Walka o półfinał PlusLigi i historia Michała Winiarskiego – reminiscencje po meczach Asseco Resovii z Aluronem CMC Wartą Zawiercie

Czas czytania: 5 m.
5
(3)

Niedawno na naszych łamach podsumowywaliśmy występy siatkarzy Asseco Resovii w sezonie zasadniczym PlusLigi. Intensywność grania w naszej lidze jest bardzo duża, więc krótko po zakończeniu tej fazy rozgrywek ruszyła rywalizacja w play-off. Drużyna z Rzeszowa o awans do półfinału walczyła w niej z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, a na rewanżowym starciu w hali Podpromie obecne było Retro Futbol.

Po zajęciu szóstego miejsca w tabeli zasadniczej części sezonu rzeszowianie pragnęli przejść ćwierćfinał. Teoretycznie nie byli faworytami w starciu z drużyną z Zawiercia, lecz po serii zwycięstw, o której pisaliśmy we wspomnianym podsumowaniu, kibice znad Wisłoka liczyli na podtrzymanie świetnej passy.

Dobre występy w Europie

Ubiegły sezon był dla klubu z Zawiercia najlepszy w historii. Aluron CMC Warta pierwszy raz w dziejach zdobył Puchar Polski, a w rozgrywkach ligowych sięgnął po srebrny medal, ustępując jedynie Jastrzębskiemu Węglowi. Wcześniej zawiercianie tylko raz stawali na podium mistrzostw Polski, gdy w rok 2022 wywalczyli brązowy krążek.

Do obecnych rozgrywek zespół z województwa śląskiego przystępował w roli jednego z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Bardzo dobrze radzi sobie także w Lidze Mistrzów. Doszedł już do półfinału najważniejszych klubowych rozgrywek, o czym więcej pisaliśmy tutaj.

Na europejskiej arenie z powodzeniem występuje też Asseco Resovia, która między ligowymi ćwierćfinałami rozgrywała pierwszy finałowy mecz Pucharu CEV z Ziraatem Bankasi Ankara. Więcej o pucharowej przygodzie rzeszowian napiszemy na naszych łamach po rewanżowym starciu w Turcji. W tej opowieści skupimy się natomiast na rywalizacji ligowej. Zanim weźmiemy na tapet walkę o awans do najlepszej czwórki PlusLigi, nawiążemy do historii, tym razem niezbyt odległej, by przybliżyć sylwetkę trenera drużyny z Zawiercia – Michała Winiarskiego.

Pod batutą siatkarskiej legendy

Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Michał Winiarski jest jednym z najlepszych siatkarzy w historii naszego kraju. Obecnie były przyjmujący spełnia się w roli trenera. W Zawierciu pracuje od 2022 roku i dzieli tę funkcję z posadą selekcjonera reprezentacji Niemiec. Z obu ról wywiązuje się bardzo dobrze.

Grający pod jego batutą Aluron CMC Warta należy nie tylko do krajowej, ale także europejskiej czołówki, narodowa drużyna naszych zachodnich sąsiadów awansowała zaś na rozgrywane w ubiegłym roku igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie otarła się o półfinał.

Skupimy się jednak na zawodniczej części siatkarskiej przygody naszego bohatera. Winiarski napisał bowiem piękną kartę zarówno w klubowej, jak i reprezentacyjnej karierze. Urodził się we wrześniu 1983 roku w Bydgoszczy i pierwsze siatkarskie kroki stawiał w tamtejszym Chemiku. Tajniki seniorskiego volleya zgłębiał na początku XXI wieku w AZS Częstochowa, a należy pamiętać, że w tamtych czasach miasto pod Jasną Górą było mocnym siatkarskim ośrodkiem.

Kolejnym klubem w jego sportowym życiorysie była Skra Bełchatów, z której odszedł w 2006 roku, lecz wracał doń jeszcze dwukrotnie – najpierw po trzyletnim pobycie w Itasie Trentino, a później po nieco krótszej przygodzie z rosyjskim Fakiełem Nowy Urengoj.

Okres gry we Włoszech dał Winiarskiemu największy sukces w klubowej karierze – w sezonie 2008/2009 polski przyjmujący wygrał Ligę Mistrzów. Później stawał w tych rozgrywkach jeszcze na drugim i trzecim stopniu podium, ale już w barwach bełchatowian.

Dziesięć medali mistrzostw Polski (trzy złote), cztery Puchary Polski, tytuł mistrza Włoch, krążki Klubowych Mistrzostw Świata i wspomniane sukcesy w Lidze Mistrzów – to część licznych osiągnięć Winiarskiego w klubowej siatkówce. Większość polskich kibiców najmocniej kojarzy go jednak z występów w reprezentacji. Przyjmujący miał bowiem udział w wielu sukcesach Biało-czerwonych w XXI wieku.

Rozgrywane w 2006 roku mistrzostwa świata w Japonii były dla niego szczególne nie tylko ze względu na zdobycie przez Polaków wyczekiwanego od lat medalu. Biało-czerwoni prowadzeni przez trenera Raula Lozano sięgnęli po srebro, a wygrane 3:2 spotkanie z Rosją zapisało się złotymi zgłoskami na kartach polskiej siatkówki.

Podczas tego turnieju miała miejsce jednak inna chwila ważna dla bohatera tego tekstu. Gdy mający wówczas 23 lata zawodnik przebywał w kraju kwitnącej wiśni, dowiedział się o przyjściu na świat swego pierwszego syna – Oliwiera, który po latach poszedł w ślady ojca i obecnie także uprawia siatkówkę.

Informację o narodzinach potomka ówczesny reprezentant Polski usłyszał kilka godzin po wspomnianym zwycięstwie nad Rosjanami. W Japonii był już późny wieczór, ale świeżo upieczony tata wybiegł na hotelowy korytarz i wykrzyczał swoją radość. Tak wypowiedział się natomiast w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”:

Ten dzień zapamiętam do końca życia. Najpierw wygraliśmy ze Sborną, spełniając swoje marzenia, potem zostałem ojcem. Oliwier ma 50 centymetrów i waży 3 kilogramy. Nie jest duży, bo urodził się dwa tygodnie przed terminem, po cesarskim cięciu.

Zdobyte wówczas wicemistrzostwo świata było wielkim sukcesem, gdyż na medal dużej imprezy czekano w naszym kraju bardzo długo. Osiem lat później reprezentacja Polski, grająca pod batutą Stephane’a Antigi, sięgnęła po złoty krążek mundialu rozgrywanego w ojczyźnie. Winiarski znów znalazł się w kadrze i był jednym z tych, którzy napisali przepiękną historię, wchodząc na siatkarski szczyt.

Niedane było naszemu bohaterowi zasmakować podium igrzysk olimpijskich. Lista jego reprezentacyjnych osiągnięć wygląda jednak bardzo okazale. Nie kończy się na wspomnianych medalach mistrzostw świata. Widnieją na niej takie sukcesy, jak choćby triumf w Lidze Światowej w 2012 roku – pierwszy w historii polskiej siatkówki.

Ze względów zdrowotnych Michał Winiarski nie pojechał w 2009 roku do Turcji na mistrzostwa Europy, z których drużyna Daniela Castellaniego przywiozła złoto. Grubo ponad 200 występów w biało-czerwonych barwach, rola kapitana narodowego zespołu i wspomniane sukcesy czynią jednak z obecnego szkoleniowca legendę reprezentacji Polski.

Mecze o półfinał

Obecnie Michał Winiarski rozwija karierę trenerską. Jak już wspomniano, prowadzony przez niego Aluron CMC Warta walczył o półfinał PlusLigi z Asseco Resovią. Rywalizacja na tym etapie toczyła się do dwóch zwycięstw. Gospodarzem pierwszego spotkania była drużyna z Zawiercia. Nie podjęła jednak rzeszowian we własnej hali, lecz w Sosnowcu, gdyż właśnie tam musi rozgrywać mecze fazy play-off.

Pierwsza część walki o najlepszą czwórkę odbyła się 29 marca. W drużynie gości zbrakło kontuzjowanego Bartosza Bednorza. Nieobecność przyjmującego była dużym osłabieniem. Pierwszy set padł łupem zawiercian, którzy wygrali 25:21. W drugiej partii ich zwycięstwo było jeszcze okazalsze – 25:18.

Rzeszowianie odzyskali nadzieję po wygraniu w trzecim secie 25:21. W czwartej odsłonie padł taki sam wynik, tyle że na korzyść gospodarzy, którzy w całym spotkaniu pokonali drużynę z Podkarpacia 3:1, zbliżając się do grona półfinalistów. Wiara kibiców trzymających kciuki za zespół Tuomasa Sammelvuo miała zostać podtrzymana 5 kwietnia. Właśnie tego dnia doszło do rewanżu na wypełnionym po brzegi Podpromiu.

Trudno było znaleźć wolne krzesełko w rzeszowskiej hali. W sektorze gości pojawiła spora grupa kibiców z Zawiercia. Odczuwalna była atmosfera siatkarskiego święta. Nadzieja miejscowych kibiców na podtrzymanie medalowych szans była tym większa, że do składu Asseco Resovii powrócił Bartosz Bednorz.

487722456 1018599883548182 2313907723089230822 n
Fot. Grzegorz Zimny

Pierwszy set dostarczył dużych emocji. Przez połowę premierowej partii przewagę mieli gospodarze. Ich zapas wynosił kilka punktów, skutecznymi atakami popisywał się Stephen Boyer, wydawało się więc, że rzeszowianie zmierzają po zwycięstwo. Gracze Michała Winiarskiego zdołali jednak odrobić straty, a w końcówce mieli piłki setowe. Resoviacy starali się jeszcze ratować sytuację, zdołali wyrównać, lecz w walce na przewagi przegrali 25:27.

W drugiej partii miejscowi zaczęli bardzo dobrze, ale zespół z Zawiercia szybko przejął inicjatywę i dzięki dobrej grze między innymi Aarona Russela, Bartosza Kwolka i Mateusza Bieńka powiększył przewagę, co dało mu ostatecznie zwycięstwo 25:18. Identyczny wynik padł w trzecim secie. Aluron CMC Warta przypieczętował więc awans do najlepszej czwórki PlusLigi.

487701181 9529082497174527 4906271391102840332 n
Fot. Grzegorz Zimny

W obu spotkaniach przeciwko Asseco Resovii statuetkę dla MVP otrzymał Bartosz Kwolek. W półfinałach zawiercianie zagrają z PGE Projektem Warszawa, a broniący tytułu Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin. Rzeszowianie będą natomiast rywalizować o piąte miejsce. Brak medalu ligowych rozgrywkach, spróbują sobie zrekompensować w Pucharze CEV, o czym na naszych łamach napiszemy już wkrótce.    

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 3

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

Seria zwycięstw po trudnym początku – podsumowanie meczów Asseco Resovii w fazie zasadniczej PlusLigi

Mecz Asseco Resovii z Nowak-Mosty MKS Będzin, rozegrany 23 marca 2025 roku, był jednym ze spotkań ostatniej kolejki sezonu zasadniczego PlusLigi. Nasza wizyta na...

Rzeszowianki witają piłkarską wiosnę – wizyta na meczu Orlen Ekstraligi Resovia – Czarni Sosnowiec

Rozpoczęła się najbardziej wyrazista emocjonalnie pora roku. Co prawda to jesień najmocniej skłania do przemyśleń i wzbudza największą melancholię, ale wiosna działa na całą...

„Za lotem piłki” – recenzja

Książka Jana Otałęgi „Za lotem piłki” jest zbiorem biogramów ważnych postaci krakowskiego czy lwowskiego futbolu w XX wieku. Jest to bardzo interesująca publikacja, która...