17 marca 2023 zmarł Ryszard Niemiec – człowiek mocno związany ze środowiskiem sportowym na Podkarpaciu i w Małopolsce. Był sportowcem, dziennikarzem oraz działaczem. Poznał zatem sport od podszewki, niemal z każdej strony. W tym tekście przedstawimy tę wyjątkową postać, niezwykle zasłużoną dla dwóch województw.
List do redakcji
Popularna w województwie podkarpackim gazeta „Nowiny” (dawniej nosząca nazwę „Nowiny Rzeszowskie”) od wielu lat organizuje plebiscyt na dziesięciu najlepszych sportowców Podkarpacia. Przy okazji pierwszej edycji wyborów, kiedy jeszcze nikt nie śnił o głosowaniu za pomocą SMS-ów, a tym bardziej o głosowaniu internetowym, do redakcji wspomnianej gazety nadesłany został wyjątkowy list. Czytelnicy oddawali głosy na sportowców właśnie za pośrednictwem listów, a wśród nich jeden mocno się wyróżniał. Jego autorem był Ryszard Niemiec.
Miało to miejsce w roku 1960. Niemiec był wówczas studentem historii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz obiecującym koszykarzem. We wspomnianym liście przedstawił swoją dziesiątkę najlepszych podkarpackich sportowców, uzasadniając wybór. Zrobił to w sposób tak malowniczy i na tak dobrym poziomie językowym, że szefowie „Nowin Rzeszowskich” postanowili zaprezentować ów list na łamach gazety.
Był to pierwszy tekst Ryszarda Niemca opublikowany w prasie. Został zatytułowany „Dlaczego tak typuję?” Można go było przeczytać w „Stadionie” – sportowym dodatku do „Nowin Rzeszowskich” – 5 grudnia 1960 roku.
List napisałem w domu studenckim „Żaczek”, gdzie mieszkałem, studiując na UJ
– opowiadał Ryszard Niemiec cytowany w książce „60 lat sportu na Podkarpaciu” autorstwa Cezarego Kassaka i Waldemara Mazgaja.
Jednak dziennikarski talent Niemca został dostrzeżony już wcześniej. Gdy bohater naszego tekstu był koszykarzem drugoligowej Polonii Przemyśl, zwrócono się do niego z prośbą o relacjonowanie meczów wyjazdowych tego klubu. Na podstawie jego opowieści sprawozdania do „Nowin Rzeszowskich” pisał Zbigniew Rybak, dziennikarz podkarpackiej gazety.
Po opublikowaniu słynnego listu redakcja zaproponowała koszykarzowi rozwinięcie współpracy. Przez wiele lat był Ryszard Niemiec ważną postacią rzeszowskiego dziennikarstwa. W latach 1967-1972 pracował na etacie w „Nowinach Rzeszowskich”. Co ciekawe, nie był wówczas dziennikarzem działu sportowego. Pisał w dziale informacyjnym, a potem w społeczno-politycznym.
W końcu zaczął też regularnie tworzyć teksty sportowe. Spod jego pióra wychodziły cenione felietony „Starty-falstarty”. Po latach, już w czasach przełomu ustrojowego, miał nawet okazję zostać redaktorem naczelnym wspomnianego dziennika. Dostał taką propozycję, lecz ostatecznie ją odrzucił.
Nie w smak mu była narzucana przez czynniki polityczne rola „egzekutora”, kogoś, kto pozbawia roboty dziennikarzy-weteranów. Nie z każdym z nich było mu po drodze, ale tego, że wtedy powiedział „nie”, dzisiaj nie żałuje
– pisali w cytowanej już wcześniej książce Cezary Kassak i Waldemar Mazgaj.
Kariera koszykarska
Ryszard Niemiec urodził się 27 stycznia 1939 roku w Bażanówce – miejscowości położonej w województwie podkarpackim. Ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego w Przemyślu, a następnie został absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziałach filozoficzno-historycznym i filologii polskiej.
Karierę koszykarską rozpoczął w latach 50. Gdy został studentem, nie zrezygnował z uprawiania sportu. Przebywając w Krakowie, reprezentował najpierw barwy Cracovii, z którą szybko awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jego kolejnym klubem była Sparta Kraków.
W 1967 roku wrócił na rodzinne Podkarpacie, zostając zawodnikiem Resovii, później stał się nawet jej kapitanem. To właśnie z tą drużyną osiągnął największy sukces. W 1971 roku zespół z Rzeszowa awansował do najwyższej ligi, a dwa lata później zdobył wicemistrzostwo Polski. Po zdobyciu srebrnego medalu krajowych mistrzostw Ryszard Niemiec zakończył zawodniczą karierę.
Dziennikarstwo
Zanim Ryszard Niemiec zerwał z grą w koszykówkę, rozpoczął piękną przygodę dziennikarską. Wcześniej przez krótki czas był nauczycielem historii w Liceum Ogólnokształcącym w Radymnie.
O jego zawodowych dokonaniach w „Nowinach Rzeszowskich” już pisaliśmy. Ukazujący się na Podkarpaciu dziennik nie był jednak jedynym tytułem, dla którego pisał Ryszard Niemiec. Urodzony pod Sanokiem dziennikarz był redaktorem naczelnym trzech gazet – „Dziennika Polskiego”, kultowego w południowej Polsce „Tempa” oraz „Gazety Krakowskiej”.
Jego sztandarowym dziełem były m.in. wspomniane już felietony „Starty-falstarty” publikowane w „Nowinach Rzeszowskich”, „Tempie” i „Sporcie”, a także „Listy z Rzeszowa” ukazujące się w „Szpilkach”. Teksty redaktora Niemca drukowane były w 71 gazetach! Być może stanowi to nawet rekord Polski.
Niezwykły jest także fakt, że Ryszard Niemiec przez długi czas łączył pracę dziennikarską z grą w koszykówkę na wysokim krajowym poziomie. Jest prawdopodobnie jedyną osobą, która była pracownikiem „Nowin Rzeszowskich”, a jednocześnie kandydowała w plebiscycie tej gazety na najlepszych sportowców Podkarpacia. Miało to miejsce w 1968 roku, gdy bohater tego tekstu rywalizował na koszykarskich parkietach w barwach Resovii.
Na Podkarpaciu Ryszard Niemiec był postacią znaną i cenioną. Należał do czołowych sportowców regionu, szybko stał się także jednym z najlepszych dziennikarzy w tej części Polski. Tak wspominał go Waldemar Jabłoński, nauczyciel z Rzeszowa, a wówczas, w latach 70., nastoletni sąsiad z bloku:
Mieszkał w Rzeszowie przy ulicy Kosynierów. Dla podtrzymania sportowej formy codziennie rano biegał nad pobliski Wisłok. Często w tych porannych przebieżkach towarzyszyli mu koszykarze Resovii (m.in. Andrzej Pasiorowski i Jerzy Skrzyszowski), którzy mieszkali wówczas w hotelu robotniczym przy ulicy Siemieńskiego. Żona Ryszarda Niemca uczyła wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 5. W felietonie „starty-falstarty” w „Nowinach Rzeszowskich” przed Olimpiadą w Montrealu Ryszard Niemiec przyrzekł, że jeżeli Polacy zdobędą złoty medal w siatkówce, to on poniesie trenera Huberta Jerzego Wagnera na barana wokół Pałacu Kultury i Nauki. Po faktycznym zdobyciu złotego medalu wykpił się, że nie może przenieść trenera, gdyż wypadł mu dysk, podczas gdy naprawdę wypadł jego żonie.
O wielkim dziennikarskim talencie Ryszarda Niemca świadczył fakt, że dwukrotnie otrzymywał on „Złote Pióro” – nagrodę przyznawaną przez Klub Dziennikarzy Sportowych. W 1983 roku został prezesem tego klubu i pełnił tę funkcję przez pięć lat.
Wspomnieniami o Ryszardzie Niemcu podzielił się z nami Marek Wawrzynowski, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”. Często miał inne zdanie na tematy sportowe niż urodzony na Podkarpaciu żurnalista, ale bardzo cenił jego zawodowy warsztat:
Z panem Ryszardem często się spierałem, nawet ostro, ale też bardzo dużo rozmawialiśmy o piłce i sprawach sportu. Zawsze miał ciekawe przemyślenia. Będę go pamiętał jako człowieka pełnego pasji do sportu. Przy okazji jako jednego z najbardziej charakterystycznych publicystów w polskim dziennikarstwie sportowym.
Owocem dziennikarskiej pracy Ryszarda Niemca były także książki. Spod jego pióra wyszły publikacje „Ludzie i ludziska”, „Rodzinne strony”, „Sport rzeszowski” (książka napisana wspólnie z Andrzejem Kosiorowskim, innym wybitnym dziennikarzem sportowym z Podkarpacia), „Na śmierć i życie” oraz „Na barykadach wojen futbolowych”.
Rola działacza
Rzadko zdarza się, by jeden człowiek działał na tak wielu polach w świecie sportu. Ryszard Niemiec był bardzo dobrym sportowcem, przez lata uprawiającym swoją dyscyplinę na solidnym poziomie. Doskonale odnalazł się w roli dziennikarza sportowego. A później został działaczem.
W latach 70. zasiadał u sterów Rzeszowskiego Okręgowego Związku Koszykówki. W latach 90. kierował Krakowskim Okręgowym Związkiem Piłki Nożnej, później został szefem Małopolskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Jako działacz pracował też w klubie, z którym osiągnął największy koszykarski sukces. Był bowiem w latach 70. członkiem zarządu CWKS Resovia. Później pełnił tę rolę w zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Zakończenie
Ryszard Niemiec był ważną i zasłużoną postacią dla podkarpackiego i małopolskiego sportu, a nawet dla całej sportowej Polski. Można było nie zgadzać się z jego zdaniem na niektóre tematy dotyczące sportu, mieć inne podejście do wielu spraw, ale trzeba docenić jego warsztat, umiejętność błyskotliwego pisania, biegłość w wielu formach dziennikarskich oraz dorobek zawodowy.
Nie można również zapomnieć o udanej karierze sportowej redaktora, zwłaszcza że przez długi czas łączył ją z pisaniem artykułów. Wicemistrzostwo Polski zdobyte z Resovią było ukoronowaniem jego koszykarskiej kariery.
Pochodzący z Bażanówki dziennikarz poznał sport doskonale, wszak nie tylko od strony teoretycznej. Jako koszykarz zasmakował sportowej rywalizacji, o której później przez wiele lat ciekawie pisał. Był postacią barwną i wyrazistą. Warto o nim pamiętać.
Źródła, z których korzystałem:
- Cezary Kassak, Waldemar Mazgaj – „60 lat sportu na Podkarpaciu. Historia widziana przez pryzmat plebicytu Nowin”
- „Nowiny”
- Artykuł o Ryszardzie Niemcu na stronie internetowej WikiPasy.pl – https://www.wikipasy.pl/Ryszard_Niemiec