawę kibiców. Jednak zamiast oczekiwane fety doszło do demolki ogrodzenia i starć z policją. Na murawie znalazły się wozy pancerne, armatki, wodne, a nawet konne odziały policji. Mimo iż ówczesny sponsor Legii – Janusz Romanowski, zarzekał się, że to nie Legia była organizatorem meczu, niewiele to dało. Klub został ukarany zamknięciem stadionu na jedno spotkanie ligowe, w którym rywalem było Zagłębie Lubin. Mecz był spotkaniem pierwszej kolejki sezonu 95/96.

Wywiady z Januszem Wójcikiem, Henrykiem Apostelem i Januszem Romanowskim na trybunach stadionu Legii, na którym w tym samym momencie policja pacyfikuje szalejących kibiców.

Po karach dla Legii i Lecha w sezonie 95/96, nastał rekordowy pod tym względem sezon 96/97. Podczas tej ligowej batalii zostało rozegranych aż 8 meczów bez udziału publiczności, co do tej pory jest niechlubnym rekordem ligi. Ukarani zamknięciem stadionu zostali kolejno: Śląsk, Lech, Wisła, Śląsk, Lech, Polonia, Legia i ponownie Polonia.

Najciekawsza pod tym względem była 16. kolejka, podczas której w jednym dniu rozegrano aż trzy spotkania bez udziału publiczności. Wszystkie były karami za zachowanie kibiców we wcześniejszych meczach.

Co więcej, mecz Lech – Stomil Olsztyn rozpoczynał się o godzinie 11:00, Wisła – ŁKS o godzinie 12:00, a Śląsk – Raków o godzinie 13:00. W pewnym momencie w Polsce niemal w tym samym czasie rozgrywano więc aż trzy spotkania bez udziału publiczności. Niespotykana sytuacja w większości zachodnich lig.

Kolejna kumulacja kar przypadła na kolejki numer: 28, 29 oraz 31. Podczas tych weekendów ligowych wszystkie spotkania bez kibiców, rozegrano w Warszawie.

Dwa odbyły się na stadionie Polonii, jedno na stadionie Legii. Wszystkie mecze były następstwem kary po niesławnych „płonących derbach” stolicy, mających miejsce 19 kwietnia 1997 roku. Tego dnia Polonia zmierzyła się na Konwiktorskiej z Legią.

Mecz zakończył się podziałem punktów po remisie 1:1. Niestety kibole obu klubów postanowili rozegrać dogrywkę na pięści, tuż po końcowym gwizdku. Doszło do bijatyki, która przerodziła się w regularną wojnę na ulicach Warszawy. Podpalone zostały budynki należące do Polonii, niszczono samochody i witryny sklepowe na Starym Mieście. Bojówki obu klubów ścierały się co chwila ze sobą nawzajem oraz z policją. Zatrzymano 76 osób, a straty oszacowano na kilka miliardów starych złotych.

Po tych wydarzeniach zamknięto stadion Polonii na mecze z Zagłębiem Lubin oraz Stomilem Olsztyn (oba zakończone remisem 1:1) i stadion Legii na mecz z Lechem również zakończony remisem 1:1. Ponadto derby stolicy rozgrywane na Konwiktorskiej, wyłączone były z udziału publiczności zarówno w sezonie 97/98, jak i 98/99. Derby te także zakończyły się remisami, uniknięto na szczęście kolejnych chuligańskich starć o tak ogromnej skali, jak te z „płonących derbów”.

Adam Nawałka trafiony kamieniem i małe derby na pustym Śląskim

Końcówka lat 90. i początek 2000 niczym nie odbiegała od dotychczasowej sytuacji na polskich stadionach. Burdy, awantury i starcia z policją nadal były na porządku dziennym, a kibole traktowali obiekty sportowe jak swoje prywatne areny walk. Skutkowało to kolejnymi karami i meczami bez udziału publiczności.

Na lidera tych lat pod względem meczów bez kibiców wyrastał GKS Katowice. Kibice z Bukowej potrafili nie raz zgotować prawdziwe piekło. Katowiczanie rozegrali na przestrzeni kilku lat 4 mecze bez udziału publiczności, wszystkie były karami za karygodne zachowanie fanów. W 1998 roku doszło nawet do przerwania derbów z Ruchem i decyzji o powtórzeniu spotkania już bez udziału publiczności. Te puste derby GKS wygrał 1:0.

Jednak najdziwniejszym starciem ligowym bez udziału publiczności, rozegranym na Śląsku były małe derby pomiędzy Ruchem a Odrą Wodzisław.

Spotkanie zostało bowiem rozegrane na pustym Stadionie Śląskim. Doszło do tego z dwóch powodów. Po pierwsze: Ruch rozgrywał mecze w „Kotle Czarownic” przez niedopuszczenie stadionu przy Cichej do rozgrywek Ekstraklasy. Ten nie spełniał bowiem wymogów przez brak podgrzewanej murawy. Drugim powodem było zachowanie kibiców podczas spotkania Ruch – Górnik, podczas którego chuligani z obu stron urządzili sobie festiwal agresji na Stadionie Śląskim.

Pojedynek Ruch Chorzów – Odra Wodzisław zakończył się wynikiem 0:1 dla Odry. Niektórzy twierdzili wtedy, że było to najnudniejsze spotkanie, jakie kiedykolwiek rozegrano na Stadionie Śląskim.

W sezonie 2001/2002 Legia po raz kolejny pierwszy swój domowy mecz rozgrywała przy pustych trybunach. Podobnie jak w 1995 roku była to kara za zachowanie podczas ostatniego starcia rozgrywek. Na finiszu sezonu 2000/2001 Legia mierzyła się z Wisłą Kraków na własnym stadionie. Łącznie z tym spotkaniem do końca pozostawały dwie kolejki, a Wiślacy już cieszyli się mistrzostwa.

Mecz przebiegał w niespokojnej atmosferze. Grupy kibiców co rusz ścierały się ze sobą i z policją. Po zakończeniu spotkania przegranego przez Legię 1:2, w kierunku murawy posypały się kamienie. Jeden z nich ugodził w głowę Adama Nawałkę, pełniącego funkcję trenera Wisły.

Nawałka stawił się na konferencji prasowej z opatrunkiem, chłodząc obolałą głowę lodem. Dzień po meczu sytuacja nieco się pogorszyła.

-Rano zaczęła mnie znów boleć głowa. Ból był nie do zniesienia. Zostałem więc skierowany do szpitala. Byłem badany tomografem komputerowym i rentgenem, ale kompletne wyniki będą znane dopiero we wtorek. Nie wyobrażam sobie jednak, że nie poprowadzę w środę drużyny w ostatnim w tym sezonie meczu pierwszoligowym z Zagłębiem Lubin. Jeśli lekarz mi zabroni, to zrobię to na własną prośbę- mówił Adam Nawałka w wywiadze Dziennika Polskiego

Na szczęście nie doszło do poważnych obrażeń i przyszły selekcjoner, mógł szybko wrócić na ławkę trenerską.

Bardzo powolny powrót do normalności

Po burzliwych czasach wraz ze zbliżającą się nową dekadą 2010-20, zachowanie kibiców zaczęło się poprawiać. Rzadziej dochodziło do bójek na stadionach, a gdy już to następowało, nie przybierały one takiej skali, jak bywało to wcześniej. Jednak również podczas tego dziesięciolecia doszło do kilku głośnych przypadków, kiedy to spotkania rozegrano bez udziału publiczności, przez zachowanie kibiców.

Jednym z głośniejszych były dwa mecze Lecha i Legi rozegrane bez kibiców w 25. kolejce sezonu 2010/2011. Powodem tych decyzji, po raz kolejny w historii naszego futbolu były zajścia z finału Pucharu Polski. Wspomniany pojedynek pomiędzy Lechem i Legią odbył się 3 maja 2011 roku na stadionie w Bydgoszczy.

Po zaciętym i długim meczu zakończonym 1:1, o przyznaniu pucharu musiały zadecydować rzuty karne. Po decydującej „jedenastce” dającyej zwycięstwo Legii, masy warszawskich kibiców dosłownie wylały się na murawę. Wykonujący decydującego karnego Jakub Wawrzyniak jako pierwszy zniknął w ich objęciach.

Ta dzika radość nie podobała się jednak wszystkim. Piłkarze Lecha na czele z będącym najbliżej kibiców – Kotorowskim, zaczęli czym prędzej uciekać do szatni, co również uczynili sędziowie. Euforia kibiców przerodziła się w walki z ochroną oraz policją, do których dołączyli później kibice Lecha. Nastąpiła patowa sytuacja, kibice bawili się w kotka i myszkę ze służbami porządkowi, wybiegając na murawę i ponownie uciekając na trybuny.

Jednocześnie nie chcieli opuścić obiektu. Natomiast działacze PZPN oraz piłkarze Legii w konsternacji czekali na opanowanie sytuacji i możliwość wręczenia pucharu.

Po przypadku z Bydgoszczy kolejny głośny wybryk kiboli i kolejne, w efekcie spotkanie bez udziału kibiców, znów miało miejsce w Bydgoszczy. Podczas meczu Zawisza – Widzew w 2013 roku doszło do regularnego szturmu na stadion Zawiszy.

Grupy kiboli ŁKSu, zaprzyjaźnione z kibolami Zawiszy przypuściły atak z zewnątrz na stadion w celu zaatakowania kibiców Widzewa. Doszło do ogromnych zamieszek w mieście, w których efekcie wiele osób zostało rannych, a równie dużo aresztowanych. W efekcie Zawisza musiał kolejne spotkanie rozegrać bez udziału publiczności. W takich okolicznościach, w kolejce 19. sezonu 2013/2014 wygrał z Piastem Gliwice aż 6:0.

Ostatnim głośnym przypadkiem jest oczywiście pozbawienie Lecha grania przed własnymi kibicami, w dwóch meczach sezonu 2018/2019. Lech został ukarany za przerwane przez jego kibiców spotkanie z Legią Warszawa w ostatniej kolejce wcześniejszego sezonu. Poznaniacy przy pustych trybunach spisali się wyśmienicie pokonując kolejno Cracovię 2:0 oraz Zagłębie Sosnowiec aż 4:0.

Zachowanie kibiców niejedynym powodem

Jak nietrudno się już domyślić większość przypadków rozgrywania meczów bez publiczności, była w Polsce spowodowana niewłaściwym zachowaniem kibiców. W ostatnich latach sporo pojedynków odbywało się bez udziału publiczności nadal z powodu incydentów na trybunach, jednak ich skala mocno osłabła.

Wiele stadionów zostało zamkniętych nie z powodu burd czy bijatyk, lecz z powodu użycia środków pirotechnicznych lub obraźliwych transparentów. Tak było np. w ostatnim jak dotąd przypadku, gdy na mecz Śląsk – Lech w grudniu 2019 roku, nie wpuszczono kibiców.

Było to spowodowane wrzuceniem rac na murawę, przez kibiców Śląska w meczu z Legią. Niejednokrotnie jednak wystarczyło odpalenie kilkudziesięciu rac na stadionie, by zamknąć cały obiekt. Marcin Rumak rozgoryczony kiedyś decyzją wojewody o zamknięci stadionu w wypowiedzi dla Sportowych Faktów stwierdził:

„Granie bez kibiców zabija futbol. Jeżeli tak mamy rozgrywać mecze, to ja nie będę wykonywał tego zawodu, bo przy pustych trybunach traci to sens. To co widziałem, było smutne. Mam nadzieję, że nigdy więcej w mojej pracy nie doświadczę takiego czegoś na żadnym stadionie w Polsce. Zamiast iść do przodu, to się cofamy”.

Stadion Lecha Poznan. 2010 11 03 1
Stadion Lecha Poznań, autor:Carter – wikipedia commons

Podobne rozgoryczenie towarzyszyło włodarzom Legii w pewnym momencie sezonu 2013/2014. Wojewoda wówczas kilkukrotnie zamykał stadion przy Łazienkowskiej w Ekstraklasie oraz europejskich pucharach. Zdenerwowany Bogusław Leśnodorski stwierdził nawet, że wojewoda prowadzi wojnę z Legią. Klub z Warszawy rozważał wejście na drogę sądową, na szczęście sytuacja w pewnym momencie się unormowała.

Wiele meczów rozgrywanych przy pustych trybunach w Ekstraklasie było jednak spowodowane nie zachowaniem kibiców, np. renowacją czy budową stadionu. Tak np. trzy spotkania bez kibiców rozegrała Arka na stadionie rugby, podczas budowy nowego stadionu miejskiego. Podobnie było gdy renowacji poddawany był stadion w Bytomiu i miejscowa Polonia musiała zagrać mecz bez publiczności w Chorzowie.

W sezonie 2009/2010 aż sześć z siedmiu meczów bez publiczności odbyło się z powodu nowo powstających obiektów. Ewenementem były kluby krakowskie. Cracovia i Wisłą zagrały po dwa mecze na obcym terenie bez udziału publiczności, ponieważ w tym samym czasie po obu stronach Błoń, powstawały nowe stadiony. Pasy dwa mecze przy pustych trybunach zagrały w Sosnowcu, a Wisła w Sosnowcu i na obiekcie krakowskiego Hutnika. W pewnym momencie można było pomyśleć, że Stadion Ludowy jest raczej w Krakowie niż w stolicy Zagłębia. Oczywiście wszystkie spotkania na obcych obiektach rozgrywane były bez udziału publiczności najczęściej przez brak wydania zgody na organizację imprezy masowej.

Jeden szczególny mecz

W całej tej historii o spotkaniach bez udziału publiczności zawarta jest masa różnych powodów, które do tego doprowadziły. Jednak spośród tych wszystkich meczów, jeden wydaje się być szczególny.

Spotkaniem przy pustych trybunach, które najbardziej zapada w pamięć, jest to rozegrane 19 kwietnia 2010 roku. Był to mecz rozegrany pomiędzy Legią a Jagiellonią na pustym stadionie Polonii Warszawa. Aby zrozumieć niecodzienne okoliczności tego meczu, trzeba niestety cofnąć się myślami o ponad tydzień.

Poranek 10 kwietnia 2010. W domach większości Polaków rozbrzmiewa równie niezapomniany co tragiczny komunikat medialny.

„Pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot TU-154M. Para prezydencka oraz wszyscy pozostali pasażerowie zginęli”.

Kraj pogrąża się w niespotykanej wcześniej żałobie. Wszystkie wydarzenia sportowe i kulturalne są natychmiast odwoływane. Podobnie jest z meczem Legia – Jagiellonia, który miał pierwotnie odbyć się 11.04.2010. Spotkanie zostaje przełożone na 19 kwietnia. Pojawia się jednak problem. Niedaleko Łazienkowskiej, na pobliskim Torwarze przechowywane są ciała ofiar katastrofy.

W hali trwa również czuwanie. W związku z tym minister sportu zwraca się z prośbą o rozegranie spotkania bez publiczności. Legia przystaje na prośbę, co więcej prosi Polonię o udostępnienie obiektu przy Konwiktorskiej, by oddalić się jak najbardziej od miejsca przechowywania ofiar. Polonia zgadza się na takie rozwiązanie, udostępniając Legii swój obiekt za symboliczną złotówkę.

W taki sposób dwa zwaśnione warszawskie kluby, choć na chwilę dochodzą do porozumienia w obliczu tragedii. Legia przy pustych trybunach stadionu Polonii, wygrywa 2:1 z Jagiellonią.

Spis spotkań bez udziału publiczności:

Sezon 1992/1993

  • Kolejka 23. Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:0 (10.04.1993)
  • Kolejka 24. Śląsk Wrocław – Siarka Tarnobrzeg 1:0 (17.04.1993)
  • Kolejka 24. Lech Poznań – Wisła Kraków 2:3 (17.04.1993)

Sezon 1995/1996

  • Kolejka 1. Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 1:0 (29.07.1995)
  • Kolejka 21. Lech Poznań – Sokół Tychy 1:2 (31.03.1996)

Sezon 1996/1997

  • Kolejka 14. Śląsk Wrocław – Amica Wronki 2:0 (27.10.1996)
  • Kolejka 16. Lech Poznań – Stomil Olsztyn 0:1 (17.11.1996)
  • Kolejka 16. Wisła Kraków – ŁKS 3:2 (17.11.1996)
  • Kolejka 16. Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 0:0 (17.11.1996)
  • Kolejka 19. Lech Poznań – Polonia Warszawa 2:2 (05.03.1997)
  • Kolejka 28. Polonia Warszawa – Zagłębie Lubin 1:1 (07.05.1997)
  • Kolejka 29. Legia Warszawa – Lech Poznań 1:1 (10.05.1997)
  • Kolejka 31. Polonia Warszawa – Stomil Olsztyn 1:1 (18.05.1997)

Sezon 1997/1998

  • Kolejka 6. Polonia Warszawa – Legia Warszawa 1:1 (03.09.1997)
  • Kolejka 11. Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2 (19.10.1997)
  • Kolejka 21. GKS Katowice – Ruch Chorzów 1:0 (29.04.1998)

Sezon 1998/1999

  • Kolejka 15. Polonia Warszawa – Legia Warszawa 0:0 (14.11.1998)

Sezon 1999/2000

  • Kolejka 15. ŁKS – Amica Wronki 3:0 (07.11.2000)

Sezon 2001/2002

  • Kolejka 2. Legia Warszawa – Amica Wronki 1:2 (27.07.2001)

Sezon 2002/2003

  • Kolejka 4. GKS Katowice – Szczakowianka Jaworzno 4:0 (24.08.2002)
  • Kolejka 13. Legia Warszawa – Szczakowianka Jaworzno 2:1 (09.11.2002)

Sezon 2004/2005

  • Kolejka 15. GKS Katowice – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 1:3 (19.03.2005)
  • Kolejka 26. GKS Katowice – Górnik Zabrze 1:0 (12.06.2005)

Sezon 2005/2006

  • Kolejka 21. Cracovia – Górnik Łęczna 0:1 (25.03.2006)
  • Kolejka 23. Cracovia – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 1:3 (08.04.2006)

Sezon 2006/2007

  • Kolejka 2. Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 0:3 (05.08.2006)
  • Kolejka 29. Cracovia – Górnik Łęczna 5:0 (22.05.2007)

Sezon 2007/2008

  • Kolejka 2. Cracovia – Ruch Chorzów 1:0 (05.08.2007)
  • Kolejka 5. Polonia Bytom – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 0:2 (25.08.2007)
  • Kolejka 22. Polonia Bytom – Górnik Zabrze 0:1 (22.03.2008)
  • Kolejka 27. ŁKS – GKS Bełchatów 2:0 (26.04.2008)

Sezon 2008/2009

  • Kolejka 21. Ruch Chorzów – Odra Wodzisław Śląski 0:1 (21.03.2009)
  • Kolejka 27. Lechia Poznań – Jagiellonia Białystok 3:1 (08.05.2009)

Sezon 2009/2010

  • Kolejka 2. Cracovia – Lechia Gdańsk 2:6 (07.08.2009)
  • Kolejka 4. Cracovia – Lech Poznań 1:0 (23.08.2009)
  • Kolejka 17. Wisła Kraków – Zagłębie Lubin 1:0 (11.12.2009)
  • Kolejka 18. Arka Gdynia – Ruch Chorzów 0:3 (27.02.2010)
  • Kolejka 19. Wisła Kraków – Arka Gdynia 0:1 (05.03.2010)
  • Kolejka 20. Arka Gdynia – Zagłębie Lubin 0:2 (14.03.2010)
  • Kolejka 24. Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 2:1 (19.04.2010)

Sezon 2010/2011

  • Kolejka 25. Legia Warszawa – Korona Kielce 3:1 (06.05.2011)
  • Kolejka 25. Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:0 (07.05.2011)
  • Kolejka 27. Śląsk Wrocław – GKS Bełchatów 4:2 (14.05.2011)
  • Kolejka 27. Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 2:1 (15.05.2011)
  • Kolejka 29. Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 0:3 (25.05.2011)

Sezon 2013/2014

  • Kolejka 10. Cracovia – Pogoń Szczecin 0:1 (28.09.2013)
  • Kolejka 12. Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (20.10.2013)
  • Kolejka 19. Zawisza Bydgoszcz – Piast Gliwice 6:0 (03.12.2013)
  • Kolejka 19. Legia Warszawa – Ruch Chorzów 2:0 (04.12.2013)
  • Kolejka 26. Legia Warszawa – Wisła Kraków 2:2 (16.03.2014)

Sezon 2014/2015

  • Kolejka 1. Lech Poznań – Piast Gliwice 4:0 (20.07.2014)

Sezon 2015/2016

  • Kolejka 18. Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok 0:2 (01.12.2015)

Sezon 2016/2017

  • Kolejka 6. Cracovia – Ruch Chorzów 1:1 (20.08.2016)
  • Kolejka 9. Ruch Chorzów – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1 (16.09.2016)

Sezon 2018/2019

  • Kolejka 2. Lech Poznań – Cracovia 2:0 (29.07.2018)
  • Kolejka 4. Lech Poznań – Zagłębie Sosnowiec 4:0 (12.08.2018)

Sezon 2019/2020

  • Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:1 (14.12.2019)

Mecze od 27 do 30 kolejki zostały przełożone i rozegrane bez udziału publiczności z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne.

Sezon 2020/2021

Wybrane mecze 5 i 6 kolejki zostały przełożone na późniejszy termin, dodatkowo począwszy od 7 do 29 kolejki zostały rozegrane bez udziału publiczności z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne.

[/su_spoiler]

MACIEJ BEDNARCZYK

Źródła
  • 90minut.pl
  • https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/455077/echa-meczu-lech-poznan-piast-gliwice-granie-bez-kibicow-zabija-futbol
  • https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/387499/cracovia-pogon-bez-kibicow-dziwna-decyzja-futbol-dla-kibicow
  • https://warszawa.naszemiasto.pl/plonace-derby-warszawy-setki-ofiar-czyli-jak-wygladala/ar/c2-3909811
  • https://kkslech.com/2018/07/09/mecze-lecha-poznan-bez-kibicow-z-roznym-skutkiem/ https://tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/po-burdach-w-bydgoszczy-trzy-kary-reszta-spraw-odroczona,374346.html?h=213b
  • https://dziennikzachodni.pl/ruch-chorzow-odra-wodzislaw-01/ar/97035
  • https://www.legia.sport.pl/legia/1,139320,14708893,Dlaczego_i_jak_grala_Legia_bez_kibicow_.html

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Maciej Bednarczyk
Maciej Bednarczyk
Wychowany na "pajacykach" Boruca. Fan Ekstraklasy i kibic wszystkich polskich drużyn w pucharach. Sympatyk reprezentacji Francji. W tygodniu student dziennikarstwa, a weekendami sędzia piłkarski.

Więcej tego autora

Najnowsze

Debiut trenera Wojciecha Bychawskiego – wizyta na meczu OPTeam Energia Polska Resovia – Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg

Retro Futbol obecne było na kolejnym meczu koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii w hali na Podpromiu. Rzeszowska drużyna tym razem rywalizowała z Sensation Kotwicą...

Ostatni pokaz magii – jak Ronaldinho poprowadził Atletico Mineiro do triumfu w Copa Libertadores w 2013 r.?

Od 2008 r. Ronaldinho sukcesywnie odcinał kupony od dawnej sławy. W 2013 r. na chwilę znów jednak nawiązał do najlepszych lat swojej kariery, dając...

Zakończenie jesieni przy Wyspiańskiego – wizyta na meczu Orlen Ekstraligi Resovia – AP Orlen Gdańsk

Już wkrótce redakcja Retro Futbol wyda napakowany dużymi tekstami magazyn piłkarski, którego motywem przewodnim będzie zima. Idealnie w ten klimat wpisuje się zaległy mecz...