Redakcja Retro Futbol postanowiła przybliżyć czytelnikom historię mistrzostw Europy. Ponad 120-stronicowa publikacja to udane wydawnictwo, w którym nie brakuje niczego: ciekawostek, rozmów oraz dłuższych tekstów. Na pochwałę zasługuje również atrakcyjna forma wydania, co często w przypadku pozycji historycznych bywa dużym mankamentem.
„Historia mistrzostw Europy” ma formę magazynu, ale jeśli chodzi o zawartość, zdecydowanie bliżej jej do książki. Treści jest naprawdę sporo, są one rozbudowane, a publikację można porównać do Kwartalników Sportowych wydawanych swego czasu przez Kanał Sportowy. W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na formę wydania: kredowy papier, pełny kolor. Nowoczesności wydawnictwu nadają również atrakcyjne grafiki, które wygenerowane zostały wprawdzie przez sztuczną inteligencję, ale wyglądają naprawdę nieźle. Przede wszystkim są nowoczesne, dzięki czemu „Historia mistrzostw Europy” nie jawi się jako nudna publikacja o historii futbolu, ale coś, co zachęca do zagłębienia się w treść. To ważne, bo niektórzy wydawcy zapominają, że chociaż treść jest najważniejsza, sposób jej prezentacji również ma ogromne znaczenie dla końcowego wrażenia.
Zagłębiając się w teksty, uwagę zwraca przede wszystkim ich różnorodność. W sekcji #RetroWywiady mamy rozmowy z dziennikarzami (Jerzy Chromik, Bożydar Iwanow, Jan Gawlik), ludźmi telewizji (Marek Szkolnikowski), piłkarzami (Mbo Mpenza) czy ludźmi nauki (Mieszko Rajkiewicz, Mateusz Sokulski). Jest ciekawie nie tylko pod kątem rozmówców, ale też tego, co mówią. Najciekawsze jak zwykle jest to, co najmniej znane – mnie bardzo zaciekawił wywiad z Gawlikiem, w którym opowiada o łotewskiej piłce i odpowiada na pytanie, dlaczego za występem reprezentacji tego kraju na Euro 2004 nie poszły dalsze sukcesy. Ale tak naprawdę każda rozmowa jest inna i godna polecenia, co stanowi świetne wprowadzenie do lektury.
Dalej również jest ciekawie, bo kolejna sekcja – #RetroCiekawostki – to kopalnia informacji poświęconych zmaganiom o mistrzostwo Europy. Maskotki, telewizyjne transmisje, królowie strzelców (kto by pomyślał, że tak często jedynie trzy bramki wystarczały do tego tytułu), irlandzkie epizody, tureckie podboje… Spektrum tematów tutaj również jest bardzo szerokie i są one uniwersalne, bo można będzie do nich wracać również po Euro 2024. Trochę wątpliwe wydają się za to „analizy przed Euro” poświęcone Austrii i Holandii, naszym grupowym rywalom. Raz, że to teksty, które dość szybko się dezaktualizują (w zasadzie już się zdezaktualizowały w momencie pisania tych słów po meczu Polska – Holandia), a dwa, że skoro są już dwie analizy, to przydałaby się i trzecia, ale podobnego tekstu o reprezentacji Francji próżno szukać w magazynie. Mimo wszystko nie można narzekać – #RetroCiekawostki również są bardzo dobrą sekcją publikacji.
W kolejnej części autorzy serwują nam teksty poświęcone genezie mistrzostw Europy, a następnie kolejnym turniejom od 1972 roku. Tutaj również jest ciekawie, bo każdy z autorów nieco inaczej podszedł do tematu. Mamy więc wspomnienia korespondenta z Euro 2012, ale też tekst pisane na podstawie dostępnych źródeł i turniejów śledzonych w telewizji. Całość wieńczy garść statystyk, co wydaje się niezbędnym elementem tego typu publikacji. Nie jest to najbardziej spektakularna część, bo dane prezentowane są w dość prostych tabelach, ale zawsze to informacje, które fani historii sportu lubią przeglądać. Lepiej, że są, niż miałoby ich nie być.
Podsumowując, „Historia mistrzostw Europy” to całkiem udane wydawnictwo, poświęcone zmaganiom o prymat na Starym Kontynencie. Publikacja jest różnorodna i wielowątkowa, co jest jej największą zaletą, prezentuje się też dość nowocześnie dzięki żywym grafikom i solidnej formie wydania, na której nie oszczędzano. Na pewno są jeszcze rzeczy, które w przyszłości można poprawić (np. korekta, bo „nie ważne” w przedsłowiu aż kłuje w oczy; powoływanie się w źródłach na… materiały YouTuberów, którzy zazwyczaj sami przy tworzeniu contentu korzystają z innych źródeł), ale pierwsze tego typu wydawnictwo redakcji Retro Futbol można polecić fanom piłki nożnej. Ja czekam na kolejne, bo chętnie poczytałbym w tej formie o dziejach mistrzostw świata lub innych rozgrywkach.
Piotr Stokłosa
