Rzeszów to miasto słynące między innymi z siatkówki. Od dawna dzieje się tak za sprawą męskiej drużyny Resovii, która może poszczycić się wielkimi sukcesami zarówno na krajowym podwórku, jak i na arenie międzynarodowej. Kilkanaście lat temu stolicę Podkarpacia zaczęły siatkarsko rozsławiać także kobiety. W kwietniu 2012 roku został założony bowiem żeński klub KS Developres, którego historię przedstawimy w tym tekście.
Okazją do opisania dziejów klubu młodego, ale mającego już na koncie spore krajowe sukcesy, była dla nas wizyta na meczu Ligi Mistrzyń. Retro Futbol gościło wszak na rozegranym 27 listopada 2024 roku w hali Podpromie spotkaniu, w którym KS Developres Rzeszów mierzył się z włoskim Imoco Volley Conegliano – najlepszym obecnie klubem w Europie.
Apetyt na mistrzostwo
W ostatnich pięciu sezonach siatkarki Developresu zdobywały wicemistrzostwo Polski. Wcześniej – w roku 2017 i 2019 – drużyna z Podkarpacia sięgała po brązowe medale w rozgrywkach ligowych, w 2022 łupem rzeszowianek padł Puchar Polski. Są to oczywiście duże sukcesy, które sytuują zespół wśród najlepszych w kraju, brakuje jednak tego, co najcenniejsze, czyli tytułu mistrza Polski.
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu wielu ekspertów i obserwatorów upatrywało w rzeszowskiej ekipie głównego kandydata do triumfatora Tauron Ligi. Rysice (tak brzmi klubowy przydomek, w poprzednim sezonie klub przyjął nawet oficjalną nazwę PGE Rysice Rzeszów) mogą pochwalić się bardzo mocnym składem.
W ich kadrze są aż cztery zawodniczki, które w tym roku wystąpiły z reprezentacją Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu – Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Katarzyna Wenerska i Aleksandra Szczygłowska. Drużynę wzmocniły siatkarki, które w zeszłym sezonie świętowały zdobycie mistrzostwa Polski z Chemikiem Police, pokonując w finałowej rywalizacji właśnie Developres. Są to wspomniana Korneluk oraz Monika Fedusio i Brazylijka Bruna Honorio.
Podkarpacki zespół może pochwalić się duetem brazylijskich atakujących, gdyż oprócz Honorio na tej pozycji występuje Sabrina Machado. Do największych gwiazd należy również holenderska przyjmująca Marrit Jasper. Nic dziwnego, że takie nazwiska budzą u rzeszowskich kibiców apetyt na historyczny sukces.
Dobre wejście w sezon
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu drużynę Developresu przejął nowy trener. Został nim Słowak Michal Masek, który zastąpił na tym stanowisku Stephane’a Antigę. Słynny Francuz, który w 2014 roku jako selekcjoner doprowadził męską reprezentację Polski do zdobycia tytułu mistrza świata, pracował w stolicy Podkarpacia przez pięć lat i był architektem większości sukcesów Rysic.
Masek ma już doświadczenie z pracy w naszym kraju. Dobre wyniki odnosił z Łódzkim Klubem Sportowym, z którym wywalczył złoty, srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski. Jako pierwszy trener pracował też w #Volley Wrocław, a jako asystent w Chemiku Police.
Gdy powstawał ten tekst, jego obecny zespół miał za sobą jedenaście meczów ligowych, z których odnosił zwycięstwa w aż dziesięciu. Jedyną porażkę poniósł w rozegranym 23 listopada domowym spotkaniu z ŁKS. Wspomniany bilans dawał rzeszowiankom drugie miejsce w tabeli Tauron Ligi.
Szybki awans do elity
Myśl o stworzeniu klubu pierwszy raz narodziła się w głowach podkarpackich działaczy na początku 2012 roku. Już trzy miesiące później został on wcielony w życie, klub został bowiem zarejestrowany, po czym przystąpił do rozgrywek IV grupy drugiej ligi. Rzeszowskie siatkarki bardzo szybko pokonały drogę na najwyższy szczebel.
Pierwszym trenerem w historii klubu został Tomasz Kamuda – były siatkarz między innymi Stali Mielec, Resovii i Błękitnych Ropczyce. Nowopowstała żeńska drużyna z Rzeszowa prezentowała się pod jego wodzą bardzo dobrze. Na trzecim szczeblu spędziła zaledwie jeden sezon i po zajęciu drugiego miejsca w turnieju finałowym awansowała na zaplecze elity.
Do rozgrywek pierwszej ligi ekipa przystąpiła z nowym szkoleniowcem, którym został Marcin Wojtowicz. Trener urodzony w Krakowie również osiągnął sukces, gdyż Rysice, jako beniaminek, awansowały na najwyższy szczebel, dzięki zwycięstwom odniesionym w rozgrywanym w Bydgoszczy turnieju barażowym. Od tego czasu Developres reprezentuje miasto wśród najlepszych polskich drużyn.
Miejsce w czołówce
Początki w najwyższej lidze były dla rzeszowianek trudne. Pierwsze dwa sezony w elicie Rysice kończyły tuż za pierwszą dziesiątką. Przełomowy okazał się sezon 2016/2017. Zespół, który w styczniu przejął włoski trener Lorenzo Micelli, sięgnął po brązowy medal mistrzostw Polski.
W kolejnym sezonie Developres zajął czwarte miejsce. Były to jak na razie ostatnie ligowe rozgrywki, które rzeszowska drużyna zakończyła poza podium. Brązowy medal rozgrywek 2018/2019 był jeszcze dziełem Micellego, później drużynę przejął Antiga i przez pięć lat z rzędu dochodził z nią do finału, za każdym razem jednak przegrywając rywalizację o złoto.
Do tej pory nie udało się więc rzeszowiankom zdobyć mistrzostwa Polski, triumfowały one za to w krajowym pucharze. Dokonały tej sztuki w sezonie 2021/2022, pokonując w meczu finałowym Legionovię 3:0. W klubowej gablocie znajdują się także dwa Superpuchary Polski wywalczone w roku 2021 i 2022.
Solidne wyniki w Europie
Siatkarki Develepresu Rzeszów dobrze prezentują się także na arenie europejskiej. W ostatnich trzech sezonach rywalizowały bowiem w fazie pucharowej Ligi Mistrzyń. W rozgrywkach 2021/2022 rzeszowianki doszły do ćwierćfinału, gdzie musiały uznać wyższość tureckiego VakifBanku Stambuł, choć u siebie wygrały z późniejszym triumfatorem zmagań 3:2.
Sezon później znów zameldowały się w najlepszej europejskiej ósemce, ale w walce o półfinał kolejny raz przegrały z zespołem z Turcji – tym razem Eczacibasi Stambuł. Poprzednia europejska przygoda zakończyła się dla Rysic na 1/8 finału, a lepszy znów okazał się VakifBank.
Starcie z włoskim gigantem
Obecnie KS Developres Rzeszów walczy o kolejny dobry wynik na międzynarodowej scenie. W tym miejscu możemy więc płynnie przejść do meczu zapowiadanego we wstępie. Spotkanie przeciwko Imoco Volley Conegliano miało być dla zespołu z Podkarpacia najtrudniejszą przeprawą w fazie grupowej Ligi Mistrzyń.
Siatkarki Michala Maska przystępowały do potyczki z włoskim zespołem po zwycięstwach nad Maritsą Płowdiw z Bułgarii (3:1 u siebie) i Mladost Zagrzeb (3:0 na wyjeździe). Z nafaszerowaną gwiazdami ekipą z Italii miało być zdecydowanie trudniej.
Jak już wspomniano, drużyna z Conegliano broni w tym sezonie tytułu w Lidze Mistrzyń. W jej barwach występują dwie Polki – Joanna Wołosz i Martyna Łukasik, które zagrały również na Podpromiu.
W pierwszym secie rzeszowianki grały bardzo dobrze. Ich przewaga w pewnym momencie wynosiła pięć punktów (16:11) i wydawało się, że premierowa partia padnie łupem wicemistrzyń Polski. Przyjezdne odrobiły jednak straty, a następnie wygrały po szalonej walce na przewagi 30:28.
Drugi set był przez większość czasu pod kontrolą zespołu gości. Siatkarki z Conegliano wygrały go bardzo pewnie 25:20. Zanosiło się na to, że emocje skończą się po trzech partiach, ale zawodniczki Developresu nie zamierzały się poddać. Uzyskały czteropunktowy zapas, który jednak straciły, co skutkowało emocjonującą końcówką. Ostatecznie rozstrzygnęła ją na swoją korzyść nasza drużyna, zwyciężając 25:23.
W czwartej partii niestety nie było już tak zaciętej walki, choć przez pewien czas Rysice dotrzymywały kroku rywalkom. Później zawodniczki z Włoch odskoczyły i nie wypuściły triumfu. Tę część meczu wygrały 25:15, a w całym spotkaniu zwyciężyły 3:1.
W kolejnym spotkaniu Ligi Mistrzyń rzeszowianki kolejny raz ograły w trzech setach drużynę z Zagrzebia. Na początku przyszłego roku wicemistrzynie Polski czekają wyjazdy do Bułgarii i Włoch. Kolejny awans do fazy pucharowej najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych jest na wyciągnięcie ręki. Rzeszowscy kibice czekają także na pierwszy w historii triumf Rysic w rywalizacji o mistrzostwo Polski. Być może to właśnie ten sezon okaże się przełomowy.